Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
  yaro napisał(a):
Nurosław, ja pomimo całego szacunku do matematyki, pozwolę sobie powiedzieć, że głosisz niezłą herezję

Po pierwsze obliczasz wagę kamieni do całej powierzchni dna...




No i? stań na tafli szkła grubości 10 mm (bo taka zapewne jest przy tym akwarium) położonej na czymś płaskim - pęknie ? no chyba że znajdzie się tam jakieś ziarenko - ale po to dajemy podkład i pilnujemy aby szyba była czysta od spodu.


Po drugie, takich kamieni nie kładzie się bezpośrednio na szkle,

po trzecie - będzie piasek co równoważy miejscowy cieżar skały i przenosi część obciążeń

po czwarte - kamienie przecież nie są ustawione w jednym punkcie, tylko zajmują od 1/2-2/3 powierzchni dna, albo i więcej.

po piąte - przeliczam całkowitą powierzchnię aby odnieść do ciężaru który będzie działał na taką a nie inną powierzchnię.

po szóste - widzisz na zdjęciu jak są te kamienie poukładane, i co ? masz wrażenie że zaraz zrobią dziurę w akwarium? bo ja nie.

po siódem tafla szkła jest dość sztywna. Widzialem wiele akwarii podpartych tylko na krawędziach bocznych i utrzymujących cały cieżar wody, ryb i szkła. Nie sądzisz że ugięcie szkła w takich warunkach jest dużo większe, a wiec podatność na pękniecie niż kiedy silę docisku od góry równoważy blat szafki a częściowe ugięcie niweluje miękkich podkład ?

po ósme - moje wyliczenia są zbyt uproszczone aby na nich wnioskować o wytrzymałości ostatecznej materiału. Ale są wystarczające do zobrazowania wielkości działających sił. ich porównania. Jeżeli Ty stopami o określonym cieżarze, a wiec wielkości nacisku nie wywołujesz na takiej płycie styropianu drastycznego ugiecia, to jak myślisz, jeśli na takim styropianie położysz płytę pilśniową, wiórową, taflę szkła to zmniejszysz wielkosć pozostawionych śladów na styropianie czy zwiekszysz ?


A jeśli styropian idzie do wnętrza akwa jako podkład pod kamienie, tym łatwiej empirycznie wyznaczyć możliwe ślady jakie tworzą kamienie. Zauważ, że w wodzie:

- kamień traci na wadze tyle ile wyprze wody

- siła działania nacisku przez ostrą krawędź jest zmniejszana z każdym mm zagłębienia - coraz większa powierzchnia kamienia opierająca się na styropianie

- przeniesienie części cieżaru na otaczajace podloże i inne kamieniem powodujące bardziej równomierne rozłożenie nacisku

- wyporność styropianiu który stara się podnieść to całe podłoże i kamienie (ca 15 kg )


toteż te kamienie można ułożyć na takiej plycie styropianu, po 24h rozebrac i obejrzeć jak duże wgłebienia spowodowały.

Opublikowano
  Nuroslaw napisał(a):
obciążenie wynosi 640kg/7500cm2 = 0,0853 kg/cm2



jestetś pewien ?

bo ja pewien jestem że się mylisz,

nie znaczy że jak napiszesz więcej to masz rację.


PS

  Nuroslaw napisał(a):

po trzecie - będzie piasek co równoważy miejscowy cieżar skały i przenosi część obciążeń


co to znaczy?

bo z tego co wiem, powinniśmy układać kamienie bezpośrednio na styropianie a nie na piasku, aby zapobiec podkopywaniu kamieni przez pysie.

  Nuroslaw napisał(a):
po czwarte - kamienie przecież nie są ustawione w jednym punkcie, tylko zajmują od 1/2-2/3 powierzchni dna, albo i więcej.

po piąte - przeliczam całkowitą powierzchnię aby odnieść do ciężaru który będzie działał na taką a nie inną powierzchnię.

po szóste - widzisz na zdjęciu jak są te kamienie poukładane, i co ? masz wrażenie że zaraz zrobią dziurę w akwarium? bo ja nie.


ad. po czwarte - to po co obliczasz do całkowitej powierzcni dna?

ad. po piąte - za chiny kamienie nie będą oddziaływać na całą powierzchnię dna

ad. po szóste - nie mam takiego wrażenia


Nie poprostu dobija mnie pobieżne liczenie czegoś, co jak sam napisałeś jest zbyt uproszczone, aby było niestety prawdziwe.

Więc po co ?

Wystarczyło by powiedzieć że wytrzyma, a nie udawać inżyniera mechaniki ciał stałych lub tym podobnych.

Opublikowano
  Nuroslaw napisał(a):
kamien 2kg to 1 dm3, tak ?


Nie


zapominasz jeszcze o czymś takim jak ciężar właściwy, inaczej będzie z piaskowcem, inaczej z granitem, ale chyba powinieneś o tym wiedzieć.

Opublikowano

jeśli chcesz sobie przeliczyć dokladnie, to cieżar właściwy skal:

http://www.kamieniarstwo.ig.pl/material.html


co do wyliczen 640kg/7500 cm2 nie daje Tobie 0,08533(3) kg/cm2 ? na jakiej podstawie sądzisz że się mylę ?

wg Ciebie, to ile wynosi ?


kamienie ułożone na styropianie, obsypane piaskiem będa oddziaływać poprzez piasek, którym co prawda zostaną później obsypane, wraz z tym piaskiem na całą powierzchnię dna akwarium.


Dlaczego pobieżnie, ano różnice w rozkładzie tych obciążeń, są na tyle duże, że można sobie pozwolić na silne uproszczenia, aby bez zbędnych zawiłości przedstawic proporcje.


Jesli uważasz inaczej, przedstaw jakieś konkrety, bo jak na razie ograniczasz się do negowania wszystkiego co napisałem a nie merytoryczne ustosunkowanie się.

Opublikowano

jak mogę nie negować,

sam sobie zaprzeczasz

najpierw robisz niby dokladne wyliczenia, potem piszesz że to uproszczenie,

najpierw piszesz że 2 kg kamienia to 1 dm3 wody a potem wklejasz link gdzie czarno na białym jest napisane, że w zależności nawet od gatunku tego samego kamienia jego gęstość jest różna.


Jak można obliczać nacisk kamienia na całą powierzchnię dna? gwarantuję ci że jak kamień ułożysz na styropianie to na szybę będzie wywierał nacisk nie na całą powierzchnię a tylko na część dna.


A jeżeli mam rację to każdy punkt twoich wyliczeń można włożyć między bajki.

Opublikowano

Warum?? czemu mam z chrzanić? Będzie oki albo kibel, jak wsadzę kamulce i nic nie pęknie to połowa sukcesu. Aqwa będzie stało na wysokości 75cm podstawa + 60 wysokość Aqwa to dość wysoko na 40kg głazy, chyba Budziana poproszę o pomoc, hahahaah Ciężko będzie tam je zainstalować, myślałem może o kocach i grubszym styropianie do obłożenia ścian w trakcie wkładania kamieni

Opublikowano

uważaj tylko abyś nie uderzył kamieniem o szkło, gdy już wszystko ułożysz i obsypiesz piaskiem, to reszta już będzie spoko.

trzymamy kciuki, jak ważą tyle kilo, rzeczywiście przydał by się Pudzian.

Opublikowano

Mam jeszcze jedno pytanko, byłem dziś u znajomego kamieniarza i tam w worach jest mielony (jak piasek) granit dość ładnie się prezentuje jest jaśniutki lekko szarawy i ma lekki połysk. Czy mógłbym użyć tego zamiast piasku?? dziś chcę zrobić experimentum, mam taka kule szklana po złotej rybce, wypłukać ten granit i wsadzić dwa małe łupki filitowe i serpentynit. Zobaczymy jak będzie wyglądał ? Jak ciekawie to wetknę fotkę tutaj

Opublikowano

Piasków jest cała masa, niekoniecznie musi to być zwietrzała skała kwarcowa. Piasek "zwykły" to bezpieczne, konserwatywne rozwiązanie, ale chyba Cezarix wsadził do akwa piasek granitowy, dno czarne jak węgiel. Mnie się to zupełnie nie podoba, ale to kwestia gustu oczywiście. Jeśli ten wynalazek nie będzie ci mącił wody, zapychał filtrów, kaleczył kopiących ryb ... próbój,może wyjdzie coś ciekawego nieortodoksyjnego :]

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ślicznego masz champso 🙂. Bucco ze zdjęcia to raczej samica, mam 4 mlode sztuki samca i trzy samice, różnica w wygladzie (wielkosc i budowa) diametralne. https://youtu.be/LoE0Isqv5Kg?feature=shared
    • Aktualizacja po 12 miesiącach od zalania zbiornika (10 m-cy od wpuszczenia obsady) Dziesięć miesięcy zrobiło swoje i widać po rybach, że trochę podrosły. Najważniejsze, że nadal ,,pływamy" w tym samym składzie i okres dojrzewania zbiornika nie wpłynął na obsadę. Pozostając przy temacie obecnej wielkości moich podopiecznych to wiadomo, że obserwując ryby każdego dnia, realny przyrost w ciągu jednego czy dwóch miesięcy nie jest aż tak zauważalny. Jednak niewątpliwie samiec Nimbochromis Livingstoni rośnie jak na drożdżach (w jego przypadku raczej bardziej na stynkach i krewetkach). W ostatnich miesiącach mocno wystrzeliły też moje 3 Buccochromisy. U pozostałych ryb biorąc pod uwagę wielkość początkową trzeba przyznać, że z perspektywy 8 miesięcy widać, że to już większe sztuki, ale nie ma aż tak spektakularnych przerostów jak np u amerykańskich pielegnic, które trzymałem u siebie lata temu. Dodam tylko, że w przypadku gatunków (Nimbo, Champso, Dimidio, Fosso) gdzie bazowo miałem określoną płeć nie było żadnych niespodzianek. Jeśli chodzi o pozostałe dwa gatunki, to na chwilę obecną u Tyrano chyba potwierdza się, iż będzie to samiec, zaś u Buccochromisów określenie płci (bez zaglądania pod ogonek) nadal nie jest możliwe. Pomijając fakt, iż w ostatnich miesiącach cała trójka wyraźnie złapała centymetrów, to jeden z osobników wystrzelił trochę bardziej i w nim upatruje samca, choć  może to być bardzo złudne i nie jest to poparte zmianami w ubarwieniu lub zachowaniami wskazującymi, że może być to młody samiec. Po cichu mam nadzieję, że wśród 3 osobników trafi się chociaż jeden samiec i samica, bo wtedy odbyłoby się bez ingegrencji w obsadę (no chyba, że byłoby 2+1 to pozbędę się jednego samca). Na chwilę obecną trochę wróżenie z fusów więc zbytnio się tym nie przejmuje, niech rosną, czas pokaże co dalej, a myślę, że te najbliższe miesiące ostatecznie potwierdzą czy samotny Tyrannochromis to samiec i czy u Bucco jest jakiś samiec (oby nie trzy). W tym wszystkim bardzo ważne jest to że mimo upływu czasu mogę przyznać, ze agresja między rybami jest co najwyżej ma minimalnym poziomie. W akwarium panuje ład i harmonia, do tej pory nie było sytuacji kiedy, któraś z ryb miałaby wyraźniejsze obrażenia walk/przepychanek (mam tu na myśli mocno postrzępione płetwy, ubytki w łuskach lub nawet zachowania sugerujące totalne zdominowanie). Jedynie na linii Champso-Nimbo od czasu do czasu trochę zaiskrzy. Raczej zdarza się to jednak tylko w okresie tarła Chmpsochromisa. Chłopaki najwyraźniej nadal widzą w sobie jedynych konkurentów do bycia ,,władcą zbiornika" i dlatego od czasu do czasu, Champso zaczepi samca Nimbochromisa (który jest drugą siłą w hierarchii mojej zbieraniny drapieznikow). Choć nie jest to wojna na całego i nie porównywalnym tego do licznych spin obserwowanych u mbuny. W okresach kiedy ww. dwa gatunki nie mają tarła samce starają się nie wchodzić sobie często w drogę. Pozycja Nimbo nie jest jednak na tyle silna aby mocniej odgryzać się Champsochormisowi (nawet w okresie swojego tarła). W tym czasie nimbochromis czuje się dużo pewniej ale nie na tyle aby powodować starcia z troche większym (albo raczej jedynie dłuższym) Champso. Jak jestem przy masie Nimbochromisa to muszę podkreślić, iż jest to mój największy łasuch i przypomina mi nabitego gościa z siłowni. Absolutnie nie przekarmiam swoich podopiecznych ale Nimbo to faktycznie kawał prosiaka, mimo, iż widząc spadającą (pokrojoną) stynkę tafla, aż się gotuje, wszyscy rzucają się aby wyrwać jak najwięcej łakomych kasków ale to Nimbo praktycznie zawsze wciąga najwięcej. Przy korycie jest bezwzględny i nawet Champso nie ma do niego podjazdu. Myślę, że to wszystko z czasem lekko się wyrówna bo na chwilę obecną Nimbo względem większości obsady nadrabia gabarytami (a tym samym również pojemnością pyska i brzucha), poza tym stynka i krewetki są na chwilę obecną z reguły krojone na trochę mniejsze kawałki, tak aby nie narobić problemu mniejszym mieszkańcom - szczególnie samicom Nimbo oraz Dimidio, których pojemność pyska znacznie odbiega od moich największych predatorów. Jeśli nie podzielę stynki to zdarza się że najmniejsze osobniki złapią stosunkowo dużą rybę i kończy się to pływaniem przez kilka h z wystającą z pyska stynką. Na obecną chwilę bardzo często do tarła podchodzą Nimbochromisy i Champsochromisy. Trochę rzadziej za miłosne igraszki zabierają się Dimidochormisy i Fossorochormisy. Oczywiście z uwagi na ograniczoną ilości kryjówek wyjątkowo rzadko udaje się spotkać ,,coś małego". Realnie patrząc to w całym akwarium jakiś pojedynczy maluch moze do pewnych gabarytów wytrwać jedynie gdzieś w blokach tła strukturalnego, a w sumie to mam jedno może dwa takie miejsca. Do tej pory miałem jednego ,,zawodnika", który wytrwał dłużej i regularnie widziałem jak się chowa w swojej kryjówce, miał już z 1,5-2cm, ale w pewnym momencie i jego przestałem widywać. Wiadomo, że to nic odkrywczego ale np. przy mbunie 1,5-3cm maluch przy dobrej znajomości zakamarków zbiornika i przy większym zagruzowaniu jest już niemal bezpieczny, to tutaj przy rosnącej obsadzie nie ma najmniejszych szans bo nawet jakby malych uchował się do tych 3 czy 4cm to w pewnym momencie będzie musiał wypłynąć na ,,pełne wody" a wielkie pyski będą wtedy tylko czekać na dodatkowy posiłek. Należy nadmienić, iz na obecną chwilę nie mogę narzekać na jakieś niebezpieczne obrazki w trakcie tarła. Jedynie samiec Champsochromis chwilowo zmniejsza przestrzeń życiową pozostałych mieszkańców, jednak nie są stłamszeni jak sardynki tylko mają dla siebie dobrze ponad połowę akwarium (akurat właśnie dziś jest ten dzień). Jako miejsce do tarła wybrał sobie pustą przestrzeń po lewej stronie akwarium, pod samą taflą (pod warunkiem, że to nie samiec Nimbo) oraz z tyłu za dwoma większymi modułami, na środku ryby mogą swobodnie plywac (przydaje się tu 80cm głębi). Na szczęście takie sytuacje nie wiążą się z przesadna agresja i inne gatunki schodzą z drogi nabuzowanemu samcowi Champso więc nie spotkałem się z jakimiś niebezpiecznymi sytuacjami. Pozostałe gatunki podchodzą do tarła to tu to tam i nie wiąże się to z przejmowaniem jakieś większej części akwarium. Ponad 2,5 m i 80cm głębi/szerokości przy niezbyt licznej obsadzie na chwilę obecną pozwala na jednoczesne tarło dwóch gatunków, które nie odbija się na jakości życia innych  mieszkańców. Wiem, że ryby są jeszcze młode i możliwe, że z czasem będzie trudniej o taki ład i harmonie, ale na tą chwilę jestem optymistą (tym bardziej, że 4 z 5 gatunków, ktore będą podchodzić do tarła to już całkiem spore osobniki i na tą chwilę wszystko dobrze się kręci) i mam nadzieję, że przy takiej obsadzie te 1400l im wystarczy. Z takich końcowych refleksji dodam tylko, że jak na tą chwilę jestem zadowolony, że zdecydowałem się na stosunkowo małą ilość ryb (5 gatunków z 1/2 samicami + pojedynczy Tyranochromis). 14 drapieżników zadowalająco wypełnia ten baniak, a jednocześnie nadal mam wrażenie, że ryby mają wystarczająco miejsca dla siebie.  
    • Przypadkiem trafiłem na Twoje pytanie, więc pewnie już jest nieaktualne, ale dla porządku odpowiadam. To prawdopodobnie krasnorosty. Zmora w akwariach roślinnych, w Malawi nawet mogłyby nieźle wyglądać. Nie jestem jednak pewien, czy ryby to jedzą, bo jak nie to pewnie zarosną wszystko. Na wszelki wypadek staram się więc, żeby się u mnie nie pojawiły, bo trudno z nimi walczyć.
    • Ja zaproponuję metriaclima estherae red blue, niebieskie samce i pomarańczowe samiczki.  
    • Witaj. Pewnie część odpowiedzi będzie już nieaktualna, ale odpowiem. 1) w takiej sytuacji możesz od razu wpuszczać ryby. Tak na marginesie, nawet gdyby to było zupełnie świeże akwarium, to przy planach jednogatunkowego akwarium mógłbyś spokojnie wpuścić do tego litrażu te kilkanaście sztuk maluchów. Nie byłoby z tym żadnego problemu. 2) testy kropelkowe JBL są chyba najbardziej miarodajne. 3) nochal w takim litrażu mógłby być ok, gdyby nie długość tego akwarium. Tu mam wątpliwości. To mbuna zaliczana do tych większych, a do tego lubiąca sobie popływać. Potrzebuje przestrzeni. Nie jest ścisłym terytorialistą, przywiązanym do jakiejś groty. Nie chcesz saulosi, więc może Pseudotropheus interruptus lub Pseudotropheus sp. "membe deep" lub Pseudotropheus johani. Myślę, że mógłbyś dać do tego akwarium  dwa gatunki. Np. któryś z wymienionych i Labidochromis chisumulae lub Labidochromis sp."perlmut" lub Iodotropheus sprengerae.  Aranżacja super.  
    • Te brązowe to okrzemki. Te zielone to zielenice, które zaczynają przykrywać okrzemki. Okrzemki w końcu przestaną być widoczne,co nie znaczy, że ich nie będzie. Zaczną po prostu dominować inne glony. 
    • Sprzedam w bardzo dobrym stanie dwa filtry AQUAEL ULTRAMAX 1500 wraz z pudełkami i akcesoriami.  Cena za oba to 500 zł. Przesyłka w cenie. Oferta tylko tutaj i tylko dla osób z forum.   🍻  
    • @Duckdub coś nie działa  
    • Witam, ja od początku krótkiej przygody z cyrkulatorami miałem Eheim stream On 6500+. Najpierw w 300l a później w500l. Regulacja jest uboga ale szczerze mówiąc w niczym mi to nie przeszkadzało. Jeśli wycelujesz nieco bardziej w górę czy w dół to już zmienisz ogólny prąd wody. Obecnie mam w 500l podobnego Eheima 9500+ i jedzie na maksa. Woda pięknie się rusza, żadnej pralki. Ryby oczywiście duże i w ogóle ich to nie rusza. Wycelowany trochę w górę mocno natlenia wodę. Także tafla wody jest u mnie brutalnie poruszona.  Miałem dwa mniejsze tunze i chyba miałem pecha. Jeden wibrował po tygodniu i go oddałem a drugi wytrzymał z pół roku i był bardzo głośny. Też się go pozbyłem.  Ogólnie woda lekko płynie, ryby mają subtelny ruch, kupy wszystkie płyną idealnie do zasysu. Eheimy używam piąty rok jakoś.  Oczywiście jak jest całkowita cisza w salonie, ryby nie chlupia a za oknem nie jedzie Harley Davidson to słychać delikatnie cyrkulator.  Kiedyś w modelu 6500 padł wirnik, tzn był głośny i tuż przed końcem 3 letniej gwarancji dostałem nowy cyrkulator. Oczywiście żeby woda się ruszała kupiłem tanio nowy 9500 i tak został. A 6500 czeka w pudełku. Ryby mówią że wolą 9500 😁  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.