Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Godzinę temu, Arenos244 napisał:

Na kubełek niestety brak miejsca, ewentualnie kaskadowy może być.

Jeśli kaskadowy to jaki byście polecili ?

Jeśli kaskadowy to jak największy, z ogromnym zapasem. Coś co producent opisuje, że nadaje się do akwarium np od 500-600l. Albo jeszcze mocniejszy. 

Przepływ i wydajność podziel co najmniej na pół a to jeszcze podziel przez Malawi, a później przez duże i głodne Malawi. I wyjdzie że ten filtr ledwo da radę zapewnić komfort i stabilność. 

Testowałem u siebie i zmarnowałem wielokrotnie pieniądze na zakup słabego filtra. 

Lepiej mieć ogromny zapas niż coś co ledwo daje radę. Będzie mniej sprzątania, lepsza woda, zdrowsze ryby i więcej czasu na ich oglądanie a nie sprzątanie akwarium.

 

Opublikowano
3 godziny temu, Pikczer napisał:

W ogóle szkoda wpychać wewnętrzny. Dużo miejsca zajmuje. Sam jeszcze rok temu miałem takie akwarium. Wewnętrzny filtr odbiera uroku i zagraca wnętrze. Sugeruje pomyśleć o zewnętrznym. Wiem że na zewnątrz więcej miejsca zajmie, więcej kosztuje, ale będzie bardziej efektywny, bardziej czysta woda, bardziej stabilne parametry etc.  Ryby będą miały więcej miejsca. 

Przy kilku rybach będzie ok, ale jak urosną to na pewno ledwo da radę. U mnie przy 10 rybach katastrofa była. 

A dawno temu jak miałem np gupiki, molinezje to taki filtr wewnętrzny był Ok. 

Ja też jakiś czas miałem fitr wewnętrzny aquaela 1500 w 112l i wyglądało to fatalnie. Na szczęście był to tylko zbiornik dla narybku. Spokojnie można dać kaskadę Aquael FZN 3, ale takim mercedesem wg mnie  jest fluval C4, cena też jest wyższa.

 

  • Lubię to 1
Opublikowano
3 hours ago, darianus said:

Spokojnie można dać kaskadę Aquael FZN 3

To akurat niezbyt cichy filtr, szczególnie po jakimś czasie pracy gdy wirnik i silnik zaczynają chrobotać co się zdarza już po kilku miesiącach, więc zależy gdzie stoi akwa - raczej nie w sypialni.

Opublikowano
2 godziny temu, r10 napisał:

To akurat niezbyt cichy filtr, szczególnie po jakimś czasie pracy gdy wirnik i silnik zaczynają chrobotać co się zdarza już po kilku miesiącach, więc zależy gdzie stoi akwa - raczej nie w sypialni.

Jakiś trefny model CI się trafił. U mojego ojca FZN-2 w 112l już chyba z 12 lat chodzi i nic nie chrobocze. Dziwne, ze przez tyle lat Aquael nie wprowadził żadnych zmian konstrukcyjnych. Fakt, trzeba było się pobawić z wytłumianiem rezonansu, najcichszy nie jest.

Opublikowano
1 hour ago, darianus said:

Dziwne, ze przez tyle lat Aquael nie wprowadził żadnych zmian konstrukcyjnych.

Wprowadził, i to po moim molestowaniu 😉. Kiedyś kółko mimośrodowe do regulacji położenia (nachylenia względem szyby akwa) było okrągłe (więc ustawiona pozycja utrzymywała się wyłącznie tarciem otworu kółka o trzpień wychodzący z obudowy), po moich sugestiach stało się wielokątne.
Terkotanie wirnika i silnika to jedno, a chlupot wody w filtrach kaskadowych to drugie. Można pilnować wysokiego poziomu wody w akwa, ale wtedy ciekawskie ryby lubią wybierać emigrację.

Opublikowano
19 godzin temu, Arenos244 napisał:

Na kubełek niestety brak miejsca, ewentualnie kaskadowy może być.

Jeśli kaskadowy to jaki byście polecili ?

Polecam filmik z fajnym testem kaskad

 

 

Opublikowano (edytowane)
W dniu 26.08.2021 o 21:28, r10 napisał:

Wprowadził, i to po moim molestowaniu 😉. Kiedyś kółko mimośrodowe do regulacji położenia (nachylenia względem szyby akwa) było okrągłe (więc ustawiona pozycja utrzymywała się wyłącznie tarciem otworu kółka o trzpień wychodzący z obudowy), po moich sugestiach stało się wielokątne.
Terkotanie wirnika i silnika to jedno, a chlupot wody w filtrach kaskadowych to drugie. Można pilnować wysokiego poziomu wody w akwa, ale wtedy ciekawskie ryby lubią wybierać emigrację.

Z tą zmianą konstrukcyjną to coś chyba ściemniasz :) Dzisiaj byłem u taty i ten fzn-2, który ma minimum 14 lat, ma wielokątne kółko. 

Edytowane przez darianus
Opublikowano (edytowane)
3 hours ago, darianus said:

ten fzn-2, który ma minimum 14 lat, ma wielokątne kółko. 

To by się zgadzało, bo mój kontakt z firmą był jakoś około 2005 r. Mam gdzieś FZN-3 z bodajże 2004 r. z praktycznie nie dającym się używać okrągłym mimośrodem.
BTW kaskadę zdjąłem po otrzymaniu ultimatum "albo ja albo akwarium" ;-).

Edytowane przez r10

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
    • U mnie są w 540l, na razie jest spokój ale jak to u pyszczaków mbuna sytuacja może się zmienić z dnia na dzień.
    • @PawełB bo to nie takie proste. Ja mam copadichromis fire crest, czyli odmiana barwna virginalis i w tej chwili są słabo wybarwione a są 4 samce. W poprzednim akwarium było z tym znacznie lepiej. Muszę przetestować podniesienie temperatury. Ostatnio po takim zabiegu dostały kolorów na jakiś czas, ale potem znowu obniżyłem i po jakimś czasie zbladły.
    • Tu taka sprzeczność bo w takim szerokim wątku na tym forum dotyczacym obsady 200cm non mbuna autor pisze że ten gatunak z toniowców daje najwieksze szanse na kilka wybarwionych samcow.  No problem jest z tymi toniowcami bo jak ładny np  C. Kadango Red Fin to agresywny. Choć tu też zdania podzielone.  
    • No nie wiem u mnie samiec wybił  wszystkich swoich pobratymców. Fakt miałem wtedy 240l, w większym może by było inaczej.
    • Powód 1 - mniejsza agresja  Powód 2 - brak problemu z narybkiem, który w mojej obsadzie non mbuna jako jedyny przeżywał chowiąc się między kamieniami. Tu  dużo zależy od wystroju, u mnie było kilka zakamarków między kamieniami niedostępnych dla dorosłych 😉. Oczywiście dla wielu to może być zaleta. 
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.