Skocz do zawartości

Obsada do akwarium 300L z opcja lekkiego przerybienia


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
5 minut temu, AndrzejGłuszyca napisał:

Ale faktycznie chodzi o umieszczenie dwóch tworów czyli naturalnego i sztucznego w akwa czego i tak na tym forum nie polecamy

Tu racja . Nic sztucznego nie powinno być w akwarium . A jak ktoś chce jakieś sztuczne krzyżówki trzymać to niech se kupi różowy żwirek i wstawi zameczek z porcelany.

 

Opublikowano

Gdybym posłuchał się żony i córki to bym różowy piasek już miał ;) Chociaż wiem że biały to też dla nich nie naturalny, ale przynajmniej kwarcowy :P Natomiast o samym fakcie że jest on sztuczny nie wiedziałem, niestety na stronach sklepowych nie ma napisane że jest to sztuczny chów i dobrze o tym się dowiedzieć.

  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, Boos82 napisał:

1. Chindongo saulosi 

2. Lodotropheus sprengerae

Takie rybki polecam

I na początek polecam kupić więcej puźniej selekcja bo np. U mnie na 16 rynek tylko 4 samiczki

Edytowane przez Boos82
  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)
6 minut temu, AndrzejGłuszyca napisał:

Nazwę tej ryby piszemy przez I jak Irena a nie przez L jak Lucyna.

Dobe. A nie chciałem się pomylić i kopiowałem z inernetu

Edytowane przez Boos82
  • Lubię to 1
Opublikowano

A jak to jest z Labidochromis Perlmutt - Czy jest to równiez jakaś krzyżówka? Odradziliście mi Labidochromisa Caeruleus że zbyt agresywny i za duży. Ten Perlmutt jest mniejszy ale czy mniej agresywny?

W sensie biorc pod uwagę obsade w rodzaju:

1. Chindongo saulosi 

2. Iodotropheus sprengerae

I wtedy zamienić Iodotrpheusa na tego Perlmuta. Czyli pytanie jak Chindongo saulosi będzie koegzystował z Labidochromisem Perlmuttem.

Opublikowano
Godzinę temu, Sprinciu napisał:

A jak to jest z Labidochromis Perlmutt - Czy jest to równiez jakaś krzyżówka?

Spokojnie..to nie jest krzyżówka.

 

Godzinę temu, Sprinciu napisał:

Czyli pytanie jak Chindongo saulosi będzie koegzystował z Labidochromisem Perlmuttem.

Będzie...pytanie tylko czy nie będzie to mdłe jednak w swojej kolorystyce.

Opublikowano
W dniu 30.10.2019 o 21:16, przemo-h napisał:

Z tą wielosamcowością to też w rzeczywistości różnie bywa. Zazwyczaj kończy się wielosamcowość, gdy ryby dorastają i zaczynają się tłuc na poważnie

I tak i nie. To samo można napisać o układach 1+3. 

  • Lubię to 1
Opublikowano
W dniu 30.10.2019 o 21:16, przemo-h napisał:

Z tą wielosamcowością to też w rzeczywistości różnie bywa. Zazwyczaj kończy się wielosamcowość, gdy ryby dorastają i zaczynają się tłuc na poważnie. No chyba, że komuś nie przeszkadzają postrzępione płetwy. Druga opcja to taka, że samce niższe rangą są chłopcami do bicia, bez barw. Jeśli się ma konkretny baniak, to można kombinować. Tutaj chyba tylko saulosi można utrzymać z kilkoma samcami. Przynajmniej ja tak to widzę na dzień dzisiejszy. 

W moim przypadku wielosamcowość w przypadku trzech samców Chindongo saulosi,które posiadam sprawdza się,ale zauważyłem inną rzecz która zaczyna mnie martwić.

8 listopada mija dokładnie dwa lata odkąd posiadam ten gatunek, i kilka miesięcy temu zauważyłem dość mocno agresywność wewnątrz gatunkową między samicami.Agresywność skłania się do tego stopnia,że samice zaczynają się wybijać między sobą. Z 26 szt ryb które mam,z tego jedna szt padła na początku po wpuszczeniu do zbiornika,pozostał mi układ 3+ 17 .Miałem jeszcze 4 samca,ale jego oddałem na początku,bo był bardzo agresywny w stosunku do pozostałych samców.Odkąd go oddałem z samcami mam spokój po dzień dzisiejszy,bo każdy z nich ma swój rewir,i co ważne wszystkie są praktycznie identycznie ubarwione.

  • Lubię to 1
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Miałem problem odwrotny - zero narybku, więc zagruzowałem trochę i mam teraz sporo własnych ryb. Ale do rzeczy, kolega chyba nie czytał tego tematu bo pisze na temat frejka, lepszy byłby livingstoni jak już. Żeby było mało narybku: - mało gruzu - drapieżnik typu nimbochromis livingstoni - pułapka na ryby - ręczne odłowienie siatką - robienie rybom głodówki, lub oszczędne karmienie co często zmusza dorosłe do zwrócenia uwagi na małe ryby, jest szansa że dorosłe wyjedzą troche narybku.
    • Podłoga już wykuta, będzie wylewka 10cm zbrojona, stelaż już się spawa z profili zamkniętych 60x60, i zaraz można zamawiać akwarium 😁😁😁
    • Podepnę się pod temat; mój plan na kontrolę populacji (3 synodonty na 18 mbuniaków, gatunki w stopce) nie wypalił, bo te trzy giętozęby baaardzo wolno rosną i nawet jeśli coś tam redukują, to populacja Acei rozrasta się turbo-szybko, rdzawych też przybywa i co najmniej jeden yellowek już się wychyla w ciągu dnia. Na dnie nie mam piasku tylko tło strukturalne, do tego sporo gruzu, więc w opór schowków dla knypli. Facet z zoologa doradza dołożenie jednego-dwóch już podrośniętych giętozębów albo kilku krabów. Agresji w baniaku nie mam prawie wcale, czasami yellowki się pogonią, pojedynczy Sciaenochromis fryeri dałby radę? Problem w tym, że irlandzka akwarystyka przy polskiej to trzeci świat, nie miałbym komu podrośniętego oddać w dobre ręce a nie do rybnej zupy. 
    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
    • U mnie są w 540l, na razie jest spokój ale jak to u pyszczaków mbuna sytuacja może się zmienić z dnia na dzień.
    • @PawełB bo to nie takie proste. Ja mam copadichromis fire crest, czyli odmiana barwna virginalis i w tej chwili są słabo wybarwione a są 4 samce. W poprzednim akwarium było z tym znacznie lepiej. Muszę przetestować podniesienie temperatury. Ostatnio po takim zabiegu dostały kolorów na jakiś czas, ale potem znowu obniżyłem i po jakimś czasie zbladły.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.