Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kolego @nsp  spróbuj coś takiego jak na rysunku. Kup kilka kolanek, kawałek rury i wyprowadź wylot na drugą stronę akwarium. Cyrkulator wtedy będziesz miał pionowo, rura go dociśnie i nie trzeba go mocować. Dziurę w gąbce sobie zaślepisz. Wylot umieść tuż pod taflą wody, będzie ładnie kierował wszystko w stronę HMFa

94014632_20201103_1240541.thumb.jpg.4ab6a427b1552703a6943f0516a671a1.jpg

  • Lubię to 1
Opublikowano
6 minut temu, Bartek_De napisał:

Kolego @nsp  spróbuj coś takiego jak na rysunku. Kup kilka kolanek, kawałek rury i wyprowadź wylot na drugą stronę akwarium. Cyrkulator wtedy będziesz miał pionowo, rura go dociśnie i nie trzeba go mocować. Dziurę w gąbce sobie zaślepisz. Wylot umieść tuż pod taflą wody, będzie ładnie kierował wszystko w stronę HMFa

94014632_20201103_1240541.thumb.jpg.4ab6a427b1552703a6943f0516a671a1.jpg

Pomysł zacny, tylko nasuwa się pytanie czy mój chińczyk wyrobi z podniesieniem wody, przepchnięciem jej dalej i czy prąd wody będzie na tyle silny, aby w miarę przedmuchiwało gruz. 

Jadę dziś po pracy, do starej pracy po kształtki i rurę :D Będę testował :)

  • Lubię to 1
Opublikowano
Pomysł zacny, tylko nasuwa się pytanie czy mój chińczyk wyrobi z podniesieniem wody, przepchnięciem jej dalej i czy prąd wody będzie na tyle silny, aby w miarę przedmuchiwało gruz. 
Jadę dziś po pracy, do starej pracy po kształtki i rurę  Będę testował
To się okaże. Jeśli masz możliwość "pożyczenia" potrzebnych rzeczy z pracy i nic Cię to nie kosztuje to warto spróbować.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Opublikowano
3 godziny temu, przemo-h napisał:

Może warto utrzymywać też NO3 na wyższym poziomie. W Twoim przypadku jedno pociągło za sobą drugie i dla tego jest tak, a nie inaczej. Czasem najprostsze rozwiązania przynoszą najlepsze efekty. Mam na myśli dokładnie to, że pozostawienie PO4 i utrzymywanie NO3 na poziomie ok. 20ppm przed podmianą może rozwiązać ten problem. Przyznam się, że nigdy nie zwracałem uwagi na siarczany, czy fosforany w swoich zbiornikach. Na początku wysypało zazwyczaj okrzemkami, a po kilku tygodniach pojawiały się brunatnice i trochę zielonego. Sama pożywka ma tutaj duże znaczenie, tak samo jak intensywność światła. Okrzemki lubią raczej ciemniejsze zbiorniki, a reszta lubi raczej intesywne światło. Wcześniej tak było w moim przypadku. Obecnie jest hydroponika i woda robi się jałowa. Pomimo intensywnego światła glonów takich jak kiedyś już nie ma. Coś za coś, ale dobrze, że chociaż trochę tych glonów jest. Fakt, że dla większości obecnej obsady w moim zbiorniku te glony nie są już tak istotne. 

Odnośnie ppi.. w moim przypadku było 10

Ja nie mogłem się pozbyć okrzemek - ciągle wygrywały z zielonymi. NO3 mam zwykle na poziomie 20-25. Ale jest to pomysł do sprawdzenia - wywalę Pho-Out i sprawdzę, co się będzie działo. Tym bardziej, że w ustrojstwie do nalewania wody mam też jeden korpus z Phos-Out, żeby obniżyć krzemiany - w kranówie są poza skalą testu. Mam też w planie przerobienie belki oświetleniowej, żeby ograniczyć oświetlenie boków akwarium i dać więcej światła na środek. Przy nowej obsadzie dobrze, żeby jakieś pastwiska były.

Opublikowano
6 godzin temu, Wisz napisał:

Wracając do filmu - byłem przekonany, że sam HMF wystarczy, w końcu goła gąbka powinna działać na zasadzie skimera. Niestety - nie do końca. Może faktycznie potrzebny byłby większy przepływ wody.

 

Obróć gąbkę, żeby wylot był  wyżej.  Bedziesz miał ruch tafli wody. 

 

Opublikowano
5 godzin temu, nsp napisał:

Pomysł zacny, tylko nasuwa się pytanie czy mój chińczyk wyrobi z podniesieniem wody, przepchnięciem jej dalej i czy prąd wody będzie na tyle silny, aby w miarę przedmuchiwało gruz. 

Jadę dziś po pracy, do starej pracy po kształtki i rurę :D Będę testował :)

Te rurki  nic nie zmienią.  Pompa jest za słaba. Może jak wylot będzie na poziomie lustra wody to nie będzie filmu, to samo osiągniesz podnoszac pompę . Zapomnij zeby przedmuchalo gruz, nie ma on siły żeby ruszyć liscie roslin. 

U mnie tak wyglada tafla wody przy 2800l/h min na dcs4000. Wylot mam 10 cm ponizej lustra wody. 160442502666345698218787209197.thumb.jpg.12c015b94a4c86bd27d7a6c3517f1c40.jpg

Opublikowano



Te rurki  nic nie zmienią.  Pompa jest za słaba. Może jak wylot będzie na poziomie lustra wody to nie będzie filmu, to samo osiągniesz podnoszac pompę . Zapomnij zeby przedmuchalo gruz, nie ma on siły żeby ruszyć liscie roslin. 
U mnie tak wyglada tafla wody przy 2800l/h min na dcs4000. Wylot mam 10 cm ponizej lustra wody. 160442502666345698218787209197.thumb.jpg.12c015b94a4c86bd27d7a6c3517f1c40.jpg


Konstrukcja z rurek dała radę nawet. Ale za duża średnica i pod plastikową pokrywą nie mieściła się ta cała konstrukcja. Może jakbym zrobił na mniejszej średnicy i z innego materiału to by było ok i może mocniej woda by wypływała.

Wbrew pozorom, póki co ten jvp-130 jeszcze dmucha. Ustawiony jest na te teoretyczne 4000 L/h.

Konstrukcji z rurek niestety nie nagrałem. Ale dołożyłem kolanko 45* zmodyfikowane na jakieś 30-35* i rusza taflą wody znacznie lepiej niż ten kawałek plastiku. Wygląda to tak



Do końca tygodnia poobserwuję czy film białkowy znika. Jeżeli będzie dalej problem, zamawiam mocniejszy falownik.

Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka

Opublikowano
6 godzin temu, nsp napisał:


 

 


Konstrukcja z rurek dała radę nawet. Ale za duża średnica i pod plastikową pokrywą nie mieściła się ta cała konstrukcja. Może jakbym zrobił na mniejszej średnicy i z innego materiału to by było ok i może mocniej woda by wypływała.

Wbrew pozorom, póki co ten jvp-130 jeszcze dmucha. Ustawiony jest na te teoretyczne 4000 L/h.

Konstrukcji z rurek niestety nie nagrałem. Ale dołożyłem kolanko 45* zmodyfikowane na jakieś 30-35* i rusza taflą wody znacznie lepiej niż ten kawałek plastiku. Wygląda to tak

 

 

 

 

 



Do końca tygodnia poobserwuję czy film białkowy znika. Jeżeli będzie dalej problem, zamawiam mocniejszy falownik.
 

 

Czyli  przyczyną byl zle ustawiomy wylot. Na wczesniejszym filmie wyglądało jakby nie mial siły. Film bakteryjny zaraz zniknie. 

Spróbuj może jakoś ukryc ten pistolet😉

 

 

Opublikowano



Spróbuj może jakoś ukryc ten pistolet.


To tylko prowizorka :D Teraz jak zatrybiło, ogarnę kolanko 30*, delikatnie je skrócę i nałożę czarną koszulkę termokurczliwą.

Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka

Opublikowano

Wczoraj odłączyłem skimer i zmieniłem wylot wody bardziej w kierunku powierzchni. Nalot na powierzchni został w kącie akwarium, 90% jest czyste.

Wywaliłem też testowo filtr chemiczny z Purolite i Phos-Out. Zobaczymy po 2-3 tygodniach, jak się trzymają parametry i czy pojawią się zielone glony.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.