Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam

Zakupiłem powyższy zestaw Juwela z filtrem, oświetleniem i grzałką. Do tego od Tropicala supreme, bactoactive, test 6in1, karma dla malawi i spirulina super forte. Start bedzie pod koniec maja więc rybki 5-7 szt pod koniec czerwca. Chcę by to były rybki mbuna pyszczak saulosi z uwagi na dosyć łagodny temperament i nie duże akwarium jakie posiadam. Zamówiłem spienione pcv na spód, po kamienie pojadę pewnie na san bo mam rodzinę nie daleko, a piasek pewnie zamówię z trzmiela. Chciałem kupić filtr kubełkowy Fluvala 207 lub 307 ale sprzedawca twierdzi że będzie za słaby i poleca 407. Więc chciałbym się Was doradzić czy faktycznie te filtry są za słabe 207 lub 307 bo szkoda mi przepłacać? A może polecacie coś innego? 

Opublikowano
49 minut temu, hvast87 napisał:

pyszczak saulosi z uwagi na dosyć łagodny temperament

Z tym temperamentem to tak różnie bywa ;) Wewnątrz gatunku potrafią być bardzo wredne.

50 minut temu, hvast87 napisał:

Więc chciałbym się Was doradzić czy faktycznie te filtry są za słabe 207 lub 307 bo szkoda mi przepłacać? A może polecacie coś innego? 

Na pewno 407 będzie lepszy, większy przepływ, większa powierzchnia mediów, a różnica w cenie niewielka. Dużo ludzi chwali aquael unimax, a cena pewnie niższa niż fluval. Ogólnie jest tego na rynku dużo. Trzmiel kiedyś robił testy popularnych kubełków. Poszukaj.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Z drugiej strony na pewno będzie lepszy Fluval FX-6. :) tylko gdzieś ta opłacalność się kończy a zaczyna wydawanie bez sensu pieniędzy. Moje pytanie bardziej dotyczyło tego czy raczej 207/307 sobie nie poradzi w ogóle a 407 tak, czy jak to jest. Kasa może nie wielka choć kupując akwarium za 1300 nie spodziewałem się że na filtr będę musiał wydać połowę tej kwoty. 

Mam nadzieję że moje będą umiarkowanie się dogadywać. ;) Dzięki za odpowiedzi i na pewno sprawdzę Aquaela.

Opublikowano
18 minut temu, hvast87 napisał:

Z drugiej strony na pewno będzie lepszy Fluval FX-6. :) tylko gdzieś ta opłacalność się kończy a zaczyna wydawanie bez sensu pieniędzy.

Kończy się tam, gdzie zaczyna się konkretna pralka w akwarium.

Dam Ci przykład od siebie.

Dno 120x50. Eheim 2275 jest stanowczo za słaby, aby pozamiatac zagruzowane dno z odchodów, a kosztuje obecnie prawie 1000zl. Dołożyłem pompę 5500l/h z jednym korpusem narurowym. Pompą na 100% mocy nie robi pralki w akwarium, a w zakamarkach nadal coś zalega. Dołożyłem cyrkulator i teraz nie muszę już odmulać dna co tydzień.

Moja rada jest taka, abyś kupił sobie kubeł np. unimax 1500 + prefiltr eheim lub sunsun, do tego wewnętrzny filtr, który zrobi Ci prawidłową cyrkulację + filtracje mechaniczna, np. Aquael circulator 1500 lub 2000. Całość bedzie kosztować w okolicach fluvala 407. Wydaszy kasę raz, a nie dwa razy i będziesz miał spokój + czysty zbiornik ;) Taki zestaw nie zrobi Ci pralki w zbiorniku 100cm długości.

 

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Między 407 a fx6 jest jeszcze model fx4. U mnie w glossy 215l z prefiltrem eheima sprawdza się w połączeniu z falownikiem. Gdybym miał wylot i zasys z tej samej strony to może falownik nie byłby potrzebny. 

  • Lubię to 1
  • Dziękuję 1
Opublikowano
Godzinę temu, Nath_147 napisał:

Gdybym miał wylot i zasys z tej samej strony to może falownik nie byłby potrzebny. 

Falownik robi zawsze dobrą robotę, bo jedynym oporem jest woda, nie ma mediów, itd. Dodatkowy plus jest taki, że łatwo jest go ustawić tak, aby cyrkulacja była prawidłowa.

  • Lubię to 1
  • Dziękuję 1
Opublikowano
59 minut temu, bojack napisał:

Falownik robi zawsze dobrą robotę, bo jedynym oporem jest woda, nie ma mediów, itd. Dodatkowy plus jest taki, że łatwo jest go ustawić tak, aby cyrkulacja była prawidłowa.

Popieram, zdecydowanie. Falownik ułatwia wiele spraw. Działa jednak inaczej niż jakikolwiek filtr. No i jest mniejszy niż jakiś filtr wewnętrzny. 

A co do kubełków to nie żałuj. Im mocniejsze tym lepsze. 

  • Lubię to 1
  • Dziękuję 1
Opublikowano (edytowane)

Dziękuję Wam, zainwestuję w fx4 lub 407 + falownik i filtr wewnętrzny który już mam w zestawie.

Czy po prawej stronie może być ten filtr wewnętrzny a po lewej kubełkowy? Falownik jak powinien być ustawiony? EHEIM streamON+ 3500 się nada?

Do podmian wody jest jakieś specjalne urządzenie? Jakaś pompka?

Edytowane przez hvast87
Opublikowano (edytowane)
16 godzin temu, hvast87 napisał:

Dziękuję Wam, zainwestuję w fx4 lub 407 + falownik i filtr wewnętrzny który już mam w zestawie.

Czy po prawej stronie może być ten filtr wewnętrzny a po lewej kubełkowy? Falownik jak powinien być ustawiony? EHEIM streamON+ 3500 się nada?

Do podmian wody jest jakieś specjalne urządzenie? Jakaś pompka?

Wszystko tak ustawione aby był jeden kierunek przepływu wody. Ja mam np po lewej wlot i wylot z fx6, tuż obok eheim streamOn 6500 , a całkiem po prawej wlot i wylot z JBL e1502. Wszystko się kręci zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Przez to ryby ustawiają się przodem w prawa stronę, pod prąd i ładnie to wygląda. U mnie akwarium przylega z lewej strony do ściany, więc oglądam bok i pyszczki ryb a nie ich tyłki :) Do galerii zdjęć wrzuciłem wczoraj fotę swojego skromnego akwarium, można zerknąć.

Edytowane przez Pikczer
  • Lubię to 1
  • Dziękuję 1
Opublikowano
16 godzin temu, hvast87 napisał:

Dziękuję Wam, zainwestuję w fx4 lub 407 + falownik i filtr wewnętrzny który już mam w zestawie.

Gdzieś na forum przewijał się temat oryginalnego filtra z zestawu juwel i raczej filtracja mechaniczna z niego marna. Ale nie wiem, czy to ten sam filtr.

16 godzin temu, hvast87 napisał:

EHEIM streamON+ 3500 się nada

Pewnie tak, ale rozejrzyj się za jebao sow lub slw o podobnym przepływie, dobra kultura pracy, a cena będzie na pewno niższa niż eheima.

Proponuję, abyś dał sobie spokój z oryginalnym filtrem, do akwa daj 407 lub fx4 + falownik i sprawdzisz jak Ci to funkcjonuje. W razie czego wrzucisz jeszcze wewnętrzny, ale z cyrkulatorem raczej bedzie zbedny. Aha prefiltr do kubła, to dobre rozwiązanie, bo nie musisz często otwierać kubełka.

Falownik zamontuj blisko wlotu do filtra, na połowie wysokosci szyby, skieruj na przednią szybę mniej więcej w połowie długości i lekko do góry, żeby poruszał taflą. To takie standardowe ustawienie, resztę dopracujesz w trakcie, bo dużo zależy od wystroju. Wylot z kubła ustaw tak, żeby nie zakłócał flow falwonika.

  • Lubię to 1
  • Dziękuję 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.