Skocz do zawartości

Krzemiany w wodzie ro


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witajcie,

Planuje start Malawi na wodzie ro z dodatkiem uzdatniaczy. Problem mam jednak z sama woda ro. W Kranowie testy kropelkowe JBL wskazały że krzemiany są powyżej 6 mg (niemal czarna barwa próbki z wodą, poza skalę). Po przepuszczeniu kranowy przez filtr ro ten sam test wskazał na wartość krzemianów na poziomie 1,6mg niby duzo mniej, ale czy po przepuszczeniu przez filtr odwróconej osmozy poziom ten nie powinien być zerowy?

Dodam że woda ro była świeża i zimną może temperatura wody ma jakieś znaczenie dla odczytu testów JBL? Albo coś nie tak z filtrem? Dodam że filtr nowy.

Z góry dzięki za odpowiedzi

Opublikowano

Myślę że przy tak dużym stężeniu krzemianów filtr RO nie daje rady usunąć wszystkiego w czasie w którym woda przepływa przez filtr. Na 99% jeśli byś tą wodę przepuścił jeszcze raz przez Filtr RO to poziom krzemianów spadłby do zera. Nie wiem czy to jest osiągalne ale sensownym rozwiązaniem wydaje się puszczać wodę wolniej przez filtr RO. Jak masz możliwość to spróbuj tej opcji.

  • Dziękuję 1
Opublikowano
6 godzin temu, Destro napisał:

 Po przepuszczeniu kranowy przez filtr ro ten sam test wskazał na wartość krzemianów na poziomie 1,6mg niby duzo mniej, ale czy po przepuszczeniu przez filtr odwróconej osmozy poziom ten nie powinien być zerowy?
 

Jaki dokładnie masz filtr ?

Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, suricade napisał:

Jaki dokładnie masz filtr ?

 

Filtr odwróconej osmozy RO4 Aqua Vita

Filtr na wstępie ma korpus z wkładem sedymentacyjnym FCPS 5, później jest korpus z wkładem węglowym FCBBL, następnie korpus z wkładem sedymentacyjnym FCPS 1 i na końcu membrana Pentair Water 100GPD. Wszystkie wkłady Aquafilter.

8 godzin temu, SlavekG napisał:

Myślę że przy tak dużym stężeniu krzemianów filtr RO nie daje rady usunąć wszystkiego w czasie w którym woda przepływa przez filtr. Na 99% jeśli byś tą wodę przepuścił jeszcze raz przez Filtr RO to poziom krzemianów spadłby do zera. Nie wiem czy to jest osiągalne ale sensownym rozwiązaniem wydaje się puszczać wodę wolniej przez filtr RO. Jak masz możliwość to spróbuj tej opcji.

Dzięki za odpowiedz, może tak spróbuję. Swoją drogą właśnie sprawdziłem poziom siarczanów na stronie moich wodociągów i wychodzi że ich poziom to 79 mg/l

Edytowane przez Destro
Opublikowano

Ponoć filtry ro nie usuwają krzemianów. 

Żeby przefiltrować wodę wolniej trzebaby wymienić ogranicznik. Odkręcenie kranu na "pół gwizdka" przyniesie odwrotny skutek. Im większe ciśnienie tym lepiej woda przefiltrowana. 

  • Lubię to 1
  • Dziękuję 1
Opublikowano
1 minutę temu, marek_z_81 napisał:

Żeby przefiltrować wodę wolniej trzebaby wymienić ogranicznik. Odkręcenie kranu na "pół gwizdka" przyniesie odwrotny skutek. Im większe ciśnienie tym lepiej woda przefiltrowana. 

A założenie zaworu na wężyki wylotowym nie zda egzaminu??

Opublikowano (edytowane)

Niestety ale Odwrócona osmoza nie wyłapuje krzemianów trzeba założyć dodatkowy korpus i zasypać go np. Sera Silicate.

Ograniczniki przepływu są montowane pod membranę jaką ma przepustowość .chodzi o zachowanie 

odpowiedniej jakości odcieku. zaworki i wolniejszy przepływ tu nic nie da.

Edytowane przez apofis
  • Dziękuję 1
Opublikowano (edytowane)

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, martwiłem się że może membrana jest uszkodzona 😉 w takim razie pozostaje użycie jakichś wkładów usuwających całkowicie krzemiany, chociaż poziom 1,6 nie wydaje się już taki tragiczny, przy zerowym PO4 może nie będzie jakiegoś wielkiego zakwitu okrzemek. 

Swoją drogą, z tym że filtry ro nie usuwają krzemianów to chyba nie do końca tak jest, skoro miałem ich poziom powyżej 6 mg/l w kranie a po przejściu przez filtr ro zostalo 1,6 mg 😉 szkoda jednak że nie usuwają do 0 lub minimalnych wartości 

Teraz zauważyłem też swój błąd, pisząc o poziomie 79 mg/l pisałem o siarczanach a to przecież nie to samo co krzemiany 😆 to chyba z niewyspania. Miejskie wodociągi niestety nie podaja wartości krzemianów w wodzie u mnie 

Edytowane przez Destro

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Dokładnie tak jest jak mówisz. Ale to wynika z niewiedzy a nie z jakiejś technicznej nieudolności .
    • Spójrz ile jest tematów nowicjuszy w dziale Tło, podłoże, dekoracja gdzie porady dotyczące podniesienia aranżacji czy dołożenia większych głazów idą jak krew w piach. 
    • Dlatego jak nowicjusz chce stawiać akwa z naszym biotopem  to ma do poczytania tematy w dziale PODSTAWY . Wiem..nie każdy czyta. To po to ma forum aby pytać. Bartku..nie wiem czemu ustawienie aranżacji pod tafle jest niewykonalne dla nowicjusz. Chyba , że sam będzie to robić bez konsultacji. Ja jednak uważam , że Demasoni jest dla nowicjusza z naszym biotopem z zachowaniem warunków które wszyscy opisaliśmy. W końcu akwarysta to też człowiek myślący.
    • Dziękuję, właśnie go przejrzałem. 👍
    • @Andrzej Głuszyca moje pytanie jak najbardziej dotyczy ryb z naszego biotopu. Uważam, że jest mnóstwo gatunków, które w hodowli wymagają  niesamowitych operacji ze strony akwarysty. Wracając do tematu wątku, ja w swojej przygodzie z Malawi największe problemy miałem z Metriaclima Msobo Magunga. Z moich obserwacji wynikało, że ten gatunek po pierwsze jest bardzo delikatny i wybredny jeśli chodzi o żywienie a po drugie bardzo łatwo wywołać u niego stres, który później odbija się na zdrowiu. W pierwszym stadzie, które miałem, na bodajże 12 sztuk, 9 okazało się samcami. Sam początkowy etap wybarwiania przebiegał tak nerwowo, że nie udało mi się w żaden sposób tego okiełznać i z 12 sztuk została mi jedna samica i jeden samiec. Przy drugim podejściu miałem nieco więcej szczęścia i samic było tyle samo co samców, jednakże przy jakichś pracach porządkowych w zbiorniku tak zestresowało je moje grzebanie w baniaku (wcale nie jakieś intensywne), że przez 3 miesiące jak tylko podchodziłem do zbiornika to chowały się po kątach jakby miały jakąś traumę. Finalnie najlepiej funkcjonował mi o dziwo układ 3 Panów i 2 Panie. Panie miały względny spokój od natarczywych samców ponieważ Panowie większość energii pożytkowali na ustalanie kto będzie mógł spędzić czas z Panią. W każdym razie ten gatunek uważam za trudniejszy i wymagający większego zaangażowania ze strony akwarysty.
    • Podpięty. @Andrzej Głuszyca zgadzam się z tą teorią. Również uważam, że Malawi to jeden z najłatwiejszych biotopów. Ale jak w każdym biotopie mamy tu ryby "łatwe" i te bardziej wymagające i Demasoni należy właśnie do tej drugiej grupy. @SlavekG i @Gonera1992 ładnie wypunktowali wymagania, które dla nas "starych wyjadaczy" nie powinny stanowić problemu, ale dla nowicjusza już samo ułożenie aranżacji pod taflę wody jest niewykonalne. Dlatego w mojej opinii Demasoni nie powinno się polecać osobom na pierwsze akwarium Malawi.
    • Jeżeli do tego tła dasz przemyślane oświetlenie czyli takie aby było sporo po bokach półmroku  to będziesz miał bajkowe akwarium. Ciemne klimaty i kolory Twoich ryb będą cieszyć oczy.
    • @VrzechuBardzo ładnie to ująłeś i mam nadzieję , że Twoje pytanie dotyczy ryb z naszego biotopu a nie innych ryb , które wymagają czasami " skomplikowanych" choćby parametrów wody, które mogą sprawiać początkującemu akwaryście problemy. Powtórzę to co pisałem ja i inni koledzy włącznie z Tobą:   muszą być spełnione warunki siedliskowe ( obsada, aranż ) , żywieniowe no i odpowiednia wielkość akwarium . Często czytam na forum , że jakieś tam dwa czy nawet trzy gatunki można trzymać w akwarium np. 240 litrowym. Owszwm ..można. Ale my jednak mający jakieś doświadczenie zawsze polecamy większe i wtedy zaczynają się dyskusje ( zbędne) . W takich dyskusjach często brakuje argumentacji swoich racji. bo odpowiedź , że można trzymać czy nie można niczego nie tłumaczy. Uzasadnienie swoich wypowiedzi czasami wymaga czasu czy chęci bo pytania się powtarzają. Dlatego @Vrzechubardzo dobrze zrobiłeś zakładając ten temat. Proponuję aby Bartek @Bartek_Dego podwiesił i niech będzie widoczny. A tak na marginesie to w swoim życiu prowadziłem akwa które wymagały wiedzy wtedy niedostępnej w internecie bo go nie było. O "pyszczakach" nie myślałem . Ale właśnie z tego względu , że prowadzenie akwa z naszym biotopem jest bardzo łatwe ( moje zdanie) w porównaniu do innych , dlatego zdecydowałem się na ten biotop. Potem wróciłem do innych biotopów ale chyba wrócę jednak do Malawi.
    • @TomekTmoje pierwsze demonarium miało 240L, pływało w nim około 30 osobników. Nie było z nimi najmniejszych kłopotów, ale miały dużo kryjówek.  Jeśli masz do dyspozycji 420L spokojnie możesz startować z grupą demasoni. Później postaram się znaleźć parę fotek zbiornika 240L i 670L. 670L bylo bezpiaskowe, same kamienie. Na forum jest dokładny opis tego zbiornika pod tytułem Demonarium.   @Vrzechuw zasadzie tak, masz rację. Przykładem może być Flavus, ryba która odstrasza wiele osób ze wzgledu na swoj charakter. U mnie z powodzeniem plywaly w zbiorniku o podstawie 180x60cm. Byly dwa samce które podzieliły się zbiornikiem. Nie mialem z nimi najmniejszych kłopotów poza jedną sytuacja kiedy maingano chciał przejąć grotę flavusa i nie doczekał rana. Ale na pewne rzeczy nie mamy wpływu.
    • Dzięki @Andrzej Głuszyca, @Bartek_De, @SlavekG, @Gonera1992 za takie rzeczowe i obszerne spostrzeżenia dotyczące Chindongo Demasoni  Czy zgodzicie się z moją teorią, że wobec tego każda ryba nada się dla początkującego, o ile, i to jest najważniejsze, O ILE akwarysta zapozna się z jej wymaganiami siedliskowymi oraz żywieniowymi i spełni je w znakomitej większości? Wg mnie tak właśnie jest. Później dochodzi już kwestia charakteru konkretnych osobników. Chyba, że za początkującego akwarystę uznamy po prostu leniwego akwarystę, który dysponując jakimś akwarium i jakimś pokarmem wpuści do niego nieprzemyślaną wcześniej obsadę i zastanawia się dlaczego zbiornik "nie gra". 
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.