Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Jeżeli chodzi o Msobo to zakupiłem 13 sztuk młodych. Jakiś czas temu oddałem 3 najsłabiej wybarwione samce, które notorycznie dostawały bęcki od innych samców. Pozostał układ 4 samice + 3 samce. Twierdzę, że samice gdyż od dłuższego czasu są intensywnie żółte (co oczywiście może być błędnym założeniem). Jeżeli chodzi o samców to jest jeden dominant (co ciekawe rozmiarowo najmniejszy) w pełni wybarwiony. Dwa pozostałe są od niego znacznie większe i są momenty gdy próbują się wybarwić, co udaje mi się zaobserwować.

W chwili obecnej jest tak, że praktycznie większą część dnia przebywam w pomieszczeniu z akwa i mam możliwość bardziej wnikliwej obserwacji. Odnoszę wrażenie, że ostatnimi czasy wzrosła agresja. Maingano gonią się po całym zbiorniku w swojej grupie. Tutaj nie zaobserwowałem, aby zaczepiały inne ryby, raczej one są przeganiane oraz aby miały swoje rewiry których bronią.

Jeżeli chodzi o rewiry, to tak - po prawej stronie zbiornika siedzi jeden samiec Hara, tuż obok niego drugi. Samiec Msobo objął terytorium mniej więcej po środku zbiornika, a prawa strona jest pilnowana przez samca Elongatus Goldbar. Pozostałe samce Msobo próbowały zająć jakieś rewiry, ale były skutecznie przeganiane albo przez Harę albo Msobo i w chwili obecnej chowają się gdzieś po kątach. Każda próba wypłynięcia kończy się pogonieniem albo przez Harę albo przez alfę Msobo. Kilkukrotnie obserwowałem próby wyparcia Hary przez samca beta Msobo i nie było to już straszenie piórek, tylko walki gdzie można powiedzieć woda lała się strumieniami. Z całej tej potyczki poobijany wychodził samiec Msobo.

Dlatego też, patrząc na zachowanie ryb podejrzani to alfa Msobo i obydwie Hary.

Jeżeli chodzi o samice Msobo, to owszem czasami się pogonią, ale nie obserwowałem sytuacji w której ostro atakowały by tę pobitą.

Edytowane przez rekawiczka
  • Lubię to 1
Opublikowano

Wczoraj wpuściłem msobo i demsoni (około 4 cm). Już wczoraj zdarzały się pary (gatunkowo lub mix tych dwóch), które tańczyły wokół jakiejś groty. Bałem się o acei (pyrtki około 2 cm), ale brak zainteresowania, i acei, i pozostałych dwóch. 

  • Lubię to 1
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

No i niestety.

Wczoraj w nocy przywróciłem samicę do zbiornika głównego. Noc przetrwała, ale od rana zaczął się kocioł. Pierwsze atakowały ją pozostałe 3 samice msobo, potem również pozostałe ryby. Co ciekawe, samiec alfa msobo zaczął zaloty do niej. Chwilę temu ledwo już pływała.

W humanitarny sposób zdecydowałem się zakończyć jej cierpienia.

  • Smutny 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.