Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

@piotriola żadne, ryby są od jednego hodowcy. Nie było zmiany parametrów wody, nie było stresu z transportem związanego. Dostały nowy pokarm i o tym napisałam. Wybacz, ale jednak zachorowanie od jednorazowego podania nowego pokarmu, dla mnie świadczy, że to bardzo wrażliwe ryby, a nie odporne. Bo chyba nie mówimy o no3 na poziomie 10/20☺️

Edytowane przez Ensa
Opublikowano
Godzinę temu, Ensa napisał(a):

dla mnie świadczy, że to bardzo wrażliwe ryby,

Ja to widzę zupełnie inaczej.
1 Ryby dorosłe, mogły dominować w poprzednim akwarium. Łączenie dorosłych ryb to stres, łączenie roślinożerców praktycznie niemożliwe.
2 nie ma takiej samej wody, każde przenoszenie ryb wiąże się ze zmianą parametrów.
3 Pokarmy skondensowane, ryby mogą ich zjeść jednorazowo tyle co w naturalnym środowisku przez tydzień.
4 Każde przenoszenie ryb to stres.
Te ryby wytrzymają no3 na poziomie 80, nie może być to spadek z dnia na dzień. Podobnie jest z pokarmem, są tacy co karmią te ryby nieodpowiednia karmą i nic się nie dzieje. Trzeba jednak zachować umiar, pokarmy które wstawiliście wystarczyły by mi na dwa lata.
Masz spore doświadczenie z hodowlą ryb, paletki jednak to coś innego.
pozdrawiam

  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)

@piotriolaale rozumiesz, że wszystko było ok, dopóki nie zjadły? Że mam parametry wody identyczne, jak te w której żyły☺️? Że jest 12 ryb w wielkim akwarium? I że to łagodna obsada? Że zachorowały tylko 3 samce Sani? Te co żeżarły? I nie jest to konflikt bakteryjny jak już. Reasumując, potrafię przyznać się do błędu. Niepotrzebnie dałam rę karmę. Ale nie zmienia to faktu, że taka dla mnie świadczy, że są to ryby bardzo mało odporne i tyle. Oczywiście, że są gatunki bardziej i mniej odporne. Nawet tu, z tych wpisów to wynika

 

A co to za argument, że pokarmy by Ci starczyły na rok? Skąd wiesz na ile mi starczą? Kupiłam duże i przesypują, bo się finansowo bardziej opłaca. 
 

Trzy, ponieważ jestem dociekliwa przestudiowałam dział choroby bardzo dokładnie. Co powiesz na to, że ryby leczyły osoby, które mają biotop w jednym palcu. Protocapsm, schodzi tu jak coca cola u św Mikołaja. Obsady są wymieniane w całości, bo padają. Nie będę podawała ników, ale najwięksi forumowi wyjadacze, tak samo leczyli ryby. Nie mają doświadczenia jak ja? No trochę, że NIE. Po prostu ryby te są bardzo wrażliwe. Ja zamiast zaprzeczać, to bym potwierdzała, żeby nowicjusze mieli świadomość. Żeby byli gotowi na nagłe leczenie, żeby celowali w gatunki bardziej odporne itd

Edytowane przez Ensa
  • Lubię to 1
Opublikowano

To co napisałem to moje zdanie, nie musisz stosować się do tych wskazówek. Moją intencją jest nie szkodzić a pomóc.
Wracając do pokarmu, większość ludzi na początku przesadza z rodzajem i ilością pokarmu.
Leczenie bloat przeprowadza się w ogólnym zbiorniku, nie izolujemy ryb. Powodem jest nadmiar białka oraz zmiany ph oraz no3.
Mamy te same ryby, jak wytłumaczysz fakt że moje żyją w małym i przerybionym akwarium ? 🙂

11 godzin temu, Ensa napisał(a):

Co powiesz na to, że ryby leczyły osoby, które mają biotop w jednym palcu.

Z tego co wiem, choroba ta nie pojawia się u osób posiadających te ryby jakiś czas.

Opublikowano
2 godziny temu, piotriola napisał(a):

To co napisałem to moje zdanie, nie musisz stosować się do tych wskazówek. Moją intencją jest nie szkodzić a pomóc.
Wracając do pokarmu, większość ludzi na początku przesadza z rodzajem i ilością pokarmu.
Leczenie bloat przeprowadza się w ogólnym zbiorniku, nie izolujemy ryb. Powodem jest nadmiar białka oraz zmiany ph oraz no3.
Mamy te same ryby, jak wytłumaczysz fakt że moje żyją w małym i przerybionym akwarium ? 🙂

Z tego co wiem, choroba ta nie pojawia się u osób posiadających te ryby jakiś czas.

A kto izoluje ryby? Pewnie masz rację że przesadza z karmieniem, tego problemu nie miałam. Jak to masz przerobienie, przecież przed chwilą pisałeś że masz mało ryb, w dużym akwarium? 
Gdyby było tak, że choroba nie pojawia się u osób, które mają ryby jakiś czas, to każdy hodowca by wysyłał zdrowe ryby. A Ci co hodują 20 lat, to już w ogóle. Z lektury forum również nie wynika, że jest to prawdziwe twierdzenie☺️Ty masz swoje zdanie, ja swoje. Plus ja nie opieram swojego zdania na moim przykładzie, bo moje doświadczenie jest żadne, ale właśnie na podstawie doświadczeń innych. 

Opublikowano

Nie miałaś takiego problemu z paletkami, co łatwo wyjaśnić. Ryby w tym biotopie chorują między innymi z powodu nadmiaru białka odzwierzęcego. Na pokarmach które kupujesz podana jest zawartość białka ale nie wiesz jakiego jest pochodzenia ( zakładam że zawiera szkodliwe białko odzwierzęce). Karmiąc te ryby takim pokarmem zachorują (pomijam tu ilość podawanej karmy). Gdy ten pokarm podasz paletką nic im nie będzie, posiadają enzymy trawienne. Pewnie znasz temat serc indyczych i wołowych.😀
Na koniec zadam pytanie ( nie bronię tu hodowcy od którego kupiłaś ryby)  jak to jest że te ryby u hodowcy były w dobrej kondycji a zachorowały u Ciebie? Pytam, bo widziałem je gdy przyjechały do Ciebie.

Godzinę temu, Ensa napisał(a):

Jak to masz przerobienie, przecież przed chwilą pisałeś że masz mało ryb, w dużym akwarium? 

Mam też sporo ryb w małym zbiorniku, czasem odławiam młode dla znajomych. 
Wśród osób które znam nikt nie ma jednego zbiornika, dla tego dziwi to pytanie pozdrawiam🤔

Opublikowano

@piotriolasercami i pokarmem mrożonym paletki przestałam stosunkowo szybko karmić. Po przetestowaniu chyba kolejnego miotu, odchowanego na suchym. Dla mnie mrożonki=problemy. Każda mrożonka jest potencjalnym źródłem pasożytów. Ale tu nie rozmawiamy o paletach. 
 

Ryby u hodowcy były w super kondycji, tak samo jak u mnie dopóki ich Omegom nie nakrmiłam☺️a ile razy, on je leczył? Nie mam pojęcia. Myślę że nieraz, nie dwa. Akurat ten hodowca ma swój pokarm i tylko nim karmi. Z ciekawości zerknę na zawartość białka. 
 

Sam wymieniłeś ile czynników może wpłynąć na zachorowanie;-) a teraz się dziwisz że zachorowały od zmiany pokarmu? Przecież już rozmawialiśmy o tym, że stres uaktywnia wiciowce i bakterie. Zeżarły duże kawałki, zapadły na niesteawnośc. Zalegający pokarm stał się pożywką dla bakterii i wiciowców. Co w tym jest niezrozumiałego???? Hodowca karmił tym samym pokarmem, ten czynnik u niego nie występował. Ale na pewno występował stres, walki samców, spadki ph, skoki non3 i na milion procent nie raz leczył ryby. Jaśniej nie potrafię. 

Opublikowano (edytowane)

Kilka myśli...

1. NO3 nie szkodzi przy poziomach 400ppm... ale może wskazywać na dużo DOC, który jest pożywką dla  bakterii. Bakterie w wodzie szkodzą.

2.  Pielęgnice są wszystkożerne (
https://forum.klub-malawi.pl/topic/25045-jak-dobieracie-diete-dla-swoich-ryb/
,https://forum.klub-malawi.pl/topic/26433-roślinożercy-a-mięsożercy-różnice-w-układzie-pokarmowym-jak-i-czym-karmić-dyskusja-ogólna).

3. "Peryfitonożercy" jak i "mięsożercy" mają dietę wysokobiałkową w naturze i w akwarium im nie szkodzi. To mit, że dieta wysokobiałkowa szkodzi. Szkodzi nadmiar węglowodanów. Moja karma ma 60% białka i 4,7% węglowodanów. Ryby zdrowe i się mnożą. ( https://ufdcimages.uflib.ufl.edu/AA/00/00/35/86/00001/AA00003586_00001.pdf). Białka pochodzenia zwierzęcego są zazwyczaj lepsze od tych roślinnych, ze względu na skład aminokwasowy. Nawet roślinożerne ryby lepiej rosną na karmach z białkami zwierzęcymi...

4. Lekooporność przez porady na różnych forach jest realna (stąd np. skład MLP). Metronidazol w karmie działa w odpowiednim stężeniu (1-2%) i powinien być skuteczny. Lanie do akwarium to szaleństwo... potrzeba tysiące razy więcej substancji dla tego samego efektu i większe ryzyko selekcji odpornych szczepów przy za niskich stężeniach. Na szczęście antybiotyki nie są łatwo dostępne... przez lekooporne szczepy bakterii gnie rocznie ok. 700 tyś ludzi. Będzie coraz więcej...

5. Paletki są wrażliwe, ponieważ znalazły sobie niszę, gdzie bakterie ledwo dają radę, ze względu na ciśnienie osmotyczne. Stąd nie było presji ewolucyjnej do eliminowana ryb o słabszej odporności. W akwarium potrzebna bardzo dobra filtracja.

 

Edytowane przez triamond
60% nie 50% białka.
  • Lubię to 1
Opublikowano

@triamondz metro pełną zgoda, ale jak ryby nie jedzą nie podam im sondą, to nie na moje nerwy:-(

z DOC pełna zgoda, przetestowane kiedyś. 
Z białkiem też dla mnie logiczne, szczególnie u mięsożercy. 
w akwarium mam nadfiltrację, no3 obecnie niewykrywalne bo włożyłam purigen. Ale było 10/20 test Zooleku, zakł że może być niedokładny

Opublikowano

@Ensa jak często karmiłaś tym nowym pokarmem? Z moich obserwacji mając akwaria z pielęgnicami biotopów Ameryki południowej i centralnej, stwierdzam że Malawi non mbuna to ryby bardzo wrażliwe. Wg mnie przyczyną jest karmienie i stres. Zdrowsza ryba głodna niż przejedzona. Na granulaty trzeba bardzo uważać, ponieważ są bardzo treściwe a pyszczaki to bardzo żarłoczne pielęgnice porównując do pielęgnic z innych biotopów.

  • Lubię to 3

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
    • U mnie są w 540l, na razie jest spokój ale jak to u pyszczaków mbuna sytuacja może się zmienić z dnia na dzień.
    • @PawełB bo to nie takie proste. Ja mam copadichromis fire crest, czyli odmiana barwna virginalis i w tej chwili są słabo wybarwione a są 4 samce. W poprzednim akwarium było z tym znacznie lepiej. Muszę przetestować podniesienie temperatury. Ostatnio po takim zabiegu dostały kolorów na jakiś czas, ale potem znowu obniżyłem i po jakimś czasie zbladły.
    • Tu taka sprzeczność bo w takim szerokim wątku na tym forum dotyczacym obsady 200cm non mbuna autor pisze że ten gatunak z toniowców daje najwieksze szanse na kilka wybarwionych samcow.  No problem jest z tymi toniowcami bo jak ładny np  C. Kadango Red Fin to agresywny. Choć tu też zdania podzielone.  
    • No nie wiem u mnie samiec wybił  wszystkich swoich pobratymców. Fakt miałem wtedy 240l, w większym może by było inaczej.
    • Powód 1 - mniejsza agresja  Powód 2 - brak problemu z narybkiem, który w mojej obsadzie non mbuna jako jedyny przeżywał chowiąc się między kamieniami. Tu  dużo zależy od wystroju, u mnie było kilka zakamarków między kamieniami niedostępnych dla dorosłych 😉. Oczywiście dla wielu to może być zaleta. 
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.