Skocz do zawartości

NOWE MALAWI 240 LIT POTRZEBNA RADA!!!!


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

WITAM SZANOWNE GREMIUM !!!


Właśnie zaopatrzyłem sie w podstawy do hodowli tych pięknych rybek !

Na pierwszy ogień poszedł baniak 120x40x50 prosty bo przecież większy zawsze lepszy, zgodnie z tym co piszecie, standartowa pokrywa.

Filtracja to FLUVAL 404 I AQUA SZUT TURBO 750 I tu rodzi sie moje pierwsze pytanie jak optymalnie zasypać fluvala myślę nad licząc od dołu 2 koszyki ceramika biologiczna potem żwirek amonowy i torf. oczywiście wewnętrzny gąbka. Myśle o jednym gatunku może macie jakies sugestie. A teraz zabieram sie za tło, nie wiem tylko jak schować rurę zasysającą z FLUVALA bo w kominie przy filtrze wewnętrznym to chyba zły pomysł. Prosze o rady!!!

Pozdrawiam wszystkich klubowiczów NOWY

Opublikowano

Witaj

Do fluvala nie daj torfu :!: On zakwasza wodę , a w Malawi musisz mieć wodę o odczynie zasadowym.

W zamian wsadź grys koralowy który będzie działał jak bufor Ph , a jednocześnie będzie dodatkowym podłożem dla bakterii nitryfikacyjnych.

Co do tła to jakie będziesz miał? Gotowca , czy DIY ?

Jeśli gotowe , strukturalne to po prostu wsadź za to tło , jeśli robisz tło samemu , to maswz ułatwione zadanie :D


A co do obsady , to może jednogatunkowe Akwa z np. jakimnś gatunkiem Aulonocar?

Samice co prawda śledziowate ale barwy samców wynagrodzą Ci te szarości :D Może w obsadzie 2+5?

Opublikowano

danielj na 240 L radzisz dać tylko 7 pysi?? Przecież w takim akwa bedzie wiało nudą.

Z tą rurą ssącą umieszczoną w kominie to nie jest taki głupi pomysł, chociaż ja u siebie rozwiązałem to w taki sposób że na dole w kominie mam otwór przez który jest wyprowadzona rurka na akwa. Nic nie widać, gdyż całość jest schowana za kamieniami.

Opublikowano

Podaj choć jeden powód dlaczego ma wiać nudą :?: :D

Będzie raczej naturalnie.

W moich 800l pływa 15 ryb i zapewniam Cię ,że ciągle coś się dzieje , a ostatnio musiałem nawet usunąc Copadichromisy , bo zajęły prawie całe akwarium.

A mając tyle ryb mogłem np. zobaczyć kopiec tarliskowy tego Copadichromisa o średnicy ok 50cm , czego w baniaku , gdzie pływałoby 40 ryb , na pewno bym nie oglądał.

Ja wychodzę z założenia , aby oglądać naturalne zachowania ryb w akwarium , a nie kolorowy zawrót głowy :D

Opublikowano

Oczywiście że będzie naturalnie, jak najbardziej sie z tym zgadzam. Mówiąc o nudzie nie miałem na myśli tego że w akwa nic sie nie będzie działo. W takim baniaku z pewnością będzie można poobserwowć zbliżone do naturalnych, bądz naturalne zachowanie ryb, ale jeśli chodzi o mnie to lubie jak jest w akwa troche "bałaganu" :P:wink:

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Panowie !


Dzieki za cenne rady co do wsadu do filtra to skorzystam z ceramiki i koralowca. Z tłem własnie zacząłem walczyć w komórce i nie jest to takie łatwe ale są postępy. Co do obsady jeszcze mam czas ale 7 rybek to chyba troszkę mało myślę o jakiś 12 szt – 16 szt Mam pytanko ? Zamierzam zostawic baniak na jakiesś4 tyg do dojrzewania czy warto stosować w takim wypadku szczepy bakterii na rozruch? Chcę również przez ten okres dodatkowo doświetlać tło w celu szybszego jego porostu glonem, czy ma to sens ? Dzieki za cenne rady i mam nadzieje ze i tym razem nie zostawicie mnie bez pomocy POZDRAWIAM :lol:

Opublikowano

1. Zamierzam zostawic baniak na jakiesś4 tyg do dojrzewania czy warto stosować w takim wypadku szczepy bakterii na rozruch?

2. Chcę również przez ten okres dodatkowo doświetlać tło w celu szybszego jego porostu glonem, czy ma to sens ?



1. ihmo zawsze warto dać coś na rozruch albo szczepy ze sklepu albo coś ze starego akwa.

2. Raczej zbiornik i tak pod względem glonowym bedzie przechodził swoje stadia po kolei - inna kwastja że ihmo powinieneś go oświetlić tak jak ma to być robione docelowo bo przy dodatkowym oświetleniu np rozwinie ci sie jakiś rodzaj glonów a potem przy oświetleniu własciwym te glony zaczną ginąć a ich miejsce zaczna zajmować inne, natury nie oszukasz.

Opublikowano

W 4 tyg akwa raczej dojżeje pod warunkiem że skorzystasz z "dopalacza" Samo oświetlenie to nie wszystko. Startując z baniakiem pamiętaj również o pracy filtrów i grzałki.

Opublikowano

Jak myślicie przy produkcji tła wewnętrznego zrobiłem trochę ostrych krawędzi jest to bardzo niebezpieczne dla pysi? Pytam bo ztępienie ich jest dosyć trudne POZDROWIONKA I WESOŁYCH ŚWIĄT :lol::lol::lol:

Opublikowano

Pyszczaki mogą się o tło ocierać, a napewno będą je skubać, kiedy zarośnie glonami. Jeśli te krawędzie są faktycznie ostre, lepiej coś z nimi zrób, po Twoje ryby się pokaleczą i może być problem...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.