Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
1 hour ago, darkon said:
Koledzy najwyższy czas zrozumieć, że start przy użyciu WA to nie jakaś czarna magia czy inne wudu. Woda amoniakalna to nic innego jak pożywka dla bakterii nitryfikacyjnych, a jej zaletą jest to, że nie trzeba czekać aż wytworzy się w wodzie amoniak dzięki któremu rusza cykl azotowy, mamy go od razu. Powtarzanie jak mantrę , startujesz zbiornik na WA będziesz miał kłopoty powoli robi się nudne. Nikt, kto nie przedawkował pożywki, czytał ze zrozumieniem porady i wykazał się odrobiną cierpliwości nie miał problemów ze startem. Najczęstszym błędem jest podanie zbyt dużej ilości WA lub podanie "jakichś bakterii". Tu nie ma dowolności, dajemy konkretną ilość wody czyli 1ml/200l netto i konkretne bakterie, bez pożywki, pożywką jest WA. Obecnie znane mi bakterie startowe bez pożywki to Prodibio Biodigest i Equo Bacterya, wszystkie pozostałe posiadają w swoim składzie pożywkę dla bakterii, która docelowo przeobraża się w amoniak przyswajalny przez szczepy nitryfikacyjne. Przedawkowując WA lub dodając bakterie z pożywką musimy się liczyć z przedłużonym startem zbiornika z powodu dużej ilości amoniaku do przerobienia przez bakterie, to powoduje wystrzelenie poza skalę testu poziomu NO2 i długie jego utrzymywanie się poza skalą, sprawiające wrażenie zatrzymania cyklu, ale tak nie jest. Bakterie muszą mieć czas na rozwinięcie szczepów przetwarzających NO2 w NO3, ich tam nie ma od razu w takich ilościach żeby sobie poradziły szybko, muszą się namnożyć. Pewnym rozwiązaniem jest podmiana wody, ale kosztem późniejszego wahnięcia parametrów przy wpuszczeniu obsady, spowodowanego mało licznymi koloniami bakterii. Podmianę wody powinno się wykonywać dopiero w momencie spadku poziomu NO2 do niewykrywalnego w celu obniżenia poziomu NO3 powstałego finalnie z wlanej WA po zamknięciu cyklu azotowego. I jeszcze jedna bardzo ważna sprawa, wszelkie uzdatniacze wody powodują zaburzenia pomiaru związków azotu w wodzie, dlatego na start najlepiej dawać wodę przefiltrowaną tylko przez węgiel w celu usunięcia związków chloru, które zabijają bakterie, ewentualnie za wkładem węglowym może znajdować się wkład pozbawiający wodę NO3 ale tylko w czasie napuszczania wody do zbiornika. Nie dajemy żadnych żywic, soli polepszających parametry wody, zeolitów itp., w filtrach ma się znajdować ceramika, gąbki, żadnych absorberów i innych cudownych dodatków, na nie przyjdzie czas po ustabilizowaniu się zbiornika.

 


Wydaje mi się ze popelnionym bledem bylo faktycznie przedawkowanie WA jak zostalo to tutaj zdiagnozowane.

Dziekuje wszystkim zaangazowanym za pomoc, bede dawal znac jak idzie dalej. Mysle, ze teraz bedzie już z gorki.

Jak bedzie obsada, zaloze temat w innym dziale aby miec historie w jednym miejscu.


Sent from my iPhone using Tapatalk

 

Edytowane przez rekawiczka
Opublikowano (edytowane)

Ja dziękuję za poradę startu na WA. Baniak 240 l wystartowałem 27 lutego. Wczorajsze pomiary testami JBL pokazało, że zbiornik jest gotowy na przyjęcie rybek. We wtorek już będą pływały😃. Też miałem przez tydzień No2 powyżej 1 ale poczekałem i spadło do wartości niewykrywalnych i nawet wody nie podmieniałem teraz bo No3 na poziomie 10

Edytowane przez nirva
Opublikowano
W dniu 14.03.2019 o 16:26, SlavekG napisał:

To nie szkodzi bo nh3 Ci ciągle spadało A no3 powoli rosło. Jak zrobisz pomiary jutro i no3 będzie na takim samym poziomie jak ostatnio to wtedy trzeba zrobić dużą 70-80% podmiane.

No i tu Sławku napisałeś to,o co mi ciągle chodzi czyli niepotrzebną podmiankę wody w ilości 70-80% czy nawet 100% jak zasugerował koledze Henryk,która przy normalnym starcie zbiornika nie była by w ogóle potrzebna,bo nawet NO2 by nie było poza skalą jak przy metodzie na WA.

Tylko na to chciałem zwrócić uwagę,jaką jest wada tego startu.W większości przypadków właśnie jest zauważalne NO2,które stoi w miejscu,a tylko niepotrzebna podmianka odblokowuje cykl.

W dniu 14.03.2019 o 16:13, SlavekG napisał:

Tak na marginesie no3 nie pochłania no2 tylko no3 powstaje z no2 w procesie nitryfikacji.

Mój błąd w pisowni ale dobrze wiesz,że o to mi chodziło. 

W dniu 14.03.2019 o 16:13, SlavekG napisał:

Zrobisz jak uważasz, zatrzymania nie można jeszcze stwierdzić bez kolejnego pomiaru.

Czyli jak wskazują pomiary które podał kolega,to jednak cykl się zatrzymał i pomogła duża podmianka wody ;) 

Opublikowano
4 godziny temu, egon44 napisał:

Czyli jak wskazują pomiary które podał kolega,to jednak cykl się zatrzymał i pomogła duża podmianka wody

Żaden cykl się nie zatrzymał. Po prostu jest bardzo dużo azotynów i bakterie muszą mieć czas do przerobienia ich. Gdyby skala testów jbl na no2 była do powiedzmy 5ppm napewno byś ten spadek zauważył, a tak zanim dojdzie do poziomów wykrywalnych na skali masz wrażenie że wszystko ustało w miejscu. Dalej będę bronił tej metody startu gdyż jest ona bardzo wygodna i w szablonie jest napisane czarno na białym co zrobić. Nie wiem dlaczego tak ją ciągle odradzasz? Jak już wspomniał kolega wyżej dzięki WA mamy pierwszy etap dojrzewania momentalnie a nie czekamy aż nam się karma rozłoży albo rybka napaskudzi. To tak jak byśmy w obecnych czasach chcieli rozpalić ognisko poprzez krzesanie kamieni zamiast użyć zapalniczki. 

  • Lubię to 1
Opublikowano
22 minutes ago, halabala said:

Żaden cykl się nie zatrzymał. Po prostu jest bardzo dużo azotynów i bakterie muszą mieć czas do przerobienia ich. Gdyby skala testów jbl na no2 była do powiedzmy 5ppm napewno byś ten spadek zauważył, a tak zanim dojdzie do poziomów wykrywalnych na skali masz wrażenie że wszystko ustało w miejscu. Dalej będę bronił tej metody startu gdyż jest ona bardzo wygodna i w szablonie jest napisane czarno na białym co zrobić. Nie wiem dlaczego tak ją ciągle odradzasz? Jak już wspomniał kolega wyżej dzięki WA mamy pierwszy etap dojrzewania momentalnie a nie czekamy aż nam się karma rozłoży albo rybka napaskudzi. To tak jak byśmy w obecnych czasach chcieli rozpalić ognisko poprzez krzesanie kamieni zamiast użyć zapalniczki. 

 

No właśnie co do zatrzymania cyklu - tego nie jestem pewien. Zwróćcie uwagę, że po podmianie wody w ciągu niecałych 24 godzin mam parametry w normie i wygląda na to, że akwarium jest dojrzałe. 

Dzisiaj to wygląda tak: NH4 < 0.05, NO2 < 0.01, NO3 - 20

 

1712107414_chart(7).png.14707ed99411ae5646f37a9e50902d10.png

 

Opublikowano
42 minuty temu, rekawiczka napisał:

No właśnie co do zatrzymania cyklu - tego nie jestem pewien. Zwróćcie uwagę, że po podmianie wody w ciągu niecałych 24 godzin mam parametry w normie i wygląda na to, że akwarium jest dojrzałe. 

Dzisiaj to wygląda tak: NH4 < 0.05, NO2 < 0.01, NO3 - 20

 

1712107414_chart(7).png.14707ed99411ae5646f37a9e50902d10.png

 

Dlatego jest dojrzałe bo no2 było na tyle mało że bakterie je przerobiły  dość szybko.  Jakbyś nie robił podmiany to pewnie za jakiś tydzień czy dwa doszłoby do tego samego. No3 byłoby jedynie większe ale wtedy podmiana je obijasz do wartości bezpiecznych dla ryb.

  • Lubię to 1
Opublikowano
2 godziny temu, halabala napisał:

. Dalej będę bronił tej metody startu gdyż jest ona bardzo wygodna i w szablonie jest napisane czarno na białym co zrobić

Metoda sama w sobie jest wygodna. Ale z tego co pamiętam  to w momencie kiedy została polecona jako pewnego rodzaju nowość na forum to założeniem pomysłodawcy było to ,że ten start będzie zdecydowanie krótszy w porównaniu do tzw. startu "normalnego ". Ale jak życie pokazuje  bardzo często trwa tyle samo to jest około miesiąca i niestety stwarza zbyt wiele problemów niektórym startującym. Ale tu już nie wnikam w przyczyny. Zwróćmy uwagę na jedną rzecz. A mianowicie na to , że na naszym forum jest naprawdę bardzo dużo tematów typu jak powyższy a jakoś mało o problemach przy starcie " tradycyjnym". Pewnie stąd niektórzy jej nie polecają a inni chcą szybkiego startu .

A tak na marginesie ( związane z tematem) to cykl azotowy nigdy się nie zatrzymuje...trwa zawsze . Gdyby tak było to po starcie  i stabilizacji biologii  nie miałoby znaczenia  czy mamy  przerybienie , czy   przekarmiamy itp:)

  • Lubię to 5
Opublikowano
7 godzin temu, halabala napisał:

Żaden cykl się nie zatrzymał. Po prostu jest bardzo dużo azotynów i bakterie muszą mieć czas do przerobienia ich. Gdyby skala testów jbl na no2 była do powiedzmy 5ppm napewno byś ten spadek zauważył, a tak zanim dojdzie do poziomów wykrywalnych na skali masz wrażenie że wszystko ustało w miejscu. 

Piszę o wadach tej metody,czyli zatrzymaniu NO2,albo bardziej o bardzo wysokim poziomie tego parametru,gdzie w większości przypadków tylko 70-100% podmianka woda powoduje że NO2 zaczyna się obniżać,a moim zdaniem to byłoby nie potrzebne gdyby odbyło się to normalnym startem. 

Jakoś przy normalnym starcie NO2 nie jest na wysokim poziomie,a bakterie na spokojnie zdążą go przerabiać czego wynikiem jest podwyższenie poziomu NO3.

Przy metodzie na WA NO2 wystrzela w górę jak z procy i przeważnie to co pisałem powyżej,czyli podmianka wody jest ratunkiem aby obniżyć ten parametr.

8 godzin temu, halabala napisał:

Jak już wspomniał kolega wyżej dzięki WA mamy pierwszy etap dojrzewania momentalnie a nie czekamy aż nam się karma rozłoży albo rybka napaskudzi. 

Jakoś widzę przypadki że start na WA czasami trwał dłużej niż normalny start czy to na pokarm,czy nawet na wyciśnięcie syfu z zabrudzonej gąbki.

 

8 godzin temu, halabala napisał:

Dalej będę bronił tej metody startu gdyż jest ona bardzo wygodna i w szablonie jest napisane czarno na białym co zrobić. Nie wiem dlaczego tak ją ciągle odradzasz?

Tak na koniec jeszcze raz uprzedzam że nie odradzam tej metody,ale piszę że ona też ma wady.

Wszyscy zachwycają się tą metodą startu(nawet sam autor metody na WA),a o jej wadach już nie chcą pisać,a takowe ona też posiada ;)

  • Lubię to 2
Opublikowano
15 godzin temu, egon44 napisał:

Mój błąd w pisowni ale dobrze wiesz,że o to mi chodziło.

Ja wiem o co chodzi ale wiele osób może  błędnie zrozumieć a już parę razy widziałem to napisane w takim stylu.

15 godzin temu, egon44 napisał:

Czyli jak wskazują pomiary które podał kolega,to jednak cykl się zatrzymał i pomogła duża podmianka wody ;) 

Wtedy jeszcze nie było pomiaru wskazującego na zatrzymanie bo był ruch parametrów.

2 godziny temu, egon44 napisał:

Piszę o wadach tej metody,czyli zatrzymaniu NO2,albo bardziej o bardzo wysokim poziomie tego parametru,gdzie w większości przypadków tylko 70-100% podmianka woda powoduje że NO2 zaczyna się obniżać,a moim zdaniem to byłoby nie potrzebne gdyby odbyło się to normalnym startem. 

Jakoś przy normalnym starcie NO2 nie jest na wysokim poziomie,a bakterie na spokojnie zdążą go przerabiać czego wynikiem jest podwyższenie poziomu NO3.

Przy metodzie na WA NO2 wystrzela w górę jak z procy i przeważnie to co pisałem powyżej,czyli podmianka wody jest ratunkiem aby obniżyć ten parametr.

Jakoś widzę przypadki że start na WA czasami trwał dłużej niż normalny start czy to na pokarm,czy nawet na wyciśnięcie syfu z zabrudzonej gąbki.

Jak już wcześniej wspomniałem, kilku grupowiczom prowadziłem start na WA przez priv i zawsze trwało to 2-3 tygodnie. Problemy o których piszesz Andrzeju wynikają tylko i wyłącznie z przedawkowania WA lub zastosowanie bakterii z pożywką + WA. Jeśli nie przedobrzysz z WA żadnych problemów nie ma.

  • Lubię to 1
Opublikowano

Dlatego też metoda startu na WA powinna być napisana krócej. Kupujesz WA, wlewasz konkretną ilość kropek w zależności od litrazu, kupujesz pierwszy lub drugi model bakterii i mierzysz parametry. Bez podawania czy ma być od 0.8 do 1 itp. Może być i 0.4 tak jak w przypadku pokarmu i też cykl przebiegnie a biologia będzie hulac.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Dokładnie tak jest jak mówisz. Ale to wynika z niewiedzy a nie z jakiejś technicznej nieudolności .
    • Spójrz ile jest tematów nowicjuszy w dziale Tło, podłoże, dekoracja gdzie porady dotyczące podniesienia aranżacji czy dołożenia większych głazów idą jak krew w piach. 
    • Dlatego jak nowicjusz chce stawiać akwa z naszym biotopem  to ma do poczytania tematy w dziale PODSTAWY . Wiem..nie każdy czyta. To po to ma forum aby pytać. Bartku..nie wiem czemu ustawienie aranżacji pod tafle jest niewykonalne dla nowicjusz. Chyba , że sam będzie to robić bez konsultacji. Ja jednak uważam , że Demasoni jest dla nowicjusza z naszym biotopem z zachowaniem warunków które wszyscy opisaliśmy. W końcu akwarysta to też człowiek myślący.
    • Dziękuję, właśnie go przejrzałem. 👍
    • @Andrzej Głuszyca moje pytanie jak najbardziej dotyczy ryb z naszego biotopu. Uważam, że jest mnóstwo gatunków, które w hodowli wymagają  niesamowitych operacji ze strony akwarysty. Wracając do tematu wątku, ja w swojej przygodzie z Malawi największe problemy miałem z Metriaclima Msobo Magunga. Z moich obserwacji wynikało, że ten gatunek po pierwsze jest bardzo delikatny i wybredny jeśli chodzi o żywienie a po drugie bardzo łatwo wywołać u niego stres, który później odbija się na zdrowiu. W pierwszym stadzie, które miałem, na bodajże 12 sztuk, 9 okazało się samcami. Sam początkowy etap wybarwiania przebiegał tak nerwowo, że nie udało mi się w żaden sposób tego okiełznać i z 12 sztuk została mi jedna samica i jeden samiec. Przy drugim podejściu miałem nieco więcej szczęścia i samic było tyle samo co samców, jednakże przy jakichś pracach porządkowych w zbiorniku tak zestresowało je moje grzebanie w baniaku (wcale nie jakieś intensywne), że przez 3 miesiące jak tylko podchodziłem do zbiornika to chowały się po kątach jakby miały jakąś traumę. Finalnie najlepiej funkcjonował mi o dziwo układ 3 Panów i 2 Panie. Panie miały względny spokój od natarczywych samców ponieważ Panowie większość energii pożytkowali na ustalanie kto będzie mógł spędzić czas z Panią. W każdym razie ten gatunek uważam za trudniejszy i wymagający większego zaangażowania ze strony akwarysty.
    • Podpięty. @Andrzej Głuszyca zgadzam się z tą teorią. Również uważam, że Malawi to jeden z najłatwiejszych biotopów. Ale jak w każdym biotopie mamy tu ryby "łatwe" i te bardziej wymagające i Demasoni należy właśnie do tej drugiej grupy. @SlavekG i @Gonera1992 ładnie wypunktowali wymagania, które dla nas "starych wyjadaczy" nie powinny stanowić problemu, ale dla nowicjusza już samo ułożenie aranżacji pod taflę wody jest niewykonalne. Dlatego w mojej opinii Demasoni nie powinno się polecać osobom na pierwsze akwarium Malawi.
    • Jeżeli do tego tła dasz przemyślane oświetlenie czyli takie aby było sporo po bokach półmroku  to będziesz miał bajkowe akwarium. Ciemne klimaty i kolory Twoich ryb będą cieszyć oczy.
    • @VrzechuBardzo ładnie to ująłeś i mam nadzieję , że Twoje pytanie dotyczy ryb z naszego biotopu a nie innych ryb , które wymagają czasami " skomplikowanych" choćby parametrów wody, które mogą sprawiać początkującemu akwaryście problemy. Powtórzę to co pisałem ja i inni koledzy włącznie z Tobą:   muszą być spełnione warunki siedliskowe ( obsada, aranż ) , żywieniowe no i odpowiednia wielkość akwarium . Często czytam na forum , że jakieś tam dwa czy nawet trzy gatunki można trzymać w akwarium np. 240 litrowym. Owszwm ..można. Ale my jednak mający jakieś doświadczenie zawsze polecamy większe i wtedy zaczynają się dyskusje ( zbędne) . W takich dyskusjach często brakuje argumentacji swoich racji. bo odpowiedź , że można trzymać czy nie można niczego nie tłumaczy. Uzasadnienie swoich wypowiedzi czasami wymaga czasu czy chęci bo pytania się powtarzają. Dlatego @Vrzechubardzo dobrze zrobiłeś zakładając ten temat. Proponuję aby Bartek @Bartek_Dego podwiesił i niech będzie widoczny. A tak na marginesie to w swoim życiu prowadziłem akwa które wymagały wiedzy wtedy niedostępnej w internecie bo go nie było. O "pyszczakach" nie myślałem . Ale właśnie z tego względu , że prowadzenie akwa z naszym biotopem jest bardzo łatwe ( moje zdanie) w porównaniu do innych , dlatego zdecydowałem się na ten biotop. Potem wróciłem do innych biotopów ale chyba wrócę jednak do Malawi.
    • @TomekTmoje pierwsze demonarium miało 240L, pływało w nim około 30 osobników. Nie było z nimi najmniejszych kłopotów, ale miały dużo kryjówek.  Jeśli masz do dyspozycji 420L spokojnie możesz startować z grupą demasoni. Później postaram się znaleźć parę fotek zbiornika 240L i 670L. 670L bylo bezpiaskowe, same kamienie. Na forum jest dokładny opis tego zbiornika pod tytułem Demonarium.   @Vrzechuw zasadzie tak, masz rację. Przykładem może być Flavus, ryba która odstrasza wiele osób ze wzgledu na swoj charakter. U mnie z powodzeniem plywaly w zbiorniku o podstawie 180x60cm. Byly dwa samce które podzieliły się zbiornikiem. Nie mialem z nimi najmniejszych kłopotów poza jedną sytuacja kiedy maingano chciał przejąć grotę flavusa i nie doczekał rana. Ale na pewne rzeczy nie mamy wpływu.
    • Dzięki @Andrzej Głuszyca, @Bartek_De, @SlavekG, @Gonera1992 za takie rzeczowe i obszerne spostrzeżenia dotyczące Chindongo Demasoni  Czy zgodzicie się z moją teorią, że wobec tego każda ryba nada się dla początkującego, o ile, i to jest najważniejsze, O ILE akwarysta zapozna się z jej wymaganiami siedliskowymi oraz żywieniowymi i spełni je w znakomitej większości? Wg mnie tak właśnie jest. Później dochodzi już kwestia charakteru konkretnych osobników. Chyba, że za początkującego akwarystę uznamy po prostu leniwego akwarystę, który dysponując jakimś akwarium i jakimś pokarmem wpuści do niego nieprzemyślaną wcześniej obsadę i zastanawia się dlaczego zbiornik "nie gra". 
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.