Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
silikon najzwyczajniejszy


co to znaczy ? że taki zwyczajny ? nie do klejenia akwariów ?




tzn ze nie sanitarny(czyli bez środków grzybobójczych

Opublikowano

trochę poszukałem

http://aksil.pl.yellowpages.pl/Lakiery_ ... 10931.html


KARTA CHARAKTERYSTYKI Nr dokumentu 10/AKSIL

EKOAKRYLKA – WODOROZCIEŃCZALNA EMALIA AKRYLOWA

Data opracowania: 31.01.2001

Aktualizacja: 14.03.2008

itd ...

Zastosowanie: Emalia przeznaczona jest głównie do malowania drewnianych mebelków dla dzieci i zabawek. Można nią malować również

drzwi wewnątrz pomieszczeń, mebli ( z wyłączeniem blatów stołów) oraz wyrobów z MDF i sklejki.

i dalej twierdzę że to farba - o ile jest to ta - jak nie ta - to nie czytaj dalszej części postu


pigmenty do cementów czy farb większości producentów nie rozpuszczają się w wodzie - mogą być szkodliwe o ile wchodzą w reakcję z wodą, cementem czy "czymś tam"

a co do telefonu do producenta - jeśli to jest ta farba i powiedział że ma atest na kontakt z wodą pitną - to IMHO skłamał - ta farba nadaje się tylko w/w malowania

ma atest na kontakt z żywnością - w KARCIE nic nie ma o ateście na kontakt z wodą a tym bardziej pitną


Niebezpieczne składniki: Nie zawiera substancji sklasyfikowanych jako niebezpieczne w stężeniach większych niż stężenia graniczne przedstawione w Rozporządzeniu MZ z dnia 2 września 2003, (Dz.U. nr 171, poz. 1666 z późn. zm. 2007r. Nr 174, poz. 1222) w sprawie kryteriów i sposobu klasyfikacji substancji i preparatów chemicznych.

Farba zawiera niebezpieczne składniki w stężeniu bezpiecznym dla człowieka - mam pytanie - jakie stężenie jest bezpieczne dla rybek?

chyba że znalazłem dane nie takiej farby

silikon?, barwnik?, farba? co jeszcze? ... płetwy opadają .... eh

Opublikowano

A ja tam bym się czepił pianki - SOUDAL to dobra firma a dobra tutaj (czyt. w akwarystyce) to niedobra, przy zakupie mojej pianki kierowałem się wyłącznie ceną i to dosłownie, kupiłem najtańszą jaką znalazłem, a więc najlepszą akwarystycznie - czyli najgorszą budowlaną. Sądząc po cenie nie mogli tam dodać nic co byłoby absolutnie konieczne do obsadzenia framugi :)

A poważnie pianka u mnie w kilku miejscach ma styczność z wodą i od ponad roku nie widzę w tym żadnego problemu. Ale moja pianka to jakaś "firmówka" Praktikera

Opublikowano

przecież miałem ten sam problem .. tylko ja miałem już docelową obsadę .. węgiel aktywny + podmiany .. aha i płukaj gąbki, na prefiltrze też, bo spalisz filtr... u mnie to zeszło dopiero po ok. miesiącu z b. częstymi podmianami .. nurzańce możesz wyrzucić, czyść sprzęt często... no i jeśli nie miałeś prefiltra na kuble to krzyż na drogge...


ja sam nie wiem co było przyczyną, trucie, obstawiam pigment, pył obstawiam, że tło schło za krótko... albo trucie powodowane jest pyłem, to też mozliwe .. nastepne tlo z cr bede suszył miesiąć...

Opublikowano

no kolego, jesli uzyles tej farby o ktorej ktos wspomnial wyzej to przyczyna moze tkwic wlasnie tutaj. Jesli jest ta badz inna wodorozcienczalna emalia akrylowa to nawet po wyschnieciu przy dluzszym kontakcie z woda i zwiazkami w niej zawartymi moze ponownie stac sie reaktywna. Dla ryb jak i dla ludzi nie ma znaczenia, czy jest to farba na barwnikach i zywicach naturalnych, primidowych, czy jeszcze zawierajaca sladowe zwiazki metali ciezkich i TGIC. Pewne zwiazki, czy to z metalami , czy to naturalne sa dla organizmow poprostu szkodliwe w blizszym kontakcie. Smiem watpic rowniez ,czy ta farba ma atest na kontakt z woda pitna. Moze ma atest PZH na kontakt z artykułami spozywczymi, ale to o niczym nie swiadczy. Jest to farba do typowych zastosowan wewnetrznych - dekoracyjnych wiec napewno taka powloka po dluzszym dzialaniu wody moze " wypyszczac " do niej zwiazki szkodliwe dla organizmow zywych. O robieniu tla akwarystycznego pojecia bladego nie mam , ale o farbach troche tak...

Opublikowano

hm z tą pianką to nie do końca tak jest, że każda droższa musi być grzybobójcza itd. Ważna jest też wydajność. Wyższa cena - lepsza przyczepność i większa ilość. Gdy zabrakło mi pianki na szybko kupiłem piankę producenta ceresitu, kosztowała dwa razy więcej niż najtańsza i dwa razy więcej z niej wydobyłem, a ponadto miała po wyschnięciu mniej dziur i zalewała lepiej. Jedynie przed kupnem specyfiku uważnie przestudiowałem wszystko co w literkach zawarto na opakowaniu. Na piankach ze środkiem grzybobójczym jest wzmianka, przynajmniej ja zawsze dojrzałem, z tego względu, że dodatkowa chemia może spowodować silniejsze zatrucie niż ta zwykła.

Fakt, że Cezarix ma dużo racji. Najtańsza - tylko to co konieczne w składzie i ani grama poza tym :D

Opublikowano
2 partia testerów nie przeżyła nawet 1 dnia.coś poszło nie tak.

[...]

pozatym na powierzchni wody ciągle jest osad jak by kuż czy coś

Pomocy



Abstrahując od porawności językowej, to do takiej wody wpuszcza się ryby? :shock:

Opublikowano


Abstrahując od porawności językowej, to do takiej wody wpuszcza się ryby? :shock:



Pomijam fakt ze się już człowieku czepiasz drobiazgów to proponuje doczytać PARA TESTERÓW a nie obsada docelowa.Więc proszę Cię nie wymyślaj więcej niż potrzeba.Doceniam pomoc okazaną Mi na tym forum ale jak nie masz nic konkretnego do dodania to .........

Opublikowano

Siwy nie dziw się, ale PARA TESTERÓW to również żywe stworzenia, tak ze komuś również może być ich żal.

Niestety eksperymenty na żywych zwierzętach są cały czas a Ty właśnie je tak potraktowałeś jak by były w laboratorium.

Jednak na usprawiedliwienie Ciebię dodam , że taki los czeka wiele osób, które będą robiły tło z CR a po zakończeniu sprzedaży farby w Praktikerze trzeba będzie trochę czasu aż znajdziemy coś sprawdzonego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.