Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Robiłem dziś próby wydajności systemu:p i niestety w pierwotnej formie o której pisaliśmy nie zdaje rezultatu ponieważ sera 900 przed pompą ma za małą średnicę na wejściu do filtra i doś znacząco blokuje przepływ, gdy jako pierwszego założyłem fluvala 404 było dużo lepiej. jedynym wyjściem jest chyba założenie najpierw fluvala 404- pompy - bypasa -sery 900. nie wiem czy zda to rezultat, do prawidłowej filtracji biologicznej?

kupiłem litr matrixa i 250g purigenu, mam też kilka litrów ceramiki. czy jeżeli w fluwelu zostawię gąbki i trochę ceramiki, a do tej małej sery dam matrixa i purigen, czy całość da rade, czy lepiej zrezygnować z tej sery i zamiast tego dać dwa korpusy narurowe.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Witam ponownie.

Filtracja już pracuje więc chciałem podzielić się doświadczeniami z budowy i wydajności pracy. W pierwotnym założeniu miału być dwa kubełki, musiałem zrezygnować z tej koncepcji bo strasznie tłumiło mi "przepływ" za małe średnice , wejścia i wyjścia. Mechanikę odwalaja mi dwa narurowce połączone równolegle, wziąłem do serca wasze rady o jak największych średnicach rurek i nie przytłumianiu przepływu, poszedłem o krok dalej i do narurowców prowadzą dwa odrębne zasysy, cały układ napedza nj4500, w kubełku mam litr matrixa, 250 ml purigenu i tyle ceramiki ile tylko dałem radę wpakować. wydajność?

puki co dmucha rewelacyjnie, byłem w szoku jak wszystko ruszyło.

  • 5 lat później...
Opublikowano

Chciałbym odświeżyć.

Od ponad 10 lat używam dwóch kubełków JBL e900 jako filtracji biologicznej. Wcześniej w 240 teraz w 375l. Wypełnione po dwa dolne kosze ceramika kulki z JBL trzecie kosze różnie zellit węgiel gąbki sole jonowymienne. Tak to działało przez te wszystkie lata.

Jakiś czas temu nastąpiła awaria przez nieuwagę odpiolem zasys do filtra i po jakimś czasie wynurzył się ponad lustro wody. Zanim to zauważyłem było po głowicy. Próbowałem dac nowy wirnik ale już nie pomogło.

Przeczytałem ten post i chciałem sprawdzić jak by to poszło. 

Tak więc pierwszy idzie uszkodzony jbl bez wirnika w nim dwa dolne kosze wypełnione otoczka z gąbki i zellitem ale tylko do połowy wysokości. w sumie 1l skaly. trzeci kosz tp gąbki oryginalne JBL. kosz szczytowy to nowa wersja bez płyty rozlewowej z dużym prefiltrem. Następnie do drugiego kubla krótkim wężem. W drugim trzy kosze ceramiki. gabki z prefiltra usuniete. 

Był problem z odpowietrzeniem ale teraz wszystko śmiga jak złoto. Przepływ jest niewiele mniejszy niż przy filtrze zapchanym ceramika i zeolitem po brzegi. teraz będę miał miejsce na ewentualny węgiel czy sól gdyby były potrzebne. 

 Dwa zdania o JBL. 

Polecam za niezawodność. Przez te wszystkie lata kupiłem dwa wirniki i jedna uszczelkę pod głowicę. Jeden wirnik załatwiła ryba w dolocie drugi padl teraz po zapowietrzeniu. Uszczelkę wymieniłem teraz bo jakaś twarda się zrobila

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
    • U mnie są w 540l, na razie jest spokój ale jak to u pyszczaków mbuna sytuacja może się zmienić z dnia na dzień.
    • @PawełB bo to nie takie proste. Ja mam copadichromis fire crest, czyli odmiana barwna virginalis i w tej chwili są słabo wybarwione a są 4 samce. W poprzednim akwarium było z tym znacznie lepiej. Muszę przetestować podniesienie temperatury. Ostatnio po takim zabiegu dostały kolorów na jakiś czas, ale potem znowu obniżyłem i po jakimś czasie zbladły.
    • Tu taka sprzeczność bo w takim szerokim wątku na tym forum dotyczacym obsady 200cm non mbuna autor pisze że ten gatunak z toniowców daje najwieksze szanse na kilka wybarwionych samcow.  No problem jest z tymi toniowcami bo jak ładny np  C. Kadango Red Fin to agresywny. Choć tu też zdania podzielone.  
    • No nie wiem u mnie samiec wybił  wszystkich swoich pobratymców. Fakt miałem wtedy 240l, w większym może by było inaczej.
    • Powód 1 - mniejsza agresja  Powód 2 - brak problemu z narybkiem, który w mojej obsadzie non mbuna jako jedyny przeżywał chowiąc się między kamieniami. Tu  dużo zależy od wystroju, u mnie było kilka zakamarków między kamieniami niedostępnych dla dorosłych 😉. Oczywiście dla wielu to może być zaleta. 
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.