Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Koledzy nawet nie straszcie bo zalałem ,,na próbę" puste akwarium i teraz chyba całą noc będę nasłuchiwał czy coś nie trzeszczy 😀. Mam nadzieje iż firma Myciok nie odstawiła fuszery i nic się złego nie wydarzy. A na marginesie w takich przypadkach jaka jest różnica w postawieniu akwarium na szafce a na stelażu i co to ma wspólnego z poziomowaniem ?

Opublikowano (edytowane)
12 minut temu, Robson79 napisał:

Oczywiście jak w większości takich przypadków pękło w środku nocy... 🤔

Prawa Murphy'ego się kłaniają :D W sumie w całym tym wątku mógłby się wypowiedzieć :D

Pracuję w teleinformatyce i zawsze awarie zdarzają się w weekend. Ot taka durna zasada.

Sorry za OT :P

Edytowane przez bojack
  • Lubię to 2
Opublikowano
6 minut temu, rabczanin napisał:

Koledzy nawet nie straszcie bo zalałem ,,na próbę" puste akwarium i teraz chyba całą noc będę nasłuchiwał czy coś nie trzeszczy 😀. Mam nadzieje iż firma Myciok nie odstawiła fuszery i nic się złego nie wydarzy. A na marginesie w takich przypadkach jaka jest różnica w postawieniu akwarium na szafce a na stelażu i co to ma wspólnego z poziomowaniem ?

Spokojnie. Takie rzeczy się zdarzają ale nie tak od razu. Czasami akwarium może stać kilka lat i nagle trach... Na szczęście są to pojedyncze przypadki i gdyby każdy miał się modlić nad każdym zalanym akwarium to akwarystyka przestała by istnieć... To tak jakby zastanawiać się czy nowo postawiony dom czy blok się nie zawali pod ciężarem akwarium... 🤔

  • Lubię to 2
  • Haha 1
Opublikowano
13 godzin temu, Robson79 napisał:

Mojemu kledze pękło akwarium 240l  po roku użytkowania. Powodem było źle wklejone wzmocnnienie wzdłużne. Z jednej strony od boku do wzmocnienia było 10cm a z drugiej 18cm i od tego wzmocnienia nagle pękła przednia szyba. Dobrze że kolega akurat był w domu i usłyszał trzask.

Jak dla mnie kolejna bzdura. Tak małe akwarium mogło pęknąć tylko ze względu na duże naprężenia lub wady konstrukcyjne, ale na pewno nie ze względu na krzywo wklejone wzmocnienie.

Najczęściej awarii ulegają tzw. akwaria firmowe. Klejone u prywatnych osób zazwyczaj są pod pewnymi warunkami niezniszczalne.

Powtórzę jeszcze raz, bo mam wrażenie, że sam moderator mnie nie rozumie lub nie czyta ze zrozumieniem. Równe podłoże i podkład niwelujący pewne nierówności i nie ma siły żeby dobrze sklejone akwarium pękło. Nie ma tu znaczenia odchylenie wody nawet po kilka centymetrów.

Widzieliście kiedyś jak szklarz docina/łamie szkło? Od wewnątrz nawet duże ryski, odpryski nie mają znaczenia. Pękające akwarium to wynik wielu zaniedbań i sprzyjających ku temu warunków. Jest to naprawdę rzadkość. Filmy typu, że nagle pęka szkło zupełnie do mnie nie przemawiają. 

Na koniec Wam napiszę moją historię (możecie wierzyć lub nie). Akwarium zalane wodą 720L (200x60x60), pod wpływem zmęczenia i dość dużej ilości piwa najpierw zrobiłem dość duży odprysk od środka spadającą szybą nakrywową, a potem uderzyłem dość mocno płaską częścią młotka od zewnątrz zbiornika. Stoi całe szczęście do dziś. Dodatkowo jest niewypoziomowane około 1,5 cm między tylnym rogiem z prawej strony, a przednim z lewej. Szafka z podwójnym blatem meblowym czyli 2 x 18 mm plus styropian 20 mm.

  • Lubię to 1
Opublikowano

Wydaje mi się że aby pękło akwarium (dno) to musi być duży nacisk punktowy, przy równomiernym rozłożeniu ciężaru szkło wytrzyma bardzo duży nacisk. trochę inna sprawa z naciskami bocznymi. Tak jak wspomniałem zakładam po raz pierwszy akwarium o takim litrażu i człowiek jest trochę spanikowany, przejmuje się każdą pierdołą. Podłożyłem pod akwarium 12 mm karimatę po zalaniu do pełna baniaka na 24 h karimata nie ,,siadła" nawet milimetr a na pewno bez problemu przebiłbym ją na wylot własnym palcem dlatego nacisk i naprężenia na dużej powierzchni układają się na pewno inaczej. Dzięki @ziemniak uspokoiłeś mnie trochę, teraz podkład i układanie aranżacji 😄.

Opublikowano
Godzinę temu, ziemniak napisał:

Jak dla mnie kolejna bzdura. Tak małe akwarium mogło pęknąć tylko ze względu na duże naprężenia lub wady konstrukcyjne, ale na pewno nie ze względu na krzywo wklejone wzmocnienie.

Szyba pękła na równi że wzmocnieniem do dolnego narożnika. 

Serwis Aquaela opisał to jako przyczynę pęknięcia akwarium i przez to uznał reklamację... 

Dlatego podałem ten przykład...

  • Lubię to 2
Opublikowano

To dorzucę wam do pieca jeszcze jedną przyczynę pękania "bez powodu" - korozja szkła. Niestety szkło wbrew pozorom jest bardzo podatne na korozję w środowisku wodnym. Pojawiają się wewnątrz mikro ryski, które później się powiększają, osłabiając strukturę szkła. Stąd w dobrym zwyczaju bywa zmieniać szkło co parę lat. Oczywiście są baniaki, które stoją i kilkadziesiąt i dają radę. To zależy od wielu innych czynników.

A poziomowanie nie ma nic do wytrzymałości, bo ciśnienie działa równomiernie, tzn. z rozkładem hydrostatycznym, po normalnej do szyby niezależnie od jej kąta nachylenia.

Co innego, że w sklepach widziałem akwaria 500L z szyby 8mm, ze wzmocnieniami tylko wzdłużnymi i po 100mm od końców, a ja np sobie zaprojektowałem z 12 i jeszcze ze wzmocnieniami wzdłużnymi do samych końców i 2 poprzecznymi, co daje mi nieco większe poczucie bezpieczeństwa, u mnie wsp. bezp. ok. x4.

Opublikowano
23 minuty temu, Falcowski napisał:

To dorzucę wam do pieca jeszcze jedną przyczynę pękania "bez powodu" - korozja szkła.

Witaj. Znasz może jakieś opracowanie naukowe na ten temat? Poszukałem w necie i jedyne co znalazłem to to że korozja szkła wpływa na jego transparentność.

Opublikowano
Godzinę temu, iquitos68 napisał:

Witaj. Znasz może jakieś opracowanie naukowe na ten temat? Poszukałem w necie i jedyne co znalazłem to to że korozja szkła wpływa na jego transparentność.

tak, ale teraz ciężko mi będzie znaleźć. Szukaj pod hasłem "wytrzymałość szkła" "naprężenia w szkle" 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.