Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam,

chciałbym dopytać i zaczerpnąć wiedzy praktycznej na temat inhibitorów. Temat inhibitorów nie był bezpośrednio poruszany na tym forum dlatego uważam iż może być on interesujący.


Zapewne wielu miłośników akwarystyki ma na codzień do czynienia z przerybionymi zbiornikami. Na forum widnieje bardzo wiele wpisów na tematy takie jak:

- samica zjadła część lub całość ikry,

- rybki padły, a wszystko niby było OKej,

- rybki nie podchodzą do tarła,

- rybki nie chcą jeść,

- rybki nie rosną,

- rybki są płochliwe,

- i tak dalej... ;)


Czasem widzimy jak ktoś napisał, że posiada w swoim zbiorniku 12 rybek i ma problem, a w rzeczywistości można ich naliczyć o wiele więcej na zdjęciu baniaka;) No cóż normalny to system, że bronimy się przed naganą.


Powracając do tematu inhibitorów zastanawiam się czy w części niewyjaśnionych w/w przypadków m.in. to właśnie one są odpowiedzialne za to wszystko? Inhibitory (związki chemiczne) bowiem są rzeczą naturalną dla naszych ryb i są przez nie samoczynnie wydzielane. Po chłopsku rzecz ujmując, inhibitory to tj. np. 20 porcji podstawowego jedzenia w 20 kliczkach dla 20 chłopów. Jak będzie więcej chłopów niż 20 to nie dla każdego starczy jedzenia i miejsca, także chłopy albo będą musiały się wymordować, albo samoczynnie uśmiercić. Jeżeli jednak chłopy zdecydowały by się przyjąć nadwyżkę to by pomieścić się w kliczkach musieliby być karłowaci :D


Czy ryby z naszych wielopokoleniowych hodowli są bardziej uodpornione na działanie inhibitorów aniżeli ryby bezpośrednio z odłowu, F1 itp?


Jak jest w rzeczywistości, co o tym sądzicie ?

Opublikowano

Osobiście uważam że wpływ jaki mają inhibitory jest znacznie przeceniany i cała teoria lekko przesadzona. Oczywiście ma uzasadnienie w ściśle określonych warunkach, natomiast raczej nie można jej traktować jak pewnik, choć trochę szkoda bo wiele spraw by się wyjaśniło i nie było by dyskusji na temat np. przerybienia;)

Opublikowano

Temat całkiem ciekawy, kiedyś spieralem się o to z aqua_skalarem na czacie.Najpierw należałoby udowodnić, że to co zaobserwowano przy hodowli bojowników można odnieść do naszych pyszczaków, przeprowadzić jakieś doświadczenia. Czy już ktoś takich badań nie prowadził - do sprawdzenia w necie w archiwach publikacji naukowych. Bez tego można sobie wyciągać wnioski jak z rękawa.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Witam serdecznie, mam zapytanie odnośnie czegoś, co porasta kamienie w moim malawi.  Jeśli chodzi o temat glonów i tego typu rzeczy jestem zielony w temacie. Moje akwarium etap okrzemków przerabiało dosyć dawno temu i wyglądało tak: Długo chodziło bez mieszkańców. Po około roku, gdy kamienie były już czyste wpuściłem ryby. Wydarzyło się to dwa tygodnie temu i akwarium z takiego: zmieniło się na takie: Na żywo dużo lepiej widać zieleń, jest jej bardzo dużo. Podejrzewałem, że jak zasiedlę akwarium to pojawią się też glony. Dodatkowo akwarium stoi na przeciwko okna północnego więc dostaje sporo światła. Nie mniej jednak nadal zastanawia mnie czy to mogło stać się tak szybko. To, co skłoniło mnie do napisania tego postu to dziwne punkty na omawianych kamieniach. Występują z różnorodną częstotliwością i odbiegają kolorem od reszty zielonych porostów na kamieniach. Tutaj fotki: Chodzi mi o te niebieskawo-zielonkawe kropki. Jestem wzrokowcem a ten kolor wydaje mi się mało naturalno-bezpieczny(?) I zacząłem się lekko martwić. Wolę dmuchać na zimne i dowiedzieć się od ludzi bardziej doświadczonych. Co to może być? A przede wszystkim czy to powód do zmartwień? Jak mówiłem - o ile ryby i samo malawi pod względem wiedzy nie jest mi obce tak glony to inna para kaloszy. Z góry dziękuję za pomoc. 
    • Dziękuję za pomoc , postanowiłem do tych karm , które już mam , czyli do : Tropical Spirulina Forte 36% i Tropical Pro Defence S, dokupić Tropical D-Allio plus (będę podawał raz w tygodniu ), oraz Hikari Vibra Bites . No i może przetestuję też Aller Futura ex. , zobaczymy czy i u mnie , będzie ona równie chętnie zjadana przez ryby. I jeszcze taka karma, jak Naturefood Supreme Plant M, stosował ktoś ?
    • Dlatego od dawna obsadę dobieram pod względem kolorów a nie żywienia.
    • @Tomasz78 Na to wygląda. 
    • @triamond skoro jeden pokarm dla wszystkich to znaczy że dobieranie obsady zgodnej żywieniowo to mit.
    • @Tomasz78 Wygląda na to, że trudno taką obsadę znaleźć, jeśli chodzi o skład karmy. Temat już dyskutowany w długich wątkach (wraz ze źródłami):  https://forum.klub-malawi.pl/topic/25045-jak-dobieracie-diete-dla-swoich-ryb/ https://forum.klub-malawi.pl/topic/26433-roślinożercy-a-mięsożercy-różnice-w-układzie-pokarmowym-jak-i-czym-karmić-dyskusja-ogólna 'Mięsożercy' gorzej tolerują nadmiar węglowodanów od 'wszystkożerców'. Karma nie ma znaczenia, o ile ma dużo białka (w tym nie za dużo nie pełnych roślinnych), i trochę tłuszczu. Pielęgnice są wszystkożerne. Pielęgnice Jeziora Malawi są blisko ze sobą spokrewnione, wyewoluowały z kilku gatunków i się specjalizowały w młodym ewolucyjnie (1-2 mln lat) jeziorze. Nie było czasu na pełną specjalizację. Mają żołądki, zęby gardłowe, przewód pokarmowy o średniej długości, z  pewnymi różnicami gatunkowymi i jedzą co się da. Niektóre znalazły swoje nisze ekologiczne z danym typem pokarmu, ale doskonale poradzą sobie na innym, jeśli będzie trzeba. Za krótko i brak presji ewolucyjnej, by stracić zdolność jedzenia wszystkiego, szczególnie że poziom wody i warunki się zmieniały wielokrotnie (a więc i pewnie rodzaj dostępnego pokarmu). Peryfiton jest wysokobiałkowy (55%), niskowęglowodanowy (10%? jeśli chodzi o strawne węglowodany) i absurdem jest traktować peryfitonożerców, jako  roślinożerców i karmić je węglowodanami z karm roślinnych o niskiej zawartości białka, tylko dlatego, że i glony i rośliny są zielone. To prowadzi do bloat. No i karmy akwarystyczne/hodowlane są przetworzone. To coś innego niż w naturze.  
    • Tego nie wie nikt.  Zależy od układu skał, przebiegu filtracji, pokarmów, ryb itp itd Jeżeli z czasem będziesz miał problem to dokupisz i tyle Polecam Tunze 6045
    • Podłącze się jeśli można z pytaniem. Czy do moich 300 L jak będzie Malawi potrzebny mi cyrkulator? Jako filtr mam JBL e1502 i napowietrzacz w obecnym(pustym jeszcze akwarium ale zalanym).
    • Witam Czy ktoś kto ma Malawi korzysta może z worków SZAT jako medium filtracyjne? Bo mam kupione, jeszcze nie użyte, z myślą o poprzednum roślinnym i zastanawiam się czy nie włożyć tej żywicy do filtra. Podobno świetnie obniża to No3. Tak przynajmniej twierdził facet który zajmuje się hodowlą paletek. Ale czy moge to użyć również do Malawi?  
    • Skoro jeden pokarm jest dobry dla wszystkich ryb to jak ma się do tego obsada niepasująca żywieniowo...
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.