Skocz do zawartości

Co sądzicie o takiej filtracji


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam wszystkich na forum . Obecnie jestem w trakcie przebudowy zbiornika więc postanowiłem wszystko zrobić od podstaw mam nadzieje że solidnie co będzie skutkowało skuteczną filtracją . Nim cokolwiek sobie wymyśliłem starałem się dużo przeglądać różne fora i prasę fachową . Swoją filtracje chcę oprzeć na dwóch oddzielnych sekcjach biologiczną sump ok 116 litrów wzorowany na morszczznie i tu mam dylemat jakie wypełnienie czy ceramika i biobale a może lepiej będzie zasypać piachem i żwirem i dać rośliny +oczywiście dodatkowe oświetlenie i do tego się skłaniam (tylko jak się wytłumaczyć rodzinie z rachunków za światło) .W sumpie będzie też działał odpieniacz . Druga sekcja typowo mechaniczna kubełek jbl tylko z gąbkami w środku za którym będą podłączone 3 fitry narurowe . Chciałbym poznać Wasze opinie na temat tej filtracji co o niej sądzicie i czy zda to egzamin . Dodam że obecnie posiadam 200 litrowy baniak ale docelowym będzie 450 literków a bo bym zapomniał sumpa napędzała będzie pompa co grundfosa 25 /30

Opublikowano

1. sump ok, chociaż do tego akwa przesada... miałem i wiem co mówię :wink:

2. odpieniacz nie zadziała w słodkiej wodzie... chciałem mieć i wiem o nich wszystko... ale możesz kupić, ktoś z morszczaków się ucieszy jak za 4 miesiące wystawisz go za pół ceny na allegro :P

3. jesli już koniecznie sump to z ceramiką... piasek i rośliny tak jak sobie to chcesz zapożyczyć z morskich nie będzie wystarczająco wydajny, choćbyś nie wiem co zrobił :wink:


nie da się zapożyczyć rozwiązań z morszczyzny ot tak... poczytaj o tym więcej

Opublikowano
1. sump ok, chociaż do tego akwa przesada... miałem i wiem co mówię :wink:

2. odpieniacz nie zadziała w słodkiej wodzie... chciałem mieć i wiem o nich wszystko... ale możesz kupić, ktoś z morszczaków się ucieszy jak za 4 miesiące wystawisz go za pół ceny na allegro :P

3. jesli już koniecznie sump to z ceramiką... piasek i rośliny tak jak sobie to chcesz zapożyczyć z morskich nie będzie wystarczająco wydajny, choćbyś nie wiem co zrobił :wink:


nie da się zapożyczyć rozwiązań z morszczyzny ot tak... poczytaj o tym więcej


oj kolego nie zgodzę się ze wszystkim :)

1- sump ? może byc do każdego - nie musi być na pompach CO i wtedy również nie musi być tak wielki.

2- odpieniacz na pewno nie zadziała - tak jak mówisz, ktoś innny potem może się ucieszyć.

3- tu już totaalnie się nie zgodzę - u mnie właśnie takie coś działa NO2=0 NO3 bardzo bliskie zeru i takie wyniki miałem nawet po 3 tygodniach bez podmiany gdy wróciłem z urlopu.


rozwiązań z morszczyzny zapożyczamy dużo więcej niż myślisz - 20 lat temu sumpy były tylko w morskich a i dzisiaj wielu uważa ze sumpy to tylko do morszczyzny. Dzięki temu że akwaria morskie wymagają duzo więcej niz słodzizna to rozwija sie dużo szybciej a słodkie potem to co sie da zapożycza do siebie.

Opublikowano

Yaro, przecież Ty kilka dni temu sam napisałeś, że jedziesz wyłącznie na hydroponice... a to są rośliny lądowe

nie wierzę, że akwarium roślinne zlokalizowane w może dwóch komorach sumpa obsłuży baniak...

Opublikowano

Szanowni Koledzy pozwolę się z wami nie zgodzić mimo że jestem początkującym malawistą jednak coś tej wiedzy przyswoiłem sobie nim podzieliłem się z Wami swoim projektem

Makok do tego akwarium i może za duży ale gdy tylko mi fundusze pozwolą będzie 450 literków czyli jakieś 6-7 miesięcy (wiem że lepiej od razu ale nie tak dawno zmieniłem własne m i wszystko idzie na jego urządzenie) co do odpieniacza wszak to natura wymyśliła ten sposób na oczyszczanie się samej (wystarcz spojrzeć ma brzegi rzek lub jezior po większych deszczach)

a tak na poważnie to jeden z linków które czytałem, http://www.rafa.w8w.pl/DIY.html

Opublikowano

co do odpieniacza w malawi: spotkałem się z tak konstrukcją polecaną do akwarium z pyszczakami w jednej książce (niestety była po niemiecku i do końca nie pojąłem w jakim kontekście się pojawił ten pomysł) W moim akwarium piana tworzy się po założeniu świeżej kurtyny powietrznej - nie jest jednak zbyt trwała (bąbelki żyją na powierzchni góra 45 sek.)

Opublikowano

jeśli chodzi o odpieniacz ma to być konstrukcja diy na dole chcę umieścić dwie kostki z drzewa lipowego i podłączyć pod napowietrzacz z przepływem co najmniej 10 litrów na minutę po pierwszych próbach piana była całkiem całkiem

Opublikowano

Unkas , odpieniacz nie będzie Ci działał bo napięcie powierzchniowe słonej i słodkiej wody jest inne :D

Czy Ty myślisz , ze ktoś inny nie wpadłby na to wcześniej?

Poza tym odpieniacze na kostkę lipową są do malutkich zbiorników, do zbiornika 450l potrzeba duży , wydajny odpieniacz i nie patrz na parametry które podaje producent , bo te trzeba podzielić przez dwa , a nawet trzy.

Ja do swojego baniaka 336l mam odpieniacz dedykowany do 1000lzbiornika i nie wiem czy nie jest to za mało.


Piszesz , że u Ciebie działa:)

A wywala pianę do kubka?

Jaki kolor ma piana?

Powinna mieć kolor ciemnej herbaty , innaczej lipa , nic Ci nie usuwa:(

Opublikowano
Yaro, przecież Ty kilka dni temu sam napisałeś, że jedziesz wyłącznie na hydroponice... a to są rośliny lądowe

nie wierzę, że akwarium roślinne zlokalizowane w może dwóch komorach sumpa obsłuży baniak...


masz rację źle to zrozumiałem yślałem że pisze o hydro.

Co do odpieniacza ileś czasu też to rozważałem, szukałem, pytałem i niestety nic nie znalazłem.

Wątpię by zadziałał.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.