Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
3 minuty temu, AndrzejGłuszyca napisał:

Ale jak słyszę  powtarzane jak mantrę stwierdzenie  "mało kryjówek" to zastanawiam się czy mamy im robić akwa po to aby chować ryby  czy te kryjówki mają służyć temu , że ryba w razie potrzeby ma mieć miejsce do schowania.

No niestety tak jest. Akwaria mają ograniczoną powierzchnię i tylko w ten sposób możemy naszym rybom zapewnić pewien komfort. Dlatego napisałem, że te wyklinane garaże mogą być dla ryb lepszym rozwiązaniem, niż super wzorcowe wykony aquascapingu. Jeszcze raz napiszę, nie żałujcie kamieni, ale róbcie to z głową. Tym bardziej, gdy tyle gatunków chcecie umieścić w tej kropli wody. 

  • Lubię to 1
Opublikowano
9 minut temu, pozner napisał:

Mamy kałuże w mieszkaniu, a próbujemy upchać gatunki, które powinny funkcjonować na dużo większej powierzchni. Też miałem takie podejście, ale moje geertsi mnie z tego wyleczyły. Pokazały mi jak powinienem do tego podchodzić. Czy jeśli ryby się nie zabijają, to wszystko jest ok? To chyba nie jest wyznacznik, a tak chyba tu jest. Moje podejście z latami bardzo się zmieniło i to ryby je zmieniło. Zachwycamy się zachowaniem naszych ryb, ale czy ktoś zastanawia się nad tym jak te ryby zachowywały by się, gdyby miały więcej miejsca, gdyby tych gatunków było mniej? 3 gatunki w 240l. to jakieś nieporozumienie. Ale jeśli nawet, to większa ilość kamieni tylko może pomóc w utrzymaniu takiej obsady. Przeliczanie ilości kamieni w tej sytuacji działa negatywnie. Większa ilość kamieni może zadziałać tylko na plus. Mimo że netto wody jest mniej. 

Tutaj kolejny problem się pojawia. Chce się dużo, kolorowo i nie zawsze interesują nas ryby. Mam osobiście to samo podejście, co Ty i zdecydowałem się na obsadę, która dla większości może wydawać się beznadziejna😁. Ja równiż po prostu szukam harmonii. Akwarium z dwoma samcami, które wyróżniają się wśród "brzydkich" samic może wyglądać dużo lepiej, niż kolorowa dyskoteka, od której można dostać oczopląsu. 

 

  • Lubię to 7
Opublikowano
6 minut temu, pozner napisał:

Jeszcze raz napiszę, nie żałujcie kamieni, ale róbcie to z głową.

No właśnie...wszystko musi przemyślane . Napchamy kamieni zbyt wiele w dobrych intencjach  to  wtedy  przeginamy w drugą stronę bo np. ograniczymy powierzchnię do pływania. Tak jak mówisz..to znowu wiąże się z ilością ryb czy gatunków np. w 240 litrach i właściwym doborze obsady. Jak się okazuje dla jednych ryb warunkiem zapewniającym im komfort  będzie duża ilość kryjówek dla innych jak najwięcej miejsca do pływania. W takim przypadku jedynym rozsądnym wyjściem zapewniającym rybom komfort jest....zrezygnowanie z trzymania ich w akwa. Musimy sami kierować się rozsądkiem i szukać kompromisów..inaczej się nie da. Złotej recepty nie ma.

  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)

Ja mam takie samo podejście, mniej gatunków, ale wielosamcowo. Problem polega właśnie na tym, żeby każdy z tych samców miał swoje miejsce w akwarium. Dlatego skrobnąłem ten wątek. Ilość skałek, mimo matematycznego ograniczenia, może zadziałać pozytywnie na życie w akwarium. Sam miałem nochali i lombardzkie (min). Potencjalne killery, a funkcjonowały bezproblemowo. Ale przygotowałem im odpowiednie warunki. 

Edytowane przez pozner
Opublikowano

Układanie kamieni służy tylko nam aby wszystko ładnie wyglądało. Ja właśnie tak miałem. Układałem, kombinowałem i wszystko było ok.  Podczas redukcji obsady musiałem część kamieni wyciągnąć a po wszystkim po prostu nie miałem weny aby to jakoś ładnie poukładać. Po dwóch dniach ryby obraly swoje nowe rewiry i co najważniejsze w miejscach gdzie w życiu bym na to nie wpadł. Wpływały w takie zakamarki, że głowa mała. Dlatego układanie służy tylko właścicielowi.  Sorki ale właśnie takie haotycznie powrzucane kamienie widuje się na filmikach. 

Opublikowano
7 minut temu, AndrzejGłuszyca napisał:

No właśnie...wszystko musi przemyślane . Napchamy kamieni zbyt wiele w dobrych intencjach  to  wtedy  przeginamy w drugą stronę bo np. ograniczymy powierzchnię do pływania. Tak jak mówisz..to znowu wiąże się z ilością ryb czy gatunków np. w 240 litrach i właściwym doborze obsady. Jak się okazuje dla jednych ryb warunkiem zapewniającym im komfort  będzie duża ilość kryjówek dla innych jak najwięcej miejsca do pływania.

No tutaj jest kwestia konkretnych gatunków. Wiadomo, że non mbuna potrzebuje przestrzeni, mbuna takich potrzeb nie ma w takim zakresie. Wszystko powinno się dopasowywać do konkretnych gatunków. Zaobserwowałem, że duża ilość skał rozkłada agresję w akwarium. Sztuka polega na odpowiednim ułożeniu kamieni. Ich ilość ma kluczowe znaczenie. Z niczego nie stworzy się nic. Wracam do tytułu tematu. 

Opublikowano
2 godziny temu, przemo-h napisał:

Tutaj kolejny problem się pojawia. Chce się dużo, kolorowo i nie zawsze interesują nas ryby. Mam osobiście to samo podejście, co Ty i zdecydowałem się na obsadę, która dla większości może wydawać się beznadziejna😁. Ja równiż po prostu szukam harmonii. Akwarium z dwoma samcami, które wyróżniają się wśród "brzydkich" samic może wyglądać dużo lepiej, niż kolorowa dyskoteka, od której można dostać oczopląsu. 

 

Między innymi dlatego niedawno postanowiłem zrezygnować z części obsady i zrobić akwarium jednogatunkowe ale w 3 morfach kolorystycznych... Dzięki temu mam jeden gatunek ale jest kolorowo jak by było więcej gatunków...

  • Lubię to 2
Opublikowano
20 godzin temu, Robson79 napisał:

Między innymi dlatego niedawno postanowiłem zrezygnować z części obsady i zrobić akwarium jednogatunkowe ale w 3 morfach kolorystycznych... Dzięki temu mam jeden gatunek ale jest kolorowo jak by było więcej gatunków...

Można i tak, ale przy różnych gatunkach i odpowiedniej aranżacji mogą one funkcjonować obok siebie. Moim zdaniem warunkiem jest taki dobór obsady, żeby siła, temperament, wielkość gatunków równoważyły się. Moje ostatnie mbunarium, bardzo mocno zagruzowane, było domem dla takich gatunków jak L. trewavasae, M. lombardoi, M. parallelus (loriae), P. acei i P. elongatus chewere. Wszystko w 500l. brutto😉 Wszystko funkcjonowało bezproblemowo, mimo tak ostrych gatunków. Ktoś stwierdzi, że to dzięki przerybienie, ale ja myślę, że to dzięki odpowiedniej aranżacji. Każdy z tych gatunków znalazł swoje miejsce w akwarium. No, może poza chewere. Im trudno było utrzymać rewir, ale dawały sobie radę i to wielosamcowo. Teraz bym tylu gatunków nie umieścił w takim akwarium, ale wtedy inaczej do tego podchodziłem. Układając tą obsadę nie wyliczałem litrażu brutto i netto. Do głowy mi to nie przyszło, ważniejsza była ilość kamieni i ich aranżacja. Czy gdybym dał o połowę mniej kamieni, przez co zwiększyła by się ilość wody netto, sytuacja wyglądałaby tak samo? A może lepiej (więcej miejsca)? Obawiam się, że nie. Zmniejszyła by się ilość potencjalnych rewirów. Dodam tylko, że poza lombardoi wszystkie gatunki podchodziły do tarła i nie było przy tym mowy o terroryzowaniu reszty obsady. 

  • marek_z_81 przestał(a) promować temat
  • 1 rok później...
Opublikowano

      Bardzo fajny temat i dyskusja, zwłaszcza dla takich osób jak ja która za dwa dni stanie przed pustym (dziewiczym) akwarium i będzie się zastanawiała na aranżacją i wszystkimi powyższymi wątkami które były poruszane😃.

       Oczywiście odnośnie kryjówek i ,,gruzowania" uważam iż powinno być ich jak najwięcej (moje dywagacja dotyczą Mbuny) jednak często zapominamy o jednym ważnym aspekcie. Mianowicie człowiek jest tak ,,skonstruowany" iż porusza się przeważnie tylko w jednej płaszczyźnie - poziomej, dlatego tak często skupiamy się mocno tylko na powierzchni dna akwarium ale nie zapominajmy iż ryby poruszają się we wszystkich płaszczyznach. 

      Możemy zrobić dziesiątki kryjówek i stref wykorzystując też tył akwarium(tło), boki akwarium czy lustro wody tworząc w akwarium swoisty labirynt ,w którym nie widzą się między sobą najagresywniejsze ryby. Wcale nie trzeba wrzucać do akwarium tony kamienia aby uzyskać pożądany efekt wizualny czy hodowlany. Oprócz kamienia który oczywiście powinien być podstawowym budulcem aranżacji mamy w dzisiejszych czasach naprawdę masę ciekawych materiałów i produktów za nieduże pieniądze które możemy wykorzystać w aranżacji naszego akwarium które dadzą nam równocześnie nowe możliwości techniczno-konstrukcyjne: moduły, korzenie, ciekawe kamienie, materiały budowlane a nawet rośliny (nurzańce czy anubiasy).

  Wracając po 10 latach do akwarystyki (zatrzymałem się na etapie piaskowca, łupków i tzw,,garaży") i szukając w internecie swojego pomysłu na Malawi (przeglądając głównie klubową Galerię) zauważyłem masę ciekawych pomysłów np. z zagospodarowaniem boków akwariów czy podwieszanych modułów. Przy mądrej obsadzie i ciekawej aranżacji możemy otrzymać interesuje  akwarium gdzie w każdym kącie coś się dzieje. I zgadzam się z kolegami iż CIEKAWE nie koniecznie znaczy kolorowe😉. Każdy z nas szuka swojego ,,złotego środka" i w każdym mieszkaniu muszą być jakieś meble ale należy uważać aby nie zagracić chałupy.

 

P.S. jak ktoś wstawi jako aranżacje stare wiadro albo emaliowane kubki to też może powiedzieć że ma ,,naturalny biotop'' bo takie obrazki też znajdziemy gdzieś w Jeziorze (zwłaszcza koło osad ludzkich)🤣.

 

  • Lubię to 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Możem ale nie musi. @Pikczer widzisz tu blat?
    • No. Po wspólnych ustaleniach z rodziną doszliśmy do porozumienia - akwarium będzie stało w salonie, i najprawdopodobniej wymiarowo będzie wyglądało następująco: 200 cm długości, 80 szerokości i 60 wysokości. Czeka mnie pewnie sporo czytania żeby jakoś w miarę dobrze zgrać obsadę, z tatą zastanawiamy się generalnie nad mbuną (najbardziej podobają nam się rumowiska skalne/generalnie miejsca gdzie jest dużo skały) tata ma już z nią doświadczenia sporo, w przeciwieństwie do mnie, ale na pewno jeszcze zdążę się wiele dowiedzieć bo jeszcze jestem całkiem młody :). Także tak, dzięki za nakierowanie generalnie bo na pewno wyjdzie to dla pyszczaków na duży plus, a takie akwarium jak już zostało tutaj słusznie zauważone będzie piękną ozdobą salonu.
    • Jasne, macie racje, myślałem sobie nad tym i rzeczywiście nie ma co się z tym wszystkim spieszyć, finalnie akwarium najprawdopodobniej będzie w salonie bo u mnie w pokoju miejsca jest trochę, ale nie na tyle żeby móc postawić bardzo duże akwarium. Bardzo wam dziękuję za porady, bo uświadomiliście mi parę rzeczy . Tapatalkowane.
    • Koledzy podpowiadają Ci o maksymalizacji akwarium, uwierz mi, że mam akwarium 300 cm i do dzisiaj żałuję, że nie zrobiłem większego, bo mam miejsce. Gdyby go nie było i wcisnął bym na styk, nawet gdyby było to 200 cm to nie miał bym do siebie pretensji. Co do stelaża, blatu i innych ważnych rzeczy. Jeżeli ma to być w salonie, musi być to estetyczne i współgrać z całością. U mnie 3 tony stoi na meblu. Oczywiście mebel nie jest z IKEI ani z żadnej sieciówki, zrobiłem go pod zamówienie, a stolarz wiedział co robi. Pieniądze też są bardzo ważne, ale robienie czegoś , a potem poprawianie, bo coś się nie podoba, kosztuje dużo więcej. Ja swoje akwarium stawiałem 2 lata, zbieranie funduszy, czekanie na to co chcę. Dziś uważam, że warto, dozbierać kasę, przemyśleć wszystkie aspekty akwarystyczne, takie jak wielkość akwarium, sposób filtracji, podmiany wody itp. A moje o 60 cm za małe akwarium wygląda na szybko, tak.
    • Skoro to nie jest na 10cm gruby blat z prawdziwego orzecha włoskiego albo dębu to czy musisz koniecznie od niego zaczynać? Wyobraź sobie, że nie masz tego blatu i wtedy spróbuj obrać plan i wylicz to co chcesz. Ja wiem że ten blat też kosztuje ale przy takiej inwestycji nie ma sensu, aby się wszystko kręciło dookoła tego blatu, to nie Słońce.  Stelaż i akwarium najważniejsze elementy. Zobacz na ile wystarcza fundusze i to kalkuluj.  No i najważniejsze, odpowiedz sobie na pytanie: czy podoba mi się ten blat? Uwierz mi, że nawet jeśli nie jesteś pedantem to ten widoczny pod akwarium blat może szczypać w oczy, zawsze, każdego dnia.  Umiesz spawać? A Twój Tata umie? Idealny moment aby wspólnie zrobić stelaż pod akwarium. Jeśli masz taką możliwość to ją wykorzystaj.  Pamiętaj, że zarówno ja jak i większość tutaj ludzi absolutnie się nie mądrzy tylko są to zazwyczaj przytaczane własne doświadczenia i niekiedy wpadki.  Dobra, czas na kawę
    • Mogłem z tą grubością polecieć za mocno, za co przepraszam. Sprawdziłem przed chwilą i wyszło że ma 4 cm grubości, no miary w oczach to ja nie mam ;/. I tak, jest z płyty wiórowej.
    • Coo -Blat 10cm grubości? Jeszcze takiego nie widziałem z płyty drewnianej - wiórowej? Czy coś źle zrozumiałem?
    • Jak masz blat dwa metry to nie bierz akwarium 120cm. Miałem mniejsze i też takie 120 no i sobie były. Niby ładne. A teraz mam nieco większe 180cm i spod 50cm i przód 60cm. Mimo że skromne to na żywo robi na wszystkich wrażenie, bo jest "wielkie". Może nie gigant ale je widać w salonie.  Pomyśl nad stalowym stelażem. Ja chciałem nauczyć się spawać, bo taki miałem kaprys. Kupiłem więc materiały i chińską dobrą, wygodną spawarkę. Fajna zabawa a wyszło wszystko jakieś 70% tego co bym zapłacił za gotowca. Mocna, stabilna konstrukcja, która rozkłada ciężar i już. Przez 2lata ze sklejki miałem obudowę bo brakowało lasy ale i tak było estetycznie. Teraz mam obudowany spod pod wzór mebli. Nie wszystko na raz. Ale posłuchaj wszystkich powyżej i nie bierz akwarium 120cm, bo to na gupiki się nadaje tylko.  A jak sobie wstawisz takie 180 czy 200cm (albo większe ) to zapewniam Cię, że każdy (i Ty też) chociaż w myślach zawsze na widok tego akwarium będzie mówił : ale ku... fajne wielkie akwarium:)  A jak wstawisz 120cm to będą ( i Ty też) mówić: o jest akwarium, z rybkami, woda nawet chlupie sobie, no fajne...
    • Dobieranie akwarium do rozmiaru blatu to trochę dziwny pomysł.  Ale jeśli masz miejsce na akwarium 200x50 to nawet nie zastanawiaj się nad 120x40x50, bo po kilku miesiącach stwierdzisz, że jest za małe i będziesz sobie pluł w brodę, że nie postawiłeś większego. Sprawdź jak duże akwarium możesz zmieścić w pokoju. Potem poprzesuwaj meble, żeby weszło większe. Potem pomyśl czy wszystkie meble są naprawdę potrzebne, sprzedaj te zbędne (budżet wzrośnie), poprzestawiaj znowu te które zostały, żeby zrobić więcej miejsca. Ścian na razie nie burz (to przyjdzie później, jak złapiesz bakcyla), blat olej i celuj w takie szkło i stelaż jakie tam wciśniesz.  Jeśli nie mieszkasz w zabytkowej kamienicy to stropem się nie przejmuj, akwarium 500l waży tyle co dwóch Amerykanów stojących obok siebie, stropy się pod nimi nie zawalają. Jeśli Twój tata się o nie martwi to możesz podłożyć płytę pod stelaż żeby lepiej rozłożyć obciążenie podłogi. Fajnie, że pytasz i szukasz rozwiązań, to dobrze wróży na przyszłość. Jeśli jednak zdecydujesz się na 120x40x50 to bierz tego Juwela o którym pisał @Bartek_De, też od niego zaczynałem - solidny zestaw na początek, służył mi lata bez żadnych problemów.       
    • Różnica w cenie spora. Ale możesz wziąć pod uwagę zamontowanie jednego wzmocnienia poprzecznego . Ja tak zrobiłem gdy pękło moje. Trochę to może komplikować 'grzebanie" w akwa ale niespecjalnie . To tylko kwestia włożenia tła w przyszłości  ale i z tym można sobie poradzić.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.