Skocz do zawartości

Demonarium czyli Pombo Rocks w szkiełku 672L - 140x80x60


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wymiary baniaczka bardzo fajnie dobrane. Aranż, może na zdjęciu faktycznie wygląda nie nieco jednostajny, ale pewnie na żywo robi świetne wrażenie.

Ciekaw jestem filtracji jak poradzi sobie z parametrami wody na dłuższą metę. Ta pocięta gąbka w filtrach będzie czyszczona? Też zastanawiam się jak to będzie z ilością fosforu. U @przemo-hhydroponika wyciąga fosfor i azot z baniaka więc sinice nie groźne. 

Tak czy siak projekt mega i na pewno warty śledzenia :)

 

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Kolejny baniaczek bez piasku, rewelacja! Demony będą tam czuły się jak w jeziorze, bo litraż jak na jednogoatunkowe mają naprawdę zacny 😉 Naprawdę przemyślany projekt, te pocięte gąbki w module naprawdę robią robotę no nie? W moim poprzednim zbiorniku purolite klarował wodę, a teraz leży w szafie 😆 u Ciebie też błysk 💪

To wycięcie pcv na moduł efektowne, powiedz nie chciałeś kleić pvc do szyby a później modułu do pcv? 

Ogólnie, wielki plus za projekt i aranż, jak dla mnie jeden z lepszych baniakow na forum. Brawo 👍

 

Opublikowano

Sławku - piknie wam to wyszło Panocku 😀

Jest na czym oko zawiesić, super projekt. Największy szacun za DEMASONARIM tzn za jednogatunkowe i z tą właśnie rybom. Osobiście uważam, że może  powinieneś dokupić więcej tych zwariowanych ryb😁Liczę na dalsze relacje z życia w Twoim Pombo Rocks

  • Dziękuję 1
Opublikowano
3 godziny temu, iquitos68 napisał:

Wymiary baniaczka bardzo fajnie dobrane. Aranż, może na zdjęciu faktycznie wygląda nie nieco jednostajny, ale pewnie na żywo robi świetne wrażenie.

Ciekaw jestem filtracji jak poradzi sobie z parametrami wody na dłuższą metę. Ta pocięta gąbka w filtrach będzie czyszczona? Też zastanawiam się jak to będzie z ilością fosforu. U @przemo-hhydroponika wyciąga fosfor i azot z baniaka więc sinice nie groźne. 

Tak czy siak projekt mega i na pewno warty śledzenia :)

 

Dziękuję, w kwestii filtracji nie wypowiem się jeszcze bo nie wiem na obecną chwilę, sam jestem ciekaw. Ma to działać jak HMF, które w zamyśle ma być nie ruszane za często. Jak to wyjdzie w praktyce nie wiem. Na pewno będę uaktualniał opis tego projektu, zarówno sukcesy jak i porażki.

Też mam w planach hydroponikę, ale to dopiero za jakiś czas jak będę wiedział jak zbiornik funkcjonuje, wtedy po dodaniu Hydroponiki będę mógł powiedzieć jaki ma ona wpływ na parametry wody w zbiorniki.

  • Lubię to 1
Opublikowano
2 godziny temu, Mróz napisał:

To wycięcie pcv na moduł efektowne, powiedz nie chciałeś kleić pvc do szyby a później modułu do pcv?

Dzięki Karolu, dokładnie właśnie wolałem przykleić moduły do szyby.

  • Lubię to 1
Opublikowano
15 minut temu, Slawek-meszek napisał:

Sławku - piknie wam to wyszło Panocku 😀

Jest na czym oko zawiesić, super projekt. Największy szacun za DEMASONARIM tzn za jednogatunkowe i z tą właśnie rybom. Osobiście uważam, że może  powinieneś dokupić więcej tych zwariowanych ryb😁Liczę na dalsze relacje z życia w Twoim Pombo Rocks

Podziękował Sławku, nie wiem czy dokupienie i wpuszczanie teraz nowych osobników to dobry pomysł u tych ryb, musiałbym spore okazy kupić. Stawiam jednak na to że w tych kamieniach przeżywalność małych będzie wysoka i szybko ich przybędzie 🙂

  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)

Gruzowisko jak po remoncie, ale ogrom pracy wsadzony w wykonanie modułów trzeba docenić, wyszły jak prawdziwe kamienie.

Mnie natomiast zastanawia co innego co jest połączone z filtracją i cyrkulacją. Co z odchodami które wpadną między kamienie, wg mnie nie wylecą i nie zostaną zassane do filtracji, nawet gdyby pod kamieniami zastosować cyrkulator.

Edytowane przez Sprinciu
Opublikowano
5 minut temu, Sprinciu napisał:

Grusowisko jak po remoncie, ale ogrom pracy wsadzony w wykonanie modułów trzeba docenić, wyszły jak prawdziwe kamienie.

Mnie natomiast zastanawia co innego co jest połączone z filtracją i cyrkulacją. Co z odchodami które wpadną między kamienie, wg mnie nie wylecą i nie zostaną zassane do filtracji, nawet gdyby pod kamieniami zastosować cyrkulator.

Dziękuję, moduły to gotowe tło firmy Back To Nature BTN, jeśli to co będzie zalegać między kamieniami zacznie sprawiać kłopoty to będę to przedmuchiwał cyrkulatorem co jakiś czas. Nie oszukujmy się, bo i w zbiornikach z piaskiem gdzie nie ma tylu kamieni, zawsze coś gdzieś zostanie bo cyrkulacja nie oczyści tego w 100%  Wiem że u mnie będzie gorzej ale mam na to plan, a jak wyjdzie w praniu to czas pokaże bo to mój pierwszy taki projekt.

Opublikowano

Gratulacje!

Super wyszło! Miło będzie obserwować kolejny biotopowy zbiornik w gronie. To ciepłe, słoneczne światełko również tutaj pasuje. Świetnie oddaje ten efekt płytkiej strefy skalistej. 

4 godziny temu, iquitos68 napisał:

 

Ciekaw jestem filtracji jak poradzi sobie z parametrami wody na dłuższą metę. Ta pocięta gąbka w filtrach będzie czyszczona? Też zastanawiam się jak to będzie z ilością fosforu. U @przemo-hhydroponika wyciąga fosfor i azot z baniaka więc sinice nie groźne. 

 

 

Nie ma problemów z parametrami nawet i bez hydroponiki. Ta filtracja stosowana jest od lat w Szwecji. Zbiornik Przezdy jest mi bardzo dobrze znany. Nigdy nie było w nim problemów z sinicami, natomiast na tle strukturalnym, przy tafli rośnie gąbka. Przynajmniej tak to wygląda. 

W naszym gronie jest jeszcze zbiornik @TOMEKSIEDLCE z tego co pamiętam. 

 

  • Lubię to 1
  • Dziękuję 2

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.