Podtrzymanie życia w filtrze przy zaniku napięcia

[kunta]

Kombinuję sobie co tu by zrobić aby utrzymać przy życiu filtr biologiczny przy zaniku napięcia lub jakiejś innej awarii.

Jak na razie wykombinowałem sobie takie coś:

Zasadę działania opiszę bo mam to "rozrysowane" w głowie i nie chce mi się malować.

Na rurze doprowadzającej wodę z akwarium do filtra zamontuję 2 trójniki i między nimi zawór zwrotny.

"Wepnę" tam małą pompkę na 12V zasilaną z akumulatora. Do tego celu pomyślałem sobie o pompce spryskiwaczy przedniej szyby z samochodu (tu jest problem bo nie może pracować w sposób ciągły) lub też znajdę małą pompkę do fontanny (kiedyś słyszałem że były do kupienia w OBI za niewielkie pieniądze).

Działać powinno to tak:

W przypadku zaniku napięcia stycznik przestanie działać i zamknie obwód który załączy przekaźnik czasowy (ustawiony na powiedzmy 2 minuty) i po tym czasie załączy małą pompkę.

Pompka ta będzie wtłaczać wodę do filtra.

Po pojawieniu się napięcia inny wyłącznik czasowy ze zwłoką powróci wszystko do poprzedniego stanu.

No i teraz pytania:

1. jaki jest minimalny przepływ wody który podtrzymał by przy życiu bakterie.

2. czy w filtrach stosowane są jakiej zabezpieczenia przed "wpychaniem" wody do filtra

Kolejne pytania w toku...

[yaro]

ad.1 - pewnie jakiś jest ale generalnie chodi o to aby zapewnić nawet niewielki przepływ dotlenionej wody.

ad.2 - nie stosuje sie takich zabezpieczeń

[karold]

Proponuję pozbierać pieniądze na jakiegoś UPS-a i podpiąć pod niego tylko kubełek. Proste, skuteczne i dodatkowo zabezpieczy pompę kubełka przed spaleniem po przepięciu. Jak się powoli przymierzam do zakupu.

[Misyo]

Pompki na 12V są dosyć drogie. Za te pieniążki na prawde lepiej kupić UPSa. Te od spryskiwaczy kompletnie sie nie nadają. Przerabiałem ten temat w czasach, kiedy chłodzenie wodne komputera była mega egzotyką.