Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam

Mam dużo inkubujących samic (powyżej 5 prawie zawsze) i w związku z tym dużo młodych których nie odławiam, ale prawie zawsze kilka wpada mi do komina i docelowo do sumpa i nie mam sumienia wrzucać ich z powrotem do akwarium więc lądują w kotniku i tu pojawia się problem z dużą umieralnością. 

W kotniku karmię je np. spiruliną 2-3 ziarenka skruszone na pył lub płatek też pokruszony jak się da.

Kotnik jest  siatkowy, ale jest w sumpie i dorosłe nie mają do niego dostępu.

139120276_Mode25_08_2018.thumb.jpg.68ea844d670d88ac63b2edcde924f1f1.jpg

Jeszcze w misce

A w kotniku są młode z tygodniową różnicą wieku.

Tak to wygląda.

20180826_193329.thumb.jpg.71c37d367574a2fa451dcc15e6f59e2e.jpg

 

Może macie jakieś sugestie lub patenty jak sprawić by młode chociaż kilka przeżyły!!!

 

 

Opublikowano

Skoro w kotniku masz rybki w różnym wieku to większe i silniejsze eliminują te mniejsze i słabsze... Zwłaszcza że nie mają tam żadnych kryjówek...

Opublikowano

Też się tego bałem, ale te większe to wpuściłem tydzień temu i między nimi jest może 1mm różnicy.

Myślisz że już tak małe się tłuką?

 

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Mam aktualnie 8 samic inkubujacych. To raczej stała sytuacja od dłuższego czasu. Młode kryją się po kamieniach. Niestety jeszcze żadne nie przeżyło.

Dodam kamoli, będzie jeszcze więcej kryjówek... może coś się naturalnie uuchowa?

Opublikowano
7 minut temu, Jusza napisał:

Mam aktualnie 8 samic inkubujacych. To raczej stała sytuacja od dłuższego czasu. Młode kryją się po kamieniach. Niestety jeszcze żadne nie przeżyło.

Dodam kamoli, będzie jeszcze więcej kryjówek... może coś się naturalnie uuchowa?

Ułóż centymetr nad dnem taki kamień, u mnie sporo przeżywało.?

IMG_3440.JPG

  • Lubię to 2
Opublikowano

Na przeżywalność młodych nie wpływa ilość kamieni a ilość wąskich szczelin w których mogą się schować. Pomysł piotroli na pewno się sprawdzi.

Opublikowano

Spoko pomysł z tym kamieniem, ale ja wystroju akwarium do czasu redukcji odsady nie planuję zmieniać ?

A z tą przeżywalnością to sam nie wiem - może po prostu część młodych jest zbyt słaba by przeżyć w kotniku jak już je odłowię.

Na razie mam 6 młodych przetrwały już miesiąc więc może coś z tego będzie ?

Tak na marginesie to i tak będę je komuś oddawał bo u mnie w akwarium i tak za ciasno!!!!

1587795975_Mode22_09_2018.thumb.jpg.9a4dc792fe54c2735d6218cdf6d2d21c.jpg

 

Opublikowano (edytowane)
24 minuty temu, czaro998 napisał:

Tak na marginesie to i tak będę je komuś oddawał bo u mnie w akwarium i tak za ciasno!!!!

To po co je rozmnażasz( wyłapujesz) ? Zostaw  je naturze.

Edytowane przez AndrzejGłuszyca
Opublikowano

A co mam zrobić pyśkom korki w tyłki powtykać ? same się mnożą.

A odławiam je z sumpa a nie z akwarium i nie mam sumienia wrzucać je z powrotem do akwarium na pewną śmierć ?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Poszukuję sprawdzonego sklepu z tubami led i cała resztą do zabawy z oświetleniem tj. moduły, sterowniki i co tam jeszcze potrzebne  Polecicie coś? A może jakiś forumowy rzemieślnik
    • Wydaje się mi, że nie masz się czym martwić. Są to dość młode osobniki, pewnie cały czas stresują się. Wiele razy czytałem o takich zachowaniach, u mnie podobnie było z Acei, które może nie regularnie, ale jak były młode to często zbierały się w grupę i tak robiły. Spróbuj z zakryciem boków np. kartonem.
    • Witam tydzień temu wpuściłem do dojrzałego akwarium 375l (150x50x50) 15 sztuk Placidochromis Mdoka white lips. Wcześniej były tropheusy nie było restartu, akwarium cały czas funkcjonuje od stycznia. Przy wpuszczeniu do akwarium były 4 sztuki synodontisow, 2 dni później czyli w niedzielę wpuściłem 7 sztuk Yellow i o ile Yellowy zachowują się w miarę normalnie to Mdoki cały czas pływają w jednym rogu akwarium nerwowo. Miałem dużo gatunków z Malawi ale to pierwszy raz z non mbuna i zawsze takie zachowanie po wpuszczeniu trwało max 1 dobę. Tymczasem Mdoki zachowują się już tak od tygodnia. Jest się czym przejmować? Z rzeczy ważnych ryby normalnie przyjmują pokarm, nie ocierają się o dno. Z tej strony co pływają leci zawsze pokarm ale nawet jak nikogo nie ma w pokoju to tak pływają więc nie jest to chyba to. Być może za krótka aklimatyzację zrobiłem? Ryby od razu wlałem do pojemnika i kranikiem metoda kropelkową przez kilkanascie minut aklimatyzowalem i potem wpuściłem do akwarium oczywiście bez wody. Miałem też problem z sinicami tylko na piasku jak były tropheusy. Podmianę wody zrobiłem po 3 dniach i ściągnąłem resztki sinic z piasku. Dodam że tropheusy zachowywały się normalnie. Proszę o porady :) VID20251121184751.mp4 VID20251121184526.mp4
    • Przez miesiąc to już pewnie decyzje zostały podjęte, ale może ktoś kiedyś też będzie chciał o to zapytać. Mój narurowiec działa od sześciu lat. Planuję małą modyfikację ale nie śpieszy mi się. Moje rozwiązanie nie jest standardowe, bo jest w układzie pionowym, na ścianie i na dodatek piętro niżej niż akwarium. Koło akwarium nie było miejsca miało być cicho. Zmiany jakie mam zamiar zrobić: - wymiana pompy na sterowalną (by w razie czego przedmuchać akwarium), - rezygnacja ze śrubunków i niepotrzebnych zaworów, - zmiana zaworów na stalowe (dotychczasowe pvcu, po ok 2 latach zaczynają cieknąć, śrubunki też) - rezygnacja z korpusu na żywicę (już nie pamiętam ale jest jakiś parametr wody, który powoduje, że żywica nie działa) - rezygnacja z rotametrów i zaworów regulujących przepływ wody przez złoża biologiczne (rotametry się zatarły po roku, a zdławić przepływ przez złoża można wklejając na stałe do rury jakieś przewężenie) Przez ten czas wymieniałem tylko wkłady filtrujące i te nieszczęsne zawory. Kiedyś jak będę miał czas to opiszę całość
    • Ja od 30 lat leje prosto z baterii termostatycznej kranówę. Ważna jest temperatura i tyle. Woda RO do Malawi to przesada,  chyba że masz masakryczne parametry wody w kranie - zwłaszcza NO3. Na to trzeba uważać.    
    • Tak, do sumpa dolewam kranówkę. Więcej, nie zawsze chce mi się puszczać przez węgiel i leję prosto z kranu.
    • Czyli rozumiem, że uzupełniasz odparowaną wodę zwykłą kranówką przefiltrowaną przez węgiel i dłuższy czas nic się nie dzieje. To jest dla mnie jakaś wskazówka. Dzięki.
    • Malawi to nie morszczak. Tak, szukasz problemu tam gdzie go nie ma.
    • A no po to, że mnie chodzi o wodę do dolewki nie do podmian. Temat podmian mam, jak pisałem ogarnięty, i podobnie jak Ty daję kranówkę przepuszczoną przez węgiel, a wcześniej przez filtr mechaniczny i odżelaziający. Dolewka ma uzupełniać wodę wyparowaną, w moim przypadku ok. 30-40 l/tydzień. Paruje czyste H2O, różne związki rozpuszczone w wodzie kranowej, a w konsekwencji  akwariowej, głównie sole wapnia,  zostają. Jeżeli będę uzupełniał ubytki kranówką, a u mnie jest twarda, faktycznie idealna dla pyszczaków, to z czasem stężenie tych substancji będzie rosnąć. Podmiany tylko spowolnią proces. Analogicznie, jeżeli w akwarium morskim będziesz uzupełniał wodę odparowaną solanką, to za jakiś czas będziesz miał biotop Morza Martwego.😉 Być może szukam problemu, tam gdzie go nie ma, może można w nieskończoność uzupełniać wodę odparowaną zwykłą kranówką i nic się nie dzieje,  ale na logikę, żeby nie zaburzać parametrów wody w akwarium, lepiej jest uzupełniać ubytki tym, co ubyło.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.