Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

quote="andknu"]Pomocy... Od miesiąca założyłem swoje Malawi, po wpuszczeniu moich pysiaków wszystko było OK. do dzisiaj, pysiaki jakby podupadły zachowują się jakby nie miały siły pływać nawet dominujący samiec siedzi pod skałką skulony, a do tej pory ganiał wszystkie pozostałe pysie. Niewiem co się stało? do tej pory były bardzo żywiołowe i energiczne , a teraz wszystkim naraz jakby odeszła chęć do życia. Proszę o pomoc niewiem co się dzieje. [/b]

Opublikowano

Aby uzyskać jakomkolwiek pomoc musisz opisać parę najistotniejszych spraw.

1. wielkosc akwa + jaka filtracje masz

2. obsada ilościowa i wielkośc ryb

3. podac najważniejsze parametry wody

- wartość Ph

- stężenie NO2

- stężenie NO3

4. Opisać pielegnace akwa - czyli jak często i ile wody podmieniasz.

5. wystrój czyli jakie podłoże i czy są rośliny


Bez tych informacji to naprawe można tylko wróżyć co sie dzieje w Twoim akwa a najczęściej okazuje się że problem tkwi nie tyle w chorobie ale w jakims błędnym czynniku z w/w np w wysokim stężeniu związków azotowych.

Opublikowano

Dzięki za odzew! A więc opisze moje akwa , działa miesiąc ma 200 litrów filtracja to zewnętrzny FLUVAL 304 i wewnętrzny AQUAEL FAN-3 , pyszczaków miałem 31 już sześć padło i niewiem co się dzieje zmierzyłem NO3 (test jaki kupiłem to Aquatest firmy ZOOLEK jest totalnie nieczytelny) ale po tych pomiarach zabrałem się za wymiane wody wymieniłem prawie całą , a test dalej pokazuje to samo. Podłoże to piasek i łupki skalne bez roślin po nowym roku kupie reszte testów ,ale zastanawia mnie czemu wymieniłem tyle wody a test dalej pokazuje dużą zawartość azotanu NO3 nawet mierzyłem wodę kturą wlewałem i była OK . Niewiem co się dzieje. Proszę o pomoc.

Opublikowano

Za pewne zaraz kilka osob napisze o ilosci ryb w takim malym zbiorniku i beda mieli racje. Nie napisales nic o rodzajach i wielkosci ryb, a to bardzo wazna informacja do zdiagnozowania problemu. Wazne jest czy prawidlowo uruchamiales akwawium, jakie stosujesz oswietlenie. Kazdy z tych elementow wplywa na kondycje ryb i o tych sprawach powinienes troche poczytac na forum. Mam wrazenie, ze dopoki nie dowiesz sie sam jak to wszystko powinno wygladac nawet kilkanascie postow w tym temacie nie rozwiaze problemu. Na pierwszy rzut oka i jako pierwsza porade sugerowalbym redukcje obsady i to radykalna.

http://forum.klub-malawi.pl/viewforum.php?f=15 Zajrzyj pod ten link i poszukaj informacji o pysiach, ktore mozna trzymac w takim zbiorniku.

http://forum.klub-malawi.pl/viewtopic.php?t=482 tu jest troche informacji...

Czytaj, przede wszystkim czytaj bo tylko dzieki temu zrozumiesz jakie popelniasz bledy. Po to jest to forum.

Opublikowano
Dzięki za odzew! A więc opisze moje akwa , działa miesiąc ma 200 litrów filtracja to zewnętrzny FLUVAL 304 i wewnętrzny AQUAEL FAN-3 , pyszczaków miałem 31 już sześć padło i niewiem co się dzieje zmierzyłem NO3 (test jaki kupiłem to Aquatest firmy ZOOLEK jest totalnie nieczytelny) ale po tych pomiarach zabrałem się za wymiane wody wymieniłem prawie całą , a test dalej pokazuje to samo. Podłoże to piasek i łupki skalne bez roślin po nowym roku kupie reszte testów ,ale zastanawia mnie czemu wymieniłem tyle wody a test dalej pokazuje dużą zawartość azotanu NO3 nawet mierzyłem wodę kturą wlewałem i była OK . Niewiem co się dzieje. Proszę o pomoc.


Masz w tym akwa za duzo pyszczakow co spowodowalo ze filtracja ktora miales mogla byc za slaba. Jakie to byly pyszczaki :?: To mogl byc jeden z powodow takiego NO3 :!:


Mimo wszystko zalecalbym ci redukcje obsady oraz zaczac wszystko od nowa, nowa wode, dokladnie przeplukac kamienie i zwir, wyczyscic filtr i zaczac od nowa cykl azotowy.

Opublikowano
Dzięki za odzew! A więc opisze moje akwa , działa miesiąc ma 200 litrów filtracja to zewnętrzny FLUVAL 304 i wewnętrzny AQUAEL FAN-3 ,


jak czesto i w jaki sposob czyscisz wkaldy w filtrach?


pyszczaków miałem 31 już sześć padło

jesli jest to kilku cm mlodziez do selekcji to jeszcze nie jest to przerybienie ;) ...


i niewiem co się dzieje zmierzyłem NO3 (test jaki kupiłem to Aquatest firmy ZOOLEK jest totalnie nieczytelny)

zgadza sie, powyzej 40-tu jest nieczytelny ;)


ale po tych pomiarach zabrałem się za wymiane wody wymieniłem prawie całą

imo to blad, nie wolno wymieniac calej wody tylko na podstawie domniemania wysokiego NO3


, a test dalej pokazuje to samo. Podłoże to piasek i łupki skalne bez roślin po nowym roku kupie reszte testów ,ale zastanawia mnie czemu wymieniłem tyle wody a test dalej pokazuje dużą zawartość azotanu NO3 nawet mierzyłem wodę kturą wlewałem i była OK .

tu niestety widze pewna niescislosc ... kranowa ktora lejesz ma niskie stezenie NO3, po wymianie prawie calej wody masz w zasadzie tylko kranowe w akwa i raptem test pokazuje wysokie NO3????


Niewiem co się dzieje. Proszę o pomoc.


jesli przyczyna smierci rybek jest wysokie NO3 znaczy ze Twoja filtracja jest do bani. masz za slabe filtry albo za duzo ryb albo filtry sa niedojrzale.

jesli twoje ryby sa dorosle to faktycznie w 200l mozesz trzymac co najwyzej 20 szt mniejszych pyszczakow. pozbadz sie nadwyzki.

jesli filtry sa niedojrzale to wlewaj bakterie, np sera nitrivec i daj czas bakteriom. nie podmieniaj wody w wiekszej ilosci niz 50%, najlepiej ok 30%. fitry czysc w wodzie z akwa.


pzdr

jas

Opublikowano

Jeszcze raz dzięki za pomoc ,obsade zredukowałem do 20szt. jak będzie trzeba to jeszcze z kilkoma się pożegnam. Moje filtry to FLUWAL 304 i wewnetrzny AQUAEL FAN-3, może wkłady we FLUWALU muszę zmienic na jakieś inne ,a mam w dolnej komorze takie gąbko podobne coś :wink: ,a w pozostałych dwóch wkłady ceramiczne. Mam jeszcze jedno pytanie: jaka temperatura jest najlepsza w akwa. Za wszelką pomoc z góry dziękuje.

Opublikowano
jaka temperatura jest najlepsza w akwa. Za wszelką pomoc z góry dziękuje.


najlepsza temperatura jest od 23-26 stopni, przynajmniej tak jest u mnie :wink:


jaka masz obsade :?:

Opublikowano

Obsadę to tak szczerze to niewiem jaką mam kupowałem akwa i cały sprzęt w jednym sklepie po dwóch tygodniach sprzedawczyni kazała mi przyjść po moje pysiaki, na początku mowa była o 16-18 sztuk jak przyszedłem to okazało sie że w dwóch workach jest 31 sztuk ,aże ja niedoświadczony to kupiłem. po moich obliczeniach to w sumie miałem 38 pusiaków w 200 litrowym akwa, napewno pani za ladą chodziło o zysk nigdy więceej ta już nie pójdę. Redukcję zrobiłem na 18szt. myslę że bedzie dobrze. Dzięki i czekam na opinie kto ze Szczecina to podam adres sklepu w którym nie należy kupować nawet pokarmu. Pozdrawiam i życzę Szczęsliwego Nowego Roku .

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.