Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam,

proszę o poradę. Na początku lutego padła mi cała obsada (11 maluchów) saulosków. Wg wszelkich widocznych objawów to był bloat. Całe akcja rozpoczęła się po podaniu mrożonej artemii. Pierwszą porcję dałem w jedną z niedziel, drugą tydzień później. Po pierwszej dawce kilka sztuk zrobiło się może apatyczne ale szczególnych objawów nie zauważyłem. Zresztą z powodu częstych wyjazdów nie miałem możliwości stałej obserwacji. Po drugiej porcji zaczęła się jatka. Bodajże po dwóch dniach zaczęły padać rybki. Po pierwszych dwóch jak wróciłem do domu zastosowałem metronidazol. Niestety ponownie musiałem wyjechać. Akurat jak wróciłem wyciągnąłem ostatnią sztukę. W cztery dni padło 11 sztuk. Wielkość rybek: 4 sztuki po ok. 4-5 cm i reszta maluszki.


Teraz opis akwarium z dnia tragedii.

- akwarium 80x40x45 144 l

- filtracja kubełek (tylko) JBL e900 - trzy kosze ceramika, jeden zeolit + gąbka na wlocie

- tło gotowiec, piasek kwarcowy, piaskowiec

Parametry w dniu zejścia pierwszej ryby (testy kropelkowe JBL, gH - Sery):

ph 8; kH 13; gH 13; NO2 0; NO3 10

Parametry przy ostatniej rybce:

ph 8; kH 11; gH 13; NO2 0,1; NO3 40

Stała temperatura 26,5 oC


Oczywiście wszystko zdemontowałem, umyłem i odstawiłem na bok. Ze względu na pracę cały sprzęt odczekał prawie miesiąc. Mając wolną chwilę ruszyłem do akcji ponownego stratu akwarium. Wyposażenie bez zmian, dołożyłem tylko trochę piaskowca. Piach, kamienie wyparzone wrzątkiem, tło gorącą wodą, nie wiedziałem czy to wytrzyma. Wypełnienie kubełka, gąbka, rurki i inne rzeczy wymyte.

Tak więc w połowie marca baniaczek wystartował. Wlałem porcję Toxivec Sery i później dozowałem Nitrivec Bio. Wszystko sobie pracowało, po dwóch tygodniach (28.03) mam parametry:

pH 8; kH 12; gH 12; NO2 0; NO3 30

No i fajnie. 31.03 kupiłem cztery małe sauloski. Wpuściłem do akwarium. Po dwóch godzinach najmniejsza z nich pada!!! Jestem w szoku. Co jest nie tak?! Żadnych objawów. Ryby pochowane i siedzą na dnie. Pomyślałem o stresie, i że to musi minąć. Doba minęła, ryby oczywiście na czczo. Dalej siedzą na dnie, raczej w miejscu. Pomyślałem, że dam szczyptę jedzonka może się ruszą. Faktycznie po chwili ruszyły do jedzenia, później aborot na dno. Sprawdzam parametry (1.04):

pH 8; kH 12; gH 13; NO2 0; NO3 20

I co z tego jak dziś kolejna ryba padła. Zostały mi dwie. Przyglądam im się prawie przez lupę. Nie widzę specjalnie żadnych objawów, może brzuszki jakby wklęsłe ale już sam nie jestem pewien. Zdjęcia nie zrobię, nie ma szans. Siedzą pochowane. Czy to stres po przeprowadzce, czy może coś innego? Proszę o jakieś wskazówki.


PS. Acha, jeszcze czym są/były karmione. Daję przemiennie: Tropicala D-Allio Plus i Spirulinę 36%, Sery Granugreen, Hikari Cichild Excel, czasami dam JBLa NovoBel (dostałem gratis więc wykorzystuję).


PS 2. W obu przypadkach ryby kupowane w warszawskim Diskusie.

Opublikowano

Jak na zakażenie bakteryjne to za szybko są te zejścia.

Skoro odpaliłes ponownie i znów to samo to ja obstawiam wodę, a konkretnie "coś" w wodzie.

Odkładam na bok przechłodzenie transportowe etc itd.

W takich przypadkach jesli nie wiadomo "co" to dobrym awaryjnym sposobem jest natychmaistowa podmiana 30-40 % objetości z jednoczesnym zapuszczenim wegla aktywowanego.

Tylko jeśli chodzi o wode w twoim akurat przsypadku (niepewneości) to odpalić tylko porcję wegla aktywowanego + napowietrzanie.

Skąd ty czerpiesz wodę i jak ją przygotowujesz?

Opublikowano

Na podobny problem trafił ArtB pare lat temu. Co nie wpuścił do akwa, to mu padało. Problemem okazała się woda z miejskiego ujęcia. Z tego, co wiem, niestety musiał zrezygnować z akwarystyki. Być może u Ciebie jest podobnie. Woda niby spełnia normy, ale zawiera coś, na co ludzie nie reagują, a ryby natychmiast padają. Sam byłem świadkiem padnięcia jednej. Ale co ciekawe - on też miał rybki z Discusa - z Radzymińskiej!

Może problemem jest drastyczna zmiana parametrów wody?

Mieszkał w centrum wawy.

Opublikowano

Nie wiem co yo ten discus ale jak jakis zoologiczny w centrum handlowym to wez sobie odpusc i kup od kogos prywatnego kto choduje rybki. To co leja do wody w tych sklepach i na jakiej chemi trzymaja rybki to przechodzi ludzkie pojecie, kiedys u mnie w olsztynie w alfie widzialem juz po zamknieciu przez szybe jak wyglada sprzatanie to glowa mala: sluscili troche wody troche dolali a pozniej chyba z 4 buteleczek dolewal koles do kazdego akwa jakies preparaty i dodam ze nie byly to male ilosci. moja kolezanka 4 welonki kupowala u nich i wsio jej padalo a uwierzcie ze jak na welonki mialy wrecz warunki jak w niebie. zreszta co welonkom oprocz wody potrzeba a ona im filtry, grzalke, roslinki, dosc spore akwa jak na jedna welonke. Masakra z tych sklepach juz chyba nigdy nic w zoologu zywego nie kupie.

Opublikowano

tyle tylko że Diskus jest w miarę sprawdzonym sklepem. Cieszy się dobrą opinią w Warszawie. jeżeli to problem wody to zawsze można spróbować przepuścić ją przed wlaniem do akwa przez węgiel. dwa - trzy narurowce z filtrami węglowymi mogły by załatwić sprawe, a koszt relatywnie niewielki.

Opublikowano

Cholera, dzisiaj padła trzecia. Wczoraj obie nawet sobie zaczęły pływać po akwa. A dzisaj ta ostatnia nawet tak żywo pływa.


Skoro odpaliłes ponownie i znów to samo to ja obstawiam wodę, a konkretnie "coś" w wodzie.

Skąd ty czerpiesz wodę i jak ją przygotowujesz?


Odpaliłem ponownie, z tym że pierwszy raz cała obsada pływała przez trzy miesiące do czasu podania tej feralnej mrożonki. Chyba że to był zbieg okoliczności i już wtedy wodociągi zrobiły jakiś eksperyment.

Dla wyjaśnienia od kilku lat mieszam w Błoniu pod Warszawą. Wodę do podmian odstawiam na kilka-kilkanaście godzin.


Mam w domu paczkę węgla, może zasypać jeden koszyk w kubełku? Może na coś to wpłynie pozytywnie?

Później sprawdzę parametry i jakby co podam na forum.

Opublikowano

Z tego co piszesz to nie masz wyjścia , i nie wiadomo czy na stałe nie będziesz musiał przepuszczać wodę przez filtr węglowy przy pobieraniu z wodociągu.

Do kubła zasyp, tylko pamiętaj że maksymalnie może on tam być okolo 14 dni, potem straci właściwości i trzeba go wyjąć i wyrzucić do śmieci.


I oczywiście jeśli masz rośliny i nawozisz to wszystko odstawiasz.

Opublikowano

Wapieni żadnych nie ma.


I niestety ostatnia padła dzień później. Parametry jak w mordę:


ph 8

kH 11

gH 12

NO2 0

NO3 20

temp. 27 oC


Zasypałem jeden koszyk w kubełku węglem. Startuję z obsadą ponownie. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Niestety nie mogę już edytować.
    • Super opis i świetne fotki 💪 aż miło poczytać i pooglądać 🙂
    • Strasznie długo nic nie aktualizowałem a skoro znalazłem chwilę to w końcu coś napiszę  Aktualizację podzielę na jakieś akapity to łatwiej będzie się czytało i pisało 1. "Technikalia". Od strony technicznej zbiornik "hula" aż miło. Moduł filtracyjny spisuje się doskonale. Przerobiłem tylko "grodzie" wlotowe skimmera. W poprzedniej wersji było to jedynie spore wycięcie w górnej części modułu, ale niestety pod moją nieobecność dostała się tam ryba (samica Exo) i niestety padła odcięta od wody  Poprawiłem ten defekt montując coś w rodzaju śluzy z PCV którą można od góry zasunąć szczelinę i np. odciąć zupełnie dopływ wody albo zostawić malutką szczelinę, żeby zbierało brud powierzchniowy co też zrobiłem. Filtr kasetowy to największe moje zaskoczenie. Nie sądziłem, że będzie aż tak bezobsługowy. Ostatnio pierwszy raz po 7 miesiącach od zarybienia pierwszy raz go wyczyściłem. Zrobiłem to bardziej z ciekawości niż z potrzeby. Całą operację wykonałem w 10 min  Nie to co z kubłami, które miałem we wcześniejszym akwarium. Oceniam, że filtr bez czyszczenia mógłby jeszcze spokojnie pracować przez kilka miesięcy ponieważ spadek poziomu wody w komorze z falownikiem w porównaniu do komory wlotowej wynosił może 2cm. Z osprzętu baniaka jedynie oświetlenie jest słabym punktem, który w najbliższym czasie będzie wymagał mojej ingerencji. Są to belki DIY na modułach led z poprzedniego zbiornika. Nie dość, że musiałem już przelutować dwa moduły to jeszcze mam wrażenie, że stanowczo za mało światła jest w tym zbiorniku. Chciałem zakupić porządną lampę na POWER LED ale mój budżet domowy jest napięty jak plandeka na żuku i po prostu zrobię sam, ponownie na modułach LED ale dam stanowczo więcej punktów świetlnych i myślę, że będzie doskonale   2. Hydroponika. Hydroponika nadal raczkuje ale przynajmniej widać, że rośliny żyją. Najlepiej rosła mi zielistka i epipremnum. Mini skrzydłokwiat osiągnął poziom akceptacji warunków i przynajmniej nie wygląda już jakby miał zaraz zakończyć egzystencję. Miałem małą wtopę, ponieważ zapomniałem po jednym serwisie uruchomić pompkę tłoczącą wodę do doniczek i zielistka straciła 2/3 liści 😕  Ale mam wrażenie, że ta roślina odradza się w oczach więc liczę, że szybko wróci do formy. Właśnie pompka w tej instalacji jest piętą Achillesową. Poziom wody w doniczkach reguluję zwykłym zaworkiem i czasami zdarza się, że coś tam jest nie tak. Albo za wysoki poziom wody albo nieco za niski. Może w wolnej chwili spróbuję to jakoś usprawnić. Generalnie ta hydroponika jest takim eksperymentem  Chciałem dodać "zielonego" nad pokrywą. Oprócz roślin w dwóch doniczkach hydroponiki mam jeszcze z 5 stojących na pokrywie. Zobaczymy jak się to rozwinie dalej. Będąc przy roślinności - usunąłem nurzańca z akwarium bo zasysał mi go moduł filtracyjny i się blokował filtr. 3. Obsada. Obsadę i ewentualne problemy z nią związane omówię z podziałem na gatunki. - Nimbochromis Polystigma - Ten gatunek u mnie jest w zasadzie bezproblemowy i bez żadnych niemiłych przygód funkcjonuje u mnie od początku. Okazało się, że mam układ 2+4. Miałem wrażenie, że na początku ryby rosły powoli, ale w pewnym momencie zaczęły tak nabierać masy że obecnie są największymi rybami w zbiorniku. Samce pięknie się wybarwiły. Wobec siebie przejawiają wg mnie zdrowy poziom agresji. Prężą "muskuły" od czasu do czasu ale nigdy jeszcze nie widziałem jakiejś zaciętej walki pomimo tego, że chyba każda z samic już inkubowała. Każdy z samców do zalotów znalazł sobie swoją miejscówkę i tak sobie żyją na swoich zasadach. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Naprawdę piękne rybska. - Stigmatochromis Tolae - obecnie został mi układ niezbyt korzystny 2+1. Jedna samica padła po walce z jakimś dziadostwem a jedna sztuka zamiast na samicę wyrosła jednak na samca. Jedyna samica, którą mam potrafi się "postawić" swoim kawalerom i to o dziwo skutecznie (mimo znacznej różnicy rozmiaru). Dominujący samiec jest spektakularnie ubarwiony, ale nie mogę "dorwać" samic. Przez to mam podejrzenia graniczące z pewnością, że samiec zbałamucił nie raz samice Dimidiochromis Strigatus, które u mnie pływają i na pewno jeden "kundel" się uchował.  . Samica poza okresami inkubacji nie jest męczona, ale nie przejawia jakiejś większej aktywności. Samiec alfa ma swój rewir pod kaseciakiem, którego pilnuje. Czasami coś tam się napuszy jak inna ryba tam wpłynie.  - Exochochromis Anagenys - obecnie mam układ 1+1 i samica nawet puściła jakieś maluszki z pyska i jeden gdzieś tam się jeszcze kryje. Rozpoczynałem z 3 sztukami, ale okazało się, że mam 2 samce i 1 samicę. Dosyć szybko dominujący samiec zamęczył swojego rywala a samica padła. Prawdopodobnie zamęczona bo była znacznie mniejsza od samca. Udało mi się dokupić 2 samice ale niestety jedna (duża i piękna) skończyła żywot w module filtracyjnym  Tak oto został mi omawiany układ. Na pewno będę chciał jeszcze upolować jedną samicę. - Protomelas sp. 'mbenji thick-lip' - obecnie pływa u mnie 1 samiec oraz 1 samica. Jest to moje "oczko w głowie". Przepiękna ryba! Cały czas aktywnie buszuje po zbiorniku. Samiec niesamowicie ubarwiony. Zdjęcia wg mnie tego nie oddają. Samica również ma swój urok. Mi wyjątkowo się podoba jej ubarwienie. Dobrze, że w ostatniej chwili "dołożyłem" go do zamówienia. Źle natomiast zrobiłem, że nie zamówiłem ich więcej. Miałem układ 1+2 ale jedna z inkubujących samic utknęła, jak się później okazało, w szczelinie pomiędzy modułem tła  przyklejonym do tylnej szyby a dnem i zakończyła żywot  Nie byłem świadomy istnienia tej szczeliny i cholernie szkoda mi tej ryby... Teraz oczywiście nigdzie nie mogę dostać samicy ale cały czas szukam i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć   - Dimidiochromis Strigatus - obecnie mam na pewno 2 samce i albo 6 samic albo 5 samic i trzeciego samca. Zaczynałem z układem 1+2, później przy okazji kupiłem jeszcze jedną samicę. W międzyczasie okazało się, że samiec jest w fatalnej kondycji. Trapiło go chyba jakieś choróbsko, które od lutego do sierpnia powoli go wykańczało. Próbowałem je zwalczyć wieloma metodami, ale bezskutecznie. Samiec od początku miał dziwny kształt jak na Strigatusa, szybki oddech i kiepsko jadł. Próbowałem go odłowić z zamiarem oddania do laboratorium do przebadania ale za każdym razem traciłem cierpliwość machając za nim siatką i w końcu machnąłem na niego ręką. Szczerze mówiąc liczyłem, że szybciej sam się "przekręci" ale trwał w tej egzystencji do sierpnia. Na szczęście przypadkiem udało mi się zdobyć stadko 5 Strigatusów z pięknymi 2 młodymi samczykami i liczę, że ten gatunek dopiero porządnie u mnie zabłyśnie bo do tej pory nie było na co patrzeć. Teraz samczyki pięknie pływają po całym zbiorniku, widać że ze sobą rywalizują i przede wszystkim zaczynają "łapać" kolorek. W różnym świetle prezentują różne błyski. - Aristochromis Christyi - kupiłem 1 samca bo plułbym sobie w brodę gdybym nie spróbował go mieć u siebie. Strasznie mi się podoba ta ryba. Mam wrażenie, że jego potrzeby energetyczne są na zupełnie inny poziomie niż reszty obsady bo nieustannie patroluje zbiornik i przymierza się do upolowania podrostków, które gdzieś tam się kryją. Nigdy nie widziałem jak coś skutecznie upolował, ale wiele razy widziałem jak się zaczaja. Super widok. Zwykle zamierza się na spore ryby i się dziwi jak one nie reagując wypływają wprost na niego, ale widok jest super. Jak ta ryba rozciągnie pysk to naprawdę robi wrażenie prawdziwego drapieżnika  Samiec ma obecnie około 17cm. Zobaczymy jak będzie się dalej rozwijał w roli szefa zbiornika. 4. Karmienie. Tutaj jedna tylko uwaga. Po perypetiach z poprzednimi pokarmami premium, zacząłem karmić jedynie granulatem Aller Aqua Futura. Obecnie stosuję pellet w rozmiarze bodajże 1,3-2,0mm. Ryby zjadają go wyjątkowo chętnie, pięknie rosną i nie zauważyłem, żeby na dłużej psuł klarowność wody. Zrobiłem próbę z karmieniem mrożonymi krewetkami z dyskontu, ale oprócz Aristochromisa nie było chętnych na taki posiłek. Spróbuję jeszcze z mrożoną stynką. Takie krótkie podsumowanie kilku miesięcy tego zbiornika  Poniżej kilka zdjęć.  Pozdrawiam   - akwarium - Nimbochromis Polystigma (samiec ALFA) - Nimbochromis Polystigma (samiec BETA) - Dimidiochromis Strigatus - samiec - Aristochromis Christyi - samiec - Protomelas sp. "Mbenji Thick Lips" - samiec   A tutaj krótki filmik na którym lepiej widać całość projektu VID_20251017_204805765.mp4    
    • Tytułem uzupełnienia, żeby już wszystkie nazwy były poprawne  Socolofi to też od dawna chindongo. 
    • Dzięki Andrzeju za poprawki - nazewnictwo skopiowane z tytułów opisu w necie/na forum  Jak tylko zbliżę się do akwarium rybcie zaczynają szaleć - ciężko im zrobić fotę  Hydroponikę uruchomię w czwartek  Obiecane fotki:
    • @AGAT  Masz prawo nie wiedzieć dlatego sprostuję nazewnictwo : Obecnie od kilku lat : Chindongo Saulosi. Ten błąd się powiela cały czas.  Pierwsza litera to  "i "a nie " L "  czyli : iodotropheus. Specjalnie napisałem z małej litery aby nie było wątpliwości.
    • Ja bym go dorzucił do załogi. Dodałbym też samice do tych aulonocar.
    • Super! Czekam na fotki. Przy tej ilości ryb zadbaj o dobrą filtrację. Deklarowana wydajność kubełków to w większości przypadków ściema.
    • Obsada dotarła. Zakupy zrobione  u Pana Jacka z Żor https://pielegniceafrykanskie.pl/  - rybki dotarły z samego rana na drugi dzień po wysyłce w bardzo dobrej kondycji - wszystkie żyją i mają się dobrze razem z 5 gratisowymi :), serdecznie pozdrawiam. Obsada to : Mbuna (po 8 sztuk): Chindongo Saulosi Chindongo socolofi Pseudotropheus acei Maylandia estherae Iodotropheus sprengerae Labidochromis caeruleus Non-Mbuna: Otopharynx Black Orange Dorsal x5 oraz 6 samców różnych odmian Aulonocar Jeżeli ktoś ma jakieś propozycje to chętnie wezmę pod uwagę - chyba brakuje jeszcze bardziej niebieskich ryb, może np. Pseudotropheus cyaneorhabdos Dodatkowo rozpocząłem budowę hydroponiki ze spienionego pcv 100/30/30 cm - wejdą tam 3 skrzydłokwiaty i 3 trzykrotki, keramzyt oraz zasilanie z powrotu kubełka, za 3/4 będę już montował. Zdjęcia wrzucę trochę później - na razie nic ładnego mi nie wychodzi     
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.