Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
26 minut temu, Bartek_De napisał:

Żaden ze mnie ekspert od obsad, ale nie bierzesz pod uwagę Pseudotropheus Acei Luwala? Pięknie wyglądają w stadzie i wypełnią górę akwarium

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
 

Miałem acei i rzeczywiście ladna duża ryba pływającą w stadzie i łagodna , nie mówię że nie biorę pod uwagę po prostu oninalem bo już miałem :)

Opublikowano (edytowane)

Ale redy do mdok i aulonocar? Plus one są ładne jak są młode, dorosłe są brzydkie (choć wiadomo, kwestia gustu).

Jak już przy zapomnianych gatunkach jesteśmy... Jakbym miała celować w mbunę, to pomyślałabym nad crabro. To piękna ryba i dorosłe nie tracą na uroku nic a nic. Wieki temu miałam, a teraz widzę, że straciła mocno na popularności (przez co trudno o dobrej jakości filmiki i zdjęcia), a szkoda.

Bardzo ciekawa jestem na co się ostatecznie zdecydujesz. :)

Edytowane przez zurawinska
Opublikowano
41 minut temu, Tomasz78 napisał:

Ewentualnie zamiast fire fish jest taka ryba dawniej bardzo popularna a dziś trochę zapomniana metriaclima estherae red red, samice pomarańczowo-czerwonawe, samce nawet zdominowane nie tracą koloru. Nie rezygnując z protomelasa taeniolatus namalenje oczywiście jeśli się spodobał.

Zamiast maison reef ; - cynotilapię hara gallireya reef, samce są bardzo podobne do maison reef ale mniejsze i mniej pasów mają , są prawie białe a samice niebieskie.

Taka luźna propozycja, jednak może otworzyć oczy na nowe zapomniane gatunki a mogą się spodobać. Tak czy siak możliwości jest wiele a kolory ryb które podałeś w poście 32 "Akwarium 1000l" można skomponować z wielu różnych gatunków. Chodzi tylko o to czy jeśli ryba ma być np. żółta to czy cała żółta czy żółta w czarne pasy czy żółta łaciata i tak z wszystkimi kolorami.

Hara tez ladna , prawie identyczne samce chociaz maison wyglada zjawiskowo :) Jestem otwarty na propozycje ,  bardzo bym chcial Moori i Mdoka poniewaz sa to nietuzinkowe rybki , przynajmniej wedlug mnie :)

Opublikowano
31 minut temu, zurawinska napisał:

Ale redy do mdok i aulonocar? Plus one są ładne jak są młode, dorosłe są brzydkie (choć wiadomo, kwestia gustu).

Co do redów to chodziło mi o obsadę z mbuną, nawiązanie do postu 14. Dorosłe są brzydkie? Pierwsze słyszę, no ale skoro kwestia gustu...

Crabro też ciekawa, ładna ryba i pasuje do obsady zarówno mbuna jak i non-mbuna.

39 minut temu, Lukasz22 napisał:

Hara tez ladna , prawie identyczne samce chociaz maison wyglada zjawiskowo :) Jestem otwarty na propozycje ,  bardzo bym chcial Moori i Mdoka poniewaz sa to nietuzinkowe rybki , przynajmniej wedlug mnie :)

Można ułożyć obsadę pod mdokę i moori.  Ale to by była obsada non-mbuna a Ty chcesz mix. No cóż, ryby weźmiesz jakie zechcesz a jak taki mix będzie funkcjonował to się okaże za kilka/kilkanaście miesięcy.

Jest jeszcze jedna obsada o której nikt nie wspomniał a nadaje się do Twojego akwarium, to jest duża non-mbuna i drapieżne pyszczaki.

Opublikowano
16 minut temu, Lukasz22 napisał:

Gdzie mogę znaleźć które gatunki należą do non-mbuna , a które do mbuna? Bo tak naprawdę nigdy tak na to nie patrzyłem . 

Trzeba czytać o tych rybach😉. Non-mbuna to ryby występujące głównie na otwartych przestrzeniach piasku i toni, a mbuna zamieszkuje skały. 

Jeśli chcesz ryby z Żor, to ja to widzę tak:

-Cyrtocara moori

- Placidochromis phenochilus Mdoka 

- Labidochromis caeruleus 

- Labidochromis joanjohnsonae/chisumulae/ caeruleus Nkhomo Reef (do wyboru) 

-Pseudotropheus 'williamsi north' Makonde

- Aolonocara do wyboru

Moori i Mdoki w większym stadzie, więc dla tego jest 6 gatunków, chciaż osobiście odpuścił był Aulonocare, a zamiast niej powiększył jeszcze stada Moori i Mdok. 

Toniowca tutaj odradzam ze względu na Pseudotropheus williamsi, ponieważ to duża i silna ryba, która lubi zapasy😉. Specjalnie dla niego sugeruję też jakiś kamol sięgający tafli. Nie wiem, czy panu Darkowi wybarwił się ten samiec WF, ale nie sugeruj się tym zdjęciem na jego stronie. To na prawdę piękna i wyjątkowa ryba. 

 

 

  • Lubię to 1
Opublikowano
2 godziny temu, Lukasz22 napisał:

Gdzie mogę znaleźć które gatunki należą do non-mbuna , a które do mbuna? Bo tak naprawdę nigdy tak na to nie patrzyłem .

Na tej stronie masz gatunki mbuna:

http://malawi.si/Malawi/Mbuna/index.html

tutaj non-mbuna:

http://malawi.si/Malawi/Haplochromises/index.html

a tu masz po angielsku:

http://www.onzemalawicichliden.eu///////Bestanden vissendatabase eng/vissendatabase eng.html

inne zwierzęta z jeziora Malawi:

http://www.onzemalawicichliden.eu///////Bijvissen en anderen eng/bijvissen en andere eng.html

Opublikowano
2 godziny temu, przemo-h napisał:

Trzeba czytać o tych rybach😉. Non-mbuna to ryby występujące głównie na otwartych przestrzeniach piasku i toni, a mbuna zamieszkuje skały. 

Jeśli chcesz ryby z Żor, to ja to widzę tak:

-Cyrtocara moori

- Placidochromis phenochilus Mdoka 

- Labidochromis caeruleus 

- Labidochromis joanjohnsonae/chisumulae/ caeruleus Nkhomo Reef (do wyboru) 

-Pseudotropheus 'williamsi north' Makonde

- Aolonocara do wyboru

Moori i Mdoki w większym stadzie, więc dla tego jest 6 gatunków, chciaż osobiście odpuścił był Aulonocare, a zamiast niej powiększył jeszcze stada Moori i Mdok. 

Toniowca tutaj odradzam ze względu na Pseudotropheus williamsi, ponieważ to duża i silna ryba, która lubi zapasy😉. Specjalnie dla niego sugeruję też jakiś kamol sięgający tafli. Nie wiem, czy panu Darkowi wybarwił się ten samiec WF, ale nie sugeruj się tym zdjęciem na jego stronie. To na prawdę piękna i wyjątkowa ryba. 

 

 

Powiem Ci ze bardzo interesujaca obsada , musze się nad nia zastanowic :)

Opublikowano (edytowane)
4 godziny temu, przemo-h napisał:

-Cyrtocara moori

- Placidochromis phenochilus Mdoka 

- Labidochromis caeruleus 

- Labidochromis joanjohnsonae/chisumulae/ caeruleus Nkhomo Reef (do wyboru) 

-Pseudotropheus 'williamsi north' Makonde

- Aolonocara do wyboru

Moori i Mdoki w większym stadzie

Koledzy, mam akwarium prawie o tych samych wymiarach (10cm krótsze) i nie bardzo wyobrażam sobie w 210x80x60cm "większe" stada C. moori (ryb dużych i silnych) i P. phenochilus (też nie ułomków) i przy tym łącznie 6 gatunków. Ale to tylko moje zdanie :smile:

Edytowane przez tom77
  • Lubię to 1
Opublikowano
6 godzin temu, tom77 napisał:

Koledzy, mam akwarium prawie o tych samych wymiarach (10cm krótsze) i nie bardzo wyobrażam sobie w 210x80x60cm "większe" stada C. moori (ryb dużych i silnych) i P. phenochilus (też nie ułomków) i przy tym łącznie 6 gatunków. Ale to tylko moje zdanie :smile:

Tomku te ryby to straszne ciapy, gdy są młode przynajmniej. Po 15 sztuk do puźniejszej redukcji mogło by rozproszyć uwagę mbuny, która szybciej dojrzewa. Po 2-3 samce docelowo mogło by ładnie wyglądać, a w razie "w" zawsze można zredukować. Dałem też jasno do zrozumienia, że osobiście zostawił bym 5 gatunków. Popraw coś, jeśli masz jakiś pomysł. 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.