Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
5 minut temu, darianus napisał:

Na tym filmiku masz pięknie wybarwionego fire cresta w towarzystwie mrok 😉 także może z tą jednogatunkowością to trochę  mit? 

Bo reszta to prawie wszystko samice. I naliczyłem tam 4 wybarwione samce między skałami. 

Edytowane przez pozner
Opublikowano
3 godziny temu, darianus napisał:

- 2+4 copadichromis fire crest,

- 2+4 tramitichromis intermedius kambiri

- 2+4 placidochromis blue otter

- 2+4 aulonocara stuartgranti usisya

Co do obsady najwięcej obaw mam do  copadichromis fire crest, który ponoć najlepiej czuję się jedogatunkowo.

Obsada ciekawa. Nie ma w niej przesadnych łobuzów. Osobiście potraktowałbym jako podstawę obsady Copadichromisa i Aulonocarę. One mają się tam dobrze czuć. Ale to tylko moje zdanie.🙂

Pozdrawiam nowego Non-mbunowca.

 

  • Lubię to 1
Opublikowano
40 minut temu, darianus napisał:

Na tym filmiku wybarwiony Fire Crest w towarzystwie Lethrinopsów.

Nawet dwa samce. Ale nie wygląda, żeby czuły się tam dobrze. To jest film z jakiegoś sklepu, nie wiadomo gdzie i co tam dają rybom, żeby trzymały barwę. Mniejsza o to, nie przekonuję Cię do akwarium jednogatunkowego. W dziale o obsadach napisałem, że sam jestem ciekaw ich zachowania w akwarium wielogatunkowym. Jest to jeszcze u nas bardzo rzadki gatunek i jest mało relacji z jego chowu.

Zwróciłem Ci tylko uwagę na wystrój dla nich, moim zdaniem nieodpowiedni. 

Opublikowano
7 godzin temu, pozner napisał:

Nawet dwa samce. Ale nie wygląda, żeby czuły się tam dobrze. To jest film z jakiegoś sklepu, nie wiadomo gdzie i co tam dają rybom, żeby trzymały barwę. Mniejsza o to, nie przekonuję Cię do akwarium jednogatunkowego. W dziale o obsadach napisałem, że sam jestem ciekaw ich zachowania w akwarium wielogatunkowym. Jest to jeszcze u nas bardzo rzadki gatunek i jest mało relacji z jego chowu.

Zwróciłem Ci tylko uwagę na wystrój dla nich, moim zdaniem nieodpowiedni. 

Kamieni postaram się dołożyć. Po prawej stronie jedną grotę pod fire cresta już mam :) Faktem jest, że praktycznie nie ma opisów hodowli tego gatunku. Specjalnie dobierałem pod nich jedne z najłagodniejszych Placidochromis i Aulonucara. Dodatkowo plusem jest, że nie mam tak popularnego w obsadach yellowa, także całe skały dla fire cresta :) 

akwa.jpg

  • Lubię to 1
Opublikowano

Jeśli chodzi o otter blue, u mnie są to ryby które praktycznie cały czas pływają wysoko przy tafli wody.

Agresja u tego gatunku czy to wewnątrz gatunkowa czy do innych ryb jest praktycznie zerowa. Samiec beta pływał cały czas był przy alfie. Samice też raczej pływają w grupie.

Oczywiście są to tylko moje obserwacje :) jednak ich towarzystwo jest w moim przypadku dość agresywne, i być może dlatego pływają tak wysoko :)

 

  • Lubię to 1
Opublikowano

Wymieniłem prawą stronę i podniosłem delikatnie lewą. Są teraz dwie groty dla fire crestów. Mam nadzieję, że teraz będzie  ok :)

akwa 03.03.2020.jpg

Opublikowano (edytowane)

Akwarium zasiedlone  :) Na zdjęciu samce  aulonocara usisya i placidochromis blue otter :) Po lewej przy dnie  tramitichromis intermedius kambiri.

 

akwa 12.03.2020 placek i aulonoca.jpg

Edytowane przez darianus
  • Lubię to 2
  • 4 miesiące temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.