Skocz do zawartości

Okrzemki dopadły i mnie


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Woda jest świeżo po podmianie, ale patrząc na stosunek Redfielda, myślę, że nie będzie tak źle ;) Jakoś damy rade, a erytromycyna w szafce jeszcze jest ;)

A tak serio co do stosunku Redfielda:

spotkałem się z wieloma opiniami w necie, że ów stosunek działa w zasadzie w akwariach morskich,a słodkowodnych bywa, że się nie sprawdza. Wystarczy poczytać forum holenderskie, a powiem więcej, jak masz czas, to przeczytaj ten artykuł http://podforak.rzeszow.pl/viewtopic.php?t=4349

Daje obraz tego od czego tak na prawde zależy pojawienie się glonów czy sinic. Mimo, że nie dotyczy naszego biotopu, to warto mieć i taką wiedzę :)

Pozdrawiam

  • 1 rok później...
Opublikowano

Witam


Mam problem z okrzemkami, parametry wody MH3 = 0 , NO2 = 0, NO3 = 5, P04 = 0,01

Dwa filtry zewnętrzne Tetra 700, Eheim 2073 jako biolog plus narurowce przed każdym filtrem jako mechanika, cyrkulator 2800, hydroponika. Pytanie czy musze się przyzwyczaić do okrzemków . Akwarium dojrzewało 4 tygodnie, teraz ma 10 tygodni. Obsada do selekcji młodzież 19 osobników , yellow, soulosi, red-red, akwarium 240l. link dołączam.


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d5084924b1123ae8.html

--

  • 5 lat później...
Opublikowano
W dniu 26.11.2011 o 15:27, nightdream napisał:

Zgodnie z obietnicą zdaję relację z walki z okrzemkami. Informuję, że walka raczej zakończona - okrzemki w zasadzie zniknęły. W zasadzie, bo bardzo niewielka ich ilość została na kamieniach. W trzy dni od podania Aqua connect silicarbon (500ml na 600l zbiornik) okrzemki ustąpiły :) Wszystkim niecierpliwym w walce z okrzemkami, polecam to cudo ;)

Także mam problem z okrzemkami. Zastosowałem aqua connect silicarbon i poza ubytkiem 54zl z kieszeni nic więcej nie zniknęło. Czwarty dzień  działa aqua a okrzemkow coraz wiecej.

Opublikowano

Temat trochę stary bo sprzed kilku lat. Ale zawsze aktualny:) W naszym biotopie to albo się do nich przyzwyczaisz ( może znikną) albo poczekasz jak zmienią się w zielone ( ale to też nie jest pewne) . Poczytaj sobie ten temat....Fakt..Helmety usuwają skutki a nie przyczynę ale warto to przemyśleć skoro nie chcesz tych glonów.

 

Opublikowano

@kar_sci Nie napisałeś ile masz krzemianów w wodzie i jak długo stoi baniak i co ile dostarczasz nowego źródłą krzemianów. Podejrzewam, że w pierwszych tygodniach od zalania i kilogram tego cuda Ci wszystkich nie usunie. Najlepiej odczekać te 2-3 miesiące jak wszyscy, a dopiero potem stosować absorbery, żeby pochłaniały jedynie krzem z podmianek, ogarniczając je przy tym do koniecznego minimum ( u mnie 15% / 2 tyg się sprawdza ). Ewentualnie możesz wydawać kasę na więcej absorberów i dolewać 20% wody z krzemianami co tydzień - pamiętaj czas to pieniądz i wybór należy do Ciebie.

p.s.: Najlepszym produkem z serii absorberów PO4/Si (z reguły to idzie ze sobą w parze) biorąc pod uwagę wydajność/cena, jest aktualnie

Microbe-Lift Phos-Out 4 - 1litr kupisz poniżej 60 PLN w promo - poczytaj na forum wątki jakie jeszcze niesie korzyści.

Opublikowano

Zbiornik ma prawie 3 miesiące. Krzem w kranie na poziomie 10ppm, woda wlewana prze wkład węglowy. Pierwsze okrzemki pojawiły się ponad miesiąc temu po podmianie ok 20%. Obecnie parametry w zbiorniku to NO2 0.025 NO3 5 PO4 0,02

  • 1 rok później...
Opublikowano

Podłącze się do tematu

Akwarium wystartowało w czerwcu, już po 2-3 tygodniach miałem zielono 20200724_141543.thumb.jpg.140d9de54338f2c0797e3e41b1499c64.jpg

Parametry wody były ok, robiło się bardziej zielono pomału miałem trawnik na piasku, nie bardzo podobało się żonie. Zakupiłem parę ślimaczków i nie powiem na kamieniach zrobiły troche porządku z piasku glony usunąłem siatką. Ale coś szybko woda robiła się mętna. Znowu sprawdzam parametry ok KH-14, PH-8,2 , NO2-0,01 , NO3-3 , NH4- 0,05 (przypomnę tylko akwarium 260l, dwie swietlowki ledy 18W Sunny i Actinic Aquaela) oczywiscie podmiany wody co tydzień raz tylko minęło 2 tygodnie. No i z zielonego przeszlo na brąz 20200919_120939.thumb.jpg.fd5e3ba898b925aa5678a25b6c37a3f2.jpg

Widac na lewym wapieniu, jest na szybach filtrach ale na prawych wapieniach brak a są z tego samego sortu fakt troche się różnią. Po podmianie wody i wyczyszczeniu wszystkiego woda mozna powiedzieć kryształ. Dosyć szybko znowu brąz pomyślałem że to okrzemki zakupilem test JBL-a na krzemiany i w akwarium 2 ppm w kranie 6 a może i więcej bo prawie czarny kolor. Oczywiście czytałem to i owo zakupiłem Seachem phosguard i po zastosowaniu zbiło do 0,2 ppm, ale woda dalej po mału robi się metna (mało przejrzysta) . Przy podmianie wziąłem biale wiaderko no i woda zielona i to nawet mocno, zastanawiam się czy nie użyć Microbe-Lift Phos-Out 4. Co o tym sądzicie. Woda

 

Opublikowano

Okrzemkami się nie przejmuj, same powinny za jakiś czas zniknąć. Natomiast jeśli chodzi o zieloną wodę to po mojemu masz zbyt mocne oświetlenie i tu jest przyczyna. Spróbuj owinąć świetlówki, po 20-30cm z każdej strony folią aluminiową i obserwuj co się będzie działo. Powinno pomóc. Jeśli chodzi o szorowanie kamieni, robisz to po każdej podmianie? Jeśli tak to błąd, bo w ten sposób pozbywasz się sporej ilości biologii, która (chyba nie muszę dodawać) jest bezcenna w akwarium.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Opublikowano

Wygląda to na zakwit wody. Na zdjęciach widać, że ruch tafli wody jest znikomy, przez co natlenienie wody może być słabe. Może umieść cyrkulator przy lustrze wody. Jaką masz temperaturę w akwarium? 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.