Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
4 minuty temu, jarek1969 napisał:

Ok. Powiedzcie mi jeszcze tylko jak fizycznie wykonać to zassanie?

Na obecną chwilę moduły Multikani są nie zalane wodą.

Cytując klasyka: "Usta usta Albercik, nie krępuj się" 🙂

  • Haha 1
Opublikowano (edytowane)
22 godziny temu, jarek1969 napisał:

Na obecną chwilę moduły Multikani są nie zalane wodą.

Żle się najpierw wyraziłem. Powinny być zalane bo to ułatwi zasysanie i ich start

22 godziny temu, jarek1969 napisał:

Powiedzcie mi jeszcze tylko jak fizycznie wykonać to zassanie?

Przeczytaj post nr 12.  Podobnie jakbyś pił Cole przez słomkę. 

Edytowane przez Andrzej Głuszyca
  • Lubię to 1
Opublikowano

Odnoszę wrażenie , że tak na prawdę nikt nie chce pomóc w konkretny sposób.

Nie spodobał się Wam mój projekt i robicie sobie polewkę.

Wielu akwarystów stosuje rozbudowane zewnętrzne zestawy filtracyjne w oparciu o dwie pompy - wystarczy popatrzeć w necie.

Brak tylko filmów instruktażowych z prawdziwego zdarzenia.

Ale dzięki wszystkim za zorganizowanie klimatu.

Zajrzę tu pewnie może za dwa lata. Pozdrawiam.

Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, jarek1969 napisał:

Odnoszę wrażenie , że tak na prawdę nikt nie chce pomóc w konkretny sposób.

Jarek.. ja całkiem poważnie napisałem Tobie jak  uruchamiałem tego  typu filtr.  Czy Ty potraktujesz to poważnie to Twoja sprawa.  Po prostu zrób jak napisałem i się przekonasz.

Edytowane przez Andrzej Głuszyca
  • Lubię to 1
Opublikowano

jarek1969, nie udzielałem się w temacie, ale troszkę go śledziłem i rady kolegów wcale nie były ani złośliwe ani wyśmiewcze. Rady były, wg mnie, bardzo przydatne i konkretne, a jeżeli znalazł się wśród nich żarcik to moim zdaniem bardzo zabawny i jednocześnie pomocny.

  • Lubię to 3
Opublikowano

No i foch. A wg mnie autor tematu od początku do końca "wie lepiej". Z ciekawości też poświęciłem czas żeby przeanalizować ten schemat, te filtry, poczytałem, pomyślałem, porównywałem z pół godziny ze swoimi "kombinacjami"  i napisałem na poważnie wszystko. A tu foch. 

Szkoda, bo mimo dziwnego skomplikowania sobie całej kwestii filtracji mógł to być mimo wszystko całkiem interesujący projekt. Na granicy minimalnej "wydajności", ale ciekawy. Dowiemy się może za parę lat czy działa.

 

  • Lubię to 2
Opublikowano (edytowane)

Kolego @jarek1969 nie ma się co obrażać. Pomyśl jak w najprostszy sposób można zassać wodę, aby zalać filtr i uruchomić pompę. Dostałeś wyczerpującą odpowiedź jak najprościej to zrobić i raczej nie ma innej metody w filtrze bez systemu zalewania. Sam zauważyłeś, że filtry kubełkowe mają taki system i wtedy jest to oczywiste. Multikani niestety tego nie posiada, podobnie jak wiadro i wąż do podmian, a jednak potrafimy sobie z tym poradzić bez zadawania pytań na forum i woda z akwarium leci do wiadra w dodatku bez pompy. Magia? Nie, to fizyka;)

Edytowane przez Bartek_De
  • Lubię to 2
Opublikowano (edytowane)
14 godzin temu, jarek1969 napisał:

Odnoszę wrażenie , że tak na prawdę nikt nie chce pomóc w konkretny sposób.

Nie spodobał się Wam mój projekt i robicie sobie polewkę.

Wielu akwarystów stosuje rozbudowane zewnętrzne zestawy filtracyjne w oparciu o dwie pompy - wystarczy popatrzeć w necie.

Brak tylko filmów instruktażowych z prawdziwego zdarzenia.

Ale dzięki wszystkim za zorganizowanie klimatu.

Zajrzę tu pewnie może za dwa lata. Pozdrawiam.

Cytując kolejnego klasyka "Judyta nie dramatyzuj" 🙂

Kolego @jarek1969 nikt z nas (a tym bardziej ja) nie chciał cię obrażać ani wyśmiewać - jeżeli poczułeś się urażony - to przepraszam 🙂 

Zaproponowaliśmy ci alternatywne rozwiązania, które naszym zdaniem byłyby bardziej wydajne.
Każdy kto zabierał głos w tym wątku ma co najmniej kilkuletnie doświadczenie z Malawi i dodatkowo wykorzystywał sprzęt, który ty planujesz użyć - stąd nasze konkretne uwagi.
Nasze forum jest właśnie po to, żeby inni nie musieli doświadczać problemów z którymi zetknęli się inni 🙂 
Ty jednak zdecydowałeś się pozostać przy swoim - ok zaakceptowaliśmy to i dostałeś jasne wskazówki co zrobić - tj. rozbić swoją koncepcję na dwa obiegi filtracji.
Pamiętaj, że Malawi to specyficzny biotop i niestety to co zwykle inni akwaryści stosują u siebie nie zawsze się u nas sprawdza.
Wymyślony przez ciebie układ zapewni ci max. 400-600 l/h przepływu, jeżeli zrobisz dwie nitki to uzyskach łącznie max. 800-1200 l/h - zastanów się więc czy to na pewno wystarczy do twojego akwarium.
To że dasz dwie pompy po 1500l/h nie oznacza, że tyle z nich wyciągniesz!
Niezależnie od tego czy połączysz pompy i Multikani szeregowo czy równolegle - Multikani i tak zdławi ci przepływ na maxa - zmierz sobie średnice wewnętrzne przelotów w środku i może wtedy się przekonasz i uznasz, że nasze rady jednak coś w sobie miały.

No i na koniec kwestia zasysania wody - sorki ale nie wiem jak bardziej obrazowo można ci to było przekazać - chyba każdy akwarysta wie jak spuścić wodę wężem z akwarium🙂
Jeżeli nadal to dla ciebie problem - oto wskazówka - jak złożysz już cały układ i nie będzie w nim wody to rurkę wylotową umieść nad wiadrem poniżej akwarium i zassij powietrze ustami - jak woda pojawi się w wężu wlotowym poniżej akwarium to możesz już przestać zasysać i reszta układu napełni się sama grawitacyjnie - wystarczy poczekać. Jak woda wyleci z drugiego końca to rurkę wylotową wkładasz do akwarium i wtedy włączasz pompę - ot i cała filozofia 🙂 

PS.
Moim zdaniem jak już odpalisz swój układ i stwierdzisz, że jednak jest on zbyt słaby na Malawi to zajrzysz tu z powrotem dużo szybciej 🙂 

Powodzenia!

Edytowane przez rafalniski
  • Lubię to 5
Opublikowano (edytowane)

Hej. Nie obraziłem się tylko odniosłem wrażenie Koledzy że olaliście temat. Może Was nie zaciekawił a może...

Tak czy owak dzisiaj wystartowałem jak to nazwaliście potworka.

Nie musiałem nic zalewać. Po prostu złożyłem cały układ, a w akwarium do rurki zasysającej podłączyłem cyrkulator Aquael'a, który przecisnął wodę przez wszystkie elementy ścieżki. Jak pojawiła się woda na wylewce załączyłem pompę zabudowaną za lampą UV. Potem odłączyłem cyrkulator i włączyłem pompę przed filtrem.

Efekt jest niesamowity. Ścieżka działa poprawnie i bardzo cicho. Widać na wylewce jaka jest różnica w przepływie przez układ kiedy pracuje jedna pompa, a kiedy pracują dwie.

I o to mi chodziło aby całe badziewie mieć poza zbiornikiem a w środku tylko zasys i wylewkę.

Tyle w temacie. Pozdrawiam.

A pomysł podsunęła mi młoda dziewczyna pracująca w Galerii w sklepie zoologicznym. Kobiety są nieocenione :)

Edytowane przez jarek1969
  • Lubię to 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.