Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Oddawanie ryb ani kupno nowego akwa nie wchodzi w grę

nie bardzo rozumiem dlaczego oddawanie nie wchodzi w rachubę? a przy okazji powinieneś odwiedzić ten sklep w którym kupowałeś te rybki i porozmawiać ze sprzedawcą, jakby na to nie patrzeć zostałeś w perfidny sposób okłamany, naciągnięty, wpuszczony w maliny że aż ręce opadają, a skoro przeglądałeś forum i serwis to dobrze wiesz co masz zrobić

Opublikowano

Przez chwilę łudziłem się, że na nowym forum takich postów nie będzie. :lol:

I standardowa odpowiedź: możesz nie robić nic i któregoś dnia towarzystwo zdechnie albo się pozabija. I tylko tych ryb szkoda.... :x

Opublikowano

W tym zbiorniku możesz hodować jeden gatunek IMHO albo saulosi albo sprengerae.


Zestaw ryb jaki włożyłeś do zbiornika to połączenie więzienia o zaostrzonym rygorze z psychopatycznym nadzorcą :evil: .


Nie znam Cię ale jeżeli świadomie robisz krzywdę swoim podopiecznym nie jesteś "materiałem" na dobrego akwarystę. Pobawisz się zdechłe sztuki powyrzucasz do kibla i kupisz sobie chomika albo gitarę. W przypadku zwierząt sprawa nie jest jednak taka prosta ( szczególnie dla nich ) jak w przypadku gitary, zwierzaki to żywe istoty ... pomyśl o tym.

Opublikowano

Bardzo jestem oburzony zachowaniem się sprzedawcy, który w celu majątkowym dopuscił się oszukania swojego klienta. Oszukanie to jest o tyle perfidne, że odbywa się to kosztem żywych stworzeń. Bardzo szkoda, iż Polskie prawo nie przewiduje jasnych zasad ukarania takiej osoby, trzeba byłoby prowadzić postępowanie itd.


Jeszcze bardziej zaskoczony jestem Twoim zachowaniem Komandorze. Oszukania trafiają się często i mają wyżej wymieniony cel majątkowy. A Twoje postępowanie z tymi rybami jest niezrozumiałe, bo trzymanie ich w takim akwarium nie ma celu majątkowego, ani zadnego innego racjonalnego celu. Prosisz nas o pomoc, ale wiesz doskonale jakie padną odpowiedzi. Prosisz nas o pomoc, ale od razu zakładasz niespełnienie warunków pomocy i wskazówek podanych przez nas.

Traktujesz swoje zwierzęta źle, i jest to niegodne.

Zwracam się do Ciebie z prośbą, proszę daj sobie pomóc, spełnij nasze warunki wymienione wcześniej. Ty nie zrobisz tego dla nas, ani dla nikogo innego - Ty zrobisz to dla dobra swoich podopiecznych, pokaż że kochasz ryby i chcesz dla nich jak najlepiej. Nie utwierdzaj nas w przekonaniu, że nie kochasz ryb, nie chcesz poznawać ich zachowań i ich piękna - a tylko i wyłącznie zechcesz sie nad nimi znęcać.


Pamiętaj o kilku rzeczach:

Dz.U. z 1997 r. Nr 111, poz. 724


Art. 1.

1. Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą.

Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę.

Art. 5.

Każde zwierzę wymaga humanitarnego traktowania.

Art. 6.

1. Nieuzasadnione lub niehumanitarne zabijanie zwierząt oraz znęcanie się

nad nimi jest zabronione. W tym:

10) utrzymywanie zwierząt w niewłaściwych warunkach bytowania

12) stosowanie okrutnych metod w chowie i hodowli zwierząt


Art. 35

1. [...]znęca się nad nim w sposób określony w art. 6 ust. 2(wymienione wyżej),

podlega karze pozbawienia wolności do roku, ograniczenia wolności albo

grzywny.

Opublikowano

Tak jest,Bartus_M i reszta dobrze ci napisali i to bardzo dobrze. Wez to sobie do serca kolego komandorze,a szczegolnie to co Bartus_M podal na czerwono.Nie chcial bys chyba byc zle traktowany,przetrzymywany w pomieszczeniu ,ktore jest niegodne czlowieka. Zwierzeta zasluguja na to by je dobrze traktowac,a jezeli nie jestes w stanie tego zrozumiec co sie do ciebie pisze to nie jestes czlowiekiem.

Opublikowano
Przez chwilę łudziłem się, że na nowym forum takich postów nie będzie. :lol:

I standardowa odpowiedź: możesz nie robić nic i któregoś dnia towarzystwo zdechnie albo się pozabija. I tylko tych ryb szkoda.... :x


Krócej i jaśniej chyba się nie da udzielić odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Jestem bratem małego i chciałem panom podziękować. Dziecko kupiło sobie rybki dba o nie, karmi, sprawdza wode itd, a państwo wypisujecie mu ze jego ryby sie pozabijają. Dziwi mnie to, poniewarz akurat w jego akwarium jest wyjątkowy spokój. Mimo dużej rozbieżności gatunków jakoś agresji nie widać. Sam hoduje ryby, mam odpowiednio dobraną do litrażu obsade i częsciej mi sie zdarza że jakaś ryba ma np nadgryziony ogon niż jemu. Mysle też że straszenie dziecka przepisami prawnymi to troszke przesada. Ja nie mam zamiaru wypisywać paragrafów które dotyczą psychicznego znecania sie nad nieletnim dzieckiem. A poza tym niestety dziecko które sie krytykuje o wszystko co robi z dobrą chęcia i wkłada w to dużo pracy czuje sie gorzej niż 16 rybek w 112 L akwarium.

Opublikowano

"Płagam was o pomoc Mam akwa 112l (standard), a w nim 16 ryb (8-9 gatunków)"


Dziwi mnie to, poniewarz akurat w jego akwarium jest wyjątkowy spokój.

byc moze do czasu


Sam hoduje ryby, mam odpowiednio dobraną do litrażu obsade i częsciej mi sie zdarza że jakaś ryba ma np nadgryziony ogon niż jemu.

problem w tym, ze niestety twoj brat nie ma odpowiednio dobranej obsady... poczytaj prosze jakie wymagania maja trzymane przez niego ryby a jako akwarysta szybko sie zorientujesz co jest nie tak


Dziecko kupiło sobie rybki dba o nie, karmi, sprawdza wode itd


jak duze sa rybki? jaka jest filtracja? jakie sa parametry wody (NO2, NO3)?


pzdr

jas

Opublikowano
Jestem bratem małego i chciałem panom podziękować. Dziecko kupiło sobie rybki dba o nie, karmi, sprawdza wode itd, a państwo wypisujecie mu ze jego ryby sie pozabijają. Dziwi mnie to, poniewarz akurat w jego akwarium jest wyjątkowy spokój. Mimo dużej rozbieżności gatunków jakoś agresji nie widać. Sam hoduje ryby, mam odpowiednio dobraną do litrażu obsade i częsciej mi sie zdarza że jakaś ryba ma np nadgryziony ogon niż jemu. Mysle też że straszenie dziecka przepisami prawnymi to troszke przesada. Ja nie mam zamiaru wypisywać paragrafów które dotyczą psychicznego znecania sie nad nieletnim dzieckiem. A poza tym niestety dziecko które sie krytykuje o wszystko co robi z dobrą chęcia i wkłada w to dużo pracy czuje sie gorzej niż 16 rybek w 112 L akwarium.


Agresji nie widać, ponieważ ryby z pewnością jeszcze nie dojrzały odpowiednio, i nie "zrozumiały" iż posiadają pod płetwami odpowiednią siłę i możliwości. Co prawda z pewnością skarłowacieją - ale przecież to mało istosne, jak sie karmi i bada wodę.

Chciałbym również zaprzeczyć, iż przedstawienie paragrafów to psychiczne znęcanie się nad dzieckiem(wg. mojego prawnego rozumowania). Raczej służyło to bardziej do mocniejszego zobrazowania zaistniałej sytuacji, kiedy to prośby i rady są odrzucane w momencie kiedy jeszcze nie zostały podane do wiadomosci.

Niezwykle się natomiast cieszymy, że Komandor znalazł swoje celowe zainteresowanie, pokochał to hobby, i podjął chęci i wysiłek, aby kreatywnie, pracowicie i ochoczo, zajmować się akwarium - ale tak jak to robi teraz(gatunki a litraż), jest złe pomimo karmienia najlepszymi pokarmami, i badania wody w SANEPID'zie.

Nasze pogądy są budowane w oparciu o nasze własne doświadczenie i o doświadczenie niekiedy światowej sławy autorytetów w tej dziedzinie, czy znanych hodowców. Nie wymyślamy sobie informacji, tylko po to aby się rozpisywać i oszukiwać innych, podajemy nasze doświadczenia i widze w intencji najczystszej pomocy innym.

Chciałbym również zapewnić Pana, iż się nie znęcamy, nie mamy tego w zamiarach, nie mieliśmy i mieć nie będziemy, ale chcemy zawsze pomóc jak tylko potrafimy najbardziej.

Proszę to docenić.

Opublikowano

NO3 < 40 mg/l

a NO2 < 0,3 mg/l

Ilość amoniaku jest bliska 0 nie pamietam jaka tam jest skala w każdym razie w normie.

Filtracja... hmm wewnętrzny, 2 komorwo... ale czyśći dobrze.

Cały sprzet 24 g/dobe.

Wiem bo ja przy tym akwarium ostatnio musze robic, i jakos od pewnoego czasu ze związkami przemiany materii problemów już nie ma.

Wielkość ryb hmmm różna... ale nie widać żeby te mniejsze były zdominowane.

Ja wiem że takie ryby to powinny mieć minimum z 300l akwarium itd. No ale chyba lepiej niech będą w 112 niz ma je oddać i je włożą do 60l w którym już z 10 pływa, dadzą najtańszy pokarm, a jak któraś zdechnie to nawet sie tym nie przejmą. Wiadomo ze nie powinno się przerybiać akwarium no ale skoro już jest jak jest to się kontroluje wode itd.

Ciekawi mnie zachowanie tych ryb. Ostatno mały kupił im jakies tabletki ze spiruliną. I jak przykleji 1 tabletke do szyby to ryby przypływają i karzda sobie trchoe zje, ale nie widać żeby jedna drugą w jakiś specjany sposób odganiała. Co troche mnie dziwi bo jak wiadomo pielęgnice z reguły są agresywne. Wydaje mi się ze te jego ryby się po prostu do siebie w jakiś sposób przyzwyczaiły i raczej nie będzie problemów z agresją.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.