Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

cyt. z artykułu

"W takiej sytuacji niezwykłe jest to, że jakość tego gatunku w zasadzie nie uległ pogorszeniu na przestrzeni 20 lat krzyżowania. Najwidoczniej niektóre gatunki trzymają się, genetycznie mówiąc, lepiej niż inne, chociażby gatunki z rodzaju Aulonocara."

Może wyjątek potwierdza regułę?

Czy przykład yellowa ma usprawiedliwiać domowe hodowle?

Opublikowano

Miałem młode Aulonocary Jacobfreibergi eureki i wszystkie miały zdeformowane pyski czy to skutki chowu wsobnego naszczęście ryby padły w moim pomorze bo niewiedział bym co z nimi począć, jakoś nie mam serca uśmiercać. Dodam że ryby były z renomowanej hodowli.

Opublikowano

Eureka jest wynikiem hodowli selektywnej (chowu wsobnego), nie występuje w jeziorze. Twój przykład tylko potwierdza to, że tam gdzie człowiek próbuje poprawiać naturę, kiepsko na tym wychodzi natura i człowiek.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Z pozycji biologa Labidochromis caeruleus to fenomen odporności na chów wsobny. W tym rozumieniu gatunek się nie zdegradował bo przetrwał prawie niezmieniony. W ogóle pyszczaki mają to do siebie, że obok ryb tragicznych znajdą się w pokoleniu fxx ryby piękne. Typowym czy wręcz wzorcowym przykładem jest wspomniany yellow. Ryby z jednej hodowli potrafiły być takie :


http://forum.klub-malawi.pl/galeria/index.php?n=4886


ale z teoretycznie czystych rodziców wychodziło i coś takiego :


http://forum.klub-malawi.pl/galeria/index.php?n=4899


cześć ryb była jednak ładna. Podobnie było u socolofi czy dialeptos oraz sprengerae. Dzieci były jednak loteryjne wśród sprengerae było około 1/3 ryb wadliwych ( nie wykształcone ogony itp, podobnie choć w mniejszej ilości było u yellow i dialeptos. Jednak znaczącą większość ryb była ładna. U dialeptos zresztą nie miałem wyjścia bo to były chyba ostatnie ryby tego gatunku w Polsce. Na długi czas zniknęły z rynku. Niestety rybki młode często wyglądają OK i ich wady wychodzą po czasie. Kupujesz sobie stado młodych ryb czekasz 8 msc a przy non -mbuna i rok albo dluzej i ... szkoda tego zabijać, czas zmarnowany, ryby do D. Dlatego wolę kupować w dobrej hodowli. Czy to daje 100% pewności? Nie. Jednak słabe ryby to bardzo niski odsetek a w akwarystyku jest to odwrotnie proporcjonalne.

  • Dziękuję 3
Opublikowano

Ryby w akwarystyku często pochodzą właśnie z domowych hodowli. 20-30 tarlaków, lub mniej wystarczy takiemu sklepowi, dlatego często widzi się mix pyszczaków w jednym akwarium.

Czystsza by była sytuacja, gdyby tylko w wyspecjalizowanych hodowlach można było kupić ryby, chociaż i to niczego nie gwarantuje. Dotyczy to również zaopatrzenia akwarystyków. Teoretyczny ideał...niestety.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Niestety do ideału zapewne nie dojdziemy, dlatego przy zakupie ryb należy kierować się rozsądkiem, mając w pamięci, że zakup ryb to zakup na lata i że tanio często wychodzi drogo ☺

Opublikowano
Miałem młode Aulonocary Jacobfreibergi eureki i wszystkie miały zdeformowane pyski czy to skutki chowu wsobnego naszczęście ryby padły w moim pomorze bo niewiedział bym co z nimi począć, jakoś nie mam serca uśmiercać. Dodam że ryby były z renomowanej hodowli.


Ryby to proste organizmy i chów wsobny nie powoduje takich zmian jak w organizmach bardziej rozwiniętych. Przyczyny takich zmian szukał bym gdzie indziej. Tak jak kolega opisał wieloletnia hodowla Afry nie powodowała widocznych zmian, podobnie było u Yellow.

Nie twierdzę że chów wsobny to coś pozytywnego, udowodniono że w takich hodowlach powstaje skrzywienie kręgosłupa. Moim zdaniem przyczyną wszelkich deformacji mogą być zmiany właściwości wody , niedobór witamin, sposób karmienia w szczególności ryb przed tarłem. Dla mnie jest to logicznie , o złym sposobie karmienia szeroko opisywał Antychowicz. Wspomina również o zmianach które powstają przy karmieniu ryb tylko suchą paszą. Takie problemy z deformacją mają hodowcy łososia (dwie głowy) radzą sobie w ten sposób że sprzedają filety :) . Z doświadczenia wiem że wielkość akwarium ma również wpływ na prawidłowy rozwój narybku, kiedyś miałem wolny duży zbiornik i umieściłem w nim część narybku z akwarium 60 litrowego. Nie wiadomo czemu ryby z większego zbiornika były większe ( znacznie większe ). Odezwałem się bo myślę że jest wiele innych czynników odpowiedzialnych za deformację u ryb.

pozdrawiam:rolleyes:

  • Dziękuję 5
Opublikowano

Oczywiście, że karmienie odgrywa rolę i to ogromną. Na pewno też cześć rzekomych przewin genów to tak naprawdę wina błędów w żywieniu. Zazwyczaj tych najistotniejszych czyli popełnionych przez hodowców we wczesnej młodości ryby. To też częsty błąd hodowli , które z przyczyn ekonomicznych na tym oszczędzają . Czasem i akwarysta zdgraduje dobra rybę bo zwłaszcza u mbuna zazwyczaj są to jeszcze bardzo młode ryby. Nie lekceważył bym jednak i chowu wsobnego. Na własnym przykładzie wiem, że odgrywa to rolę. Takim jednym z przykładów był wspomniany Melanochromis dialeptos i pielegniwane razem z nim Pseudotropheus sp elongatus spot i Metriaclima sp zebra chilumba. Karmione wszystkim co najlepsze ryby fxx i ryby F1 to zupełnie dwa inne światy. Wszystkie wychowywałem w akwarium 240 litrowym, karmiłem identycznie no i miały identyczną wodę. Wpuszczane przez matki były w odstępach 2-3 tygodniowych . Wśród spotów i chilumba nie było ani jednej wadliwe rybki. Wśród dialeptosów miałem 2 z brakiem prawidłowo rozwiniętej gornej szczęki oraz 3 rybami po prostu nie rosnącymi. Przykłady mógłbym mnożyć. Tak jak wspomniałem dla biologa yellow to fenomen ale mu wystarczy, że ten gatunek istniał od 20 lat praktycznie bez dopływu nowej krwi ( obecnie jest to już nieaktualne bo świeża krew kilka lat temu dojechała ☺ ). Dla akwarysty jednak już takiego fenomenu nie ma bo on chce yellow a jak wiecie obok yellow kupuje black- yellow , olive- yellow czy po dopływie świeżej krwi white-yellow ;-) . Wygląd i deformacje to tylko część z problemów. Pamiętam jak zapragnąłem posiadać czarnego bojownika. Kupiłem najciemniejsze z egzemplarzy i prowadziłem chów selektywny. Skończył się chyba już w 4 pokoleniu bo ryby były tak podatne na choroby, że łapały wszystko co się tylko da. Liczba zdeformowanych młodych była też ogromną. Oczywiscie moja metoda ze względów lokalowych była tylko zabawą i do tego relatywnie prymitywną ale i tutaj chów wsobny odciskał swoje piętno. Kupując ryby z gorszych źródeł ryzykujemy kupno ryb słabej jakości tak pod względem genetycznym, jak i źle karmionych czy wreszcie dotkniętych bastardyzacją. Tak jak Piotr napisał to nie zawsze jest chów wsobny.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Daleko mi do ignorowania czegoś takiego jak chów wsobny, jestem jednym z niewielu co miesza krew ryb tych samych gatunków. Czy to ma jakiekolwiek znaczenie tego nie wiem, i tak uważam że jeżeli dotarł jakiś nowy gatunek do Europy to i tak nie znajdzie się wcześniej w handlu niż zostanie rozmnożony na miejscu. Miałem kiedyś rozeznanie ile takie ryby kosztowały, pamiętacie ile sztuk rozmnożył hodowca Yellow zanim postanowił je sprzedawać ? To nie ten temat, zaraz dostanę joby za to że nie wierzę w F1.

Czytając ten temat na myśl przychodzi mi czarny Otopharynx, przypomnę temat który zapoczątkował Pozner. Był to temat ,,samice Otopharynx" o degradacji gatunku. Byłem kiedyś zainteresowany tym gatunkiem i dlatego utkwił mi w pamięci artykuł Erwina Schraml który ukazał się w MA 1999 r nr 21. Opisuje on w nim że kilkanaście lat wcześniej widział tą odmianę w sprzedaży na terenie Niemiec. Czy odmiana tą drogą trafiła do nas? Jeżeli tak to była by to odpowiedź na słabość tego gatunku. Miałem tą odmianę i stwierdzam że z tym gatunkiem było coś nie tak. Przypuszczam że opisany gatunek pasuje do tego tematu. Są to tylko i wyłącznie moje spostrzeżenia, poniżej fotka opisanej ryby autor E. Schraml.( obiecana zapomniana fotka) ;)

pozdrawiam

post-12774-1469572381318_thumb.jpg

  • Dziękuję 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Dawno się nic nie działo w tym temacie, a to z powodu mojej choroby. Która mnie dopadła w czerwcu zaczęło się, od przeziębienia potem zapalenie płuc i tak mnie trzymało praktycznie do końca sierpnia. Nie ruszałem się właściwie z łóżka i schudłem ponad 20 KG do tej pory nie wiem co mnie tak uczuliło. Więc moje prace ograniczyły się tylko do karmienia, ale ryby przetrwały moją nie dyspozycje bez problemu. Teraz od kilku dni obserwuje mnóstwo młodzików za równo żółtych jak i pomarańczowych. 
    • Obsada: Aulonocara fire fish + Aulonocara ob marmalade Polecicie dietę? Hodowca (z Żor) polecił mi Discus red booster granules dla lepszego wybarawnienia.
    • Ooo... mam blisko do kolegi, 1,5h drogi i oglądanie na żywo 😉
    • Tło jest kosmiczne! Jak byś chciał to mogę Ci przywieźć do Częstochowy kilkanaście sztuk Tramitichromis intermedius kambiri (jestem w każdy poniedziałek) . Mają około 1-1,5 cm. Oczywiście za darmo  
    • Rewelacyjnie wygląda nowa odsłona👍 wszystko się ze sobą ładnie zgrywa. Tło chyba wyszło z pod ręki AquaDan? Sądząc po aranżacji celujesz raczej w non mbune🙂
    • @ziemniak Świetnie to wygląda, ta duża ilość roślin na górze też. 👍 Doniczki nie przeszkadzają w obsłudze akwarium, stojąc na szybach nakrywkowych? Jeśli jest nieco miejsca z tyłu nad akwarium, to pomyślałbym o dorobieniu 1-2 niewielkich modułów do przyklejenia na ścianę, jakby przedłużenia skał ponad powierzchnię wody - moim zdaniem wyglądałoby obłędnie. I hydroponikę zrobiłbym na całej długości, tak jak masz teraz te rośliny. 😀 Takie korytko, coś jak u mnie, no ale trzeba by robić pokrywę. P.S. Zdjęcia znad jeziora, w stopce - też świetne. 💪
    • Tło zarośnie glonami i będzie wyrywać z butów. Super. Kto robił Ci tło, czy to dzieło Twoich rąk? 
    • Wody mniej ponieważ tło swoje zajmuje ale powiem tylko jedno słowo - Pięknie 🤩
    • Żółte cały wieczór siedzą w ławicy w jednym rogu. Ciekawe, czy boją się jakiegoś tarłowca, czy coś im innego przeszkadza.
    • Nowa odsłona akwarium 260x55x70h (~1001 litrów) Wody weszło około 670 litrów, czyli około 100 litrów mniej niż w poprzedniej wersji. Tym razem za filtrację odpowiada komin o wymiarach 15x40 cm wypełniony gąbkami 10-30 PPI oraz kształtkami K1. W środku pompa Jebao DCP-2500. Oświetlenie bez zmian, dwie belki LED po 260 cm z modułami RGB i 11.000 k.  Więcej osprzętu nie ma. Całość w szczycie doby to pobór około 30 W. Grzałki nie mam, bo zimą temperatura rzadko spada poniżej 22 stopni. Zrezygnowałem z pokrywy. Akwarium jest przykryte sekcjami szyb nakrywowych, na których w tylnej części położyłem doniczki z roślinami. W przyszłości planuję w rogu hydroponikę. Płótno nad akwarium kupiłem w tym roku nad brzegiem jeziora. Mam szczerą nadzieję, że wykonał go lokalny artysta. Nałożyłem go na ramkę z listewek. Obsada to dalej niewiadoma.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.