Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie wiedziałem, gdzie ten temat wrzucić.

Okazało się, że w moim akwa skrapla się woda na pokrywie (Wromak) - nic niezwykłego. Woda jednak spływała po tylnej ściance, pod szafkę. I tu zaczyna się problem. Dziś po prostu miałem małą kałużę z boku szafki. Oglądam co i jak a tu okazuje się, że cała płyta MDF wstawiona pod szafkę (Ikea) dla jej wzmocnienia jest mokra i momentami nawet pojawiła się pleśń... Szok dla mnie.

Decyzja szybka w sobotę lub niedzielę z kumplem ściągam akwa z szafki, wymiana płyty pod spodem. Mam nadzieję tyklo, że parkiet się nie podniósł, bo to byłaby tragedia (suszyć parkiet jakąś farelką czy zostawić by sam wysechł - chyba to drugie raczej co?).


Problem teraz z podniesieniem akwa. Wodę muszę całą spuścić, bo inaczej pęknie mi dno. Czy Waszym zdaniem muszę wyjąć też piasek cały? Kamienia raczej wyjmę, bo to zawsze lżej będzie, ale z piaskiem to już będzie kłopot. Czy istnieje ryzyko pęknięcia akwa przy przenoszeniu z piaskiem przez 2 osoby? Mam też możliwość przeniesienia akwa na płycie na której stoi (płyta wiórowa w okleinie, leży na szafce jako drugi blat dla wzmocnienia) - czy to będzie bezpieczniejsze?


Ogólnie to załamka. Taka rewolucja dla ryb i dla mnie. No ale trudno.


Kolejne pytanie: jak zabezpieczyć by woda nie spływała po pokrywie za akwa? Uszczelka okienna?


Z góry dzięki za pomoc.

Opublikowano

Przenosiłem już akwarium 240l dla pewności warto wyciągnac kamienie, wyciaganie piasku nie jest konieczne, a tym bardziej jeżeli będziesz podnosił wraz z deską która jest pod akwarium.

Ten sposób będzie na pewno bezpieczniejszy więc unoście wraz z deską.


Co do tego aby nie płynęło nic z pokrywy ciężko mi coś rzec, może rzeczywiście uszczelka coś pomoże, ale jak do tej pory moje pokrywy Wromaku nigdy nie ciekły.

Opublikowano

Sprawdź dokładnie dlaczego tak jest. Jeżeli to zwykłe skraplanie to szok że zebrało się tego aż tak dużo. Na pewno nie wchodzi w rachubę przysilikonowanie takiej pokrywy (jezeli mówimy o czarnej wytłoczce), bo przy tych małych otworkach to nic byś już nigdy w akwa nie zrobił... U mnie zdarzyła się inna rzecz (sprawdź czy nie doszło do czegoś podobnego). Otóż kabel idący od filtra wewn. (może się zdarzyć z każdym kablem np. od grzałki) tak się ułożył, że lekko nakapywało na niego z deszczownicy którą mam nad taflą. I krok po kroku miałem w efekcie podobne bajorko tuż obok zespołu zasilania :shock: Być może u Ciebie też kabel lub coś innego ma "zasilenie" wodą która wychodzi na zewnątrz. A jak to z wodą, nawet kropelka za kropelką... W wytłoczkach są przecież z tyłu te wypustki na kable (plus często trzeba robić nowe :wink: ). Oczywiście jeżeli masz pokrywę inną niż wytłoczka to warto ją (jeżeli jest ładnie otwieralna u góry) przysilikonować, to załatwia problem. Wtedy tylko tak konfigurujemy wszystko w środku abu nic nie wychodziło przez zewnętrzne otwory (tj. woda nie miała jak tamtędy pójść). Trochę OT ale może się przyda.

Opublikowano

Woytek, Blizniak, Yaro - dzięki za odzew!


Ogólnie mam zagwozdkę, bo też nie mam pojęcia skąd ta woda! Wcześniej widziałem, że płyta była miejscami wilgotna, ale myślałem, że to przy czyszczeniu akwa mi się narozlewało i wsiąkło. Zlekceważyłem to.. głupota, no ale teraz to rozpaczanie nad rozlanym mlekiem.


Kubeł suchy jak sahara, nic nie wycieka. Dowiem się pewnie jak odsunę akwa... Czy spływa po kablu sprawdzę, ale razczej nie zauważyłem by był mokry

Blizniak myslę, że ta podstawka którą stosujesz to bardzo dobre rozwiązanie - gdybym tylko miał taką pod ręką zaraz bym wstawił. Poszukam w akwarystyku u mnie na miejscu, a jak nie to w jakimś markecie budowlanym coś podobnego (choć mam wątpliwości co do szans znalezienia).

Czy sądzicie że miałoby sens aby pod szafkę jakąś gumę, etc wstawić żeby kiedyś w przyszłości nie załatwić parkietu?


Przenosić będę na płycie o ile się to uda.

Opublikowano

podkladanie czegos pod szafke nie ma raczej sensu, z tego co pisales, to tej wody miales naprawde sporo

co do zabezpieczenia pokrywy, to uszczelka na krawedz powinna pomoc

inne rozwiazanie to przyklejenie do pokrywy paska z jakiejs sztywnej folii, tak, by zachodzil do akwarium i w miare przylegal do szyby

zabezpnr6.jpg

Opublikowano

Z gumą pod szafką jest o tyle źle, że mimo wszystko coś może tam wpaść. A jak już Ci wpadnie, to praktycznie nie odparuje, więc bardzo szybko wszystko, co ma kontakt z gumą (panele np) zwilgotnieją, spleśnieją itd.


Ja mam u siebie na dwóch akwariach takie pokrywy Wromaka. Kiedyś miałem podobną sytuację, tzn woda ciekła z tyłu akwa. Okazało się, że kabel mi się jakoś dziwnie zawinął, pokrywa dobrze nie leżała i wodospadzik gotowy :evil:


Na Twoim miejscu nie łączyłbym pokrywy z akwa w żaden sposób, na stałe. Musisz mieć swobodę zdjęcia jej z akwa w każdej sytuacji, w każdej chwili. Dlatego próba uszczelnienia tego uszczelką okienną wydaje mi się najlepsza. Powodzenia :!:

Opublikowano

guma pod szafkę - nie dawałbym. to co pisze Sision.

podstawki pod akwa takiej jak Bliźniak bym nie dawał... nie ufam tym kilku miejscom podparcia dna :P


raczej zlikwidowałbym tą pokrywę i dał DIY, lub sensowną inną (czyt. z tych droższych :wink: ) - IMHO ona ani nie wygląda a do tego nie tylko Tobie ciekła :wink:

Opublikowano

patentów tu masa co do pokrywy to ja tylko o przenoszeniu, z wrodzonego lenistwa a jedno akwa przenosiłem parokrotnie w tym tzrykrotnie wobrębie mieszkania to tylko powyjmowałem kamloty [tło PCV zostało] spuściłem 4/5 wody tylko bo ryb mi sie nie chcialo odławiać iz piachem rybami i ta woda targałem i nic nie pękło

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Super opis i świetne fotki 💪 aż miło poczytać i pooglądać 🙂
    • Strasznie długo nic nie aktualizowałem a skoro znalazłem chwilę to w końcu coś napiszę  Aktualizację podzielę na jakieś akapity to łatwiej będzie się czytało i pisało 1. "Technikalia". Od strony technicznej zbiornik "hula" aż miło. Moduł filtracyjny spisuje się doskonale. Przerobiłem tylko "grodzie" wlotowe skimmera. W poprzedniej wersji było to jedynie spore wycięcie w górnej części modułu, ale niestety pod moją nieobecność dostała się tam ryba (samica Exo) i niestety padła odcięta od wody  Poprawiłem ten defekt montując coś w rodzaju śluzy z PCV którą można od góry zasunąć szczelinę i np. odciąć zupełnie dopływ wody albo zostawić malutką szczelinę, żeby zbierało brud powierzchniowy co też zrobiłem. Filtr kasetowy to największe moje zaskoczenie. Nie sądziłem, że będzie aż tak bezobsługowy. Ostatnio pierwszy raz po 7 miesiącach od zarybienia pierwszy raz go wyczyściłem. Zrobiłem to bardziej z ciekawości niż z potrzeby. Całą operację wykonałem w 10 min  Nie to co z kubłami, które miałem we wcześniejszym akwarium. Oceniam, że filtr bez czyszczenia mógłby jeszcze spokojnie pracować przez kilka miesięcy ponieważ spadek poziomu wody w komorze z falownikiem w porównaniu do komory wlotowej wynosił może 2cm. Z osprzętu baniaka jedynie oświetlenie jest słabym punktem, który w najbliższym czasie będzie wymagał mojej ingerencji. Są to belki DIY na modułach led z poprzedniego zbiornika. Nie dość, że musiałem już przelutować dwa moduły to jeszcze mam wrażenie, że stanowczo za mało światła jest w tym zbiorniku. Chciałem zakupić porządną lampę na POWER LED ale mój budżet domowy jest napięty jak plandeka na żuku i po prostu zrobię sam, ponownie na modułach LED ale dam stanowczo więcej punktów świetlnych i myślę, że będzie doskonale   2. Hydroponika. Hydroponika nadal raczkuje ale przynajmniej widać, że rośliny żyją. Najlepiej rosła mi zielistka i epipremnum. Mini skrzydłokwiat osiągnął poziom akceptacji warunków i przynajmniej nie wygląda już jakby miał zaraz zakończyć egzystencję. Miałem małą wtopę, ponieważ zapomniałem po jednym serwisie uruchomić pompkę tłoczącą wodę do doniczek i zielistka straciła 2/3 liści 😕  Ale mam wrażenie, że ta roślina odradza się w oczach więc liczę, że szybko wróci do formy. Właśnie pompka w tej instalacji jest piętą Achillesową. Poziom wody w doniczkach reguluję zwykłym zaworkiem i czasami zdarza się, że coś tam jest nie tak. Albo za wysoki poziom wody albo nieco za niski. Może w wolnej chwili spróbuję to jakoś usprawnić. Generalnie ta hydroponika jest takim eksperymentem  Chciałem dodać "zielonego" nad pokrywą. Oprócz roślin w dwóch doniczkach hydroponiki mam jeszcze z 5 stojących na pokrywie. Zobaczymy jak się to rozwinie dalej. Będąc przy roślinności - usunąłem nurzańca z akwarium bo zasysał mi go moduł filtracyjny i się blokował filtr. 3. Obsada. Obsadę i ewentualne problemy z nią związane omówię z podziałem na gatunki. - Nimbochromis Polystigma - Ten gatunek u mnie jest w zasadzie bezproblemowy i bez żadnych niemiłych przygód funkcjonuje u mnie od początku. Okazało się, że mam układ 2+4. Miałem wrażenie, że na początku ryby rosły powoli, ale w pewnym momencie zaczęły tak nabierać masy że obecnie są największymi rybami w zbiorniku. Samce pięknie się wybarwiły. Wobec siebie przejawiają wg mnie zdrowy poziom agresji. Prężą "muskuły" od czasu do czasu ale nigdy jeszcze nie widziałem jakiejś zaciętej walki pomimo tego, że chyba każda z samic już inkubowała. Każdy z samców do zalotów znalazł sobie swoją miejscówkę i tak sobie żyją na swoich zasadach. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Naprawdę piękne rybska. - Stigmatochromis Tolae - obecnie został mi układ niezbyt korzystny 2+1. Jedna samica padła po walce z jakimś dziadostwem a jedna sztuka zamiast na samicę wyrosła jednak na samca. Jedyna samica, którą mam potrafi się "postawić" swoim kawalerom i to o dziwo skutecznie (mimo znacznej różnicy rozmiaru). Dominujący samiec jest spektakularnie ubarwiony, ale nie mogę "dorwać" samic. Przez to mam podejrzenia graniczące z pewnością, że samiec zbałamucił nie raz samice Dimidiochromis Strigatus, które u mnie pływają i na pewno jeden "kundel" się uchował.  . Samica poza okresami inkubacji nie jest męczona, ale nie przejawia jakiejś większej aktywności. Samiec alfa ma swój rewir pod kaseciakiem, którego pilnuje. Czasami coś tam się napuszy jak inna ryba tam wpłynie.  - Exochochromis Anagenys - obecnie mam układ 1+1 i samica nawet puściła jakieś maluszki z pyska i jeden gdzieś tam się jeszcze kryje. Rozpoczynałem z 3 sztukami, ale okazało się, że mam 2 samce i 1 samicę. Dosyć szybko dominujący samiec zamęczył swojego rywala a samica padła. Prawdopodobnie zamęczona bo była znacznie mniejsza od samca. Udało mi się dokupić 2 samice ale niestety jedna (duża i piękna) skończyła żywot w module filtracyjnym  Tak oto został mi omawiany układ. Na pewno będę chciał jeszcze upolować jedną samicę. - Protomelas sp. 'mbenji thick-lip' - obecnie pływa u mnie 1 samiec oraz 1 samica. Jest to moje "oczko w głowie". Przepiękna ryba! Cały czas aktywnie buszuje po zbiorniku. Samiec niesamowicie ubarwiony. Zdjęcia wg mnie tego nie oddają. Samica również ma swój urok. Mi wyjątkowo się podoba jej ubarwienie. Dobrze, że w ostatniej chwili "dołożyłem" go do zamówienia. Źle natomiast zrobiłem, że nie zamówiłem ich więcej. Miałem układ 1+2 ale jedna z inkubujących samic utknęła, jak się później okazało, w szczelinie pomiędzy modułem tła  przyklejonym do tylnej szyby a dnem i zakończyła żywot  Nie byłem świadomy istnienia tej szczeliny i cholernie szkoda mi tej ryby... Teraz oczywiście nigdzie nie mogę dostać samicy ale cały czas szukam i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć   - Dimidiochromis Strigatus - obecnie mam na pewno 2 samce i albo 6 samic albo 5 samic i trzeciego samca. Zaczynałem z układem 1+2, później przy okazji kupiłem jeszcze jedną samicę. W międzyczasie okazało się, że samiec jest w fatalnej kondycji. Trapiło go chyba jakieś choróbsko, które od lutego do sierpnia powoli go wykańczało. Próbowałem je zwalczyć wieloma metodami, ale bezskutecznie. Samiec od początku miał dziwny kształt jak na Strigatusa, szybki oddech i kiepsko jadł. Próbowałem go odłowić z zamiarem oddania do laboratorium do przebadania ale za każdym razem traciłem cierpliwość machając za nim siatką i w końcu machnąłem na niego ręką. Szczerze mówiąc liczyłem, że szybciej sam się "przekręci" ale trwał w tej egzystencji do sierpnia. Na szczęście przypadkiem udało mi się zdobyć stadko 5 Strigatusów z pięknymi 2 młodymi samczykami i liczę, że ten gatunek dopiero porządnie u mnie zabłyśnie bo do tej pory nie było na co patrzeć. Teraz samczyki pięknie pływają po całym zbiorniku, widać że ze sobą rywalizują i przede wszystkim zaczynają "łapać" kolorek. W różnym świetle prezentują różne błyski. - Aristochromis Christyi - kupiłem 1 samca bo plułbym sobie w brodę gdybym nie spróbował go mieć u siebie. Strasznie mi się podoba ta ryba. Mam wrażenie, że jego potrzeby energetyczne są na zupełnie inny poziomie niż reszty obsady bo nieustannie patroluje zbiornik i przymierza się do upolowania podrostków, które gdzieś tam się kryją. Nigdy nie widziałem jak coś skutecznie upolował, ale wiele razy widziałem jak się zaczaja. Super widok. Zwykle zamierza się na spore ryby i się dziwi jak one nie reagując wypływają wprost na niego, ale widok jest super. Jak ta ryba rozciągnie pysk to naprawdę robi wrażenie prawdziwego drapieżnika  Samiec ma obecnie około 17cm. Zobaczymy jak będzie się dalej rozwijał w roli szefa zbiornika. 4. Karmienie. Tutaj jedna tylko uwaga. Po perypetiach z poprzednimi pokarmami premium, zacząłem karmić jedynie granulatem Aller Aqua Futura. Obecnie stosuję pellet w rozmiarze bodajże 1,3-2,0mm. Ryby zjadają go wyjątkowo chętnie, pięknie rosną i nie zauważyłem, żeby na dłużej psuł klarowność wody. Zrobiłem próbę z karmieniem mrożonymi krewetkami z dyskontu, ale oprócz Aristochromisa nie było chętnych na taki posiłek. Spróbuję jeszcze z mrożoną stynką. Takie krótkie podsumowanie kilku miesięcy tego zbiornika  Poniżej kilka zdjęć.  Pozdrawiam   - akwarium - Nimbochromis Polystigma (samiec ALFA) - Nimbochromis Polystigma (samiec BETA) - Dimidiochromis Strigatus - samiec - Aristochromis Christyi - samiec - Protomelas sp. "Mbenji Thick Lips" - samiec   A tutaj krótki filmik na którym lepiej widać całość projektu VID_20251017_204805765.mp4    
    • Tytułem uzupełnienia, żeby już wszystkie nazwy były poprawne  Socolofi to też od dawna chindongo. 
    • Dzięki Andrzeju za poprawki - nazewnictwo skopiowane z tytułów opisu w necie/na forum  Jak tylko zbliżę się do akwarium rybcie zaczynają szaleć - ciężko im zrobić fotę  Hydroponikę uruchomię w czwartek  Obiecane fotki:
    • @AGAT  Masz prawo nie wiedzieć dlatego sprostuję nazewnictwo : Obecnie od kilku lat : Chindongo Saulosi. Ten błąd się powiela cały czas.  Pierwsza litera to  "i "a nie " L "  czyli : iodotropheus. Specjalnie napisałem z małej litery aby nie było wątpliwości.
    • Ja bym go dorzucił do załogi. Dodałbym też samice do tych aulonocar.
    • Super! Czekam na fotki. Przy tej ilości ryb zadbaj o dobrą filtrację. Deklarowana wydajność kubełków to w większości przypadków ściema.
    • Obsada dotarła. Zakupy zrobione  u Pana Jacka z Żor https://pielegniceafrykanskie.pl/  - rybki dotarły z samego rana na drugi dzień po wysyłce w bardzo dobrej kondycji - wszystkie żyją i mają się dobrze razem z 5 gratisowymi :), serdecznie pozdrawiam. Obsada to : Mbuna (po 8 sztuk): Chindongo Saulosi Pseudotropheus socolofi Pseudotropheus acei Maylandia estherae Iodotropheus sprengerae Labidochromis caeruleus Non-Mbuna: Otopharynx Black Orange Dorsal x5 oraz 6 samców różnych odmian Aulonocar Jeżeli ktoś ma jakieś propozycje to chętnie wezmę pod uwagę - chyba brakuje jeszcze bardziej niebieskich ryb, może np. Pseudotropheus cyaneorhabdos Dodatkowo rozpocząłem budowę hydroponiki ze spienionego pcv 100/30/30 cm - wejdą tam 3 skrzydłokwiaty i 3 trzykrotki, keramzyt oraz zasilanie z powrotu kubełka, za 3/4 będę już montował. Zdjęcia wrzucę trochę później - na razie nic ładnego mi nie wychodzi     
    • Te zatrzaski wytrzymały u mnie kilka lat. Jedynie trzeba trochę więcej przestrzeni aby je odpiąć/zapiąć. Do tego bardzo mały pobór prądu.   🍻
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.