Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam wszystkich bardzo serdecznie. Mam na imię Łukasz, mieszkam w UK od 15 lat (okolice Leeds). Od kilku miesięcy zacząłem myśleć ponownie o kupnie akwarium. Przed wyjazdem do UK miałem kilka baniaków ale nigdy Malawi. Przyszedł czas na pyszczaki. Przez ostatnie 2 miesiące przeglądam fora, oglądam filmy na YouTube aby w miarę możliwości dobrze się do tego przygotować. 

Baniak zamówiony. 445 litrów. Wymiary: 1830 x 457 x 610mm (angielski standard 72 x 18 x 24 cale). Powinien dotrzeć na początku lutego. Zacząłem budować szafkę pod nie. Do tego posłużyła mi baza z szafek kuchennych z Ikea (800 x 600 x 600mm docelowo obcięta z tyłu na wymiar). Ścianka szafki to 18mm, pełne plecy 18mm MDF, wszystko klejone i skręcone ok 70-ma konfirmatami. Blat dolny i górny Ikea 28mm. Wszystko malowane na czarny mat. 

Teraz filtracja. Zdecydowałem się zrobić narurowiec. 2 korpusy mechaniczne z owatolina, 4 korpusy biologiczne Seachem Matrix i ceramika Sera Siporax 25mm (po 2). W przyszłości opcjonalnie 2 korpusy z chemia Purolite A520E i/albo Seachem Purigen. Pompa IBO Beta2 25/60 130. Grzałka wbudowana w bypass 300W że stali nierdzewnej z kontrolerem W3230. Falownik Jebao SW8. 

Oświetlenie w etapie produkcji od Aqua - Dreams Africa 4K Sunset & Sunrise 5-cio strefowa. 

Poniżej zamieszczam kilka zdjęć obrazujących ogrom pracy i jeszcze nie wszystko jest ukończone. 

IMG_20201209_193804.jpg

IMG_20201228_160025.jpg

IMG_20210114_204934.jpg

IMG_20210114_204943.jpg

IMG_20210114_205027.jpg

IMG_20210114_205051.jpg

  • Lubię to 3
Opublikowano
Z dużym rozmachem podchodzisz do tematu. Podeślij jakiś schemat co gdzie.
Witam. Staram się podejść do tematu w sposób profesjonalny na tyle ile jestem w stanie przeczytać, oglądnąć. Nie ukrywam że to dzięki ludziom takim jak Wy, którzy zajmują się tymi pięknymi rybami, dzielą się informacjami, spostrzeżeniami i swoją bezcenną wiedzą, my jako początkujący możemy z tego zasobu wiedzy skorzystać.

Chodzi o schemat. Schematów miałem w głowie i na kartce chyba że 20. Za każdym razem coś mi nie pasowało i wpadałem na kolejny pomysł.

Poniżej 2 fotki ze złożonym "na sucho" narurowcem prawie w wersji końcowej.

Narurowiec na rurach 32mm na całym przekroju. 2 pierwsze korpusy mechanika, następnie kran spustowy, pompa. Zaraz za nią rozejście na bypass z chemia I na biologię 4 korpusy. 3e9fbbd2977f7d9559dbb6a48523ee14.jpg15bd539e5e154a4704f7d84e4bf37338.jpg

Sent from my VOG-L09 using Tapatalk

Opublikowano
7 godzin temu, Luki_m1 napisał:

Chodzi o schemat. Schematów miałem w głowie i na kartce chyba że 20.

Nie zrozumiałeś mnie. To co pokazałeś teraz na zdjęciach widać było i wcześniej. Chodzi o wkłady do tych korpusów. Jakie i gdzie umieścisz. Wcześniej wspomniałeś o Purolite a nie widzę na niego miejsca. Co do pozostałych wkładów to żadnego z nich bym nie użył w narurowcu. Proponuję grys koralowy, który jest idealnym siedliskiem bakterii, których potrzebujemy oraz podnosi i stabilizuje pH wody. Innym dużo wydajniejszym materiałem jest piasek (jako opcja) w filtrze fluidyzacyjnym. Nie bierzesz po uwagę jeszcze filtra obniżającego PO4 a myślę, że warto o tym pomyśleć.

Oczywiści będą osoby, które przedstawią nieco inne zdanie. Ja po wielu latach testów mogę mieć powyższe.

Co do samych korpusów czy rozmieszczenia ich osobiści miałbym uwagi, ale na ten temat wiele było już dyskusji i pomijam tą kwestię.

Opublikowano

Witam. Nie zrozumiałem Pana.
Poniżej schemat narurowca.
Filtracja mechaniczna: 2 korpusy z owatolina,
Filtracja biologiczna: Siporax i Matrix (złoża już zakupione),
Filtracja chemiczna: Purigen i lub Purolite (jeszcze nie zamówiłem).

Co do pokruszonego koralowca o którym Pan wspomniał to chciałem go dać na wierzch Matrixa, bo przeczytałem że lubi wypływać z korpusow ale zawsze mogę jeden z korpusow wypełnić samym koralowcem jeśli tyle wystarczy. Jeśli chodzi o filtracje chemiczna, jeszcze nie sprecyzowałem co w niej będzie. W zależności jak będzie wyglądać pomiar wody, możliwe że to ulegnie zmianie. Testy zamówione od JBL (CombiSet) powinny być na dniach.

Na początku chciałem żeby było więcej korpusow ale niestety byłem bardzo ograniczony miejscem w szafkach (470mm głębokości), dlatego narurowiec przybrał formę jak na schemacie. 62f1543b19f027ff11a5d52300fb6a83.jpg

Sent from my VOG-L09 using Tapatalk

Opublikowano (edytowane)

Super estetycznie wykonane👍 Dobra robota, brawo👏  Jedyne do czego mogę się "przyczepić" to grzałka powinna mieć swój bajpas, aby nie hamowała przepływu. Można to zrobić tak:

20210115_130839.thumb.jpg.1ec8e95244568f8330d6a0f1ac7cd992.jpg

Zauważ, że odcinek rurki nad grzałką jest zredukowany do 25mm aby wymusić przepływ przez grzałkę.

Albo tak:

20201114_123702.thumb.jpg.58e5b145615e62221c1a0b6ccafe7c24.jpg

Rysowałem to kiedyś dla kogoś innego pod instalację 25mm, ale naniosłem poprawki żeby pasowało pod Twoją instalację. Ale tak jak zrobiłeś też powinno dobrze działać, bo grzałka jest na bajpasie biologii więc część wody którą wyhamuje grzałka pójdzie sobie przez biologię.

Edytowane przez Bartek_De
Opublikowano

Faktycznie na ten pumeks trzeba coś położyć 😉

Korpusów w zupełności  wystarczy. Każdy z korpusów chemicznych musi mieć osobny zawór do regulacji przepływu. To jest bardzo ważne dla prawidłowej pracy chemii.

  • Lubię to 1
Opublikowano
6 minut temu, Bartek_De napisał:

to grzałka powinna mieć swój bajpas

Faktycznie, grzałka nie powinna być na bajpasie korpusów biologicznych. Omijasz w ten sposób biologię, a chyba nie o to chodzi.

  • Lubię to 1
Opublikowano
1 minutę temu, miron.dmt napisał:

Faktycznie, grzałka nie powinna być na bajpasie korpusów biologicznych. Omijasz w ten sposób biologię, a chyba nie o to chodzi.

Dokładnie. Za grzałką powinien być dodatkowo zawór. Na schemacie go widać, ale na zdjęciu już nie, czemu...?

IMG_20210114_205051.jpg.66fb1d8b4e2fe039dfd5d298cc3ffdd3.thumb.jpg.b0351ab507bfe8a5e1f3eb3af9c948f3.jpg

Opublikowano

Witam wszystkich.
Narurowiec jest jeszcze nie skończony. Połowa jest już posklejana, ale bypass jeszcze nie I na razie został tylko złożony na sucho. Dokładnie za grzałka będzie zawór aby kontrolować przepływ wody (tak jak na schemacie). Zerknijcie proszę na zdjęcia poniżej. Grzalka ma bardzo mały przekrój więc wydaje mi się, że nie powinna hamować przepływu.
Każdy z korpusow chemicznych będzie miała swój zaworek na wylocie i będzie przechodzić w rurkę o średnicy zewnetrznej 6mm (1/4"). ca811808a50115248607889bef32db8b.jpg6bc4401e79405f835eca799ddf33b79f.jpg96dbbc2461a928d06bc1abf4bd6f8ba5.jpg

Sent from my VOG-L09 using Tapatalk

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.