Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam,

W dzisiejszym poście zamierzam dokładnie opisać filtrację w moim zbiorniku. :D

Składa się ona z 

-filtra hw 302

- prefiltr na wlocie wody (gąbka założona na sitko od filtra )

-oraz wspomagacza przepływu Unipump 1500 

Cały filtr jest zasypany ceramiką , na samym spodzie umieściłem jedynie gąbkę o małej  gradacji , aby to co prefiltr założony na wlocie nie wyłapał , nie zapychało ceramiki. 

filtr wraz z pompą ma przepustowość  wg producentów 2400l ,jednak po moim teście z butelką pięciolitrową wyszło że sika 1240l/h. Jako założenie biologii w akwarium powinno wystarczyć, jednak w niedalekiej przyszłości zmieniam to rozwiązanie na filtr ok 60 litrowy zrobiony własnoręcznie , napędzany pompą co. 15507342116901672163888.thumb.jpg.e1ef6fcc9965b074112ac32f630d3757.jpg

 

Opublikowano (edytowane)

Fajnie, że coś tam kombinujesz. Czy ja dobrze rozumiem, że do działającego HW podpiąłeś jeszcze unipumpa? Generalnie takich rozwiązań się nie stosuje ponieważ jeżeli unipumpa dasz na zasysie to jest obawa, że filtr się rozszczelni. Dodatkowo przepływu również nie poprawisz ponieważ najsłabszym ogniwem będzie pompa wyciągająca czyli oryginalna z HW. A czy przypadkiem to nie jest 304 a nie 302? Właśnie wyższy model ma teoretyczną wydajność 2400l/h.

Jeżeli majsterkowanie sprawia Tobie radość to fajnie jednak po co aż 60 litrów? Wszystko zamierzasz wypełnić ceramiką? W przypadku umieszczenia gąbek w środku to jest bardzo duże ryzyko, że nieczyszczone miesiącami zaczną psuć parametry. W przypadku filtracji mechanicznej staramy się jak najszybciej i jak najczęściej usuwać zanieczyszczenia z systemu.

Edytowane przez Gość
Opublikowano (edytowane)
7 minut temu, M4L4WI_F4N napisał:

Dodatkowo przepływu również nie poprawisz ponieważ najsłabszym ogniwem będzie pompa wyciągająca czyli oryginalna z HW.

Uwierz mi przepływ jest dużo większy  bo zamaist 560l/h posiadam 1240 :D 

7 minut temu, M4L4WI_F4N napisał:

Generalnie takich rozwiązań się nie stosuje ponieważ jeżeli unipumpa dasz na zasysie to jest obawa, że filtr się rozszczelni

Jakoś zbytnio o to się nie boję. we wcześniejszym akwarium funkcjonowało to około 2 lat i nie zauważyłem jakichkolwiek problemów.

7 minut temu, M4L4WI_F4N napisał:

jednak po co aż 60 litrów?

Z tymi 60 litrami to przesadziłem. docelowo zamierzam mieć około 40 l wypełnionych keramzytem.

7 minut temu, M4L4WI_F4N napisał:

W przypadku filtracji mechanicznej staramy się jak najszybciej i jak najczęściej usuwać zanieczyszczenia z systemu.

Z tego też powodu przed głównym filtrem zastosuję prefiltr. :D 

Edytowane przez fudzi
Opublikowano
1 minutę temu, fudzi napisał:

Uwierz mi przepływ jest dużo większy  bo zamaist 560l/h posiadam 1240 :D

Po prostu po pierwszym poście wywnioskowałem, że zamiast deklarowanych 2400 filtr ma 1200 i nie widziałem, że te pomiary są przy włączonych 2 pompach.

Buduj, działaj, testuj i opisuj. Przyda się dla potomnych.

Opublikowano
1 minutę temu, M4L4WI_F4N napisał:

Buduj, działaj, testuj i opisuj. Przyda się dla potomnych.

Zawsze wolę majsterkować, niż kupić gotowca , więc jeszcze sporo takich projektów będzie :D 

Opublikowano

A ja za to w drugą stronę. Wolę kupić gotowca aby mieć chociaż cień nadziei, że będzie działać niż wydać kasę, kombinować a na końcu dojść do wniosku, że jednak muszę iść do sklepu. Czasami czas (a mając rodzinę trzeba nim bardzo skrupulatnie gospodarować) i pieniądze na majsterkowanie nie idą w parze z efektem finalnym. Markowy sprzęt w razie czego wystawię na olxa i ktoś zakupi. Na diy trzeba znaleźć drugiego takiego zapaleńca lub schować wynalazek na strych.

Jest jeszcze druga kwestia. Nie warto wywarzać otwartych drzwi lub ponownie budować koła. Niestety czasami bywa tak, że już przed nami ktoś coś takiego samego robił i to się nie udało.

Oczywiście nie zniechęcam tylko zwracam uwagę. Ale tak jak pisałem. Jeżeli czerpiesz radość z diy to droga wolna. 😉

Opublikowano
1 minutę temu, M4L4WI_F4N napisał:

A ja za to w drugą stronę. Wolę kupić gotowca aby mieć chociaż cień nadziei, że będzie działać niż wydać kasę, kombinować a na końcu dojść do wniosku, że jednak muszę iść do sklepu. Czasami czas (a mając rodzinę trzeba nim bardzo skrupulatnie gospodarować) i pieniądze na majsterkowanie nie idą w parze z efektem finalnym. Markowy sprzęt w razie czego wystawię na olxa i ktoś zakupi. Na diy trzeba znaleźć drugiego takiego zapaleńca lub schować wynalazek na strych.

Jest jeszcze druga kwestia. Nie warto wywarzać otwartych drzwi lub ponownie budować koła. Niestety czasami bywa tak, że już przed nami ktoś coś takiego samego robił i to się nie udało.

Oczywiście nie zniechęcam tylko zwracam uwagę. Ale tak jak pisałem. Jeżeli czerpiesz radość z diy to droga wolna. 😉

To fakt. Nie wszystkie moje projekty były udane. Pamiętam jak robiłem filtr niskociśnieniowy do oczka wodnego. Bawiłem się z kalfasami i innymi dziadostwami a efekt był mizerny . Jednak wg mnie warto zaryzykować. Kwota jaką zamierzam na filtr przeznaczyć to około 300/350 zł. Za taką cenę markowego filtra kubłowego nie kupisz , a na dodatek nie o takiej pojemności jaki chcę zrobić .Według mnie gra warta zachodu :D

Opublikowano
To fakt. Nie wszystkie moje projekty były udane. Pamiętam jak robiłem filtr niskociśnieniowy do oczka wodnego. Bawiłem się z kalfasami i innymi dziadostwami a efekt był mizerny . Jednak wg mnie warto zaryzykować. Kwota jaką zamierzam na filtr przeznaczyć to około 300/350 zł. Za taką cenę markowego filtra kubłowego nie kupisz , a na dodatek nie o takiej pojemności jaki chcę zrobić .Według mnie gra warta zachodu
Większość z tej kwoty wydasz na pompę jeśli chcesz uzyskać w miarę dobrą wydajność, powiedzmy Ibo beta 25/60, to z tych tańszych, bo o Grundfosie przy takim budżecie możesz tylko pomarzyć. A gdzie jeszcze rury, kształtki, zawory etc...?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, Bartek_De napisał:

Większość z tej kwoty wydasz na pompę jeśli chcesz uzyskać w miarę dobrą wydajność, powiedzmy Ibo beta 25/60, to z tych tańszych, bo o Grundfosie przy takim budżecie możesz tylko pomarzyć. A gdzie jeszcze rury, kształtki, zawory etc...?

Rury zawory posiadam.

Pompa jaką sobie upatrzyłem kosztuje około 200 zł .Fakt zużywa 2 razy więcej prądu ale jest tańsza i jeżeli otrzymam dopływ gotówki to zakupie jakąś lepszą.wszystko będę opisywał w przyszłości :)

 

Edytowane przez fudzi

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.