Skocz do zawartości

Belka oswietleniowa zamiast pokrywy


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie nie, panowie to nie jest BELKA , to jest tylko beleczka i w dodatku

ten produkt jest do zastosowan w pokrywach :-)


mi chodzilo o typowa lampe oswietleniowa do podwieszania lub stawiania na akwa...

Opublikowano

Też dużo myślałem jak rozwiązać oświetlenie. Po kilkuset przeczytanych postach i kilkunastu różnych podejściach padło na HQi.... a że ktoś na forum podał mi link do aukcji gdzie akurat mega fajna lampa była wystawiona... to mam podwieszone 3x150W HQi w cenie chyba nowych T8 ;D Ale wracając do tematu....


Przy zastosowaniu HQi stosowanie szyb to średnio fajny pomysł. Niestety skraplająca się woda na szybach zabiera cały efekt jaki się uzyskuje dzięku HQi. Nie wspominając już o kamieniu co zostaje na tych szybach... Dlatego u mnie ich wogóle nie ma.


Druga sprawa to wspomniany tutaj grzyb. Nie ma takiej możliwości w normalnym, zdrowym mieszkaniu. Gdybyśmy zamknęli wszystko szczelnie to jasne.. wody paruje sporo (u mnie nawet do 5cm w lecie) ale przecież otwiera się okna, mamy kratki wentylacyjne no i mieszkania nie są hermetyczne.. Problem może być w starym zapyziałym budownictwie z zapchaną wentylacją... ale normalnie nie ma szans. Licząc nawet, że ubywa mi centymetr dziennie, nie uwzględniając grubości szkła itd to wychodzi, że dziennie paruje mi 12L wody (co pewnie jest wartością mocno zawyżoną). Nie ma szans na grzyba....


Obawiam się jedynie tych wyskakujących pysi na podłogę.. ale na to też jest sposób.,. po prostu zamontuje listwę z przodu drewnianą w kolorze szafki. Dzięki temu uzyskam bezpieczeństwo przed wyskakiwaniem i całkowicie zniweluje efekt światła poza akwarium (kwestia jak nisko masz opuszczoną lampę.. ja swojej nie dam niżej już bo obawiam się właśnie skakających rybek a lampa swoją temperature ma).


A co do zalet rozwiązania? Estetyka to raz. Dwa to po prostu otwarty zbiornik ma swój urok. W salonie mam jeden zbiornik z pokrywą a jeden bez... i już sie zastanawiam czy nie wywalić pokrywy w drugim....


IMG_0493.jpg

Opublikowano

niezbyt dużą różnicę widzę przy stosowaniu szyb mam je przykryte i jakoś nie narzekam, co do koroni wkoło akwarium jest wyższa od poziomu wody ok. 10 cm a i tak wyskoczyła mi samiczka acei z małymi, ona przeżyła ale wszystkie małe wypuściła z buzi i one niestety poszły :/

Opublikowano

danielj: I Chwała Ci za to dozgonna... :D:D:D

Dla mnie to była mega trafieja. Nie kupiłbym takiej lampy nowej bo po prostu nie mam/miałem 3000pln na lampę ;D A tak mam MERCEDESA w cenie FIATa.



yaro: Masz HQi czy belki? To też chyba kwestia wody... u mnie na szybach od parowania i skraplania powstawały białe zacieki. Poza tym sama skraplająca się woda już zmieniała efekt "padających promieni".


Co do korony to nie mogę się wypowiedzieć specialnie.. Moje rybki są jeszcze za małe. Na dzień dzisiejszy chlapią mi tylko jak płatków nasypię. Same pływają do 60cm wysokości.. zostaje im jeszcze około 10cm wody.. ale wiadomo, że to teoria i wszystko się okaże z czasem.


Jak to określiłeś "korona w koło" i tak będzie niezależnie czy ryby bedą skakać czy nie. Ograniczy mi ona idealnie światło bijące poza akwarium, zablokuje mi dostęp od góry (czytaj będę musiał mniej sprzątać listwy itd bo i tak ich nie widać ;-) i ostatnie, że całość nabierze masywniejszego wyglądu....



A no i wracając jeszcze do tematu. Przez swoją głupotę i właśnie pokrywę w tym sezonie wykończyłem 80% populacji krewetek w zbiorniku roślinnym. Temperatura w pokoju urosła na tyle, że woda miała 31,5st i to na tyle.. w Dużym zbiorniku dochodziła do 26st (cały dzień grzania HQi podnosi temperature w akwa o 2st). Czyli kolejny plus nie posiadania pokrywy - mniej grzeje się woda... Ktoś może powiedzieć - no tak ale więcej proądu zimą by dogrzać - jasne.. ale nagrzać wodę to pikuś.. ale schłodzić to już inna bajka ;]

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • MLP z mojego doświadczenia i również zasłyszane od hodowców ma skutek uboczny w postaci bezpłodności na długi okres czasu. Z tego względu leczenie nim może mieć większy sens, bo w hodowli raczej nie będą tego leku używać.
    • Tak jest to samica Maisona lub zdominowany samiec na 2 zdjęciu na 100%. Pierwsze trochę nie wyraźne i nie widać pyska dokładnie. Miałem te ryby. Ale raczej samica 
    • Ryby karmię zwykle 2x dziennie, dzień, w którym jest wymiana wody nie karmię. Sypie tyle,żeby zjadły i mało opadało na dno. Wszystko wskazywałoby na to że jednak w hodowli musiały coś załapać. No już takich małych rybek jest mało,narazie wyglądają w miarę, ale podejrzewam że z czasem wyjdą objawy jak u tamtych. Te,które rosną wyglądają dobrze,mam nadzieję że i one nie padną ofiarą tej choroby.
    • Odporność na metronidazol? W hodowlach bardzo często podają na śniadanie Prawdopodobne! Jeśli nie weterynarz-akwarysta, to albo odpuścić... albo kombinacja metronidazolu, lewamizolu, prazikwantelu+antybiotyku w karmie (Protosol/Capisol/Capiforte Zooleka i np. amoksiklav granulat do zawiesiny) - https://aquariumscience.org/index.php/12-10-the-shotgun-approach/. Może być odporność na lewamizol. Wtedy MLP morenicol ... ale zniknęło źródło rozsądnych ilości z portalu aukcyjnego... 
    • Ja przeprowadzałem kurację lekiem Metronidazol, kupionym w aptece. Receptę wypisał mi weterynarz. Mówię oczywiście o swoim przypadku. To czy zadziała on w Twoim przypadku jest inną sprawą. Jeśli jednak wykonałaś już tyle zabiegów i nic się nie poprawia to ja bym zaatakował już takim kalibrem i liczył, że się powiedzie. Cały wpis opisujący początki tego zbiornika pokazuje, że za zakładanie akwarium wzięłaś się profesjonalnie. Akwarium swoje odstało, pokarm dobrej jakości i odpowiedni dla tego gatunku, ilość ryb odpowiednia. Pozostaje ewentualnie jakość hodowli, w której się zaopatrywałaś i kwestia ewentualnego przekarmiania. Jak często karmisz swoje "pyski"?
    • No właśnie kurację metronidazolem miały, ponieważ jego pochodna jest w składzie zoolek protosol. Chyba że to musi być to a nie pochodna?
    • Leczenie ryb metodami konsultacji na forum jest ciężkie... Wg mnie, żeby leczyć odpowiednio trzeba byłoby udać się z padniętą rybą do jakiegoś ichtiologa, żeby ocenił co z nią się działo. Miałem podobną nieco sytuację z gatunkiem Metriaclima Msobo Magunga. 3 szt. z 12 szt. rosły pozostałe robiły się chude, blade, męczył je jakby "kaszel" i padały. Próbowałem różnych specyfików aż w ostatnim akcie desperacji, gdy objawy zaczęły pojawiać się u innych gatunków, przywaliłem kurację Metronidazolem. Nie wiem czy to zbieg okoliczności czy lek faktycznie pomógł, ale po kuracji padły jeszcze 2 szt. które wyglądały najgorzej a reszcie ryb objawy minęły. Zawsze możesz spróbować u siebie takiej kuracji skoro do tej pory nic nie przyniosło poprawy i tak naprawdę niewiele masz do stracenia. 
    • Dzień dobry, na początek podam dane dot. akwarium. Akwarium Malawi z Pyszczakami Saulosi (obecnie 9 sztuk, 6 padło). Akwarium 200 l Założone w połowie listopada, testy robione, ryby wprowadzone pod koniec grudnia. Obecne wyniki testów: NO4- 0 NO2- 0 NO3- pomiędzy 1 a 5 Ph- 7,8  Woda zmieniana raz w tygodniu, 40l. Ryby zostały zakupione z hodowli. Od samego początku kilka z nich było bardzo małych, ale wyglądały normalnie. Jedynie niepokoiło to,że inne są już spore a te wciąż małe lub bardzo małe mimo,że miały 3-4 miesiące wszystkie.  Pod koniec stycznia zauważyłam,że jedna z rybek wygląda źle, jest chuda, jakby kanciasta, ma zapadnięty brzuch i długie ciągnące odchody. Mimo to przyjmowała pokarm,miała aptetyt. Napisałam wówczas na forum o porady. Zasugerowano pasożyty i to by się zgadzało. Zastosowałam lek zoolek capisol i capiforte podawany do pokarmu w zbiorniku ogólnym przez tydzień (na przemian capisol z capiforte). Ponadto zastosowałam sól Tropical Sanital, zasoliłam wodę zgodnie z wytycznymi -2 płaskie łyżeczki na 50l wody. Nie zauważyłam zmian w zdrowiu ryby, po pewnym czasie padła. Następnie zauważyłam, że kolejne ryby, właśnie te najmniejsze, chudną, objawy takie same jak u tej pierwszej. Ale wszystkie z nich miały apetyt. No więc zastosowałam lek na wiciowce zoolek protosol. Przez 5 dni podawałam w pokarmie. Też bez efektów. Kolejne rybki chudły i padały. Padło już 6 z wyjściowych 15.  Zmieniłam też pokarm na pokarm seachem z czosnkiem. Wcześniej jadły płatki spirulinowe HS aqua.  Co ciekawe jest 4-5 sztuk rybek, które wyraźnie rosną, jedna jest już o wiele większa od pozostałych. Nie mają one zapadniętych brzuchów, a ich odchody są grube i w kolorze karmy. Te rybki wyglądają naprawdę ładnie i zdrowo.  Pytania: 1. Co może im dolegać, czy jest opcja że te leki po prostu nie zadziałały, bo może jest już za późno? 2. Czy to możliwe że te zdrowe ryby nie zachorują? Z góry dziękuję za pomoc, bo trochę już tracę nadzieję.  
    • Potrzebuje pomocy w identyfikacji trzech rybek. Nie chcę nic sugerować ale dla ścisłości są to na 95% samice lub samce Maylandia fainzilberi 'Maison Reef'. Ewentualnie zdominowany samiec/samce Maylandia estherae 'Minos Reef'.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.