Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witajcie,

Po dwóch miesiącach czytania Waszego forum i wszystkiego co związane z jeziorem Malawi postanowiłem założyć pierwsze w życiu akwarium. Stanęło na Aquael Glossy 150 z szafką. Pierwsze takie duże, bo chciałbym tam wpuścić non-mbuna. Filtracja to dwa równoległe filtry narurowe (obecnie wkłady sznurkowe pp 50, ale mam już owatę), następnie Fluval FX6 z 1 litrem Seachem Matrix i gąbkami. No i oczywiście grzałka przepływowa. W środku 50 kg fajnego piasku filtracyjnego z Castoramy i jakieś 30 kg serpentynitu (raczej za mało). Zbudowałem ustrojstwo, wlałem wodę, podgrzałem do 28 stopni i rozpocząłem start na wodzie amoniakalnej...

...i zanim zacznę wywód na temat nieprawidłowych parametrów wody to mam pytanie - czy zdarzyło się komuś kiedykolwiek aby testy kropelkowe JBL podawały złe wyniki? Moje pomiary zatrzymują się na wartości 0,6 mg/l (lekki zielony odcień próbki). Robiłem testowe pomiary takie jak: 1 kropelka WA (25%) na 2 litry wody (wynik 0,6), 1 kropelka WA na 1 litr wody (wynik 0,6), ok. 4 ml WA na litr wody (parędziesiąt kropel), wynik ok. 0,2 mg/l  (woda zrobiła się mleczna, kolor mleczno zielonkawy testu). Odczyty robiłem zarówno ja, jak i żona. Czy spróbować kupić jakiś inny test? 

 

Z góry dziękuję za pomoc,

Piotrek "Barnaba"

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Ważna data przydatności nie gwarantuje tego że test będzie pokazywał poprawnie. Jak masz możliwość to weź próbkę wody to sklepu akwarystycznego i powinni Ci sprawdzić.

Pisząc o filtrach narurowych rozumie że jest to prefiltr przed Fx-6?

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Już myślałem, że nikt nie odpisze na moje wypociny ;)

W każdym razie wszystkie testy JBLa odstawiłem na półkę i im nie ufam. Termin przydatności ok, głównie NH4 wariuje, straciłem dwa tygodnie przez zbytnią ufność testom JBL. Po napisaniu posta, objeździłem parę sklepów aby na szybko kupić testy Zooleka, które okazały się być zbawieniem. Zrobiłem podmiany wody, aby dojść do parametrów początkowych, wystartowałem na nowo i po 30 dniach wszystko się ustabilizowało. Start wspomagałem Seachem Stability (dawkowanie wg instrukcji). 

Do niedawna wszystko było ok, jednak zobaczyłem, że słabną mi dwie ryby, aż w końcu zdechły. Niepokojąco rosło NO3, w najgorszym momencie 50mg/l oraz rozrost glonów. Pokryło się to z wprowadzeniem rośliny (którą niestety wyrzuciłem). Mam parę podejrzeń (od najbardziej prawdopodobnego):
1. Przekarmienie (zalegające kupska, które odkurzam z dna co 3-4 dni), w prefiltrach owata cała zasyfiona po 6-7 dniach.
2. Niedotlenienie: co dwa, trzy dni zmieniam ustawienia wylotu Fluvala, aby ruch wody nakierował odchody w stronę wlotu Fluvala, momentami ruch tafli wody był prawie zerowy, a po otwarciu pokrywy akwarium nieprzyjemny zapach oraz kożuch bakteryjny. 
3. Zatrucie rośliną (?).
4. Kiepska biologia.

Ad. 4 Z filtrem biologicznym nie chce kombinować, bo wydaje mi się, że tragedii nie ma, parametry nie skaczą, reszta ryb wydaje się być zdrowa, ochoczo jedzą, są żywe. 
Ad. 3 Nie pamiętam co to za roślina była, ale okazało się, że musi być przymocowana do skały, a nie wsadzona w piasek. Dlatego po paru dniach ją wyciągnąłem z akwarium. Miał to być nurzaniec, ale pani w akwarystycznym się pomyliło, a ja się nie znałem.
Ad. 2 W tym przypadku chcę zastosować skimmer montowany na wlot Fluvala. Chyba trochę dotleni plus usunie kożuch.
Ad. 1 Chyba zdecyduję się na montaż wewnętrznego mechanika, a FX6 pozostawię z dwoma filtrami narurowymi jako biolog. Po pierwsze przekładanie co 7 dni owaty na dwóch filtrach jest dość kłopotliwe (wszystko umieściłem w jednym skrzydle szafki Glossy), a po drugie odchody i tak zalegają na piasku. Tym sposobem robię co 3 dni niewielkie podmiany wody z odkurzaniem, co 6-7 dni owata + odkurzanie. Chciałbym aby FX6 pozostał bezobsługowy, narurowce chciałbym ruszać co miesiąc, a mechanik chciałbym aby był prosty w czyszczeniu :)

Czy powyższa "analiza" wydaje się być logiczna?

Pozdrawiam,
Piotr

PS. I tak już się rozpisałem, więc nie piszę o obsadzie i szczegółowych parametrach, ale jak kogoś temat zainteresuje to podam więcej szczegółów i zdjęcia.


 

Opublikowano (edytowane)
7 godzin temu, Barnaba napisał:

Już myślałem, że nikt nie odpisze na moje wypociny

W tym dziale tylko się przedstawiamy i swój zbiornik a nie udzielamy rad. Stąd Twoje cierpliwe oczekiwanie na odzew. Temat przeniosłem do właściwego działu i teraz mam nadzieje ,że będziesz  mógł uzyskać odpowiedzi na swoje dylematy.

Edytowane przez AndrzejGłuszyca
  • Lubię to 1
Opublikowano

NO3 na poziomie 50ppm nie jest zabójcze dla ryb ale jest już wysokie, więc to nie było przyczyną zgonu ryb. Bardziej interesuje mnie wynik NO2 bo przy szybko rosnącym no3,  może być problem z zawysokim no2 z którym świeża biologia sobie nie radzi.

Co dużej ilości zalegających kup, napisz ile Ty masz ryb w tym zbiorniku i jakiej wielkości.

W kwestii filtracji, fx6 z jednym prefiltrem z korpusu narurowego spokojnie poradzi sobie z tym zbiornikiem.  Do pomocy w zamiataniu dajesz cyrkulator. Zasys fx6 ma być na dole. U mnie taki zestaw ogarnia zbiornik 600L

Do ruchu tafli wody używasz falownika lub wylot z FX6. Sugeruję fabryczną dwururkę wymieniać na kolanko, znacznie poprawia się przepływ a do tego poprawia się cyrkulacja i natlenianie wody.

Roślina o której piszesz to zapewne Anubias i nie jest on szkodliwy dla ryb.

  • Lubię to 2
Opublikowano

Dziękuję, w takim razie na początek zastosuję cyrkulator.

Ryby jakie posiadam to 32 sztuki, po osiem z poniższych gatunków:
Aulonocara Stuartgranti Chiofu
Aulonocara Stuartgranti Blue Neon Undu Reef
Aulonocara Stuartgranti Maleri Chipoka Red
Labidochromis Caeruleus Kakusa

Zdechły mi  Aulonocara Stuartgranti Chiofu lub Aulonocara Stuartgranti Blue Neon Undu Reef, tylko te są zupełnie niewybarwione. Niestety jeszcze nie poznałem ich tak perfekcyjnie. Mają już co najmniej 5-6 cm (Kakusy mniejsze, jakieś 4 cm), miały maks. 3 cm jak je kupiłem z hodowli FishMagic pod koniec stycznia. Oczywiście chciałbym zostawić ok. 12-16 ryb jak już podrosną i będzie lepiej widoczny dymorfizm. 

NO2 w granicach wykrywalności, ok. 0-0,025. Zmniejszyłem od paru dni karmienie do jednego porannego karmienia, od wpuszczenia obsady podaję mixy wybarwiające i energetyczne z hodowli.

Pojawiły się pozytywne zmiany: woda zrobiła się prawie krystalicznie przejrzysta, odchodów nie pojawia się tak wiele, ryby zaczęły widocznie objadać glony ze skał. Kożuch zrobił się teczowy, ale mam podejrzenie, że to przez... krem do rąk... Staram się to zbierać ręcznikiem papierowym.

Co do rośliny to na pewno nie anubias. Coś podobnego do nurzańca to było. Nie mogę sobie przypomnieć, w każdym razie mocowane powinno być do kamienia, a ja to wcisnąłem do piasku. Po paru dniach wyciągnąłem całkiem. Tak czy siak będę planował dodać rośliny trawiaste (tzn. nurzańca pewnie), bo takie widziałem w strefach przejściowych na filmach o Malawi.

W najbliższych dniach zrobię testy JBL i Zoolek, aby mieć porównanie i zobaczę jak się sprawy mają.

Opublikowano

Co to za mixy wybarwiające? Masz jakieś zdjęcie? Ten pokarm energetyczny to może z Fish Magic? Takimi pokarmami trzeba karmić oszczędnie bo możesz zaszkodzić rybom. Nie mam 100% pewności ale przyczyny zgonów szukałbym w tych pokarmach, może nie w samych pokarmach co w podawanych ilościach. Lepiej karmić kilka razy dziennie po troszku niż raz a dużo. Na początek zmniejsz dawkę pokarmu. No i daj foty tego co masz, może trzeba by trochę zmodyfikować tą dietę.

Opublikowano (edytowane)

Jutro wrzucę zdjęcia akwarium i ryb, co do pokarmów to są to te pokarmy:

https://fishmagic.pl/produkt/pokarm-energetyczny-200ml/
https://fishmagic.pl/produkt/pokarm-wybarwiajacy-200ml/

Do tej pory podawałem po dwie szczypty rano i wieczorem, kulki zmielone kuchennym moździerzem. Denerwowało mnie to trochę, bo poza skruszeniem tego granulatu powstawał pyłek, przez co woda zaczynała być mętna od pokarmu. Od kiedy ryby podrosły to podaję granulat (jest pływający). 

 

Edytowane przez Barnaba

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.