Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Jednak nie sądzę, by epatowanie tego typu fotami na forum było najszczęśliwszym posunięciem - mogę sobie wyobrazić, że po takiej sesji, delikwent przymierzający się do założenia akwarium Malawi (nawet niekoniecznie z Demasoni czy innymi podobnymi zabijakami), temat sobie odpuści i przerzuci się na spokojniejsze paletki.

Więc właśnie dlatego powinno się umieszczać takie zdjęcia, jeżeli kogoś to przeraża i nie pogodzi się z takim widokiem niech od razu zajmie się paletkami, a nie wydaje pieniądze na ryby które potem patrzy jak sprzedać bo uważa ze to nie to co chciał.

Opublikowano
ja podobne perypetie przechodziłem np. z maigano

EE.... to one też się zabijają :? ???



Oczywiscie, nietylko one, Yellowy, Rdzawy, Trewcie i inego rodzaju pielegnice, nawet male spokojne ryby czasem sie pobija.

Jest to fakt, z ktorym musimy si epogodzic zakladajac akwa z pielegnicami czy to afrykanskimi, azjatyckimi czy amerykanskimi takie rzeczy sie zdarzają..

Opublikowano

wątek jakby dedykowany dla mnie, gdyz jestem początkującym malawistą, trzymam demasony na 120 l i choc wiedziałęmm że sa to ryby o silnej agresji wewnątrzgatunkowej, to jednak ta historia jest dla mnie nieco szokująca...

moje maluchy póki co czasem sie troche ścigaja po akwarium, ale bez ekscesów...

w jakim wieku ich agresja zaczyna przybierac takie rozmiary?

Opublikowano

Arbitro dokładnie, trzeba pokazywać... :P

jak ktoś nie akceptuje to gupiki w ogólnym i do widzenia... po co ma zakładać malawi i się stresować potem :wink:


ja jednak celowo napisałem że nie polecę do 120cm którą jest typowa 240-tka z 3 gatunkami...

polecę za to z chęcią do bardziej nietypowego 150x40x40 - też 240L (ale jedno-, dwugatunkowo)

bo nie pływają pod powierzchnią, ale za to urządzają długie gonitwy...


powiedzmy sobie otwarcie kocham demasony

podobają mi się najbardziej ze wszystkich mbuna

i gonitwy które urządzają mimo niebezpieczeństwa są tak spektakularne że przyciągają oko...


jeśli jakaś od czasu do czasu tak oberwie - to trudno - ryzyko wliczone...

dlatego myślę że trzeba by je trzymać w stałym składzie 15szt minimum...

Opublikowano
ja podobne perypetie przechodziłem np. z maigano

EE.... to one też się zabijają :? ???



Oczywiscie, nietylko one, Yellowy, Rdzawy, Trewcie i inego rodzaju pielegnice, nawet male spokojne ryby czasem sie pobija.

Jest to fakt, z ktorym musimy si epogodzic zakladajac akwa z pielegnicami czy to afrykanskimi, azjatyckimi czy amerykanskimi takie rzeczy sie zdarzają..



Najbardziej szokujący widok który mnie spotkał w związku z rybami z Malawi dotyczył teoretycznie najspokojniejszych yellow. Samiec dominant tak jeździ po słabszym samcu że mimo 450-ki obgryzł mu ogon na tyle że do zagonienia dolaczyły się inne ryby bo bojka zawsze prowokuje pysie do dożynanki. Ryba pływała u szwagra z czasem miała tak mocno wygryzine mięsko, ze w ogonie było widać ... ości. I co ... rybę uratowałem odrosła co do milimetra. Takie opowieści mogłaby przekazać duza część malawistów. To silne pielęgnice obojętnie maingano, yellow czy rudzik mogą krzywdzić i nie zmienimy tego. Musimy odpowiednio szybko reagować i ten sam morderca po wyjęciu źródła jego agresji potrafi latami być spokojna rybą. Wiedza i doświadczenie to coś co jest potrzebne aby zminimalizować ryzyko oglądania tak wyglądającego demasoni.

Opublikowano

trzymam juz troche "demasony"; dochowalem sie juz calkiem sporej ilosci potomstwa i moge potwierdzic, ze wojna to ich naturlane srodowisko; juz jako bajtle po 1-1,5 cm caly czas sie "skubia" w kotniku...

u mnie p. Demasoni podporzadkowal poltora razy wiekszego M. Johanni w 1 dzien...

oczywiscie zalecam 150cm... i dobrana - nie dajaca w kasze dmuchac - obsade...

Opublikowano

niewesołe te fotki makoka :? wolałbym takich widoków u siebie nie mieć, ale na pewno się doczekam, tym bardziej, że baranków do obsady nie wybrałem. Kiedy agresja narasta w akwa tak, że mogą posypać się trupy? Pół roku? Rok? Da się to w ogóle uogólnić?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • To że kupska nie są zbierane nie koniecznie oznacza że filtracja nie daje rady. Jeśli nie masz NO2 w zbiorniku to filtracja daje radę tylko trzeba pokombinować z ustawieniem wlotów i wylotów 🙂 Może jakiś kamień przestawić żeby lepszą cyrkulację uzyskać. Jeśli chciałbyś zmieniać pompę to ja nie bawiłbym się w szukanie tylko od razu dowalił jakąś jebao dcp 5-8tys. czy innego producenta o takiej mocy. Istotna sprawa żeby pompa miała kontroler. Wtedy sobie ustawisz moc zgodnie z zapotrzebowaniem. Ja u siebie mam pompę Aqua Nova z kontrolerem i przepływem bodajże 8000 litrów na godzinę. U mnie pompa pracuje sobie na pierwszym biegu i w zupełności to wystarcza. Ale w razie czego mam jeszcze kilka biegów w zapasie 🙂
    • Cześć. Potrzebuję porady... akwa 160x40x50. Filtracja to kubeł + gąbki w module z pompą AC2000 + druga pompa AC2000 jako cyrkulator. Ryby podrosły, trochę ich też przybyło, doszło trochę kamieni, korzeń i widzę, że filtracja nie daje rady. Zacząłbym od wymiany pompy w module na jakąś mocniejszą, bo nie wszystkie kupska są zamiatane do modułu? Jaka pompa sprawdziłaby się w takim akwa o dość sporej ilosci ryb i gęstej zabudowie?
    • Poszukuję sprawdzonego sklepu z tubami led i cała resztą do zabawy z oświetleniem tj. moduły, sterowniki i co tam jeszcze potrzebne  Polecicie coś? A może jakiś forumowy rzemieślnik
    • Wydaje się mi, że nie masz się czym martwić. Są to dość młode osobniki, pewnie cały czas stresują się. Wiele razy czytałem o takich zachowaniach, u mnie podobnie było z Acei, które może nie regularnie, ale jak były młode to często zbierały się w grupę i tak robiły. Spróbuj z zakryciem boków np. kartonem.
    • Witam tydzień temu wpuściłem do dojrzałego akwarium 375l (150x50x50) 15 sztuk Placidochromis Mdoka white lips. Wcześniej były tropheusy nie było restartu, akwarium cały czas funkcjonuje od stycznia. Przy wpuszczeniu do akwarium były 4 sztuki synodontisow, 2 dni później czyli w niedzielę wpuściłem 7 sztuk Yellow i o ile Yellowy zachowują się w miarę normalnie to Mdoki cały czas pływają w jednym rogu akwarium nerwowo. Miałem dużo gatunków z Malawi ale to pierwszy raz z non mbuna i zawsze takie zachowanie po wpuszczeniu trwało max 1 dobę. Tymczasem Mdoki zachowują się już tak od tygodnia. Jest się czym przejmować? Z rzeczy ważnych ryby normalnie przyjmują pokarm, nie ocierają się o dno. Z tej strony co pływają leci zawsze pokarm ale nawet jak nikogo nie ma w pokoju to tak pływają więc nie jest to chyba to. Być może za krótka aklimatyzację zrobiłem? Ryby od razu wlałem do pojemnika i kranikiem metoda kropelkową przez kilkanascie minut aklimatyzowalem i potem wpuściłem do akwarium oczywiście bez wody. Miałem też problem z sinicami tylko na piasku jak były tropheusy. Podmianę wody zrobiłem po 3 dniach i ściągnąłem resztki sinic z piasku. Dodam że tropheusy zachowywały się normalnie. Proszę o porady :) VID20251121184751.mp4 VID20251121184526.mp4
    • Przez miesiąc to już pewnie decyzje zostały podjęte, ale może ktoś kiedyś też będzie chciał o to zapytać. Mój narurowiec działa od sześciu lat. Planuję małą modyfikację ale nie śpieszy mi się. Moje rozwiązanie nie jest standardowe, bo jest w układzie pionowym, na ścianie i na dodatek piętro niżej niż akwarium. Koło akwarium nie było miejsca miało być cicho. Zmiany jakie mam zamiar zrobić: - wymiana pompy na sterowalną (by w razie czego przedmuchać akwarium), - rezygnacja ze śrubunków i niepotrzebnych zaworów, - zmiana zaworów na stalowe (dotychczasowe pvcu, po ok 2 latach zaczynają cieknąć, śrubunki też) - rezygnacja z korpusu na żywicę (już nie pamiętam ale jest jakiś parametr wody, który powoduje, że żywica nie działa) - rezygnacja z rotametrów i zaworów regulujących przepływ wody przez złoża biologiczne (rotametry się zatarły po roku, a zdławić przepływ przez złoża można wklejając na stałe do rury jakieś przewężenie) Przez ten czas wymieniałem tylko wkłady filtrujące i te nieszczęsne zawory. Kiedyś jak będę miał czas to opiszę całość
    • Ja od 30 lat leje prosto z baterii termostatycznej kranówę. Ważna jest temperatura i tyle. Woda RO do Malawi to przesada,  chyba że masz masakryczne parametry wody w kranie - zwłaszcza NO3. Na to trzeba uważać.    
    • Tak, do sumpa dolewam kranówkę. Więcej, nie zawsze chce mi się puszczać przez węgiel i leję prosto z kranu.
    • Czyli rozumiem, że uzupełniasz odparowaną wodę zwykłą kranówką przefiltrowaną przez węgiel i dłuższy czas nic się nie dzieje. To jest dla mnie jakaś wskazówka. Dzięki.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.