Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam serdecznie wszystkich Malawistów.

Mieszkam na wsi i co jakiś czas trafiają się przerwy w dostawie energii elektrycznej. Dzisiejsza noc skłoniła mnie już do szukania pomocy ponieważ przez 6 godzin nie było prądu. Akwarium dopiero mam na starcie cyklu azotowego i podejrzewam że przez te 6 godzin cała biologia w filtrze padła i bakterie będą musiały się mnożyć od początku. Chciałem się dowiedzieć jaki jest maksymalny możliwy czas bez przepływu w filtrze żeby nie skończyło się kiedyś katastrofą. Czy macie sprawdzone urządzenia typu UPS żeby się przed taką sytuacją uchronić? Ewentualnie może macie jakieś inne sposoby?

Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano (edytowane)

Witam, jeśli filtr nie jest bardzo mocny to taki niedrogi UPS pomoże aby chociaż na chwilę co jakiś czas włączyć filtr. Ja na jakieś 5 minut włączałem filtr i tak co około 35-40 minut. Męczące, ale nie mam innego pomysłu jak na razie. Szczerze to nie sprawdziłem ile filtr ujeździe na takim UPsie 100VA, tanim około 180zl. Ale łącznie działał z godzinę razem z cyrkulatorem. A później włączyli prąd. 

A niektóre filtry są marudne jak np FX6. I tu mi na forum niedawno ktoś podpowiedział, że on musi mieć lepszy UPS z ładną sinusoidą.

W skrócie, tani UPS ma zazwyczaj ostro ściętą sinusoidę, takie "zęby". Koszt powiedzmy 180zl. 

Droższy z ładną sinusoidą o mocy też powiedzmy 1000VA koszt 600-800zl. 

Ceny w ogóle nawiedzone jakieś są obecnie.

https://allegro.pl/oferta/zasilacz-awaryjny-ups-1000va-600w-9ah-230v-pico-8827499029

Dokładnie taki używałem ostatnio z JBL e1502 + cyrkulator który z 6w zjada. Ups radził sobie bez problemu. Ale Fx6 terkotal na nim i nie startował. 

Mam też drugi UPS, stary, tańszy, nasz krajowy podobno. Ma z 12-14 lat i również powyższy zestaw działał na nim tak samo. 

W przypadku dłuższych przerw generator prądu może mieć większy sens. 

 

Edytowane przez Pikczer
  • Lubię to 1
Opublikowano

@Pikczer dzięki za odpowiedź! W sumie w takiej krytycznej sytuacji to chodzi tylko o to żeby co jakiś czas bakterie w filtrze dostały tlenu prawda? Czyli jakbym kupił UPSa który jest w stanie uciągnąć pracę 25W urządzenia przez 4 godziny i zadziałałbym tak jak Ty żeby uruchamiać go co jakiś czas na kilka - kilkanaście minut to pewnie kilkanaście godzin bym wytrzymał.

Opublikowano

Filtr bez trudu wytrzyma i 12 godzin bez prądu. Ale można kupić UPS z sinusem i akumulatorem. Cena zleży od mocy urządzenia i wielkości akumulatora.

  • Lubię to 2
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

W lutym przerabiałem 17 godzin bez zasilania. W tym czasie dwa razy mąciłem/przelewałem wodę kubkiem przez 3-4 minuty. Nic złego się nie działo. Ryby nie wykazywały objawów braku tlenu. 

Zbiornik 515 litrów netto. Filtr kasetowy.

  • Lubię to 2
Opublikowano (edytowane)

Ja tez kiedyś to przerabiałem brak prądu to wiele godzin ,przy stabilnej biologii nic się nie dzieje jest ok ,nawet z tlenem wodzie ..

Filtr trzeba zawsze otworzyć i wypłukać ten syf ,bo przy załączeniu prądu cały syf poleci do akwarium ..

Edytowane przez TOMEKSIEDLCE
  • Lubię to 3
Opublikowano
54 minuty temu, TOMEKSIEDLCE napisał:

Filtr trzeba zawsze otworzyć i wypłukać ten syf ,bo przy załączeniu prądu cały syf poleci do akwarium ..

Wypłukać syf, bo polecą 'paprochy', które i tak zaraz/po czasie filtr zassie od nowa czy polecą związki/pierwiastki, które zaszkodzą rybom? Lub opcja nr 3 - obie wersje?

Płukając, robimy w pewien sposób restart filtra? Zostawiając solidne fundamenty do budowy nowych kolonii?

Czy nie robiąc nic (w dużym zbiorniku z solidną filtracją) narażamy się na chwilowy skok złych parametrów, z którymi biologia sobie szybko poradzi bez konsekwencji dla ryb? Czy w ogóle nic się nie będzie działo?

Pamiętam, że kilka lat wstecz, przy kilku godzinach przerwy w dostawie prądu była istna panika, teraz coraz więcej jest sygnałów, że w dojrzałym zbiorniku przy kilkunastu godzinach przerwy, a nawet już czas liczony w dobach nic się nie dzieje (podobno nawet przy kubłach).

  • Lubię to 2
Opublikowano
10 godzin temu, ziemniak napisał:

Płukając, robimy w pewien sposób restart filtra? Zostawiając solidne fundamenty do budowy nowych kolonii?

Płuczemy filtr wodą z akwarium nic nie będzie działo się , żadne bakterie nie ucierpią .

Ja tak robiłem i było ok 

 

10 godzin temu, ziemniak napisał:

Czy nie robiąc nic (w dużym zbiorniku z solidną filtracją) narażamy się na chwilowy skok złych parametrów, z którymi biologia sobie szybko poradzi bez konsekwencji dla ryb? Czy w ogóle nic się nie będzie działo?

Przy stabilnej biologii w akwarium nie powinno nic się dziać, żeby rybom miało zaszkodzić 

  • Lubię to 2
Opublikowano

1. Jak filtr jest odpowiednio duży i dojrzały (duża powierzchnia efektywna dla bakterii w stosunku do karmienia), to może nic się nie wydarzyć przez wiele godzin, dni ? Wydajny filtr powoduje, że poziom zanieczyszczeń organicznych w wodzie (akwarium i w filtrze) jest niski. Niska utlenialność. Wyłączenie filtra spowoduje utlenienie zanieczyszczeń (nielicznych) i proces zatrzyma się z powodu braku paliwa. Poziom tlenu w filtrze spadnie o wartość utlenialności (która w takich warunkach jest bliska zera) - i zostanie na takim poziomie. Filtracja się zatrzymuje. To trochę tak, jak z butelką wody mineralnej lub kranowej. Nie psuje się zakręcona, bo jest mało materii organicznej. Po starcie wszystko wraca do normy.

2. Jeśli filtr zbiera dużo zanieczyszczeń mechanicznych (odchody, resztki karmy), to po zatrzymaniu przepływu proces utleniania będzie trwał w warstwie, gdzie to jest wszystko nagromadzone, dłużej niż by to wynikało tylko z utlenialności wody. Z drugiej strony, nawet w zatrzymanym filtrze będzie zachodziła jakaś ograniczona wymiana między warstwami wody oraz powierzchnią przez dyfuzję. W otwartym sumpie czy modułach,  może nic się nie wydarzyć. W kubełku i narurowcu gorzej.

3. Jeśli filtr jest za mały i jakość wody w zbiorniku słaba, najłatwiej o wykorzystanie całego tlenu i przyszłe kłopoty.

Podsumowując ... płukał bym prefiltry i filtry mechaniczne przy dłuższym postoju.

  • Lubię to 4

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • To że kupska nie są zbierane nie koniecznie oznacza że filtracja nie daje rady. Jeśli nie masz NO2 w zbiorniku to filtracja daje radę tylko trzeba pokombinować z ustawieniem wlotów i wylotów 🙂 Może jakiś kamień przestawić żeby lepszą cyrkulację uzyskać. Jeśli chciałbyś zmieniać pompę to ja nie bawiłbym się w szukanie tylko od razu dowalił jakąś jebao dcp 5-8tys. czy innego producenta o takiej mocy. Istotna sprawa żeby pompa miała kontroler. Wtedy sobie ustawisz moc zgodnie z zapotrzebowaniem. Ja u siebie mam pompę Aqua Nova z kontrolerem i przepływem bodajże 8000 litrów na godzinę. U mnie pompa pracuje sobie na pierwszym biegu i w zupełności to wystarcza. Ale w razie czego mam jeszcze kilka biegów w zapasie 🙂
    • Cześć. Potrzebuję porady... akwa 160x40x50. Filtracja to kubeł + gąbki w module z pompą AC2000 + druga pompa AC2000 jako cyrkulator. Ryby podrosły, trochę ich też przybyło, doszło trochę kamieni, korzeń i widzę, że filtracja nie daje rady. Zacząłbym od wymiany pompy w module na jakąś mocniejszą, bo nie wszystkie kupska są zamiatane do modułu? Jaka pompa sprawdziłaby się w takim akwa o dość sporej ilosci ryb i gęstej zabudowie?
    • Poszukuję sprawdzonego sklepu z tubami led i cała resztą do zabawy z oświetleniem tj. moduły, sterowniki i co tam jeszcze potrzebne  Polecicie coś? A może jakiś forumowy rzemieślnik
    • Wydaje się mi, że nie masz się czym martwić. Są to dość młode osobniki, pewnie cały czas stresują się. Wiele razy czytałem o takich zachowaniach, u mnie podobnie było z Acei, które może nie regularnie, ale jak były młode to często zbierały się w grupę i tak robiły. Spróbuj z zakryciem boków np. kartonem.
    • Witam tydzień temu wpuściłem do dojrzałego akwarium 375l (150x50x50) 15 sztuk Placidochromis Mdoka white lips. Wcześniej były tropheusy nie było restartu, akwarium cały czas funkcjonuje od stycznia. Przy wpuszczeniu do akwarium były 4 sztuki synodontisow, 2 dni później czyli w niedzielę wpuściłem 7 sztuk Yellow i o ile Yellowy zachowują się w miarę normalnie to Mdoki cały czas pływają w jednym rogu akwarium nerwowo. Miałem dużo gatunków z Malawi ale to pierwszy raz z non mbuna i zawsze takie zachowanie po wpuszczeniu trwało max 1 dobę. Tymczasem Mdoki zachowują się już tak od tygodnia. Jest się czym przejmować? Z rzeczy ważnych ryby normalnie przyjmują pokarm, nie ocierają się o dno. Z tej strony co pływają leci zawsze pokarm ale nawet jak nikogo nie ma w pokoju to tak pływają więc nie jest to chyba to. Być może za krótka aklimatyzację zrobiłem? Ryby od razu wlałem do pojemnika i kranikiem metoda kropelkową przez kilkanascie minut aklimatyzowalem i potem wpuściłem do akwarium oczywiście bez wody. Miałem też problem z sinicami tylko na piasku jak były tropheusy. Podmianę wody zrobiłem po 3 dniach i ściągnąłem resztki sinic z piasku. Dodam że tropheusy zachowywały się normalnie. Proszę o porady :) VID20251121184751.mp4 VID20251121184526.mp4
    • Przez miesiąc to już pewnie decyzje zostały podjęte, ale może ktoś kiedyś też będzie chciał o to zapytać. Mój narurowiec działa od sześciu lat. Planuję małą modyfikację ale nie śpieszy mi się. Moje rozwiązanie nie jest standardowe, bo jest w układzie pionowym, na ścianie i na dodatek piętro niżej niż akwarium. Koło akwarium nie było miejsca miało być cicho. Zmiany jakie mam zamiar zrobić: - wymiana pompy na sterowalną (by w razie czego przedmuchać akwarium), - rezygnacja ze śrubunków i niepotrzebnych zaworów, - zmiana zaworów na stalowe (dotychczasowe pvcu, po ok 2 latach zaczynają cieknąć, śrubunki też) - rezygnacja z korpusu na żywicę (już nie pamiętam ale jest jakiś parametr wody, który powoduje, że żywica nie działa) - rezygnacja z rotametrów i zaworów regulujących przepływ wody przez złoża biologiczne (rotametry się zatarły po roku, a zdławić przepływ przez złoża można wklejając na stałe do rury jakieś przewężenie) Przez ten czas wymieniałem tylko wkłady filtrujące i te nieszczęsne zawory. Kiedyś jak będę miał czas to opiszę całość
    • Ja od 30 lat leje prosto z baterii termostatycznej kranówę. Ważna jest temperatura i tyle. Woda RO do Malawi to przesada,  chyba że masz masakryczne parametry wody w kranie - zwłaszcza NO3. Na to trzeba uważać.    
    • Tak, do sumpa dolewam kranówkę. Więcej, nie zawsze chce mi się puszczać przez węgiel i leję prosto z kranu.
    • Czyli rozumiem, że uzupełniasz odparowaną wodę zwykłą kranówką przefiltrowaną przez węgiel i dłuższy czas nic się nie dzieje. To jest dla mnie jakaś wskazówka. Dzięki.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.