Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Proszę się nie śmiać z moich wypowiedzi 😜 Mam takie siatki , pomyliłem się bo przeczytałem nie te cyferki co trzeba i przyszły za duże. Ale okazały się świetne. Mam te trzecia taką malutką jak na gupiki 😁 IMG_20230323_231348.thumb.jpg.28d46869c4bd4bba6e7063b64a2f3f33.jpg

Moje ryby tolerują w pełni rękę w akwarium i na tym koniec. Jak widzą siatkę to jest panika. Oczywiście te ryby, które lubią jak je głaskam to wpływają co chwilę do siatki bo wiedzą, że przecież ich nie oddam za żadne skarby świata 😁 A reszta reaguje jakbym im kota wrzucił do akwarium. 

Pułapka to ciekawa sprawa. Jakoś nigdy nie miałem czasu aby to zrobić ale może to być dobry sposób. 

Może Ameryki nie odkryłem, ale siatką ciężko złapać rybę wzdłuż frontu akwarium a już w ogóle z tyłu przez wzmocnienia wzdłużne. Porażka, zawsze ryba ucieka bo nie ma jak machać siatką. Jedynie duża skuteczność jest całkowicie na bokach akwarium. Tam jakoś mi to łatwiej idzie. Ostatnio oddawałem 6 ryb, Copadichromis, Aulonocara i Protomelasy. Zmieściłem się w jakieś 10-12 minut i wszystkie były złapane. A te pierwsze myślały, że będzie jedzonko i właśnie poszło absurdalnie łatwo. Ale nie wolno mi pokazywać siatki bo jest po ptokach 😁

Opublikowano

Klapka wisi na żyłce, którą mocujesz jakoś. Jak mam czas, to dociskam kuflem do pokrywy. Jak coś wejdzie kufel do góry i jest toast 😜. A najczęściej zaczepiona pętelką o przyssawkę przyczepioną gdzieś do wzmocnienia. Tak, żeby było łatwo wyczepić.

Opublikowano

@KapitanCzysty widzę, że zaczynasz przeżywać podobne emocje związane z odławianiem ryb jak ja :P frustracja to naprawdę bardzo delikatne słowo. U mnie siatką nie ma szans czegokolwiek złapać w tym momencie mimo, że mam jedną wielką a drugą małą. Jak były młodsze to robiłem tak jak pisał @Pikczer i przy karmieniu szybka akcja i po sprawie. Ostatnio chciałem w ten sposób odłowić konkretne dwie ryby. Polowałem raptem dwa razy po max 3-5 minut. Skończyło się tak, że ryb nie złapałem a od tamtej pory (minęło już ponad dwa tygodnie) ryby zaczęły żerować w taki sposób jakby za chwilę miał na nie spaść grom z nieba. Beznadziejnie to wygląda i mnie denerwuje jak jasna cholera... Najpierw jak podchodzę do baniaka to w panice rzucają się po kątach, później jak sypnę żarełko to po chwili powoli zaczynają wypływać w toń i tak wiszą... i jak pociski strzelają po jedzenie i odwrót od razu. Kaszana :( mam nadzieję, że im to przejdzie. Przy odławianiu do tej pory najlepiej sprawdziła mi się pułapka z butelki. Jej obecnością w baniaku praktycznie się nie przejmują. Ale samica inkubująca nie wpłynęła mi nigdy do tej pułapki no i odłowienie konkretnej sztuki zajmuje czasami kilka dnia albo w ogóle się nie uda 😕 sprawdziło mi się jak redukowałem P. Crabro i P. Acei i było mi obojętne które samce (poza Alfami) tam wpłyną. 

Opublikowano (edytowane)

Widzę, że każdy ma swoje perypetie i sposoby połowów, ale też ryby są różne i różnie mogą reagować. Na pewno kupię większy podbierak i pomyślę nad pułapką zaproponowaną przez @pulpet. Z tą zapadnią to niezła masz zabawę 😁Może spróbuje sam ją zrobić bo mam trochę pleksi 😅, zobaczymy, ale mam czutkę, że moja Hara nigdy tam nie wpłynie.

Teraz przyszedł mi pomysł żeby użyć klocków lego duplo i na czas łowów zablokować szpary którymi mi ucieka. Ktoś korzystał? 😂 Człowiekowi w akcie  desperacji różne pomysły przychodzą do głowy…

Chodziło mi @Pikczero Twoje kolorowe opisy i ciekawe sformułowania, jak się je czyta to się gęba śmieje 👍.

W takim razie pytanie  @Vrzechu coś Ty musiał robić tymi siatkami w baniaku i co miałeś w oczach? 😅 Ładnie im to poszło na psychikę. Znam jednak receptę, chwilę przed karmieniem puść jakąś relaksacyjną muzykę, np. Cztery pory roku Vivaldiego i podejdź do nich tanecznym krokiem 😂.
A tak na poważnie to mam nadzieje, że sytuacja szybko wróci do normy i zamiast stresu będzie kotłownie przy tafli i skubania paluszków 🙂

O butli też kiedyś czytałem, ale tak jak mówisz, szanse moim zdaniem są dużo mniejsze niż przy pułapce z pleksi, choćby przez sam otwór wejściowy.

Podejdę dzisiaj do zoologa zobaczymy czy będą mieli taką dużą siatkę.

Edytowane przez KapitanCzysty
Opublikowano

Widzę, że jest ostra walka z odławianiem. Nie czytałem całego story ale napiszę jak ja do tego podszedłem.

Najpierw były próby z siatką i akwarium pełnym wody - bez sukcesu bo ryby chowały się w tle strukturalnym.

Następnie były różnej maści pułapki poczynając od butelek z uciętą szyjką i wciśnięta 'odwrotnie' a kończąc na pułapkach plexi za prawie 2 stówki. Tu już trochę lepiej ale w pierwszej kolejności wpadały tu dominujące samce a reszta była raczej z boku. Znowu wyławianie tego co mnie interesowalo bez sukcesu.

Ostatecznie kupiłem 20 metrów węża, pompę o przepływie 1000l, dokładnie umyłem i wypłukałem wannę ale bez żadnej chemii a następnie spuściłem wodę z akwarium do wanny do takiego stopnia, że wyławialem co chciałem łącznie z 2-centymetrowymi maluchami. Po zakończonej operacji woda z wanny z powrotem do akwa i po temacie. Nie licząc przepompowywania wody cala operacja zajęła niecałą godzinę.

Wg mnie ten ostatni to jedyny słuszny sposób. W przyszłości nie zamierzam podchodzić do wyławiania ryb bez spuszczania wody bo inne sposoby wymagają dużej ilości wolnego czasu i dużych pokładów cierpliowsci a niestety cierpię na brak jednego i drugiego 😆

  • Lubię to 1
Opublikowano

Cała operacja OK, ale z tą godziną się nie zgodzę. U mnie, 720L, ta sama operacja zajęła ponad 3h. Przy okazji czyszczenie akwa, deszczownicy, pokryw i gąbek filtra po operacji to min. 2h - a warto to zrobić przy okazji. To nawet potrzebne raz na 2-3 lata. Samo wyjęcie gratów z akwa to 1h.

Opublikowano (edytowane)

Panowie, Panowie, my sobie tutaj dyskutujemy, a sprawa sama się rozwiązała, w 39 dniu inkubacji już jest po wszystkim… Po powrocie z pracy zauważyłem, jakby trochę mniej wypełniony pysk i dziwne zachowanie samicy która wciskała pysk w szczeliny skalne. Po jakiejś godzinie znowu trochę mniej, a jak usiadłem wygodnie do meczu to już pływała ochoczo wraz z innymi czekając na żarełko. 🙂

@TOMEKSIEDLCE, @Sarar to byłaby na pewno skuteczna akcja jednak z dużo ingerencją, której chciałem uniknąć.

Dzięki wszystkim za cenne rady, sugestie, pomysły i przedstawienie swoich sposobów. Wykorzystam to aby lepiej przygotować się na przyszłe sytuacje, a przy okazji dowiedziałem się ciekawych rzeczy.  

Wnioski 😁 

- więcej specjalistycznego sprzętu (duuuża siatka, pułapka)

- krótsze sesje połowów

- więcej cierpliwości 

- rzeczywisty czas inkubacji może być dalece odmienny od „książkowego” 

- wiara w naturę i instynkt przetrwania

 

Międzyczasie, w dniu dzisiejszym po kilkudniowym męczeniu mój BB (samiec M. Minos Reef) doprowadził do tarła i drugiej inkubacji „Ciapatej”.
Notujemy więc datę i będziemy obserwować 😁

Edytowane przez KapitanCzysty
Opublikowano

Ja czekam z niecierpliwością na relację z odłowu z pomocą LEGO Duplo 😁 Muszę to córce pokazać 😁 Z czasem na pewno opanujesz jakoś złoty środek, który będzie wygodny dla Ciebie i też odpowiedni do aranżacji. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.