Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam wszystkich chętnych do postowania forumowiczów. Przygotowuję się po raz pierwszy w życiu do hodowli pyszczaków. Moje wcześniejsze kilkuletnie doświadczenia ze zbiornikiem ogólnym cokolwiek mi pomagają ale nie mogę zdecydować się co do obsady. Akwarium to profilowany 120x40/30x50 cm zbiornik a więc brutto chyba liczy się go jako 216l. Tło piaskowiec, kilka większych i mniejszych wapieni i ciemny szary żwirek. Filtracja zewnętrzne: Eheim 2026 - bio, Eheim 2224 - bio, Eheim 2215 - postawiony jako docelowo denitro. Filtracja wewnętrzna Atman 203 z gęstą szarą gąbką. Grzałka Jager 250W-dwie sztuki. Teraz moja prośba o pomoc co do obsady.

Chciałbym maingano + yellow po jednym samcu plus po 3-4 samiczki, ale chyba za duże będą jak dojrzeją.

Biorę również pod uwagę msobo magunga z trzema samcami docelowo (jeśli to możliwe) + rdzawy z jednym samcem.

Chciałbym skorzystać z Waszej wiedzy i doświadczenia i chętnie dostosuję się do sugesti.

Na razie chyba tyle, więc pozdrawiam i czekam na jakąś podpowiedź.

Opublikowano
Chciałbym maingano + yellow po jednym samcu plus po 3-4 samiczki, ale chyba za duże będą jak dojrzeją..

może taki układ być.



Biorę również pod uwagę msobo magunga z trzema samcami docelowo (jeśli to możliwe) + rdzawy z jednym samcem.


a to już chyba niemożliwe


ja w 720 l nie miałem szans na dwa w pełni wybarwione samce jeden jest super drygi niestety przytłumiony

Opublikowano

Ja również miałem dwa samce, w 400l i niestety nic z tego nie wyszło. Ładny był jeden, drugi prawie nie wybarwiony.

Jeśli zdecydujesz się na Caeruleusa, ja bym dorzucił jakąś Afrę. Jeśli na sprengerae, to dałbym do nich Saulosi, Msobo też może być, ale nie z trema samcami.


P.S. 2x250W grzania to spooooro za dużo. Jedna 200W starczy spokojnie :wink:

Opublikowano

Dziękuję za poradę. W takim razie yellow + maingano. Jeśli chodzi o grzałki to owszem dużo ale te grzałki w przypadku uszkodzenia termostatu po prostu nie grzeją a więc dwie to w razie czego po prostu rezerwa. Wcześniej w ogólnym na dobrą sprawę grzałki włączały się w okolicach kwietnia i września, czyli wtedy gdy na dworze już albo jeszcze zimno a ogrzewanie (nie mam swojego domq) jeszcze albo już nie działa. Poza tym okresem bez dogrzewania 27 - 28 stopni. W lecie bywa powyżej 28 stopni ale na tę okoliczność posiadam chłodziarkę Heilea.

Na razie baniaczek dojrzewa. Rybcie będę zapuszczał gdzieś w połowie marca. Muszę teraz porozglądać się po okolicy za jakimś przyzwoitym "punktem" sprzedaży pysków.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Wydaje się mi, że nie masz się czym martwić. Są to dość młode osobniki, pewnie cały czas stresują się. Wiele razy czytałem o takich zachowaniach, u mnie podobnie było z Acei, które może nie regularnie, ale jak były młode to często zbierały się w grupę i tak robiły. Spróbuj z zakryciem boków np. kartonem.
    • Witam tydzień temu wpuściłem do dojrzałego akwarium 375l (150x50x50) 15 sztuk Placidochromis Mdoka white lips. Wcześniej były tropheusy nie było restartu, akwarium cały czas funkcjonuje od stycznia. Przy wpuszczeniu do akwarium były 4 sztuki synodontisow, 2 dni później czyli w niedzielę wpuściłem 7 sztuk Yellow i o ile Yellowy zachowują się w miarę normalnie to Mdoki cały czas pływają w jednym rogu akwarium nerwowo. Miałem dużo gatunków z Malawi ale to pierwszy raz z non mbuna i zawsze takie zachowanie po wpuszczeniu trwało max 1 dobę. Tymczasem Mdoki zachowują się już tak od tygodnia. Jest się czym przejmować? Z rzeczy ważnych ryby normalnie przyjmują pokarm, nie ocierają się o dno. Z tej strony co pływają leci zawsze pokarm ale nawet jak nikogo nie ma w pokoju to tak pływają więc nie jest to chyba to. Być może za krótka aklimatyzację zrobiłem? Ryby od razu wlałem do pojemnika i kranikiem metoda kropelkową przez kilkanascie minut aklimatyzowalem i potem wpuściłem do akwarium oczywiście bez wody. Miałem też problem z sinicami tylko na piasku jak były tropheusy. Podmianę wody zrobiłem po 3 dniach i ściągnąłem resztki sinic z piasku. Dodam że tropheusy zachowywały się normalnie. Proszę o porady :) VID20251121184751.mp4 VID20251121184526.mp4
    • Przez miesiąc to już pewnie decyzje zostały podjęte, ale może ktoś kiedyś też będzie chciał o to zapytać. Mój narurowiec działa od sześciu lat. Planuję małą modyfikację ale nie śpieszy mi się. Moje rozwiązanie nie jest standardowe, bo jest w układzie pionowym, na ścianie i na dodatek piętro niżej niż akwarium. Koło akwarium nie było miejsca miało być cicho. Zmiany jakie mam zamiar zrobić: - wymiana pompy na sterowalną (by w razie czego przedmuchać akwarium), - rezygnacja ze śrubunków i niepotrzebnych zaworów, - zmiana zaworów na stalowe (dotychczasowe pvcu, po ok 2 latach zaczynają cieknąć, śrubunki też) - rezygnacja z korpusu na żywicę (już nie pamiętam ale jest jakiś parametr wody, który powoduje, że żywica nie działa) - rezygnacja z rotametrów i zaworów regulujących przepływ wody przez złoża biologiczne (rotametry się zatarły po roku, a zdławić przepływ przez złoża można wklejając na stałe do rury jakieś przewężenie) Przez ten czas wymieniałem tylko wkłady filtrujące i te nieszczęsne zawory. Kiedyś jak będę miał czas to opiszę całość
    • Ja od 30 lat leje prosto z baterii termostatycznej kranówę. Ważna jest temperatura i tyle. Woda RO do Malawi to przesada,  chyba że masz masakryczne parametry wody w kranie - zwłaszcza NO3. Na to trzeba uważać.    
    • Tak, do sumpa dolewam kranówkę. Więcej, nie zawsze chce mi się puszczać przez węgiel i leję prosto z kranu.
    • Czyli rozumiem, że uzupełniasz odparowaną wodę zwykłą kranówką przefiltrowaną przez węgiel i dłuższy czas nic się nie dzieje. To jest dla mnie jakaś wskazówka. Dzięki.
    • Malawi to nie morszczak. Tak, szukasz problemu tam gdzie go nie ma.
    • A no po to, że mnie chodzi o wodę do dolewki nie do podmian. Temat podmian mam, jak pisałem ogarnięty, i podobnie jak Ty daję kranówkę przepuszczoną przez węgiel, a wcześniej przez filtr mechaniczny i odżelaziający. Dolewka ma uzupełniać wodę wyparowaną, w moim przypadku ok. 30-40 l/tydzień. Paruje czyste H2O, różne związki rozpuszczone w wodzie kranowej, a w konsekwencji  akwariowej, głównie sole wapnia,  zostają. Jeżeli będę uzupełniał ubytki kranówką, a u mnie jest twarda, faktycznie idealna dla pyszczaków, to z czasem stężenie tych substancji będzie rosnąć. Podmiany tylko spowolnią proces. Analogicznie, jeżeli w akwarium morskim będziesz uzupełniał wodę odparowaną solanką, to za jakiś czas będziesz miał biotop Morza Martwego.😉 Być może szukam problemu, tam gdzie go nie ma, może można w nieskończoność uzupełniać wodę odparowaną zwykłą kranówką i nic się nie dzieje,  ale na logikę, żeby nie zaburzać parametrów wody w akwarium, lepiej jest uzupełniać ubytki tym, co ubyło.
    • Ale po co? W kranach mamy wodę idealną dla pyszczaków. Wystarczy ją puścić przez węgiel🤷‍♂️
    • Sprawdza się w zupełności ale do podmian, a mnie teraz chodzi o wodę do dolewki czyli jak najbardziej zbliżona do chemicznie czystej. Chcę założyć trójnik za elektozaworem i jedną drogą pójdzie woda do podmian, a drugą przez DEMI lub RO do dolewki.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.