Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Jeżeli grzałka posiada termostat to nie widzę w tym nic złego jak jest mocniejsza to szybciej nagrzeje i prędzej się wyłączy a napewno jest bardziej przydatna jeśli w mieszkaniu jest niska temperatura.


Nic złego, zwłaszcza, jak padnie termostat, co zdarza się dość często, nawet przy markowych grzałkach... Czy to aby nie Jagery ugotowały nam ryby na ZooBotanice 2008 :?: I to przez jedną noc :?:

Opublikowano

Nic złego, zwłaszcza, jak padnie termostat, co zdarza się dość często, nawet przy markowych grzałkach... Czy to aby nie Jagery ugotowały nam ryby na ZooBotanice 2008 :?: I to przez jedną noc :?:



No cóż temperaturę trzeba kontrolować, czy to będzie 75W lub 100W (w tym zbiorniku) a padnie termostat to tak i tak je ugotuje, mam jagara od 6 lat i nie chcę innej grzałki ale wiadomo jakiś bubel może się zadrzyć, w tych grzałkach jeśli są problemy z termostatem to częstą przyczyną jest jak ktoś rozkalibruje go ale nie twierdzę, że w tym przypadku tak było.

Na szczęście pyszczaki to wytrzymałe ryby i jeśli zbiornik jest dobrze natleniony to wytrzymią temperaturę nawet 37 st.C. Sprawdzone.

Opublikowano

Na szczęście pyszczaki to wytrzymałe ryby i jeśli zbiornik jest dobrze natleniony to wytrzymią temperaturę nawet 37 st.C. Sprawdzone.



No tutaj , to już pojechałeś po bandzie:)

Chyba jako zupa rybna wytrzymają :mrgreen:

Poza tym w tej temp. tlen słabo się rozpuszcza , więc jak tę wodę dobrze natlenić?

A może termometr pokazywał Ci jakieś kosmiczne temperatury?

Skalibrowany miałeś?

Opublikowano

No tutaj , to już pojechałeś po bandzie:)

Chyba jako zupa rybna wytrzymają :mrgreen:

Poza tym w tej temp. tlen słabo się rozpuszcza , więc jak tę wodę dobrze natlenić?

A może termometr pokazywał Ci jakieś kosmiczne temperatury?

Skalibrowany miałeś?



Próbowałeś? Zrobiłeś tak, że znowu masz tyle do pisania.

Ja tak kiedyś musiałem zrobić, mało tego na innym forum akwarystycznym ktoś opisuje, że trzymał pyszczaki na 38st.C i nie mam podstaw żeby mu nie wierzyć bo wszystkie mi przeżyły więc widocznie o ten jeden st. więcej też nie robi różnicy.

Nie rozumię o co ci chodzi z tą kalibracją termometru. Chyba, że uważasz że grzałkę z Jagara nie można rozkalibrować.

Opublikowano

@Miras, już tyle Twoich teorii przeczytaliśmy , że w sumie jedna więcej , a jedna mniej nie robi już różnicy.

Nie próbowałem i nie będę próbował trzymać ryb w takiej temperaturze , bo to be sensu , po co męczyć zwierzaki.

A przepraszam , będę trzymał ryby w takiej temperaturze , przed Wigilią :mrgreen: , gdy zupę będę gotował.

Opublikowano
A dlaczego musiałeś podnieść temp.do 37st.?!


Kupiliśmy z kolegą trzy gatunki ryb, ryby były bardzo ładne gość pokazywał certyfikaty że to odłów (czy rzczywiście? nie wiem) przygotowaliśmy zbiorniki kolega sam po nie pojechał. Gdy je przywiózł, ryby padały już na workach. Na początku były to pojedyncze sztuki i myśleliśmy, że się tam pobiły w ciągu dwóch godzin padła nam większość ryb.

Na rybach pojawiał się biały nalot chodźby pleśniawa wtedy kolega powiedział, że ta bakteria wyginie w temperaturze 36st.C mieliśmy do wyboru dać lekarstwo które mogłoby wpłynąć na płodność ryb czy podwyższyć tak wysoko temperaturę podjeliśmy ryzykowną decyzję o podniesieniu temperatury do 37st.

Dałem dwie pompy resurn 2000 l/h i sól w akwarium 150x50x40h.

Rano okazało się, że ryby które były objęte "kuracją" wszystkie przeżyły tak samo też było na hodowli w tym samym czasie u kolegi.

Jak później się okazało sprzedający jak wiedział, że ryby idą do sprzedaży dodawał do nich jakiejś chemi.




Nie próbowałem i nie będę próbował



I oczym chcesz pisać.

Opublikowano

O tym , że jakoś Ci nie wierzę.

Po prostu i mam do tego prawo , pokaż źródła , karpia można trzymać , ale o akwariowych jakoś nie słyszałem.

Jak wyżej , ciągle piszesz o swoich doświadczeniach , a jakoś Twego baniaczka nie widziałem:)

Może Ty teoretyk jesteś?

Na nano-reef krąży takie powiedzenie, pokaż mi swoje akwarium , a potem będziesz móglo doradzać:)

Opublikowano
O tym , że jakoś Ci nie wierzę.

Po prostu i mam do tego prawo , pokaż źródła , karpia można trzymać , ale o akwariowych jakoś nie słyszałem.

Jak wyżej , ciągle piszesz o swoich doświadczeniach , a jakoś Twego baniaczka nie widziałem:)

Może Ty teoretyk jesteś?

Na nano-reef krąży takie powiedzenie, pokaż mi swoje akwarium , a potem będziesz móglo doradzać:)




Że nie wierzysz masz do tego prawo i chociaż w tym się z tobą zgodzę, co do ryb akwariowych jakie temperatury spokojnie wytrzymują poczytaj sobie na innych forach czy artykułach skoro nie masz doświadczenia a chcesz co kolwiek pisać na ten temat, co do moich akwarii - chcesz proszę, przyjedź zobaczysz nie chcesz, napisz na PW do Marcina - Malawiana nie raz brał odemnie ryby czy drugiego Marcina M_sobo lub potężnej hurtowni ryb jaka mieści się w Zabrzu - Chimba z którą współpracuję do tej pory. Wszystko do sprawdzenia.

To jest ostatnia odpowiedź z mojej strony do Ciebie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Pewnie że ma sens, bawię się w tego typu prototypy filtracyjne. Dużo zależy od tego jakie masz możliwości, miejsce itp. Wszystkie rozwiązania mają swoje zalety i wady. Jeśli chcesz robić i kleić sam, to polecam robić na szkle a nie na tworzywie sztucznym.
    • Witam, Przeglądając chiński portal zakupowy, natrafiłem na takie ustrojstwo: https://a.aliexpress.com/_EzdsOEk Filtr na bazie skrzynek PP na media filtracyjne z systemem przelewów i deszczownic.  Oraz drugie ustrojstwo, coś na podobieństwo kaskady/sumpa który jest nad zbiornikiem: https://a.aliexpress.com/_EzYagA8 Tu należałoby oczywiście wykonać to DIY w odpowiedniej wielkości i zastosować odpowiednią do wielkości zbiornika pompę. Co sądzicie o takich systemach filtracji, miało by to sens w Malawi?   Mam trochę miejsca nad akwarium i myślę czy by go w ten sposób nie wykorzystać.
    • Niestety nie mogę już edytować.
    • Super opis i świetne fotki 💪 aż miło poczytać i pooglądać 🙂
    • Strasznie długo nic nie aktualizowałem a skoro znalazłem chwilę to w końcu coś napiszę  Aktualizację podzielę na jakieś akapity to łatwiej będzie się czytało i pisało 1. "Technikalia". Od strony technicznej zbiornik "hula" aż miło. Moduł filtracyjny spisuje się doskonale. Przerobiłem tylko "grodzie" wlotowe skimmera. W poprzedniej wersji było to jedynie spore wycięcie w górnej części modułu, ale niestety pod moją nieobecność dostała się tam ryba (samica Exo) i niestety padła odcięta od wody  Poprawiłem ten defekt montując coś w rodzaju śluzy z PCV którą można od góry zasunąć szczelinę i np. odciąć zupełnie dopływ wody albo zostawić malutką szczelinę, żeby zbierało brud powierzchniowy co też zrobiłem. Filtr kasetowy to największe moje zaskoczenie. Nie sądziłem, że będzie aż tak bezobsługowy. Ostatnio pierwszy raz po 7 miesiącach od zarybienia pierwszy raz go wyczyściłem. Zrobiłem to bardziej z ciekawości niż z potrzeby. Całą operację wykonałem w 10 min  Nie to co z kubłami, które miałem we wcześniejszym akwarium. Oceniam, że filtr bez czyszczenia mógłby jeszcze spokojnie pracować przez kilka miesięcy ponieważ spadek poziomu wody w komorze z falownikiem w porównaniu do komory wlotowej wynosił może 2cm. Z osprzętu baniaka jedynie oświetlenie jest słabym punktem, który w najbliższym czasie będzie wymagał mojej ingerencji. Są to belki DIY na modułach led z poprzedniego zbiornika. Nie dość, że musiałem już przelutować dwa moduły to jeszcze mam wrażenie, że stanowczo za mało światła jest w tym zbiorniku. Chciałem zakupić porządną lampę na POWER LED ale mój budżet domowy jest napięty jak plandeka na żuku i po prostu zrobię sam, ponownie na modułach LED ale dam stanowczo więcej punktów świetlnych i myślę, że będzie doskonale   2. Hydroponika. Hydroponika nadal raczkuje ale przynajmniej widać, że rośliny żyją. Najlepiej rosła mi zielistka i epipremnum. Mini skrzydłokwiat osiągnął poziom akceptacji warunków i przynajmniej nie wygląda już jakby miał zaraz zakończyć egzystencję. Miałem małą wtopę, ponieważ zapomniałem po jednym serwisie uruchomić pompkę tłoczącą wodę do doniczek i zielistka straciła 2/3 liści 😕  Ale mam wrażenie, że ta roślina odradza się w oczach więc liczę, że szybko wróci do formy. Właśnie pompka w tej instalacji jest piętą Achillesową. Poziom wody w doniczkach reguluję zwykłym zaworkiem i czasami zdarza się, że coś tam jest nie tak. Albo za wysoki poziom wody albo nieco za niski. Może w wolnej chwili spróbuję to jakoś usprawnić. Generalnie ta hydroponika jest takim eksperymentem  Chciałem dodać "zielonego" nad pokrywą. Oprócz roślin w dwóch doniczkach hydroponiki mam jeszcze z 5 stojących na pokrywie. Zobaczymy jak się to rozwinie dalej. Będąc przy roślinności - usunąłem nurzańca z akwarium bo zasysał mi go moduł filtracyjny i się blokował filtr. 3. Obsada. Obsadę i ewentualne problemy z nią związane omówię z podziałem na gatunki. - Nimbochromis Polystigma - Ten gatunek u mnie jest w zasadzie bezproblemowy i bez żadnych niemiłych przygód funkcjonuje u mnie od początku. Okazało się, że mam układ 2+4. Miałem wrażenie, że na początku ryby rosły powoli, ale w pewnym momencie zaczęły tak nabierać masy że obecnie są największymi rybami w zbiorniku. Samce pięknie się wybarwiły. Wobec siebie przejawiają wg mnie zdrowy poziom agresji. Prężą "muskuły" od czasu do czasu ale nigdy jeszcze nie widziałem jakiejś zaciętej walki pomimo tego, że chyba każda z samic już inkubowała. Każdy z samców do zalotów znalazł sobie swoją miejscówkę i tak sobie żyją na swoich zasadach. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Naprawdę piękne rybska. - Stigmatochromis Tolae - obecnie został mi układ niezbyt korzystny 2+1. Jedna samica padła po walce z jakimś dziadostwem a jedna sztuka zamiast na samicę wyrosła jednak na samca. Jedyna samica, którą mam potrafi się "postawić" swoim kawalerom i to o dziwo skutecznie (mimo znacznej różnicy rozmiaru). Dominujący samiec jest spektakularnie ubarwiony, ale nie mogę "dorwać" samic. Przez to mam podejrzenia graniczące z pewnością, że samiec zbałamucił nie raz samice Dimidiochromis Strigatus, które u mnie pływają i na pewno jeden "kundel" się uchował.  . Samica poza okresami inkubacji nie jest męczona, ale nie przejawia jakiejś większej aktywności. Samiec alfa ma swój rewir pod kaseciakiem, którego pilnuje. Czasami coś tam się napuszy jak inna ryba tam wpłynie.  - Exochochromis Anagenys - obecnie mam układ 1+1 i samica nawet puściła jakieś maluszki z pyska i jeden gdzieś tam się jeszcze kryje. Rozpoczynałem z 3 sztukami, ale okazało się, że mam 2 samce i 1 samicę. Dosyć szybko dominujący samiec zamęczył swojego rywala a samica padła. Prawdopodobnie zamęczona bo była znacznie mniejsza od samca. Udało mi się dokupić 2 samice ale niestety jedna (duża i piękna) skończyła żywot w module filtracyjnym  Tak oto został mi omawiany układ. Na pewno będę chciał jeszcze upolować jedną samicę. - Protomelas sp. 'mbenji thick-lip' - obecnie pływa u mnie 1 samiec oraz 1 samica. Jest to moje "oczko w głowie". Przepiękna ryba! Cały czas aktywnie buszuje po zbiorniku. Samiec niesamowicie ubarwiony. Zdjęcia wg mnie tego nie oddają. Samica również ma swój urok. Mi wyjątkowo się podoba jej ubarwienie. Dobrze, że w ostatniej chwili "dołożyłem" go do zamówienia. Źle natomiast zrobiłem, że nie zamówiłem ich więcej. Miałem układ 1+2 ale jedna z inkubujących samic utknęła, jak się później okazało, w szczelinie pomiędzy modułem tła  przyklejonym do tylnej szyby a dnem i zakończyła żywot  Nie byłem świadomy istnienia tej szczeliny i cholernie szkoda mi tej ryby... Teraz oczywiście nigdzie nie mogę dostać samicy ale cały czas szukam i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć   - Dimidiochromis Strigatus - obecnie mam na pewno 2 samce i albo 6 samic albo 5 samic i trzeciego samca. Zaczynałem z układem 1+2, później przy okazji kupiłem jeszcze jedną samicę. W międzyczasie okazało się, że samiec jest w fatalnej kondycji. Trapiło go chyba jakieś choróbsko, które od lutego do sierpnia powoli go wykańczało. Próbowałem je zwalczyć wieloma metodami, ale bezskutecznie. Samiec od początku miał dziwny kształt jak na Strigatusa, szybki oddech i kiepsko jadł. Próbowałem go odłowić z zamiarem oddania do laboratorium do przebadania ale za każdym razem traciłem cierpliwość machając za nim siatką i w końcu machnąłem na niego ręką. Szczerze mówiąc liczyłem, że szybciej sam się "przekręci" ale trwał w tej egzystencji do sierpnia. Na szczęście przypadkiem udało mi się zdobyć stadko 5 Strigatusów z pięknymi 2 młodymi samczykami i liczę, że ten gatunek dopiero porządnie u mnie zabłyśnie bo do tej pory nie było na co patrzeć. Teraz samczyki pięknie pływają po całym zbiorniku, widać że ze sobą rywalizują i przede wszystkim zaczynają "łapać" kolorek. W różnym świetle prezentują różne błyski. - Aristochromis Christyi - kupiłem 1 samca bo plułbym sobie w brodę gdybym nie spróbował go mieć u siebie. Strasznie mi się podoba ta ryba. Mam wrażenie, że jego potrzeby energetyczne są na zupełnie inny poziomie niż reszty obsady bo nieustannie patroluje zbiornik i przymierza się do upolowania podrostków, które gdzieś tam się kryją. Nigdy nie widziałem jak coś skutecznie upolował, ale wiele razy widziałem jak się zaczaja. Super widok. Zwykle zamierza się na spore ryby i się dziwi jak one nie reagując wypływają wprost na niego, ale widok jest super. Jak ta ryba rozciągnie pysk to naprawdę robi wrażenie prawdziwego drapieżnika  Samiec ma obecnie około 17cm. Zobaczymy jak będzie się dalej rozwijał w roli szefa zbiornika. 4. Karmienie. Tutaj jedna tylko uwaga. Po perypetiach z poprzednimi pokarmami premium, zacząłem karmić jedynie granulatem Aller Aqua Futura. Obecnie stosuję pellet w rozmiarze bodajże 1,3-2,0mm. Ryby zjadają go wyjątkowo chętnie, pięknie rosną i nie zauważyłem, żeby na dłużej psuł klarowność wody. Zrobiłem próbę z karmieniem mrożonymi krewetkami z dyskontu, ale oprócz Aristochromisa nie było chętnych na taki posiłek. Spróbuję jeszcze z mrożoną stynką. Takie krótkie podsumowanie kilku miesięcy tego zbiornika  Poniżej kilka zdjęć.  Pozdrawiam   - akwarium - Nimbochromis Polystigma (samiec ALFA) - Nimbochromis Polystigma (samiec BETA) - Dimidiochromis Strigatus - samiec - Aristochromis Christyi - samiec - Protomelas sp. "Mbenji Thick Lips" - samiec   A tutaj krótki filmik na którym lepiej widać całość projektu VID_20251017_204805765.mp4    
    • Tytułem uzupełnienia, żeby już wszystkie nazwy były poprawne  Socolofi to też od dawna chindongo. 
    • Dzięki Andrzeju za poprawki - nazewnictwo skopiowane z tytułów opisu w necie/na forum  Jak tylko zbliżę się do akwarium rybcie zaczynają szaleć - ciężko im zrobić fotę  Hydroponikę uruchomię w czwartek  Obiecane fotki:
    • @AGAT  Masz prawo nie wiedzieć dlatego sprostuję nazewnictwo : Obecnie od kilku lat : Chindongo Saulosi. Ten błąd się powiela cały czas.  Pierwsza litera to  "i "a nie " L "  czyli : iodotropheus. Specjalnie napisałem z małej litery aby nie było wątpliwości.
    • Ja bym go dorzucił do załogi. Dodałbym też samice do tych aulonocar.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.