Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Mutra - moze zrobimy konsylium nt przypadkow chorob zakaznych w klubie malawi? Wink
Jasne! Tym bardziej że w sumie nie ma podręczników na temat tego typu chorób u ryb akwariowych.


Co do posocznicy to z grubsza chodzi o to, że jest to reakcja organizmu na jakiś patogen (np. bakterie) tak więc po samych objawach można stwierdzić tylko tyle że jest infekcja i że jest uogólniona czyli w znacznym stopniu zaawansowania. W sumie większość chorób ma na tyle podobne objawy że bez wykonania posiewu nie ma możliwości stwierdzić co tak naprawdę zabija nam ryby :(


dawkowanie chloramfenikolu w iniekcji 2,5 mg/100g masy ciała



podłubałem troche i znalazłem

levamisol w niskich stężeniach wykazuje działanie immunostymulujące ( pobudza fagocytozę i stymuluje różnicowanie limfocytów T
problem polega tylko na tym żeby określić właściwą dawkę bo w większych stężeniach jego działanie jest odwrotne. Dawka immunostymulująca dla nowonarodzonych prosiąt to 0,03mg/sztukę.
Opublikowano

http://tinyurl.com/5chjtu


:twisted: Wynika z tego że dawka w granicach 300mg/kg karmy działa immunostymulująco. Dawka 600mg/kg karmy działa immunosupresyjnie. Badanie wykonano na Clarias fuscus (jakiś sumik czy coś takiego) ale sądzę że to dobry punkt wyjścia do dobrania dawek na nasz użytek

Opublikowano

miałem takich kilka przypadków u siebie w akwa.dokladnie takie objawy jak opisywałeś. co dziwne działo sie to tylko z danio i kosiarkami.nigdy żadne inne gatunki nie zachorowały i niestety zawsze w 100

% kończyło sie to zgonem ryby.nie pomagało leczenie a ryby zdychały juz następnego dnia. nie wiem czy jest na to jakaś dobra metoda. dodam jeszcze że chorowała mi naraz zawsze tylko jedna rybka.nigdy więcej

Opublikowano

dosc ciekawy watek -- tym bardziej, ze obala kwestie metronidazolu jako nie majacego wplywu na zdrowie ryb...


metronidazol stosuje sie tez na pasozyty, a jego polaczenie z bactopurem _DIRECT_ stosowane jest jako walka z zespolem czynnikow chorobotworczych zwanych bloatem...


Sision -- ty leczyles bactopurem ?? Ten preparat to chyba na troche inne przypadki....


Tak mi sie rzucilo w oczy, ale Sera produkuje dwa specyfiki -- Sera Bactopur -- w postaci plynu, stosowany np. na martwice pletw (oczywiscie nie tylko) i Sera Bactopur Direct -- takie zolte tabletki. Warto to od razu rozronic, bo to nie to samo.


Czy to posocznica ? -- takie same objawy wskazuje sie w ostatniej fazie bloatu...ktory z kolei rowniez nie jest jako tako choroba...

Opublikowano

VDR, teraz nie wiem, o co dokładnie pytasz. Odpowiem tak:

rybę w powyższymi objawami - jak już wiemy, niekoniecznie była to posocznica, odławiałem do osobnego akwa. I tam podawałem leki w formie metronidazolu i backtopuru direct, tego w tabletkach. Tego w płynie nie używałem.

Opublikowano

pisales wczesniej o tym ze uzywales bactopur -- a to nie to samo co bactopur direct..


Co do stosowania metronidazolu z bactopur direct to jest to u nas popularne na tzw. bloat.


Zajrzyj na stary serwis: http://www.malawi.pl/artykuly/bloat.htm


po angielskiemu: http://www.cichlid-forum.com/articles/malawi_bloat.php


jak i wrzucam to co mam na dysku....


Artikl z txt, ktory mam na dysku -- niestety nie mam zrodla skad pochodzi...

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


"Bloat" - przekleństwo hodowców trofeusa?


Tomasz Kwiecień



Bloat - słowo mrożące krew w żyłach akwarystów hodujących pielęgnice z rodzaju Tropheus. Choroba rzeczywiście groźna, nieleczona szybko prowadzi do śmierci nawet całego stada, ale możliwa do wyleczenia, a zwłaszcza zapobiegania. Ponieważ nie ma zbyt bogatej literatury na ten temat, postanowiłem zebrać w tym krótkim artykule całą moją teoretyczną i praktyczną wiedzę o tej przypadłości. Praktyczną, bo niestety również moje ryby doświadczyły tego nieszczęścia...


Tropheus... Z jednej strony ryba zadziorna, nieustannie tocząca potyczki z innymi osobnikami w stadzie. A z drugiej strony stworzenie wrażliwe, nierzadko na stres reagujące typową chorobą dla tego rodzaju - bloat...


Etiopatogeneza


Za pierwotną przyczynę bloat uznaje się jakiegoś pasożyta jelitowego, niektórzy autorzy sugerują, że należy on do rodzaju Cryptobia. Nie jest to jednak do końca potwierdzone, w jednym z amerykańskich uniwersytetów trwają badania nad ustaleniem etiologii choroby i jej mechanizmów. Jednak sama obecność tego drobnoustroju nie jest warunkiem wystarczającym do rozwinięcia choroby. Zwykle atakuje on ryby osłabione, dlatego uważa się, że głowną przyczyną rozwinięcia się infekcji jest stres ryb, lub nieprawidłowe żywienie. Rownież sama Cryptobia nie odpowiada za wiele objawów choroby, w pełnym jej rozkwicie dołączają sie infekcje innymi drobnoustrojami, które normalnie istnieją w zbiorniku, ale pozostają w równowadze z układem odpornościowym ryb. Tak więc w pełni rozwinięta choroba to kombinacja zakażenia pierwotnego Cryptobia (lub innym pasożytem) i zakażeń wtórnych wywołanych przez najrozmaitsze inne czynniki chorobotwórcze. Ma to zasadnicze znaczenie dla prawidłowego leczenia chorych ryb.




Objawy


Dwa objawy są najbardziej stałą cechą choroby, i najprawdopodobniej są one wynikiem infekcji pierwotnej. Jest to rozdęcie brzucha i białe, nitkowate, ciągnące się odchody. Właśnie od charakterystycznego rozdęcia wzięła nazwę choroba; bloat w języku angielskim oznacza rozdęcie.


Poza tymi dwoma charakterystycznymi symptomami, bloat charakteryzuje się całą gamą różnych, niezbyt specyficznych, objawów, które występują z różną częstością i różnym nasileniem. Wiele z nich może nie wystąpić u danej ryby, co nie znaczy, że jest ona wolna od bloat. Te objawy mogą być wynikiem infekcji pierwotnej, i/lub nakładających się infekcji wtórnych.


Wśród tych objawów towarzyszących wymienia się:


* ocieranie ryb o kamienie, lub podłoże - ocieranie jest częste i natarczywe, czasem towarzyszy mu drżenie, jakby ryba chciała zrzucić z siebie piekącą skórę. Zauważyłem również, że mniejsze ryby próbują ocierać się o łuski większych osobnikow, od ogona do głowy. Istotnie, może to być metoda skuteczna; jeżeli weźmiemy do rąk trofeusa, wyczujemy, jak szorstką powierzchnię ma jego skóra. Objaw ten należy różnicować z ocieraniem się o podłoże ryb zdrowych, czasem tak czynią, lecz niezbyt często.

* kołysanie na boki, oraz w przód i w tył. Objaw ten widoczny tylko u ryb, ktore nie płyną, a zatrzymały się w miejscu. Zdrowa ryba, nawet w dość silnym prądzie wody potrafi zachować rownowagę, chora kołysze się w opisany sposób.

* niepewne poruszanie się skokami

* apatia, czasem przebywanie przy powierzchni wody - wskazuje na znaczne zaawansowanie procesu chorobowego.

* utrata normalnego ubarwienia (zblednięcie, lub zciemnienie)

* utrata apetytu, zwykle chora ryba zupełnie zaprzestaje pobierania pokarmu

* zaczerwienienie i/lub obrzęknięcie okolicy odbytu

* przyspieszone oddychanie


Wymienione objawy nierzadko wyprzedzają pojawienie się rozdęcia, czy białych odchodów. Ryby nieleczone, z w pełni rozwiniętymi objawami, zwykle giną w ciągu kilku dni.




Leczenie


Nie ma jednolitych poglądów na leczenie bloat, są znaczne różnice zdań co do skuteczności danego leku. Moim zdaniem wiąże się to z różnorodnością zakażeń wtórnych. Nie zawsze stosując dany lek, trafimy na drobnoustroje wrażliwe dla niego. Dlatego też podstawową zasadą leczenia rozwiniętego stadium choroby, powinno być stosowanie leczenia skojarzonego - połączenie rożnych leków działających na szeroką gamę drobnoustrojów. W USA dostępna jest taka specjalna mieszanka, sprzedawana w sklepach akwarystycznych pod nazwą Clout. Są jednak duże zastrzeżenia co do celowości stosowania tego specyfiku, z uwagi na dość istotne działania niepożądane. W Europie Clout jest praktycznie niedostępny. Dla zainteresowanych podaję skład tego leku: dimethylamino, phenylbenzylidene, cyclohexadien, xylidene, dimethylammonium chloride, dimethyl (trichloro - hydroxy ethel) phosphonate, dimethyl-5-nitroimidazole.


Bezpieczną, i w miarę skuteczną alternatywą dla Clout jest leczenie skojarzone Metronidazolem i Nifurpirinolem. Pierwszy z wymienionych specyfików dostępny jest w aptekach na receptę w postaci tabletek doustnych (UWAGA! - inne stałe postacie Metronidazolu nie nadają się do zastosowania w akwarium). Każde opakowanie produkowane przez firmę Polpharma zawiera 20 tabletek po 250 mg leku każda, a więc w sumie 5 g Metronidazolu. Nifurpirinol zaś zawarty jest w dwóch dostępnych na naszym rynku preparatach akwarystycznych:


* Aqua Furan (producent: Aquarium Münster; torebki zawierają 0,5 lub 1,0 grama preparatu)

* Bactopur DIRECT (producent: Sera; jedna tabletka zawiera 1 gram preparatu). UWAGA! Lek o nazwie Bactopur tego samego producenta ma zupełnie inny skład i nie nadaje się do leczenia bloat.


Oba preparaty zawierają podobną ilość aktywnego składnika (1 gram Aquafuranu zawiera 24 mg nifurpirinolu, a 1 gram Bactopur Direct nieco więcej - 27,6 mg) , dawkuje się je podobnie.


Opisanych zostało wiele różnych schematów leczenia bloat z użyciem tych dwóch leków. Z moich doświadczeń wynika, że leczenie zbyt małymi dawkami leków może być nieskuteczne. Osobiście największą skuteczność uzyskałem lecząc dużymi dawkami, ale w krótkim czasie, według poniższego schematu:


* Faza I. Przed rozpoczęciem leczenia podmiana 25% wody i ewentualnie usunięcie węgla aktywowanego z filtra, oraz wyłączenie lampy UV. Leki podajemy w następujących dawkach: Metronidazol 3,6 g/100 litrów wody, AquaFuran bądź Bactopur Direct w ilości 3,0 g preparatu na100 litrów wody. Po ok. 48 godzinach dodajemy obydwa leki w ok. 1/3 do 1/2 wyjściowej dawki. Tę fazę kończymy przed upływem 4 dnia leczenia podmianą 25% wody i włożeniem do filtra węgla aktywowanego.

* Pauza. Przerwa w leczeniu (cały czas filtrujemy wodę przez węgiel, można włączyć lampę UV) trwa ok. 3-4 dni.

* Faza II. Ten etap leczenia przeprowadzamy według tego samego schematu, co fazę I. Na koniec ponownie filtrujemy przez węgiel aktywowany przez kilka dni, żeby usunąć resztę leku z akwarium.


W trakcie leczenia wykonywałem wielokrotnie pomiary amoniaku i azotynów - nie zauważyłem, żeby stężenie tych związków wzrosło. Wnioskuję z tego, że żaden z tych środków w opisanych wyżej dawkach nie powoduje wybicia bakterii nitryfikacyjnych, co jest szczególnie istotne w akwarium z wodą o odczynie zasadowym. Nie obserwowałem również żadnych objawów niepożądanych po zastosowaniu Metronidazolu i Nifurpirinolu w wymienionych dawkach. Ryby po odbyciu leczenia wycierały się, a donoszone potomstwo było zdrowe.


Podczas kuracji należy rybom zapewnic spokój (dobrze jest osłonić akwarium), oraz dodatkowe, obfite napowietrzanie, nie wywołując jednak nadmiernego ruchu wody (należy raczej zastosować brzęczyk, niż filtr wewnętrzny). Opócz obydwu wymienionych leków podawać należy również witaminy i ewentualnie preparaty zmniejszające stres ryby, np. Sress Protect produkcji Aquarium Münster.


Podzielone są opinie, czy chore ryby należy izolować. Przeważa zdanie, że leczenie należy przeprowadzić w głównym zbiorniku, gdyż pozostałe ryby zwykle już są zakażone, a pojawienie się objawów jest kwestią zazwyczaj kilku dni. Poza tym izolacja ryby to dodatowy stres, zwłaszcza w przypadku trofeusów, bo zaburzeniu ulega hierarchia w stadzie.


Nie ma również zgodności co do tego, czy ryby nowo zakupione powinny być przeleczone profilaktycznie. Przeważa pogląd, że zapobiegawczo leczyć Metronidazolem należy ryby schwytane w jeziorze Tanganika, bo te zwykle mają wiele pasożytów, natomiast ryby zakupione od sprawdzonego hodowcy nie wymagają takiego postępowania. Z drugiej jednak strony jeden z moich przyjaciół zwykł mawiać: "młodzieńczy bloat", co wynika z porównania tej choroby do chorób wieku dziecięcego u ludzi - wszyscy muszą przez to przejść...



Zapobieganie


Kluczem do sukcesu jest jednak zapobieganie bloat. I nie są to puste słowa, ponieważ, jak była uprzednio już mowa, pierwszym ogniwem w łańcuchu chorobowym jest stres ryb. I to stres szeroko pojęty. Oto potencjalne czynniki wywołujące bloat:


1. Błędy żywieniowe. Jest to najczęstsza przyczyna bloat. Trofeusy sa rybami wybitnie roślinożernymi, w małych ilościach uzupełniają dietę bezkręgowcami. W niewoli powinny być żywione rożnymi preparatami spiruliny, do najlepszych preparatów, z którymi mam doświadczenie, należą:

- O.S.I. Spirulina - płatki

- Hikari Cichlids Excel- granulat

- Sera GranuGreen - granulat

Najłatwiej przyswajalną formą pożywienia są płatki, jednak przed podaniem należy je rozkruszyć na dość drobne kawałki. Granulat przed podaniem zawsze musi być moczony przez ok. 15-20 minut w odrobinie wody z akwarium. W tym czasie nasiąka on wodą, rozmięka, nie powodując zaparć u ryb. Wszystkie wymienione pokarmy mają już w swoim składzie pewną ilość białka zwierzęcego, jak to jest w naturze. Ryby w jeziorze skubią glony przez niemal cały dzień. Żywiąc je w akwarium należy o tym pamiętać. Zaleca się podawać pokarm w małych porcjach i często. Dobrym rozwiązaniem jest zakup automatycznego karmnika.


Wielu hodowców okresowo dokarmia trofeusy liśćmi sałaty, czy szpinaku. Jest to metoda bezpieczna, o ile mamy pewność, że są wolne od pestycydów, oraz nie są hodowane w pobliżu drogi, co sprzyja akumulacji azotynów w liściach.


Dopuszczalne jest także ograniczone i kontrolowane żywienie tych ryb pokarmem żywym, np. larwami artemii, oczlikiem, czy rozwielitką. W żadnym razie nie powinny one pochodzić z naturalnych zbiorników. Najbezpieczniejsza jest artemia, którą wyhodujemy samodzielnie. Jednak ten żywy pokarm należy traktować jedynie jako uzupełnienie diety zasadniczej, na którą składa się pokarm roślinny. Nie powinno się podawać częściej, niż 1-2 razy w tygodniu. Zanim zaczniemy jednak karmić z tą częstotliwością, ryby należy stopniowo przyzwyczajać, rozpoczynając od podawania pokarmu żywego w małych ilościach raz na dwa tygodnie. W żadnym razie również pokarm żywy nie może być podawany jednorazowo w dużej ilości.


Karmienie mrożoną, lub żywą ochotką, tubifexem, czy sercem wołowym to najpewniejszy sposób wywołania bloat, aczkolwiek można czasem usłyszeć opinie hodowców zawodowych, że z powodzeniem stosują tę karmę (i co gorsza polecają ten sposób żywienia hobbystom). Główną tego przyczyną jest fakt, że taki pokarm znacznie wzmaga instynkt rozrodczy trofeusów, zwiększa ilość ziaren ikry w jednym tarle, a osobniki utracone w wyniku bloat są wkalkulowane w ryzyko. W mojej opinii jest to metoda godna potępienia, i na pewno nie do zastosowania w amatorskim chowie trofeusa. Zdecydowanie należy również unikać wysokoenergetycznych pokarmów oferowanych przez wiele firm dla innych pielęgnic.


2. Obecność osobnika dominującego, terroryzującego resztę stada. Zwykle dominujący samiec ma tendencję do przeganiania innych ryb, ale nie dopuszcza się nadmiernej agresji. Czasami zdaża się jednak, że nie toleruje on innych osobników w tym samym akwarium. Skutecznym rozwiązaniem może być przebudowa dekoracji akwarium i usunięcie nadmiaru skalnych kryjówek. Generalnie, im stado jest liczniejsze, tym agresja mniejsza, bo rozkłada się na większą liczbę ryb. Stąd zaleca się trzymanie co najmniej kilkunastu sztuk jednej odmiany, a najlepiej tak wiele osobników, na ile pozwala wielkość akwarium.


3. Działanie niskich, bądź wysokich temperatur. Tropheus ma dość wąski zakres dobrze tolerowanych temperatur: 25-29°C. Dość często bloat ujawnia się u ryb, które w trakcie transportu narażone były na działanie niskich temperatur. I przeciwnie, długotrwałe wystawienie ryb na działanie temperatury wyższej, niż 29°C, na przykład w okresie letnich upałów, może też wywołać bloat. Osobiście skłaniam się ku opiniom, że ryby po transporcie, w trakcie którego wystawione były na działanie czynników stresujących, a zwłaszcza niekorzystnych temperatur, w czasie kwarantanny należy przeleczyć Metronidazolem, podobnie, jak ryby sprowadzone bezpośrednio z jeziora Tanganika.


4. Częste ingerencje w warunki panujące w akwarium. Jeden z bardziej doświadczonych hodowców trofeusów ze Stanów Zjednoczonych, Jessica Miller napisała: "jeżeli trofeusy mogłyby mówić, jedyną rzeczą , którą chciałyby powiedzieć byłoby: "boimy się zmian". Zmiany powodują stres, a stres prowadzi do bloat".


5. Wiele innych czynników stresogennych nie wymienionych tutaj może być potencjalną przyczyną bloat.




Podsumowanie


Pomimo mrożącego krew w żyłach powyższego opisu, i lęku, jaki wywołuje bloat, nie jest to choroba bardzo częsta. W zasadzie oczytany akwarysta, który poważnie podchodzi do swojego hobby, automatycznie eliminuje większość sytuacji stresujących ryby. Nie jest to również choroba nieuleczalna. Mam nadzieję, że poniższy artykuł przynajmniej częściowo przyczyni się do zapobieżenia tej chorobie, a w razie nieszczęścia pomoże w jej leczeniu.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Tak. To się wszystko zgadza, ale Sebastian ma ceny bardzo zaporowe. Ostatnio poszukiwałem Dimidiochromis strigatus - wycenił mi parę ryb 11-13cm na kwotę 400zł ryby f-1 Jacek Stuś z Żor. Ma dobre jakościowo ryby, ale fosorochromisow niestety nie ma w ofercie. W cichlidenstadel ryby są w cenie 30% tego co np.  w tanganika Konin Ale wysyłka bardzo droga.  Więc. Sam już nie wiem, gdzie teraz pozyskiwać dobrej jakości ryby 
    • Potwierdzam. Kupiłem u Sebastiana ryby do obecnego zbiornika. Są naprawdę ekstra. Szczerze mówiąc to po "wypadnięciu" z obiegu TAN-MAL to gatunki mniej popularne jest możliwe dorwać tylko u Sebastiana.
    • Tanganika-Konin. Sebastian Januszkiewicz, kupowałem kilka razy, ryby bardzo dobrej jakości.
    • Hej podpowiedzcie gdzie teraz najlepiej kupować ryby? Tan mal nie działa niestety.  A tam były F1  Jestem z Tychów ale może być wysyłka. Czy np aquapet będzie ok?  cichlidenstadel ale wysyłka droga. Słyszałem też o kimś z Czech/Słowacji I o Jacku z Żor. Chciałem Fossorochromisy stado + jeszcze max 2 gatunki (akwa 300 x 80 x 75) , musze obsade zmienić bo mdoki zostały przy tarle Protomelas taeniolatus powybijane jak zresztą część reszty ryb. Jakis agresywny mi się trafił (a ma już 17-18cm) Dzięki
    • To że kupska nie są zbierane nie koniecznie oznacza że filtracja nie daje rady. Jeśli nie masz NO2 w zbiorniku to filtracja daje radę tylko trzeba pokombinować z ustawieniem wlotów i wylotów 🙂 Może jakiś kamień przestawić żeby lepszą cyrkulację uzyskać. Jeśli chciałbyś zmieniać pompę to ja nie bawiłbym się w szukanie tylko od razu dowalił jakąś jebao dcp 5-8tys. czy innego producenta o takiej mocy. Istotna sprawa żeby pompa miała kontroler. Wtedy sobie ustawisz moc zgodnie z zapotrzebowaniem. Ja u siebie mam pompę Aqua Nova z kontrolerem i przepływem bodajże 8000 litrów na godzinę. U mnie pompa pracuje sobie na pierwszym biegu i w zupełności to wystarcza. Ale w razie czego mam jeszcze kilka biegów w zapasie 🙂
    • Cześć. Potrzebuję porady... akwa 160x40x50. Filtracja to kubeł + gąbki w module z pompą AC2000 + druga pompa AC2000 jako cyrkulator. Ryby podrosły, trochę ich też przybyło, doszło trochę kamieni, korzeń i widzę, że filtracja nie daje rady. Zacząłbym od wymiany pompy w module na jakąś mocniejszą, bo nie wszystkie kupska są zamiatane do modułu? Jaka pompa sprawdziłaby się w takim akwa o dość sporej ilosci ryb i gęstej zabudowie?
    • Poszukuję sprawdzonego sklepu z tubami led i cała resztą do zabawy z oświetleniem tj. moduły, sterowniki i co tam jeszcze potrzebne  Polecicie coś? A może jakiś forumowy rzemieślnik
    • Wydaje się mi, że nie masz się czym martwić. Są to dość młode osobniki, pewnie cały czas stresują się. Wiele razy czytałem o takich zachowaniach, u mnie podobnie było z Acei, które może nie regularnie, ale jak były młode to często zbierały się w grupę i tak robiły. Spróbuj z zakryciem boków np. kartonem.
    • Witam tydzień temu wpuściłem do dojrzałego akwarium 375l (150x50x50) 15 sztuk Placidochromis Mdoka white lips. Wcześniej były tropheusy nie było restartu, akwarium cały czas funkcjonuje od stycznia. Przy wpuszczeniu do akwarium były 4 sztuki synodontisow, 2 dni później czyli w niedzielę wpuściłem 7 sztuk Yellow i o ile Yellowy zachowują się w miarę normalnie to Mdoki cały czas pływają w jednym rogu akwarium nerwowo. Miałem dużo gatunków z Malawi ale to pierwszy raz z non mbuna i zawsze takie zachowanie po wpuszczeniu trwało max 1 dobę. Tymczasem Mdoki zachowują się już tak od tygodnia. Jest się czym przejmować? Z rzeczy ważnych ryby normalnie przyjmują pokarm, nie ocierają się o dno. Z tej strony co pływają leci zawsze pokarm ale nawet jak nikogo nie ma w pokoju to tak pływają więc nie jest to chyba to. Być może za krótka aklimatyzację zrobiłem? Ryby od razu wlałem do pojemnika i kranikiem metoda kropelkową przez kilkanascie minut aklimatyzowalem i potem wpuściłem do akwarium oczywiście bez wody. Miałem też problem z sinicami tylko na piasku jak były tropheusy. Podmianę wody zrobiłem po 3 dniach i ściągnąłem resztki sinic z piasku. Dodam że tropheusy zachowywały się normalnie. Proszę o porady :) VID20251121184751.mp4 VID20251121184526.mp4
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.