Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cześć. Od dłuższego czasu, moje "100% samice" z nowej/starej hodowli, która znajduje się u mnie na podlasiu, zaczynają się wybarwiać. Niektóre, a raczej niektórzy w ciągu dnia są ładne żółte, dopiero w nocy po zgaszeniu światła widać pasy. Ale niestety jeden osobnik wygląda dosyć dziwnie. Nie zauważyłem żadnego ocierania się o kamienie, pokarm pobiera normalnie. Zaczęło się od małych, dosłownie kilku czarnych plamek. A teraz robi się dosłownie ciapata. Te wybarwianie wygląda mniej więcej tak, niestety lepszych zdjęć nie umiem zrobić i zastanawiam się czy jakieś chorubsko, czy to jej urok?

IMG-0456.thumb.jpg.268f41b3ecc96b927690e0dbb3489c27.jpg

IMG-0457.thumb.jpg.9fb74e90e0a2f19bbb1151e0f6f1d1fe.jpg

IMG-0458.thumb.jpg.ec944965b6d4a0616ecfb4d9d7292130.jpg

IMG-0459.thumb.jpg.deaa0ca9ada16a618be13105ad5ed69b.jpg

IMG-0460.thumb.jpg.dac14b55c31ec15a66d2ac98b0e4d776.jpg

IMG-0461.thumb.jpg.957276cf9a9fff79048a618473f91d7f.jpg

IMG-0462.thumb.jpg.f05325511c8a100e8c5a7fc543b565e3.jpg

IMG-0463.thumb.jpg.f4113e4de0f942b3035f76f60d33928e.jpg

IMG-0467.thumb.jpg.5b706410d935b872efb4b46d4fd1c5b1.jpg

IMG-0468.thumb.jpg.1390a21030cb580f5b8b0625d19d6d42.jpg

IMG-0469.thumb.jpg.3312b4d6d4658225041632cf7442007e.jpg

IMG-0470.thumb.jpg.dab0fb8919181b24e00182808ce21eaa.jpg

IMG-0471.thumb.jpg.9fad2b4dd028b993d13568409e5bf3ff.jpg

IMG-0472.thumb.jpg.4956e0579090fabc2f6e9a6dbd824bbc.jpg

 

 

Opublikowano (edytowane)

Mam / miałem podobnie. Samice Saulosi zrobiły się piegate. Z pierwszego zarybienia została mi jedna taka. Jakaś skaza genetyczna, ewentualnie efekt tego, że gdzieś po drodze miały przywry. Po tym podobno zostają czarne plamy. Teraz mam dziewczynki z dwóch innych źródeł i takiego kłopotu nie ma na razie. Tak gdybam, pytałem tu na forum kiedyś, ale bez echa. Albo kundle.  Tu masz takiego piegusa 469585475_IMG_20220215_1836312.thumb.jpg.d0eaa0e9b3b045d68b9ceac28a4e4fdf.jpg

Edytowane przez pulpet
  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)

Ja  słyszałem, że może być też  od  spiruliny, której kiedyś ładowałem sporo.. Z mięsnymi karmami nie szaleje. Niemniej  mimo zmian diety plamki pozostały, więc chyba proces nieodwracalny.

Edytowane przez pulpet
  • Lubię to 1
Opublikowano

U mnie podobne plamki dostały Jasne Aulonocary jak nieco zbyt roślinny pokarm jadły, czyli spirulina mogła coś od siebie zostawić. Ale te akurat samice są jasne i u nich to widać za to w przypadku ryb, które są bardzo ciemne czy też kolorowe to ciężko to zauważyć. W dodatku te samice to takie z zoologicznego za 10zl, chyba samice firefish , ale na pewno nie są czystej krwi. Nigdy nie widziałem aby chorowały, nawet najmniejszej dysfunkcji. 

  • Lubię to 1
Opublikowano
11 godzin temu, pulpet napisał(a):

Mam / miałem podobnie. Samice Saulosi zrobiły się piegate. Z pierwszego zarybienia została mi jedna taka. Jakaś skaza genetyczna, ewentualnie efekt tego, że gdzieś po drodze miały przywry. Po tym podobno zostają czarne plamy. Teraz mam dziewczynki z dwóch innych źródeł i takiego kłopotu nie ma na razie. Tak gdybam, pytałem tu na forum kiedyś, ale bez echa. Albo kundle.  Tu masz takiego piegusa 469585475_IMG_20220215_1836312.thumb.jpg.d0eaa0e9b3b045d68b9ceac28a4e4fdf.jpg

 

2 godziny temu, triamond napisał(a):

Czyli wychodzi na to, że przywry. Pytanie czy to od świderków, które miałem wcześniej w piachu, czy przyniosłem je razem z rybą z hodowli i dopiero po jakimś czasie wyszło.

 

10 godzin temu, jaras napisał(a):

A ja słyszałem, że to kwestia niewłaściwej diety - zbyt dużo mięsa w pokarmie 

 

4 godziny temu, pulpet napisał(a):

Ja  słyszałem, że może być też  od  spiruliny, której kiedyś ładowałem sporo.. Z mięsnymi karmami nie szaleje. Niemniej  mimo zmian diety plamki pozostały, więc chyba proces nieodwracalny.

 

2 godziny temu, Pikczer napisał(a):

U mnie podobne plamki dostały Jasne Aulonocary jak nieco zbyt roślinny pokarm jadły, czyli spirulina mogła coś od siebie zostawić. Ale te akurat samice są jasne i u nich to widać za to w przypadku ryb, które są bardzo ciemne czy też kolorowe to ciężko to zauważyć. W dodatku te samice to takie z zoologicznego za 10zl, chyba samice firefish , ale na pewno nie są czystej krwi. Nigdy nie widziałem aby chorowały, nawet najmniejszej dysfunkcji. 

 

Ryby karmię głownie pokarmem roślinnym, czyli:

Naturefood Premium Cichlid Plant M - ten granulat wymieszałem z końcówką spiruliny od śp. Pana Jarka z FishMagic

Ocean Nutrition Spirulina Flakes

Ocean Nutrition Cichlid Vegi Flakes

Jeżeli chodzi o pokarmy nie roślinne to:

Omega One Cichlid Pellets S sinking

 

Karmię raz dziennie, czasami rano przed pracą, czasami po pracy. Czasami wpadnie głodówka w tygodniu, czasami w niedzielę. Powiem krótko, nie zapisuję kiedy karmiłem i ile karmiłem. Jedyne na co zwracam uwagę, to to żeby ten wybarwiający Omega nie był za często podawany :)

 

  • Lubię to 1
Opublikowano

Czyli żyłem w błędzie. Wychodzi na to, że teoretycznie przyniosłem coś z jakąś rośliną albo to było przy okazji nowych ryb i to wiem jakich. Miałem całą serię dziwnych zachowań, infekcji. Jedna Aulonocara, samiec który miał być wow fajny, to przez półtora roku urósł z 4-5cm do 7-8? I nawet dzisiaj coś się dziwnie zatrzepal jak pies który chce się z wody wytrzepać, albo jakby rybę mrówki oblazły. Czyli teoretycznie jakaś ryba może być nieustannie ogniskiem chorób, nosicielem. 

A tak wyglądają moje lizusy, które są na pewno krzyżówkami. Na samym początku jak je miałem to nie posiadały takich plamek. Wszystko się zgadza z artykułem, który wskazał @triamond . Plamki znikają czasami, pojawiają się nowe, ryby hybrydy. Ryby te nie wykazują żadnych objawów, to moje lizusy do głaskania, produkują non stop maluchy. A inna ryba, która miała być wow jest ciemna ale miała kilka razy jakieś lekko widoczne jaśniejsze plamy, które znikały. Czyli pływająca zaraza. 

 

IMG_20230131_094929.jpg

IMG_20230131_094916.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Zgadza się, ale w czasie regeneracji żywica oddaje też zgromadzonym w niej brud. Założeniem podwójnej regeneracji było to, że za pierwszym razem żywica oddaje większość brudu i podlega regeneracji, a druga tura miała skupiać się już tylko na regeneracji 🙂 Ale tak jak już pisałem żadna ze stosowanych przeze mnie metod regeneracji nie dawała jakichś spektakularnych różnic więc stosowałem je naprzemiennie. 
    • A nie zostało udowodnione kilka lat temu na forum, że kolor zupy purolajtowej bierze się z odkładającego się w złożu syfu i nijak nie ma do tego czy złoże zostało prawidłowo zregenerowane czy nie?  Fsęsie, że purolite solidnie wypłukany w czystej wodzie nie będzie puszczać koloru, ale nie poradzi nic na NO3 i odwrotnie - brudny ale prawidłowo sformatowany będzie brudzić ale działać, pomijając dodatkowy niewypłukany syf.  
    • Koledzy, mam dość obojętną wodę w kranie (nigdy nie odpowiada na zaczepki) i szkło bez piasku, z dnem strukturalnym na dnie. Szukam jakiegoś medium do trwałego podniesienia pH bez sypania sody czy innych soli, ale poza kruszonym koralowcem nic nie widzę. Kiedyś było coś takiego ale ze sklepów zniknęło, więc pewnie było po prostu słabe. Może któś, cóś?  450L, 350L wody netto, filtracja FX4 i JBL 901 z grzałką przepływową.   
    • ok, dziękuję, zamówię u tego sprzedającego.
    • Żywice do zbijania NO3 używam już od ponad 6-u lat - początkowo miałem Purolite A520E a po ok roku przesiadłem się na PA202. Regularnie co 2 tygodnie staram się robić kontrolny pomiar NO3 więc mam trochę danych statystycznych (ok 200 pomiarów) 🙂 Testy robię paskami JBL proscan, które skalibrowałem sobie kropelkami JBL, a ostatnio używam jeszcze kropelek Zooklek. PA202 pracowało u mnie prawie 5 lat, po czym wymieniłem je na nowe. W starym (mniejszym) akwarium żywicę regenerowałem jak NO3 dochodziło do 20, w obecnym nowym (większym) dopiero jak przekracza 30, przy czym w starym akwarium miałem dużo mniej ryb niż obecnie 😉 .  W obu przypadkach pierwszą regenerację robiłem po 26-28 tygodniach czyli po ok pół roku. Przy regularnych cotygodniowych serwisach zużywam i podmieniam ok 120 l wody (30%), a gdy NO3 dochodzi do 30 to robię większą podmianę (ok 50%). Gdy kolejne 2 pomiary (co 2 tygodnie) pokazują 30 to planuję regenerację i oczywiście razem z nią znaczącą podmiankę wody (nawet 70%). Czas pomiędzy kolejnymi regeneracjami stopniowo malał i początkowo było to ok 20 tygodni, aż doszedłem do 12-14 tygodni. Od marca 2024 mam nową żywicę, którą regenerowałem po raz pierwszy we wrześniu. Zaskoczeniem dla mnie było to, że już po 4 tygodniach od regeneracji N03 podskoczyło do 30. Na szczęście kilka większych podmian i NO3 spadło, ale po kolejnych 4 tygodniach znowu wskoczyło na 30 i tak się już utrzymuje - dla jasności Zoolek pokazuje pomiędzy 20 a 50. Tak szybki czas po którym żywica mi się zapchała po pierwszej regeneracji wzbudził moje zaniepokojenie i stąd moja ostatnia dociekliwość i aktywność w tym wątku 🙂  Za tydzień planuję regenerację nowym sposobem, o którym pisałem poprzednio - 30 litrów solanki ok 3% (1kg soli), powolny, pojedynczy przepływ przez blok z żywicą. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂 
    • W akwarystyce problemem jest wiązanie DOC przez żywice. Przy stacji uzdatniania nie ma problemu. Producent określa parametry regeneracji w kolumnie, gdy DOC nie jest problemem. Warunki regeneracji pewnie są tak ustawione, żeby było dobrze (zużycie solanki, czas, efekt) a nie najlepiej (efekt?). Która metoda jest najskuteczniejsza (i co to znaczy)- trzeba zrobić eksperymenty. Pytanie czy bardziej wymagająca metoda regeneracji da na tyle wyraźny efekt, by było warto ją stosować. Myślę że najlepsza (efekt) będzie regeneracja w kolumnie z bardzo wolnym przepływem, solanką z ługiem sodowym (żrący!). Najlepiej na ciepło (do 60 stopni z ługiem). Napisz proszę o wynikach swoich eksperymentów
    • Ja od lat używam takiej owaty: https://allegro.pl/oferta/wloknina-poliestrowa-filtrujaca-owata-600-g-8994288263 Nie pyli i idealnie filtruje wodę - polecam.
    • Używam właśnie poliestrowej od innego dostawcy niż poprzednim razem bo tamten już nie ma jej w ofercie. Tamta poprzednia nie robiła mi takiej wody. Oczywiście nie można wykluczyć, że ubytek bakterii ze starej owaty właśnie to powoduje, mimo braku zmiany parametrów NO2, NO3, ale może też trafiłem na wyrób z innej chińskiej fabryczki gdzie proces produkcji jest trochę inny . Woda wygląda przez dwa -trzy dni jak by była lekko zabarwiona (zafarbowana) na na biało, a nie pływał w niej jakiś widoczny gołym okiem pył.  Chyba przy następnej wymianie  włożę wkłady sznurkowe i zobaczę co będzie się działo. Czy ktoś z Forumowiczów używa gotowych sznurkowych , jeśli tak to z jakim PPI bo pamiętam, że kiedyś używałem jakieś w miarę gęste i po kilku dniach się zapychały.
    • Sprzedawca nie ma tu znaczenia, należy zwracać uwagę na rodzaj włókniny. Silikonowe pylą, poliestrowe nie. https://allegro.pl/oferta/wloknina-tapicerska-poliestrowa-owata-sztywna-300g-12017517499
    • Jedno nie daje mi spokoju, czy na pewno dobrze regenerujemy żywice jonowymienne? Powszechnie polecana na forum i stosowana metoda regeneracji zakłada przygotowanie roztworu 10% solanki i objętości 3 x objętość żywicy, w której następnie płukane jest złoże. Patrząc jednak jak sposób regeneracji w domowych stacjach uzdatniania (opis np. https://www.filtry-do-wody.info/blog/regeneracja-zmiekczacza-wody-co-warto-wiedziec/) widzę jedną zasadniczą różnicę: w stacji uzdatniania solanka przechodzi przez złoże tylko RAZ i trafia do kanalizy a u nas żywica zwykle "kąpie się" w solance przez dłuższy czas. Przykładowo, stacja do usuwania azotanów w instalacji domowej (https://sklep.osmoza.pl/usuwanie-azotanow-global-water-nitrate-p-2240.html) zużywa do regeneracji 25l żywicy 140 l wody i 2,9 kg soli (solanka o stężeniu ok 2%) i trwa niecałą godzinę. Proporcjonalnie, do regeneracji 1 litra żywicy zużywane jest zatem ok 5,6l solanki. I teraz pytanie co jest lepsze dla żywicy i jej właściwości absorpcyjnych? Jednorazowe płukanie solanką o mniejszym stężeniu ale w większej ilości, czy długie płukanie w tej samej solance o większym stężeniu? W pierwszym przypadku wypłukujemy wszystko z zabrudzonej żywicy, a w drugim "zabrudzona" solanka wielokrotnie przepływa przez nasze złoże. Tak jak już wcześniej pisałem mam u siebie 3 litry PA202 i do regeneracji używam 6 lub 9 litrów solanki 10%. Regenerację robię na dwa sposoby: albo mieszam gorącą "zupę" w wielkim 9-o litrowym garnku (6 litrów solanki + 3 litry żywicy), albo 9 litrów letniej solanki (ok 40oC) przepycham małą pompką przez dwa szeregowo połączone HW603 z wylotem z powrotem do gara. W obu przypadkach regeneracja trwa ok godzinę. Czasami powtarzam proces regeneracji po raz drugi z nową "czystą" solanką - wtedy kolor "zupy" jest jaśniejszy 🙂  Po tym oczywiście płukanie pod kranem i z powrotem do akwa. Następnym razem planuję jednak przygotować w wiadrze 30 litrów solanki o mniejszym stężeniu i przepchnąć ją tylko raz przez całą żywicę przy wolnym przepływie (litr na minutę). Co o tym sądzicie? A może ktoś już tak robi?
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.