Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Stosowanie kwarantanny w przypadku „nieznanego pochodzenia” może nic kompletnie nie dać i będzie to loteria.

Niemniej ponieważ ślimak jest dość odmiennym organizmem od ryby to moim zdaniem (ale moim) możliwość przeniesienia niebezpiecznego szczepu bakterii z tego nosiciela na ryby jest małoprawdopodobna



W pełni się z tym zgadzam, wyszedł niezły temat z tego ale przy czym dla mnie dość ciekawy, z racji że kiedyś miałem dyskowce, a tam jak wiadomo jak jest.

Opublikowano

zestaw ślimak+ryba jako żywiciel pośredni+ostateczny lub pośredni+pośredni jest dosyć spory: bruzdogłowce, liczne przywry itp. Jeżeli chodzi o warunki akwariowe to ryzyko jest tu znacznie mniejsze gdyż większość pasożytów ma krótki okres prepatentny (czyli od wniknięcia do wydalania form inwazyjnych) Ponadto wśród typowych pasożytów ryb akwariowych nie ma takich dla których ślimak byłby żywicielem pośrednim. Reasumując: zagrożeniem są patogeny znajdujące się na powierzchni ślimaka ewentualnie przypadkowo pobrane przez niego z pokarmem i następnie wydalone. Dlatego wystarczy ślimaka poddać 2 tyg. kwarantannie a przed włożeniem do akwarium wypłukać (tak jak się płucze rośliny)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.