Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Do karmienia ta przelotka wystarczy, testów aż tak dużo nie robisz. Ew. pod kątem montażu karmnika automatycznego dopasować rozmiar, choć w malawi jest zbędny. Suwana mała klapka, jak tutaj, choć niekoniecznie taka długa:

 

 

  • Dziękuję 1
Opublikowano (edytowane)

Podpowiem że klapka sprawdza się rewelacyjnie, a długość to już wedle własnego uznania. Ja wyszedłem z założenia że przecież nie muszę odsuwać ją w całości a lepiej mieć więcej i nie wykorzystać niż potem zastanawiać się jak powiększyć 😁
I po kilku dniach używania stwierdzam że to było dobre podejście bo przy karmieniu czy pobraniu wody do testów odsuwam 10-15cm, ale już też kilka razy przydała się taka duża i nawet nie było by problemu gdyby była dłuższa, choć mówią że rozmiar nie ma znaczenia 😉

A, jedna uwaga, moja jest zrobiona w ten sposób że w płycie 10mm jest wyfrezowany kanał na klapkę o głębokości ok. 4,0mm. Sama klapka jest z płyty 3,0mm i potem przykryte kolejną płytą 3,0mm - taka kanapka. 
Jeśli ktoś będzie robił podobnie to ta różnica głębokości kanału a grubości płyty przesuwanej jest wskazana, nawet uważam że lekko za mała. Na wewnętrznej części skrapla się woda i czasem czuć opór przy przesuwaniu - płyty lekko się sklejają pod wpływem wilgoci. Na przyszłość zrobił bym takie kanały, coś takiego "uuuuuuu", żeby płyta stykała się jak najmniejszą płaszczyzną, a w rowkach mogła zbierać się woda.

Edytowane przez artjur
  • Lubię to 1
  • Dziękuję 1
Opublikowano (edytowane)

Aro jak sprawdza się Tobie narurowiec w tym litrażu?
Ja w swoim również mam narurowca i bardzo sobie chwalę, ale moje akwa jest 3x mniejsze od Twojego...
Zastanawiam się właśnie nad przesiadką z 350l na 1000l+ własnie takie minimum 250cm długości.

Edytowane przez Nowinsky
Opublikowano (edytowane)
3 godziny temu, Nowinsky napisał:

Aro jak sprawdza się Tobie narurowiec w tym litrażu?
Ja w swoim również mam narurowca i bardzo sobie chwalę, ale moje akwa jest 3x mniejsze od Twojego...
Zastanawiam się właśnie nad przesiadką z 350l na 1000l+ własnie takie minimum 250cm długości.

Cześć trudno mi obiektywnie ocenić ponieważ akwarium ma niecałe 2 miesiące, a obsada jest od tygodnia i do tego to 20 maluchów (no może Mdoki to już młodzież), ale póki co jestem bardzo zadowolony woda kryształ! Zobaczymy jak będzie z parametrami na dłuższą metę jak obsada się powiększy i ryby podrosną. Myślę że czystość wody się nie zmieni, a czy ilość złoża wystarczy na takie akwarium to się okaże. Wiele razy oglądałem na YT filmy naszego kolegi z forum Stana i on w podobnym akwarium ma 2 narurowce ja w razie potrzeby mam cały stelaż pod akwarium wolny więc mogę włożyć drugiego narurowca, kubełek czy co mi się zamarzy, pytanie tylko czy będzie to konieczne liczę na to że nie. Na chwilę obecną polecam! Zastanawiałem się nad filtracją długo brałem pod uwagę kilka opcji już prawie zdecydowałem się na HMF, ale z racji estetyki wybrałem narurowca. W razie czego pytaj śmiało jak tylko będę mógł to pomogę. 

Edytowane przez aro600
  • Lubię to 1
  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

Dziś mała modyfikacja oświetlenia dołożyłem 20 modułów Led o mocy 1,6 W każdy czyli łącznie 32W, bardzo zimnych o temperaturze barwowej 9000 - 10000k. 

Wydaje mi się że światła było za mało ponieważ nurzańce nie chcą rosnąc wykazując obiawy właśnie niedoświetlenia i glony zielone cały czas przegrywają walke z okrzemkami pomimo że akwarium już jest dojrzałe, a parmetry wody to PO4 = 0,1 NO3 = 15.

 

IMG_20210120_141000.jpg

  • Lubię to 4
Opublikowano
3 godziny temu, aro600 napisał:

Dziś mała modyfikacja oświetlenia dołożyłem 20 modułów Led o mocy 1,6 W każdy czyli łącznie 32W,

Szeregowo czy równolegle podłączone są nowe moduły ? Pytam, bo jeśli szeregowo, to efekt może być kiepski. Przerabiałem ten temat ostatnio.

 

  • Lubię to 1
Opublikowano

Jeżeli dobrze cie rozumie to równolegle do osobnego wyjścia na sterowniku nie jako przedłużenie już istniejącego obwodu bo i tak nie naszaleje sterownik ma max 3A na wyjście 20 ledów po 1,6W przy 12V to ~ 2,67A + 10% rezerwy daje ~ 2,93A czyli praktycznie MAX

Opublikowano
7 godzin temu, aro600 napisał:

yjście 20 ledów po 1,

 

7 godzin temu, aro600 napisał:

Jeżeli dobrze cie rozumie to równolegle do osobnego wyjścia na sterowniku nie jako przedłużenie już istniejącego obwodu bo i tak nie naszaleje sterownik ma max 3A na wyjście 20 ledów po 1,6W przy 12V to ~ 2,67A + 10% rezerwy daje ~ 2,93A czyli praktycznie MAX

O to chodzi, żeby tych nowych dołożonych 20 szt nie dołączać do już istniejącego łańcucha na końcu. No i tak jak piszesz te dokładane moduły najlepiej podłączyć do oddzielnego wyjścia na sterowniku. Wtedy 20 szt będzie zasilane 3A z jednego wyjścia ze sterownika, i kolejne 20 szt. z drugiego wyjścia.

Warto by jeszcze sprawdzić czy po dokładce ledów nie okaże się że zasilacz będzie za słaby. Trzeba by te wszystkie moduły białe i RGB przeliczyć ile to watów. Zasilacz nie powinien być mniejszy niż ta wartość powiększona o 20% zapasu. Czyli jak wyjdzie z obliczeń że ledy biorą maksymalnie 100 wat to zasilacz powinien mieć minimum 120 wat.

  • Lubię to 1
Opublikowano
2 godziny temu, iquitos68 napisał:

Warto by jeszcze sprawdzić czy po dokładce ledów nie okaże się że zasilacz będzie za słaby. Trzeba by te wszystkie moduły białe i RGB przeliczyć ile to watów. Zasilacz nie powinien być mniejszy niż ta wartość powiększona o 20% zapasu. Czyli jak wyjdzie z obliczeń że ledy biorą maksymalnie 100 wat to zasilacz powinien mieć minimum 120 wat.

Tutaj mam spory zapas na zasilaczu, modułów mam łącznie 102 W. Czyli licząc 102 + 20% daj nam to 122,4 W, a zasilacz 150W więc jest ok. 

  • Lubię to 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.