Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jako posiadacz kaseciaka, od razu chciałem polecać tą filtrację. Ale po zastanowieniu się i przy tym litrażu obawiam się, że może być nie wystarczająca. O ile z biologią powinieneś sobie poradzić, to mechanicznie nie widzę tego. Mogę się mylić bo byłby to chyba największy kaseciak na naszym forum więc sytuacja bez precedensu :) .

W moim baniaku czasami są problemy z klarownością wody bo kaseciak nie wyrabia. Np teraz mam wysyp krasnorostów. W końcu doczekałem się po dwóch latach. W sumie super, ale farfocli pływa bardzo dużo i pewnie przez jakiś czas będę miał wodę zmącona lekko.

Opublikowano (edytowane)

Do wad kaseciaka można jeszcze zaliczyć to, że przy wyjmowaniu gąbki zawsze coś z niej odpada i trochę czasu musi minąć po włączeniu, aby woda się wyklarowała. Masz kaseciak, to pewnie też tak masz ;). Co do tego o czym pisze @iquitos68, to wydaje mi się że tzw. wyrabianie się kaseciaka czy narurowca to kwestia samej siły ssania wlotu. W dużych zbiornikach Ci, którzy mają narurowce i tak mają cyrulator(y) które zaganiają to co trzeba pod zasys. Ci którzy przechodzili z kaseciaków na narurowce są o ile pamiętam w większości zadowoleni, choć powody bywały różne, np. nie chcieli wkładać łap do zbiornika, wkurzało ich to mącenie wody przy czyszczeniu lub chcieli idealną ciszę. Sam czasem żałuję że nie zrobiłem narurowca, trochę zgodnie z zasadą wszędzie dobrze gdzie nas nie ma ;). Przy narurowcach trochę zniechęca mnie wymiana gąbki lub sznurków w tych korpusach. Mam takie korpusy w kuchni do wody pitnej które rozkręcam powiedzmy raz na pół roku i również nie jest to zupełnie bezproblemowe. Mam na myśli to,  trochę pocieknie, czasem są problemy ze szczelnością po wymianie (smaruję wtedy uszczelkę). Może ja jakiś lewy jestem, bo raczej nikt się na tego typu sprawy nie żali ;).

Edytowane przez troad
Opublikowano
8 minut temu, troad napisał:

Mam takie korpusy w kuchni do wody pitnej które rozkręcam powiedzmy raz na pół roku i również nie jest to zupełnie bezproblemowe. Mam na myśli to,  trochę pocieknie, czasem są problemy ze szczelnością po wymianie (smaruję wtedy uszczelkę)

To że trochę pocieknie to fakt, natomiast nie zdażyła mi się nieszczelność. W narurowcu masz o niebo niższe ciśnienie niż w kranie choć i tam nie zdażyło mi się że coś źle przykręciłem i ciekło ( może ja jestem farciarz ;) )

  • Lubię to 1
Opublikowano
9 minut temu, eljot napisał:

To że trochę pocieknie to fakt, natomiast nie zdażyła mi się nieszczelność. W narurowcu masz o niebo niższe ciśnienie niż w kranie choć i tam nie zdażyło mi się że coś źle przykręciłem i ciekło ( może ja jestem farciarz ;) )

Pewnie głównie to kwestia ciśnienia jak piszesz, ale może również firmy (jakości) danego korpusu.

Opublikowano
Teraz, troad napisał:

ale może również firmy (jakości) danego korpusu.

Całkiem możliwe, ja mam korpusy 2 firm ale jest ich więcej.

Opublikowano
39 minut temu, crav napisał:

Nie wyobraża sobie takiego akwarium bez stałej automatycznej podmiany wody.... kaseciak? Wy tak serio?

Automatyczna podmiana wody i kaseciak się nie wyklucza 😉.

  • Lubię to 1
Opublikowano

Ciągle nie jest postanowione gdzie będzie stało akwarium. Jeśli zdecyduję się na ścianę w sąsiedztwie łazienki to automatyczna podmiana jest do ogarnięcia. Tak na dobrą sprawę to summa można by przenieść pod schody w łazience. Trochę technicznie mnie to przerasta ale mam jeszcze chwilę na przemyślenie tematu. @cravczy w takim zbiorniku niezbyt duża ilością kamieni (będą małe drapieżniki i coś z non mbuny) do przeniesienia kup do grzebienie wystarczy jeden falownik? Sump napędzany pompą co? Pomożesz jeśli zdecyduję się na sump?

Opublikowano
2 godziny temu, crav napisał:

Jak będzie wyglądać  zlew wody?

No ja tak mam. To są dwie niezależne rzeczy.
Nie wiem czy mam kaseciaka, no ale powiedzmy że tak, bo to moduł skalny z gąbką i falownikiem. 
Rurkę przelewową mam z boku akwarium (wywiercony otwór w nim śrubunek i kawałek wygiętej rurki, gdzie w niewielkim zakresie mogę regulować poziom wody. Całość odprowadza wodę do kanalizacji, po drodze jeszcze zrobiłem z kolanek syfon żeby nie śmierdziało). Po przeciwnej stronie akwarium jest doprowadzenie wody.
Również nie wyobrażam sobie takiego akwarium bez automatycznej podmiany.
Nie zachwalam do akwarium Pawła tego kaseciaka, pewnie sump albo narurowiec jest lepszym rozwiązaniem, chciałem tylko zauważyć że odpływ wody to może być coś zupełnie niezależnego.

  • Lubię to 2

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Witam tydzień temu wpuściłem do dojrzałego akwarium 375l (150x50x50) 15 sztuk Placidochromis Mdoka white lips. Wcześniej były tropheusy nie było restartu, akwarium cały czas funkcjonuje od stycznia. Przy wpuszczeniu do akwarium były 4 sztuki synodontisow, 2 dni później czyli w niedzielę wpuściłem 7 sztuk Yellow i o ile Yellowy zachowują się w miarę normalnie to Mdoki cały czas pływają w jednym rogu akwarium nerwowo. Miałem dużo gatunków z Malawi ale to pierwszy raz z non mbuna i zawsze takie zachowanie po wpuszczeniu trwało max 1 dobę. Tymczasem Mdoki zachowują się już tak od tygodnia. Jest się czym przejmować? Z rzeczy ważnych ryby normalnie przyjmują pokarm, nie ocierają się o dno. Z tej strony co pływają leci zawsze pokarm ale nawet jak nikogo nie ma w pokoju to tak pływają więc nie jest to chyba to. Być może za krótka aklimatyzację zrobiłem? Ryby od razu wlałem do pojemnika i kranikiem metoda kropelkową przez kilkanascie minut aklimatyzowalem i potem wpuściłem do akwarium oczywiście bez wody. Miałem też problem z sinicami tylko na piasku jak były tropheusy. Podmianę wody zrobiłem po 3 dniach i ściągnąłem resztki sinic z piasku. Dodam że tropheusy zachowywały się normalnie. Proszę o porady :) VID20251121184751.mp4 VID20251121184526.mp4
    • Przez miesiąc to już pewnie decyzje zostały podjęte, ale może ktoś kiedyś też będzie chciał o to zapytać. Mój narurowiec działa od sześciu lat. Planuję małą modyfikację ale nie śpieszy mi się. Moje rozwiązanie nie jest standardowe, bo jest w układzie pionowym, na ścianie i na dodatek piętro niżej niż akwarium. Koło akwarium nie było miejsca miało być cicho. Zmiany jakie mam zamiar zrobić: - wymiana pompy na sterowalną (by w razie czego przedmuchać akwarium), - rezygnacja ze śrubunków i niepotrzebnych zaworów, - zmiana zaworów na stalowe (dotychczasowe pvcu, po ok 2 latach zaczynają cieknąć, śrubunki też) - rezygnacja z korpusu na żywicę (już nie pamiętam ale jest jakiś parametr wody, który powoduje, że żywica nie działa) - rezygnacja z rotametrów i zaworów regulujących przepływ wody przez złoża biologiczne (rotametry się zatarły po roku, a zdławić przepływ przez złoża można wklejając na stałe do rury jakieś przewężenie) Przez ten czas wymieniałem tylko wkłady filtrujące i te nieszczęsne zawory. Kiedyś jak będę miał czas to opiszę całość
    • Ja od 30 lat leje prosto z baterii termostatycznej kranówę. Ważna jest temperatura i tyle. Woda RO do Malawi to przesada,  chyba że masz masakryczne parametry wody w kranie - zwłaszcza NO3. Na to trzeba uważać.    
    • Tak, do sumpa dolewam kranówkę. Więcej, nie zawsze chce mi się puszczać przez węgiel i leję prosto z kranu.
    • Czyli rozumiem, że uzupełniasz odparowaną wodę zwykłą kranówką przefiltrowaną przez węgiel i dłuższy czas nic się nie dzieje. To jest dla mnie jakaś wskazówka. Dzięki.
    • Malawi to nie morszczak. Tak, szukasz problemu tam gdzie go nie ma.
    • A no po to, że mnie chodzi o wodę do dolewki nie do podmian. Temat podmian mam, jak pisałem ogarnięty, i podobnie jak Ty daję kranówkę przepuszczoną przez węgiel, a wcześniej przez filtr mechaniczny i odżelaziający. Dolewka ma uzupełniać wodę wyparowaną, w moim przypadku ok. 30-40 l/tydzień. Paruje czyste H2O, różne związki rozpuszczone w wodzie kranowej, a w konsekwencji  akwariowej, głównie sole wapnia,  zostają. Jeżeli będę uzupełniał ubytki kranówką, a u mnie jest twarda, faktycznie idealna dla pyszczaków, to z czasem stężenie tych substancji będzie rosnąć. Podmiany tylko spowolnią proces. Analogicznie, jeżeli w akwarium morskim będziesz uzupełniał wodę odparowaną solanką, to za jakiś czas będziesz miał biotop Morza Martwego.😉 Być może szukam problemu, tam gdzie go nie ma, może można w nieskończoność uzupełniać wodę odparowaną zwykłą kranówką i nic się nie dzieje,  ale na logikę, żeby nie zaburzać parametrów wody w akwarium, lepiej jest uzupełniać ubytki tym, co ubyło.
    • Ale po co? W kranach mamy wodę idealną dla pyszczaków. Wystarczy ją puścić przez węgiel🤷‍♂️
    • Sprawdza się w zupełności ale do podmian, a mnie teraz chodzi o wodę do dolewki czyli jak najbardziej zbliżona do chemicznie czystej. Chcę założyć trójnik za elektozaworem i jedną drogą pójdzie woda do podmian, a drugą przez DEMI lub RO do dolewki.
    • @marcin73m zawsze jak patrzę na tę aranżację robi mi się ciepło na sercu  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.