Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Godzinę temu, Bastian napisał:

Wybaczcie ale znowu mnie wzięło na cykanie 😉

Bardzo ładne fotki 👌👍 więc nie proś o wybaczenie tylko cykaj i wstawiaj kolejne 😁

  • Lubię to 2
  • Dziękuję 1
Opublikowano (edytowane)

Ze względu na głośno pracę postanowiłem wymieć swój dotychczasowy cyrkulator Cyrkulator Tunze 6055 na Jebao MLW-20 Wifi

Ogólnie całkiem przyzwoity sprzęt, moduł sterowania bardzo czytelny i prosty w obsłudze. Aplikacja też działa w miarę sprawnie :D

Na maksymalnej wydajności słyszalny natomiast poniżej bardzo cichy. Na minimum nie słyszalny.

Jestem zadowolony :)

Specyfikacje

  • Typ: pompa przepływowa / pompa falowa
  • Model: MLW-20
  • Mały rozmiar, potężna moc.
  • Sterowanie bezprzewodowe nadrzędne i podrzędne
  • Napięcie: Wejście: 110-240V, 50/60Hz; Wyjście: 12V
  • Moc: 20 W
  • Natężenie przepływu: 10000 L/h
  • Nadaje się do szkła o grubości do 12 mm
  • Do akwarium z odniesieniem do rozmiaru: długość do 100 CM
  • Bardzo ładny kontroler WiFi z wyświetlaczem LCD

W paczce

1 x pompa przepływowa MLW-20
1 x kontroler WiFi z wyświetlaczem LCD
1 x zasilacz wyprodukowany na rynek europejski

 

 

 

IMG_9501.thumb.JPG.310cf763430bc3fde96a0cc34756c0f6.JPGIMG_9502.thumb.JPG.816822810f8f1f06e9e9539eb1deebf0.JPGIMG_9503.thumb.JPG.a9572b9974487a5a2918cca8377820f8.JPGIMG_9504.thumb.JPG.fb5935b85a4af2cd9f8175584dc6b1e7.JPGIMG_9497.thumb.JPG.08cb81b71ca596a34fa335af0341d156.JPGIMG_9498.thumb.JPG.a96f5e5964dc1b572ea85d99e0775707.JPGIMG_9499.thumb.JPG.6189cca07b2637cae37ba2eba89a63dc.JPGIMG_9500.thumb.JPG.f6f846d7f151aa23a278c250f96f0c88.JPG

Edytowane przez Bastian
  • Lubię to 2
Opublikowano

Kombinuje to jebao ostro z modelami. Tak samo pompy obiegowe jak i cyrkulacyjne. Mój cyrkulator identyczny z wyglądu, ale ma niebieską turbinę i inny kontroler... model SLW :)

  • Lubię to 1
Opublikowano
9 godzin temu, bojack napisał:

Kombinuje to jebao ostro z modelami. Tak samo pompy obiegowe jak i cyrkulacyjne. Mój cyrkulator identyczny z wyglądu, ale ma niebieską turbinę i inny kontroler... model SLW :)

Tak to prawda, człowiek nie nadąża za tym co wypuszczają :D Z tego co czytałem seria SLW jest bardzo dobra 👍

  • Lubię to 1
Opublikowano

Nastąpiła dość duża zmiana w zbiorniku 😁 dotychczasowa obsada poszła do nowego właściciela a jej miejsce zajęła nowa złożona z samych maluchów 3-4 cm tj. (rybki pochodzą od Darka z Żor)

  1.  Labidochromis perlmut Higga Reef - 12 szt.
  2.  Labidochromis chisumulae 15 szt.
  3.  Chindongo demasoni Pombo Rocks 13 szt.

i 6 ryb z pozostałej obsady do redukcji. Pozostanie tylko Metriaclima zebra chizumulu MC jak szeryf zbiornika. Z własnego doświadczenia zauważyłem, że warto mieć większą rybę z zupełnie innego gatunku który naprawdę studzi zapędy reszty.

Zamiast Demasoni miał być Labidochromis Mbamba ale niestety nie jest nigdzie dostępny.

 

Zdaje sobie sprawę, iż Demasoni jest roślinożercą i to bardzo delikatnym, dlatego pod niego ustawię dietę :) No cóż Labidochromisy się dostosują 👍

  • Poniedziałek - Spirulina JBL
  • Wtorek - NATUREFOOD Premium Cichlid Plant S
  • Środa - Tropical 3-Algae Flakes
  • Czwartek - Ocean Nutrition Spirulina Flakes
  • Piątek - DAINICHI Cichlid Veggie Pro
  • Sobota - Tropical Pro Defence
  • Niedziela - głodówka

Ryby karmię tylko raz dziennie, uznaje zasadę ryba głodna ryba zdrowa i jak na razie się sprawdza 😉

Kot zaakceptował zmiany 😉

 

812100531_IMG_9513(Copy).jpg.905c4373e2d5f6a5bff9b5bf87bda0fa.jpg

1325501576_IMG_9516(Copy).jpg.f0bfd020e4d6b481e7f053584aff4cd0.jpg

 

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Lubię to 5
Opublikowano

Po tych kilku dniach obserwacji stwierdzam, że zmiana obsady jest jak najbardziej na + :) Dołożyłem też kilka kamieni otoczaki polne 16mm-32mm. Całość pomału zaczyna zarastać glonem co mnie bardzo cieszy 😁

IMG_9568.thumb.JPG.4471236d105ca77c2bea74dc9253332b.JPG

IMG_9567.thumb.JPG.623139beab9f67f547abd53335ccd524.JPG

IMG_9566.thumb.JPG.ba8f29952713e8ec1bc82ac620303b30.JPG

Ponadto zakupiłem czujnik zalania wody Wifi który został podłączony do gniazdka Wifi pod które podłączona jest pompa. Urządzenia są tak zaprogramowane, że jak czujnik wykryje wodę to natychmiast wyłącza gniazdko/pompę co wydaje mi się może zminimalizować straty w przypadku zalania. Oczywiście o powyższym fakcie dostaniemy informacje na telefon. Bateria ma działać do 2 lat. W przypadku słabej baterii również dostaniemy info na telefon. Na razie zakupiłem jeden czujnik i jak się sprawdzi zakupię drugi. Pierwszy jest umiejscowiony w wanience w szafce bezpośrednio pod korpusem, zaworami i łączkami. Drugi zostanie zamontowany na podłodze pod akwarium.

IMG_9553.thumb.jpg.c97a759daed8dbd0d72f31fd6945e342.jpg

 

IMG_9565.thumb.PNG.45ebef9571ba1c40bb24efe5410f2e59.PNGIMG_9564.thumb.PNG.71f3a09c7babc2df97ced4ccf5f8eb11.PNGIMG_9563.thumb.PNG.9fc329e3f9ec06a4591500fc06b6e021.PNGIMG_9562.thumb.PNG.c7152b52c5e17e3a39b889239a8b3c0a.PNG

  • Lubię to 6
Opublikowano

Masz dwa gatunki, w których się zakochałem - Demasoni i Perlmutt. Dzięki tym pierwszym już mi tak nie tęskno za saulosi, a ten drugi - jestem w szoku jak skubią glony u Ciebie!

Czekam z niecierpliwością na dalsze relacje z tej roślinnej głodówki ;)

  • Lubię to 1
Opublikowano

 

15 godzin temu, ziemniak napisał:

Masz dwa gatunki, w których się zakochałem - Demasoni i Perlmutt. Dzięki tym pierwszym już mi tak nie tęskno za saulosi, a ten drugi - jestem w szoku jak skubią glony u Ciebie!

Czekam z niecierpliwością na dalsze relacje z tej roślinnej głodówki ;)

Również jestem zaskoczony tym jak zachowują się perlmuty ale chisumulae robi dokładnie to samo :) najmniej zainteresowanym glonami jest Demasoni. Zobaczymy co będzie później :) 

  • Lubię to 2
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.