Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
16 minut temu, pozner napisał:

Oglądasz filmy, zdjęcia z jeziora, czy widzisz tam takie klimaty?

Większość filmów i zdjęć jest robiona przy dobrym świetle i na małych głębokościach z przyczyn czysto technicznych. Chyba nie zaprzeczysz że pyszczaki żyją również głębiej i w miejscach zacienionych, przysłoniętych wielkimi głazami.

19 minut temu, pozner napisał:

Dążenie do jak najbliższego odwzorowania tego biotopu, czy jakaś swobodna wariacja na jego temat, bardziej atrakcyjna wizualnie, ale bardzo odbiegające od klimatu...charakteru Malawi

Dalej będę twierdził że płaskie jednorodne tło (niezależnie od koloru) nie stanowi żadnego odwzorowania a tylko tło dla wystroju i ryb, o próbie odwzorowania możemy mówić przy tłach strukturalnych.

23 minuty temu, pozner napisał:

Zajrzyj do galerii, tam masz odpowiedź.

Zdjęcia w galerii wcale nie potwierdzają twojego "stwierdzenia" że malawi nie może funkcjonować z niebieskim tłem a tylko o gustach forumowiczów.

26 minut temu, pozner napisał:

Bo nie oddaje klimatu Malawi.

Jak już pisałem IMHO ani czarne ani niebieskie nie oddaje klimatu a jedynie służy do podkreślenia wystroju którym staramy się odzwierciedlić ten klimat.

29 minut temu, pozner napisał:

Nie podoba mi się to. Tak, dla mnie taki wystrój to zło. Wiem, że moje odczucie będzie odosobnione, gdyż widzę ile jest takich akwariów, ale uznałem, że warto poruszyć ten temat. To jest oczywiście tylko moje, osobiste zdanie. 

No i ma prawo ci się nie podobać tak jak i inni mają prawo wypowiadać się w podobnym tonie o niebieskich tłach :)

  • Lubię to 4
Opublikowano

Ja się zapytam po co znowu ta 💩 burza? 

Ktoś dzisiaj ma zły dzień? 

Była taka cisza na forum, a jak zawsze ktoś musi zrobić aferę aby podnieść swoje ego. 

Czarne czy niebieskie? Niebieskie czy czarne?

Masakra jakaś... 

Jak przeczytałem pierwszy post to od razu wiedziałem co się święci. 

Bawcie się dobrze wzajemnie nakrecając ;)

Opublikowano

Tak na marginesie to większość tych "mrocznych" klimatów jest widoczne tylko na zdjęciach w rzeczywistości te akwaria są znacznie jaśniejsze o czym wspominał @egon44. Stricte mroczne stają się po zachodzie słońca i przy zgaszonym świetle w mieszkaniu :) .

  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)
23 minuty temu, eljot napisał:

Większość filmów i zdjęć jest robiona przy dobrym świetle i na małych głębokościach z przyczyn czysto technicznych. Chyba nie zaprzeczysz że pyszczaki żyją również głębiej i w miejscach zacienionych, przysłoniętych wielkimi głazami.

Masz rację, dlatego napisałem, że akwaria z tłem strukturalnym i przytłumionym oświetleniu się bronią.

23 minuty temu, eljot napisał:

Dalej będę twierdził że płaskie jednorodne tło (niezależnie od koloru) nie stanowi żadnego odwzorowania a tylko tło dla wystroju i ryb, o próbie odwzorowania możemy mówić przy tłach strukturalnych.

Nie stanowi odwzorowania, ale wraz ze światłem tworzy klimat akwarium.

23 minuty temu, eljot napisał:

Zdjęcia w galerii wcale nie potwierdzają twojego "stwierdzenia" że malawi nie może funkcjonować z niebieskim tłem a tylko o gustach forumowiczów.

Gustach, czy trendach tu kształtowanych? 

23 minuty temu, eljot napisał:

Jak już pisałem IMHO ani czarne ani niebieskie nie oddaje klimatu a jedynie służy do podkreślenia wystroju którym staramy się odzwierciedlić ten klimat.

Pełna zgoda, o tym właśnie piszę. Tło jest tylko jednym z elementów całości. Równie istotne jest oświetlenie. Jak by wyglądało to czarne tło w mocnym świetle. Na pewno nie tak atrakcyjnie.

22 minuty temu, egon44 napisał:

Ja się zapytam po co znowu ta 💩 burza? 

Ktoś dzisiaj ma zły dzień

Była taka cisza na forum, a jak zawsze ktoś musi zrobić aferę aby podnieść swoje ego

Forum jest min. po to, żeby dzielić się opiniami. Jeśli ten temat Cię nie interesuje, to go nie czytaj i nie wypowiadaj się. Jakiś czas temu dodałem w Galerii komentarz na temat wystroju kolegi. @suricade i @AndrzejGłuszyca napisali, że temat wystroju jest ciekawy i warty pociągnięcia. Dlatego założyłem ten wątek. Nie ucierpiało w żaden sposób moje ego, ale Twoje najwyraźniej tak.

Edytowane przez pozner
  • Lubię to 2
  • Dziękuję 1
Opublikowano

Nie ma co ukrywać że nasze akwaria są bardzo "ubogie" dla kogoś nie w temacie wyglądają bynajmniej dziwnie. Kupa kamieni na piachu nic więcej. Sam spotkałem się z taki opiniami. Moim zdaniem czarne tło dodaje takiej elegancji i dzięki temu ten ubogi aranż wygląda fajnie i się broni. Dla mnie kupa  kamieni na niebieskim tle to jakieś nieporozumienie po prostu wygląda brzydko. Niebieskie tło do takiej aranżacji pasuje jak sandały do garnituru. 

  • Lubię to 2
Opublikowano
3 minuty temu, pozner napisał:

Pełna zgoda, o tym właśnie piszę. Tło jest tylko jednym z elementów całości. Równie istotne jest oświetlenie. Jak by wyglądało to czarne tło w mocnym świetle. Na pewno nie tak atrakcyjnie.

Mnie moje czarne PCV podoba się zarówno w mocnym (wydaje się szare) jak i słabszym (stosuję oba) :) . Natomiast nie podobało mi się niebieskie (miałem w ogólniaku) dlatego zmieniłem na strukturę (PCV nie było wtedy ogólnie dostępne).

Opublikowano

W poprzednim akwarium miałem tło strukturalne, po pewnym czasie zacząłem żałować że je włożyłem. Nie dość że musiałem kombinować z rozmieszczenie sprzętu bo przyssawki jak wiadomo go się nie trzymają to jeszcze narybek za nim się chowały. Koniec końców przy przesiadce na większe zdecydowałem się na czarne i nie żałuję. Nie dość że sprzęt rozkładam sobie jak chcę to jeszcze efekt głębi jest. Co do niebieskiego tła, to jedynie granat to jescze jaśniejsze tło, to moim zdaniem, już wygląda kiczowato.

 

Wysłane z mojego LG-H850 przy użyciu Tapatalka

 

 

 

 

  • Lubię to 1
Opublikowano
13 minut temu, pozner napisał:

Ok. Ja w kolejnym akwarium jednak pójdę w odcień niebieskiego. Sfocę do galerii. Zobaczę, czy się spodoba

Jak zrobisz podobne do obecnego to zapewne tak :) 👍

Opublikowano

Bardzo ładne nie czarne tło ma w swoim zbiorniku @deccorativoi taki odcień niebieskiego mi się podoba. Te jasne morskie i do tego dobrze oświetlone zbiorniki z kolorowymi rybami męczą wzrok, przynajmniej mój. Zostaję więc przy moim nocnym malawi.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.