Skocz do zawartości

240l obsada.


Rekomendowane odpowiedzi

53 minuty temu, Slawek-meszek napisał:

Rozumie że miałeś w ogóle auratusa?. Poznałeś jego zachowanie i teraz wystawiłeś tezę że to tylko jakaś część ryb z charakterem są agresywne.? 

Gdzie cały świat malawistyki trąbi, że jest to ryba agresywna sama w sobie. Nikt nie napisał, że tylko niektóre osobniki. W którymś ze zdań wspomniałeś o genetyce. Właśnie genetyka tych ryb jest taka a nie inna. Nikt sobie z palca nie wyssał, jego agresywności. I nikt nie poleci tej ryby do takiego zbiornika. Kiedyś miałem okazję pisać tym z kolegą Sławkiem @Bezprymmiał takie same zdanie jak Ty teraz. Zakupił w końcu auratusa do 240l i się przekonał co potrafią te ryby. Myślę że Sławek odezwie się w tym temacie. Ja widziałem co się dzieje u mnie w 450l i mam jakieś doświadczenie króciutkie bo 1,5 roku. I jak się zaczęło dziać w zbiorniku to reagowałem tak jak to opisałeś poprzez eliminację. Teraz uważam to za bzdurę którą zrobiłem. I nie zapomnę słów innych hodowców że jestem trzymaczem ryb bo jak się coś zaczyna dziać to pozbyłem się ich To jest natura, nie wolno w ten sposób reagować, że agresora się usuwa no chyba że chcemy stworzyć "gej tank" ( kiedyś spotkałem się z takim określeniem). Idąc dalej Twoim tokiem rozumowania ludzie którzy mają drapieżniki mieli by puste akwaria, bo każda ryba agresywna byłaby usunięta.

Podstawą są początki, informacje które się przekazuje młodym adeptom. Nie można podchodzić do tego może się uda, może będzie dobrze.  Jeżeli się na coś decydujemy to powinniśmy przy tym trwać a nie jak się teraz często słyszy " jak coś to się pozbędę, sprzedam. Albo najlepsze wypowiedzi " Ja wiem że ta ryba jest za mała do tego zbiornika, ale póki co jest mała  nic się nie dzieje" Nie można tak, polecić komuś ayratusa bo ładna ryba i zapomnieć o temacie. A gość niech się męczy .Właśnie w ten sposób młodzi się zniechęcają. Osobiście jestem na etapie doboru obsady i jest tam M auratus. Naprawdę zastanawiam się cały czas czy dołączyć tą rybę a mam zbiornik 200cm. Kiedyś chciałem zdjęcia Melano auratusa i pisałem do wielu kolegów hodowców. Odpowiedź w większości była jedna  " nie mam tej ryby bo się jej boję"

Nie, nie miałem Auratusa, bo nigdy nie był moim faworytem do zbiornika. Podoba mi się ta ryba, ale na ten moment nie widzę jej u siebie. Sporo czasu dojrzewałem do odmizn MC/OB i przez bardzo długi czas nie mogłem strawić Labeotropheusa. Na dzień dzisiejszy widzę u siebie odmiany MC/OB i Labeotropheusy. Może z czasem dojdzie Auratus.

W takim razie w ogóle nie powinniśmy polecać ryb jeziora Malawi do akwariów ze względu na ich agresywność. Nie przypominam sobie aby ktoś pisał, że agresywny jest Sprenagae czy Mphanga, a reszta gatunków przejawia skłonności agresji. 

Agresja przejawia się głównie wenątrzgatunkowo. Często doradzam ludziom aby dobierali gatunki diametralnie inne kolorystycznie.

Tutaj @Grzybwybrał Cobue, a on też podobno nie należy do łagodnych baranków. Nie, nie miałem tej ryby, ale jak rozmawiałem z innymi hodowcami to też uważali go za rybę agresywną. Jak było widać w wypowiedzi @MrózSaulosi też może być agresorem, a do okoła świat pisał, że jest to ryba jedna z łagodniejszych.

Nie polecę dla adepta do 240 l Maisona, bardziej staram się dobrać ryby wzrostowo, diametralnie inne kolorystycznie. 

Możemy przerzucać się argumentami z doświadczenia, z tego co przeczytaliśmy lub usłyszeliśmy. Każdy zbiornik jest inny. W każdym mamy inne zachowanie, ja np mam inne doświadczenie co do Twojego jeśli chodzi o Msobo. Nigdy bym nie powiedział, że ta ryba jest agresywna, a miałem ją sporo lat. Sporo się pisało o Demasoni, że jest agresorem, najsilniejszy wybija resztę obsady, a głównie eliminuje pobratymców bo chce żyć samotnie jak to zauważono w jeziorze. Pisałem o Labidochromis Chisumulae, który jest dosyć małą ryba, a w zbiorniku 300 l siał popłoch. 

Przez kilka lat nabrałem jakiegoś doświadczenia, mniejszego czy większego. Wiele spraw na początku przyjmowałem z góry za słuszne, z czasem moja wiedza się rozwijał, a ja zacząłem kształtować swoje zdanie po rozmowach z doświadczonymi malawistami. Irytuje mnie natomiast sytuacja, gdy ktoś pisze, "uśmiecham się jak ktoś poleca taką rybę do takiego zbiornika" Automatycznie odczuwam to jako, że osoba się stara wywyższyć, butnie podchodzi do kolegi wypowiedzi. Nie potrafi to w normalnym stopniu znegować czy za argumentować i dążyć do dalszej dyskusji na poziomie pasjonackim. 

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak ogólnie to po części wszyscy macie rację. Agresywność zależy od wielu czynników. Jest też tak że jedne ryby są spokojniejsze w obrębie gatunku a inne agresywniejsze.

Auratusy miałem kilka lat i zawsze się wybijały. Nie spotkałem się ze spokojnym osobnikiem który nie zabijałby swoich pobratymców przy każdej nadarzającej się okazji. U auratusów zarówno samce jak i samice są tak samo agresywne. Samce zabijają się między sobą, samice między sobą, samce zabijają samice jeśli ta nie odpowie na ich zaloty, a jak odpowie to póżniej i tak jest zabita, powoli albo szybko zamęczona przez zarówno samca jak i inne samice, zależy ile jest auratusów, one wszystkie walczą ze wszystkimi i nie ma zlituj :D , nawet samica zabije samca jeśli ten będzie mniejszy lub słabszy, co mi się zdarzyło że samica broniąc świeżo wypuszczonych młodych, broniąc miejsca zabiła większego od siebie samca w dosłownie kilka minut. Samice auratusów są troskliwymi matkami, opiekują się młodymi przez kilka dni co się rzadko zdarza u mbuny.

Ktoś miał auratusy długo i mu się nie zabijały ? Jak tak to niech się podzieli swoimi spostrzeżeniami.

Według mnie dla auratusów należy przeznaczyć zbiornik od 200cm długości i najlepiej żeby były przynajmniej z jednym większym i silniejszym gatunkiem który by utemperował auratusy. Można je trzymać w mniejszych akwariach ale im mniejsze akwarium tym będzie większa sieczka.

CO do innych gatunków to odradzany do 240l chindongo demasoni przez podobno niebywałą agresywność u mnie był gatunkiem spokojnym a w połączeniu z auratusem spokojne jak baranki.

Następny gatunek "maingano" mający tu opinię niebywałego kilera u mnie to był taki sobie zwykły mbuna - średnio agresywny, zero zgonów z powodu pobić,. Gatunek miejscami wręcz nudny.

Chindongo socolofi - ciekawostka, u mnie gatunek spokojny jednak auratusy czuły respekt przed nimi i schodziły socolofi z drogi.

Miałem także pseuditropheus interruptus, u mnie to był łagodny, spokojny pyszczak.

 

 

Co do ilości gatunków, to można i 4 gatunki brać do 240l, zależy jakie gatunki, i tak żeby było po jednym samcu z danego gatunku plus X samic. Polecając max 2 gatunki do 240l sugeruje się tym że być może przynajmniej jeden gatunek będzie wielosamcowo plus jak najwięcej ładnych samic. A ja powiem że wcale tak nie musi być a i agresja będzie mniejsza przy 4 gatunkach bo ryby nie będą miały konkurentów z własnego gatunku.

  • Lubię to 1
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, na moje nie ma co to się spierać kto ma rację a kto jej nie ma. Każdy ma inne doświadczenia a różne ryby zachowują się w różnych zbiornikach - nie ma złotego środka i tyle. 

Na przykład Sławek @Bezprym na końcu swojej wypowiedzi wymienił 3 gatunki ryb które odradza - szanuję to jak najbardziej bo to jego doświadczenie, ale dwa z nich (Yellow i maingano) u mnie w 240 były relatywnie spokojne i z mojej strony dawał bym zielone światło na te gatunki w tym litrarzu. Dobitnie pokazuje to, że co akwarium to inne doświadczenia i nie ma co iść w przepychanki "moja racja jest najmojsza.."  bo już zrobiliśmy koledze w temacie ładny OT. 😉 

Udanej reszty niedzieli życzę 🍺🍺

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Mortis napisał:

W takim razie w ogóle nie powinniśmy polecać ryb jeziora Malawi do akwariów ze względu na ich agresywność.

Agresja przejawia się głównie wenątrzgatunkowo. Często doradzam ludziom aby dobierali gatunki diametralnie inne kolorystycznie.

Proszę przestań owijać w bawełnę. To do mnie nie dociera. Agresywność zawsze była w Malawi i będzie. Tylko trzeba rozróżnić agresywność  a rybę  agresywną . Auratu jest rybą AGRESYWNĄ i to jest ogólnie opisane.

23 minuty temu, Mortis napisał:

Irytuje mnie natomiast sytuacja, gdy ktoś pisze, "uśmiecham się jak ktoś poleca taką rybę do takiego zbiornika" Automatycznie odczuwam to jako, że osoba się stara wywyższyć, butnie podchodzi do kolegi wypowiedzi. Nie potrafi to w normalnym stopniu znegować czy za argumentować i dążyć do dalszej dyskusji na poziomie pasjonackim.

Nie masz już argumentów więc zaczynasz atak z innej strony.

Uśmiecham się wiesz co to znaczy, po prostu uśmiecham się, nie śmieje się nie szydzę. Nie wiesz dlaczego to robię i raczej już nie będziesz wiedział. Tak masz rację polecaj ryby takie jak auratus do 240 a kiedyś ktoś na pewno podziękuje Ci za to. Poczytaj proszę i posłuchaj co piszą inni a będzie o wiele łatwiej.

@Tomasz78czekałem na Twoją wypowiedź za co bardzo dziękuje. Ty chyba miałeś największe doświadczanie z tym rybami. Dziękuje

Edytowane przez Slawek-meszek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie..prośba jest jedna: nie idźcie w osobiste wycieczki . Dyskutujcie merytorycznie z korzyścią dla wszystkich...kolega oczekuje konkretnej pomocy w postaci obsady ..aczkolwiek uzasadnienie też jest ważna dla danego wyboru ale nie róbmy z tego osobnego tematu w tym temacie. 

Edytowane przez AndrzejGłuszyca
  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli obsada ma być dwugatunkowa to do cynotilapii cobwe najlepiej dołożyć gatunek jak najbardziej odmienny kolorystycznie i najlepiej żeby miał ładne - czyli żółte samice.

I tu wybierałbym z pośród tych gatunków:

johanni

interruptus

koningsi

magunga

Celowo pominąłem saulosi gdyż samce będą zbyt podobne do samców cobwe co zapewne zaowocuje nadmierną agresją.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Slawek-meszek napisał:

Proszę przestań owijać w bawełnę. To do mnie nie dociera. Agresywność zawsze była w Malawi i będzie. Tylko trzeba rozróżnić agresywność  a rybę  agresywną . Auratu jest rybą AGRESYWNĄ i to jest ogólnie opisane.

Nie masz już argumentów więc zaczynasz atak z innej strony.

Uśmiecham się wiesz co to znaczy, po prostu uśmiecham się, nie śmieje się nie szydzę. Nie wiesz dlaczego to robię i raczej już nie będziesz wiedział. Tak masz rację polecaj ryby takie jak auratus do 240 a kiedyś ktoś na pewno podziękuje Ci za to. Poczytaj proszę i posłuchaj co piszą inni a będzie o wiele łatwiej.

@Tomasz78czekałem na Twoją wypowiedź za co bardzo dziękuje. Ty chyba miałeś największe doświadczanie z tym rybami. Dziękuje

Masz rację. Nie mam już argumentów. Pozdrawiam serdecznie. 

W najbliższej przyszłości oczywiście zaznaczę Ci kciuka do góry jeśli będzie mi się podobała wypowiedź, poprę w innych kwestiach bo wiem, że w niektórych mamy podobne zdania. Mamy inne charaktery i inaczej reagujemy na dane wypowiedzi. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Slawek-meszek napisał:

czekałem na Twoją wypowiedź za co bardzo dziękuje. Ty chyba miałeś największe doświadczanie z tym rybami

Wątpię że największe, nieraz widzę wpisy osób które twierdzą że od bardzo dawna mają auratusy lub mieli je przez wiele lat.

Zaczynając przygodę z malawi miałem pierwsze pyszczaki w 130l w tym auratusy, i nie dziwne że się wybijały w takim litrażu, prawda... Więc zakupiłem 450l myśląc że wreszcie nacieszę się rybami...

Jakież było moje wielkie zdziwienie kiedy przerzuciłem ryby z 130l do 450l...  Dominujący samiec auratus momentalnie zajął całe 450l jako swoje terytorium i tak samo ganiał ryby po całym akwarium jak to robił w 130l. Tak samo jak się zabijały w 130l to i tak samo było w 450l, przychodzę do domu, rzut okiem na akwarium i widzę znowu, kolejną rybę leżącą na dnie. Oczywiście martwy kolejny auratus, czasami jeszcze żył, oddychał skrzelami ale leżał na dnie sztywny w agonii a pozostałe jadły go już.

I tu zaznaczam że auratusy lubią mięso, lubią zjadać martwe lub jeszcze żywe ryby. Żaden inny gatunek pyszczaka nie jadł martwej ryby tylko auratusy tak robiły.

Panuje opinia że auratusy są roślinożerne, z moich obserwacji wynika że sa wszystkożerne jak i padlinożerne.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj się z tobą zgodzę, też zauważyłem że auratusy uwielbiają mięsne pokarmy i co najważniejsze nie szkodzą one im. To samo zauważyłem u Labeotropheus trewavasae Thumbi West, najbardziej łakome na padniętą rybę były właśnie one.

Wysłane z mojego Mi 9T Pro przy użyciu Tapatalka
 

Edytowane przez Bezprym
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.