Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
1 minutę temu, Jeb_us napisał:

Poczatkowy układ to 2/5 jeśli prześledzisz i przeczytasz każdy post dowiesz się jak to wyglądało

Jak na "rdzawe" to bardzo  zły układ był. To są ryby bardzo stadne..też ten błąd kiedyś popełniłem i został mi jeden samiec dorosły i jego potomstwo czyli drugi samiec. Ale Twoja opinia tylko potwierdza to co zawszę piszę o nich  , czyli ,że są stadne i niestety..nie są to łagodne ryby szczególnie w  okresach tarła.. Jeden samiec powinien mieć około 10 samic.  Życzę powodzenia i dalszych opisów..są bardzo ciekawe i każdy czytający wyciągnie naprawdę ciekawe wnioski. Dlatego osobiście bardzo sobie cenie ,że piszesz bez ściemniania. 

  • Lubię to 1
Opublikowano
24 minuty temu, AndrzejGłuszyca napisał:

Jak na "rdzawe" to bardzo  zły układ był. To są ryby bardzo stadne..też ten błąd kiedyś popełniłem i został mi jeden samiec dorosły i jego potomstwo czyli drugi samiec. Ale Twoja opinia tylko potwierdza to co zawszę piszę o nich  , czyli ,że są stadne i niestety..nie są to łagodne ryby szczególnie w  okresach tarła.. Jeden samiec powinien mieć około 10 samic.  Życzę powodzenia i dalszych opisów..są bardzo ciekawe i każdy czytający wyciągnie naprawdę ciekawe wnioski. Dlatego osobiście bardzo sobie cenie ,że piszesz bez ściemniania. 

Jeszcze dobrze dodać iż myślę że były to za słabe ryby do obsady która miałem, ale to będę starał się opisać później... 

  • Lubię to 1
Opublikowano

Taki mały dodatek w postaci 4/4 estherea minos reef F1 3 samce i jedna samiczka zostaną u mnie, a reszta ma nowego właściciela który odbierze ryby po zakończonczeniu kwarantannyIMG_20200421_093744.thumb.jpg.6265bb585fb70589fb2846d9802b5917.jpg

  • Lubię to 3
Opublikowano

, Więc tak jak wspomniałem w jednym z postów powyżej, postaram się opisać każdy gatunek z osobna jak i relacje pomiędzy nimi pozwolę sobie podzielić mieszkańców mojego akwarium w zależności od stopnia agresji...

Ryby wypisze w kolejności od najbardziej agresywnej do nejmniej oczywiście jest to moja opinia i moje obserwacje stosunkowo młodych ryb. W kolejnych postach opiszę gatunki począwszy według tej listy:

Melanochromis dialeptos masinje 

Metraclima estherea minos reef 

Iodotropheus sprengae/Pseudotropheus elegans itungi 

Maluszki

Metraclima hajomaylandia 

Labeotropheus thumbi West 

Tak widzę hierarchie agresywności ryb które posiadam/posiadałem w akwarium, oczywiście jesli chodzi o "maluszki" to przypuszczam że sytuacja zmieni się diametralnie po tym jak podrosna, jak i po tym jak przeprowadzę redukcję. 

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

Od ostatniego postu wiele się wydarzyło. Miedzy innym dnia 25.07 poszedł mi termostat w grzałce i nie był to zdecydowanie przyjemny moment bo ugotowałem 5 samiczek i 1 samca esterki minos reef ☹️, oczywiście gdy się rano zorientowałem co się dzieje grzałka out, podmianka i udało się uratować pozostałe ryby od tamtej pory grzałka nie jest podłączona temperatura obecnie to 25-24 st jelsi nie spadnie poniżej 23 to nie mam zamiaru dokładać grzałki w lecie. To taka mała nieprzyjemna aktualizacja tym barsiej ze miałem kontroler który nie był podłączony... Można by było tego uniknąć no cóż uczyny się cały czas szkoda że kosztem ryb.... IMG_20200627_101810.thumb.jpg.20f8e32ae360e4653d3e46f48f914a85.jpg

 

  • Smutny 3
Opublikowano
Godzinę temu, Daniel00 napisał:

Strasznie szkoda ,aż się teraz o moją grzałkę boję.

Nie ma się co bać trzeba po prostu kontroler zamontować, jako dodatkowy bufer

Opublikowano (edytowane)

Kurcze Daniel szkoda bo 1+5 to fajny heremik 😥 Może dzięki "poświęceniu" tych sześciu ryb uratujesz dużo więcej w całej Polsce i nie tylko - np. mi ta Twoja pechowa akcja przypomniała że mam termometr w akwarium, no i awaryjne butelki z wodą już są w zamrażalniku 😋 Co sezon letni niestety oglądamy kilka takich przypadków, szkoda że padło na Twoje ryby! 3m się 🍺

Edytowane przez Mróz
  • Dziękuję 1
Opublikowano
2 godziny temu, Mróz napisał:

Kurcze Daniel szkoda bo 1+5 to fajny heremik 😥 Może dzięki "poświęceniu" tych sześciu ryb uratujesz dużo więcej w całej Polsce i nie tylko - np. mi ta Twoja pechowa akcja przypomniała że mam termometr w akwarium, no i awaryjne butelki z wodą już są w zamrażalniku 😋 Co sezon letni niestety oglądamy kilka takich przypadków, szkoda że padło na Twoje ryby! 3m się 🍺

Cóż zrobisz na szczęście zostały 4 samce i 5 samiczek 3 Ob i 2 pomarańczowe także wiesz harem był w sumie 5/10mial być do redukcji na 4/10 dzisiaj udało  Mi się dokupić 8 esterek z tego 3 wylądowały w kotniku a 5 w bance 4 samiczki i jeden potencjalny samiec... Takze zobaczymy co będzie

 

Ciekawa rzecz że bez grzałki temperatura siedzi na 25 i się nie rusza zakładam że pompa w kaseciaku grzeje. Ale zapasowa grzałka w drodze jest, tym razem ja ustawie z tym elektrycznym buferem by jie mieć już takich widoków.

 

Dzieki za miło słowo u mam nadzieję, że koledzy jak i koleżanki zajrzą co się dzieje w baniakach tak ku przestrodze 🖐🏻

  • Lubię to 2
Opublikowano (edytowane)
11 godzin temu, Mróz napisał:

Kurcze Daniel szkoda bo 1+5 to fajny heremik

 Trzeba przyznać ,że super. Czarny i żółty do siebie super pasują. W ogóle to ryby po śmierci nie tracą kolorów? W sensie ,że robią się bladsze bo te  mają bardzo intensywne kolory jak by martwe nie były.

Edytowane przez Daniel00
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.