Skocz do zawartości

[600-700L] Obsada Non-Mbuna wg schematu A+B+C+D+E ??


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Witam w swoim pierwszym poście na tym forum.

Tytułem wstępu - po nowym roku przeprowadzka do nowego mieszkania i w końcu spełnienie marzeń akwarystycznych, czyli zbiornika mniej więcej 200x50x60(h) lub 180x60x60. Dokładna wielkość jeszcze nieznana, bo nie wiem ile miejsca wyjdzie ostatecznie we wnęce gdzie owy baniak ma stanąć.
Warunek żony, że skoro już się zgodziła na tak duże, to ma być ładnie, estetycznie i stanowić ozdobę salonu.
Z początku chciałem iść w Amazonkę - żaglowce, apisto itd. Potem myślałem o przeniesieniu i rozszerzeniu obecnie posiadanej obsady tanganickiej, ale niestety tanganika nawet już dość spora chyba nie spełniłaby moich nadziej co do urozmaicenia i kolorystyki obsady.

Przez przypadek natrafiłem na to forum i na temat Kolegi tom77 "Wybór obsady non-mbuna do akwarium 200cm" i poczytałem o Jego koncepcji komponowania obsady wg schematu gatunków A+B+C+D+E, a gatunki które tam podano jako przykłady bardzo mi się spodobały zarówno wizualnie jak i pod kątem zróżnicowania zachować. Żonie i gościom zawsze bardzo się podobała moja 160tka z tangą, jej surowość i skalny klimat nieco kojarzący się z rafą koralową itd... Stąd moje zainteresowanie malawi i chęć dowiedzenia się czy faktycznie obsada o której myślę byłaby możliwa.
To do konkretów - prośba o pomoc w zaplanowaniu potencjalnej obsady tak, żeby była ciekawa dla mnie jako akwarysty, zgodna ze sztuką ale i atrakcyjna wizualnie/kolorystycznie dla reszty rodziny oraz gości.

Korzystając z tematu tom77 ułożyłem coś takiego (cały czas mowa o baniaku ok 650L o dnie gdzieś między 200x50 lub 180x60):

A) Placidochromis phenochilus Mdoka („white lips”) - stadko ok 8 sztuk

B ) Lethrinops albus (lub któreś Aulonocara) - 1+3

C) Copadichromis sp. „virginalis gold” - 1+3

D) Labidochromis caeruleus („yellow”) - 1+3

E) Protomelas taeniolatus Boadzulu "Red" - 1+3

Czy taka obsada jest realna? Jakieś koncepcje czy pomysły?

Decyzja co do biotopu jeszcze nie podjęta ale póki co malawi z obsadą mniej więcej taką jak powyższa bije pozostałe pod kątem urozmaicenia :) 

Będę wdzięczy za każdą Waszą minutę poświęconą na moje pytanie ;)

Edytowane przez Limak86
Opublikowano

Witaj. Cieszę się, że zainteresowałeś się non-mbuną.

W dniu 11.09.2016 o 00:38, tom77 napisał:

W sytuacji, gdy dysponujemy zbiornikiem z dolnej granicy przedziału np.200x50x50 lub chcemy by w akwarium było „luźno” – można w gatunkach „B”, „C”, „D” i „E” szybko przejść do docelowego układu haremowego, można też zmniejszyć liczbę gatunków. Jednakże układ: grupa ryb „A” + haremy w gatunkach „B” i „C” wydaje się nieodzowną podstawą obsady. No może jeszcze A+C+D, ale nigdy, zwłaszcza przy akwariach o wysokości 60cm i wyższych, nie rezygnowałbym z toniowców „C”.

Ponieważ nie mogę ciągle cytować sam siebie:):

5 godzin temu, Limak86 napisał:

Korzystając z tematu tom77 ułożyłem coś takiego (cały czas mowa o baniaku ok 650L o dnie gdzieś między 200x50 lub 180x60):

A) Placidochromis phenochilus Mdoka („white lips”) - stadko ok 8 sztuk

B ) Lethrinops albus (lub któreś Aulonocara) - 1+3

C) Copadichromis sp. „virginalis gold” - 1+3

D) Labidochromis caeruleus („yellow”) - 1+3

E) Protomelas taeniolatus Boadzulu "Red" - 1+3

Czy taka obsada jest realna?

Jako podstawę potraktował bym gatunki, które sam bardzo lubię :)

A) Placidochromis phenochilus Mdoka („white lips”) - grupa 10 sztuk - wyjadacze, samce i samice habrowe

C) Copadichromis sp. „virginalis gold” - 1+3 - toniowce, samiec granatowy z żółtymi akcentami, samice bez kropek!

D) Labidochromis caeruleus („yellow”) - 1+3 - skalniaki, samiec i samice cytrynowe z czarnymi akcentami

B )  też może być, popatrz jeszcze wśród grzebaczy (Lethrinopsów lub Aulonocar) - ten gatunek na starcie wpuściłbym największy

E) Ze względu na wielkość akwa, bym sobie darował (zwłaszcza Protomelasa jako piąty gatunek). Chyba że Synodontis njassae !!!  Przy aktualizacji artykułu zajmie pierwsze miejsce. IMHO nie ma nic lepszego na gatunek "coś ekstra", może być nawet jedna sztuka, choć dałbym dwie. Tłoku wizualnie nie zrobi, bo rzadko go będziesz widział.:)

Powodzenia. Jeśli byłbym potrzebny, to następnym razem odezwę się dopiero w sobotę.

  • Lubię to 1
  • Dziękuję 1
Opublikowano (edytowane)
10 godzin temu, tom77 napisał:

Witaj. Cieszę się, że zainteresowałeś się non-mbuną.

Dziękuję Ci tom77 za zabranie głosu. Btw. świetny stworzyłeś ten artykuł o doborze obsady, szkoda że do innych biotopów forumowicze takich nie tworzą bo byłyby przydatne dla "nowych" w danym biotopie :)

Przy okazji zapytam (może to dla wyjadaczy malawi głupie pytanie, za co przepraszam z góry :) ) dlaczego większość wybiera mbune a tak mało jest non-mbuny, na forum czy YT widzę prawie wyłącznie mbuna? O co tu chodzi, mbuna jest jakaś lepsza czy jak??

 

10 godzin temu, tom77 napisał:

Jako podstawę potraktował bym gatunki, które sam bardzo lubię :)

A) Placidochromis phenochilus Mdoka („white lips”) - grupa 10 sztuk - wyjadacze, samce i samice habrowe

C) Copadichromis sp. „virginalis gold” - 1+3 - toniowce, samiec granatowy z żółtymi akcentami, samice bez kropek!

D) Labidochromis caeruleus („yellow”) - 1+3 - skalniaki, samiec i samice cytrynowe z czarnymi akcentami

B )  też może być, popatrz jeszcze wśród grzebaczy (Lethrinopsów lub Aulonocar) - ten gatunek na starcie wpuściłbym największy

E) Ze względu na wielkość akwa, bym sobie darował (zwłaszcza Protomelasa jako piąty gatunek). Chyba że Synodontis njassae !!!  Przy aktualizacji artykułu zajmie pierwsze miejsce. IMHO nie ma nic lepszego na gatunek "coś ekstra", może być nawet jedna sztuka, choć dałbym dwie. Tłoku wizualnie nie zrobi, bo rzadko go będziesz widział.:)

Ok, czyli jak rozumiem do mojego litrażu/wielkości bez kłopotu mógłbym wziąć zestaw 4 gatunków prawie dowolnie skomponowanych z A-D i taka obsada nie będzie się męczyć pod żadnym względem?
Gatunku E absolutnie nie dawać bo będzie za ciasno czy to kwestia charakteru/temperamentu Protomelas? A jako 5 gatunek zamiast syndontisa (bo jakoś nie widzę go nigdzie na sprzedaż) coś by weszło w grę, choćby Otopharynx tetrastigma ?
Albo może zamiast E mógłbym dać 2 samce z któregoś B-D (w kilku miejscach tam w artykule było napisane że gatunek ten czy inny umożliwiają wielosamcowość)?

A jeszcze co do obsady w kontekście zarybiania zbiornika... Jak to najlepiej zrobić? Czy podobnie jak w tanganice wpuszczać większą ilość (jaką?) młodych i potem selekcja do określonego układu? Wpuszczać gatunki razem czy jakoś podzielić, któreś (łagodniejsze??) lepiej żeby były pierwsze przed innymi (bardziej agresywnymi??) ?

A jeszcze taka refleksja... nie czytałem jeszcze zbyt wiele o malawi ale często piszecie o samicach, że ten gatunek ma brzydkie a tamten ładne itp. Troszkę popatrzyłem po tych samicach i totalnie nie wiem w czym kłopot :) Od lat mam tanganikę i bardzo lubię ten biotop, ale szczerze to tam bardzo często nawet "ładne" samce atrakcyjnością ubarwienia zbliżone są do "brzydkich" samic z malawi :P Powyżej tom77 pisał, że samica Copadichromis jest fajna bo bez czarnych kropek... no przepraszam ale to ma być zaleta? Przecież te z kropkami nierzadko są nawet fajniejsze bo wprowadzają urozmaicenie :)

Bardzo przepraszam, że zadaję tyle pytań ale malawi to dla mnie totalnie niezgłębiony obszar akwarystyki a widzę już, że ma olbrzymi potencjał ;)

Edytowane przez Limak86
Opublikowano

Sumiki i te i te mniejsze dostaniesz w Tan Mal . Jestem tez na etapie uzupełniania obsady to wiem
Mam podobne gatunki do tych co, Ty chcesz.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Opublikowano

Właśnie troszkę pooglądałem i poczytałem o tych sumikach i stwierdzam, że faktycznie byłby fajnym 5 gatunkiem, mocno różniącym się od reszty i wyróżniającym pokrojem ciała i ubarwieniem (plamkami) od reszty "gładkich" gatunków :)

Opublikowano

Ja Malawi mam od grudnia , wiec nie jestem specjalistką, jedynie napisze , co mi poradzono. Kupiłam małe rybki po 10szt a C. Borleyi większe 6cm. Dziś obsada przez choroby zmalała i uzupełniam braki i dodaje 2nowe gatunki. Czyli sumiki i grzebaczy kopacza jak tam nazywają
Samce Kadango są piękne, Mdoka i Yellow maja samiczki w tym samym kolorze. Nie narzekam na brzydkie samiczki. Nawet samice Kadango są ładne mimo szarości. Maja pomarańczowe płetwy. Niestety nie ma mnie w domu, bo bym zrobiła zdjęcia. Jedyne co mam na tel to prześle. 3f895b0de5378dce2e9cf104fe49d710.jpgd616a51cb098b7811256885022f4a5b2.jpga1cab39d7aa1d7c76452e75ae5b41b17.jpg


Ps deszczownica tylko na upały, bo nie ma mnie w domu dłuższy czas


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

  • Lubię to 2
Opublikowano

Fajne masz rybki i fajne akwarium :) Ciekawie wyglądają te kamienie porośnięte na lekko czerwony kolor :)

Ja chyba jeśli pójdę w malawi i powyższą obsadę, to będę jednak się starał dać w jednym miejscu jakieś głazy aż pod taflę, czy to dobry pomysł??

 

Wracając do pytania które wcześniej zadałem... Jak lepiej wpuszczać obsadę biorąc pod uwagę że nie będę miał opcji postawić akwarium-kwarantannę? Wprowadzać w kawałkach mając nadzieję że nie przywlokę nic, czy też np kupić całość na raz z dobrego źródła (np Tan Mal) ??

Opublikowano
Fajne masz rybki i fajne akwarium Ciekawie wyglądają te kamienie porośnięte na lekko czerwony kolor
Ja chyba jeśli pójdę w malawi i powyższą obsadę, to będę jednak się starał dać w jednym miejscu jakieś głazy aż pod taflę, czy to dobry pomysł??
 
Wracając do pytania które wcześniej zadałem... Jak lepiej wpuszczać obsadę biorąc pod uwagę że nie będę miał opcji postawić akwarium-kwarantannę? Wprowadzać w kawałkach mając nadzieję że nie przywlokę nic, czy też np kupić całość na raz z dobrego źródła (np Tan Mal) ??

Dziękuje. Akurat kamienie są dołożone i różnie wyglądają. Głównie to zielony serpentynit i kilka z pola.
Ja również będę zmieniać w górę kamienie ze względu na nowy gatunek LM.
Ale non mbuna nie musi mieć dużo.
Ja dawałam bez kwarantanny , wszystkie naraz z Tan Mal, przebyły 1000km i żadnego ubytku . Polecam.



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Opublikowano

Witaj,

2 godziny temu, Limak86 napisał:

Powyżej tom77 pisał, że samica Copadichromis jest fajna bo bez czarnych kropek... no przepraszam ale to ma być zaleta? Przecież te z kropkami nierzadko są nawet fajniejsze bo wprowadzają urozmaicenie :)

Też mam zastrzeżenie do tej części artykułu. Mi te kropki bardzo odpowiadają. Jednak tom w kilku miejscach podkreślał, że treści w nim zawarte opiera na swoim guście i doświadczeniach. Ja to szanuję ale jak widzę są pośród nas miłośnicy kropek.

Co do ilości miłośników mbuna i non mbuna. Chyba nie ma jakiejś recepty. Są osoby które utrzymują że w zbiorniku z non mbuna nic się nie dzieję. Pozwolę się nie zgodzić.  Jednym podobają się rybki innym ...... Na pewno wielkość zbiornika ma znaczenie. Jakąś namiastkę mbunarium można próbować urządzić w 200 l. Do non mbuna nie wystartujesz z takim zbiornikiem. Tu moja uwaga do Copadichromis Borleyi. Ja bym ją uznał za rybę dużego ryzyka w zbiorniku 180 cm. Mam taki i samiec Copadichromis Borleyi Namalenje skutecznie sterroryzował swoje samice i samce innych gatunków. Nie był bardzo agresywny, raczej natarczywy. Z powodu stresy padło mi 6 ryb. Ostatecznie zmieniłem go na Copadichromis Chrysonotus. Borleyi nie jest też typowym toniowcem. U mnie był wszędzie. Nieśmiało uważam że wysoka skała jest mu niezbędna do tarła.

Odniosę się również do Labidochromis Caeruleus. Jest to jednak mbuna i ciężko przewidzieć czy trafi się samiec ślimak czy wyjątkowy agresor. Mój akurat uwielbiał zapładniać samice, a następnie je uśmiercać. Tak odeszło 5 sztuk. Również się pożegnaliśmy. Ich miejsce zajęła Aulonocara Baenschi.

Na koniec serdecznie zachęcam Cię do zdecydowania się na biotop Malawi. Nie rozczarujesz się.

  • Dziękuję 1
Opublikowano
Witaj,
Też mam zastrzeżenie do tej części artykułu. Mi te kropki bardzo odpowiadają. Jednak tom w kilku miejscach podkreślał, że treści w nim zawarte opiera na swoim guście i doświadczeniach. Ja to szanuję ale jak widzę są pośród nas miłośnicy kropek.
Co do ilości miłośników mbuna i non mbuna. Chyba nie ma jakiejś recepty. Są osoby które utrzymują że w zbiorniku z non mbuna nic się nie dzieję. Pozwolę się nie zgodzić.  Jednym podobają się rybki innym ...... Na pewno wielkość zbiornika ma znaczenie. Jakąś namiastkę mbunarium można próbować urządzić w 200 l. Do non mbuna nie wystartujesz z takim zbiornikiem. Tu moja uwaga do Copadichromis Borleyi. Ja bym ją uznał za rybę dużego ryzyka w zbiorniku 180 cm. Mam taki i samiec Copadichromis Borleyi Namalenje skutecznie sterroryzował swoje samice i samce innych gatunków. Nie był bardzo agresywny, raczej natarczywy. Z powodu stresy padło mi 6 ryb. Ostatecznie zmieniłem go na Copadichromis Chrysonotus. Borleyi nie jest też typowym toniowcem. U mnie był wszędzie. Nieśmiało uważam że wysoka skała jest mu niezbędna do tarła.
Odniosę się również do Labidochromis Caeruleus. Jest to jednak mbuna i ciężko przewidzieć czy trafi się samiec ślimak czy wyjątkowy agresor. Mój akurat uwielbiał zapładniać samice, a następnie je uśmiercać. Tak odeszło 5 sztuk. Również się pożegnaliśmy. Ich miejsce zajęła Aulonocara Baenschi.
Na koniec serdecznie zachęcam Cię do zdecydowania się na biotop Malawi. Nie rozczarujesz się.

Po czym poznałeś , że to stres zabił rybki?

Mój Kadango , owszem to Król zbiornika , ale tylko przegania rybki. W okresie tarła wszystkie , co mu przypłyną. Miałam duży płaski kamień , usunęłam , bo co chwila samice inkubowaly. Ma dwa duze kamienie tzn wysokie i tam się trzyma. Myśle jednak żeby jeszcze podwyższyć to będzie pływał jeszcze wyżej.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Zgadza się, ale w czasie regeneracji żywica oddaje też zgromadzonym w niej brud. Założeniem podwójnej regeneracji było to, że za pierwszym razem żywica oddaje większość brudu i podlega regeneracji, a druga tura miała skupiać się już tylko na regeneracji 🙂 Ale tak jak już pisałem żadna ze stosowanych przeze mnie metod regeneracji nie dawała jakichś spektakularnych różnic więc stosowałem je naprzemiennie. 
    • A nie zostało udowodnione kilka lat temu na forum, że kolor zupy purolajtowej bierze się z odkładającego się w złożu syfu i nijak nie ma do tego czy złoże zostało prawidłowo zregenerowane czy nie?  Fsęsie, że purolite solidnie wypłukany w czystej wodzie nie będzie puszczać koloru, ale nie poradzi nic na NO3 i odwrotnie - brudny ale prawidłowo sformatowany będzie brudzić ale działać, pomijając dodatkowy niewypłukany syf.  
    • Koledzy, mam dość obojętną wodę w kranie (nigdy nie odpowiada na zaczepki) i szkło bez piasku, z dnem strukturalnym na dnie. Szukam jakiegoś medium do trwałego podniesienia pH bez sypania sody czy innych soli, ale poza kruszonym koralowcem nic nie widzę. Kiedyś było coś takiego ale ze sklepów zniknęło, więc pewnie było po prostu słabe. Może któś, cóś?  450L, 350L wody netto, filtracja FX4 i JBL 901 z grzałką przepływową.   
    • ok, dziękuję, zamówię u tego sprzedającego.
    • Żywice do zbijania NO3 używam już od ponad 6-u lat - początkowo miałem Purolite A520E a po ok roku przesiadłem się na PA202. Regularnie co 2 tygodnie staram się robić kontrolny pomiar NO3 więc mam trochę danych statystycznych (ok 200 pomiarów) 🙂 Testy robię paskami JBL proscan, które skalibrowałem sobie kropelkami JBL, a ostatnio używam jeszcze kropelek Zooklek. PA202 pracowało u mnie prawie 5 lat, po czym wymieniłem je na nowe. W starym (mniejszym) akwarium żywicę regenerowałem jak NO3 dochodziło do 20, w obecnym nowym (większym) dopiero jak przekracza 30, przy czym w starym akwarium miałem dużo mniej ryb niż obecnie 😉 .  W obu przypadkach pierwszą regenerację robiłem po 26-28 tygodniach czyli po ok pół roku. Przy regularnych cotygodniowych serwisach zużywam i podmieniam ok 120 l wody (30%), a gdy NO3 dochodzi do 30 to robię większą podmianę (ok 50%). Gdy kolejne 2 pomiary (co 2 tygodnie) pokazują 30 to planuję regenerację i oczywiście razem z nią znaczącą podmiankę wody (nawet 70%). Czas pomiędzy kolejnymi regeneracjami stopniowo malał i początkowo było to ok 20 tygodni, aż doszedłem do 12-14 tygodni. Od marca 2024 mam nową żywicę, którą regenerowałem po raz pierwszy we wrześniu. Zaskoczeniem dla mnie było to, że już po 4 tygodniach od regeneracji N03 podskoczyło do 30. Na szczęście kilka większych podmian i NO3 spadło, ale po kolejnych 4 tygodniach znowu wskoczyło na 30 i tak się już utrzymuje - dla jasności Zoolek pokazuje pomiędzy 20 a 50. Tak szybki czas po którym żywica mi się zapchała po pierwszej regeneracji wzbudził moje zaniepokojenie i stąd moja ostatnia dociekliwość i aktywność w tym wątku 🙂  Za tydzień planuję regenerację nowym sposobem, o którym pisałem poprzednio - 30 litrów solanki ok 3% (1kg soli), powolny, pojedynczy przepływ przez blok z żywicą. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂 
    • W akwarystyce problemem jest wiązanie DOC przez żywice. Przy stacji uzdatniania nie ma problemu. Producent określa parametry regeneracji w kolumnie, gdy DOC nie jest problemem. Warunki regeneracji pewnie są tak ustawione, żeby było dobrze (zużycie solanki, czas, efekt) a nie najlepiej (efekt?). Która metoda jest najskuteczniejsza (i co to znaczy)- trzeba zrobić eksperymenty. Pytanie czy bardziej wymagająca metoda regeneracji da na tyle wyraźny efekt, by było warto ją stosować. Myślę że najlepsza (efekt) będzie regeneracja w kolumnie z bardzo wolnym przepływem, solanką z ługiem sodowym (żrący!). Najlepiej na ciepło (do 60 stopni z ługiem). Napisz proszę o wynikach swoich eksperymentów
    • Ja od lat używam takiej owaty: https://allegro.pl/oferta/wloknina-poliestrowa-filtrujaca-owata-600-g-8994288263 Nie pyli i idealnie filtruje wodę - polecam.
    • Używam właśnie poliestrowej od innego dostawcy niż poprzednim razem bo tamten już nie ma jej w ofercie. Tamta poprzednia nie robiła mi takiej wody. Oczywiście nie można wykluczyć, że ubytek bakterii ze starej owaty właśnie to powoduje, mimo braku zmiany parametrów NO2, NO3, ale może też trafiłem na wyrób z innej chińskiej fabryczki gdzie proces produkcji jest trochę inny . Woda wygląda przez dwa -trzy dni jak by była lekko zabarwiona (zafarbowana) na na biało, a nie pływał w niej jakiś widoczny gołym okiem pył.  Chyba przy następnej wymianie  włożę wkłady sznurkowe i zobaczę co będzie się działo. Czy ktoś z Forumowiczów używa gotowych sznurkowych , jeśli tak to z jakim PPI bo pamiętam, że kiedyś używałem jakieś w miarę gęste i po kilku dniach się zapychały.
    • Sprzedawca nie ma tu znaczenia, należy zwracać uwagę na rodzaj włókniny. Silikonowe pylą, poliestrowe nie. https://allegro.pl/oferta/wloknina-tapicerska-poliestrowa-owata-sztywna-300g-12017517499
    • Jedno nie daje mi spokoju, czy na pewno dobrze regenerujemy żywice jonowymienne? Powszechnie polecana na forum i stosowana metoda regeneracji zakłada przygotowanie roztworu 10% solanki i objętości 3 x objętość żywicy, w której następnie płukane jest złoże. Patrząc jednak jak sposób regeneracji w domowych stacjach uzdatniania (opis np. https://www.filtry-do-wody.info/blog/regeneracja-zmiekczacza-wody-co-warto-wiedziec/) widzę jedną zasadniczą różnicę: w stacji uzdatniania solanka przechodzi przez złoże tylko RAZ i trafia do kanalizy a u nas żywica zwykle "kąpie się" w solance przez dłuższy czas. Przykładowo, stacja do usuwania azotanów w instalacji domowej (https://sklep.osmoza.pl/usuwanie-azotanow-global-water-nitrate-p-2240.html) zużywa do regeneracji 25l żywicy 140 l wody i 2,9 kg soli (solanka o stężeniu ok 2%) i trwa niecałą godzinę. Proporcjonalnie, do regeneracji 1 litra żywicy zużywane jest zatem ok 5,6l solanki. I teraz pytanie co jest lepsze dla żywicy i jej właściwości absorpcyjnych? Jednorazowe płukanie solanką o mniejszym stężeniu ale w większej ilości, czy długie płukanie w tej samej solance o większym stężeniu? W pierwszym przypadku wypłukujemy wszystko z zabrudzonej żywicy, a w drugim "zabrudzona" solanka wielokrotnie przepływa przez nasze złoże. Tak jak już wcześniej pisałem mam u siebie 3 litry PA202 i do regeneracji używam 6 lub 9 litrów solanki 10%. Regenerację robię na dwa sposoby: albo mieszam gorącą "zupę" w wielkim 9-o litrowym garnku (6 litrów solanki + 3 litry żywicy), albo 9 litrów letniej solanki (ok 40oC) przepycham małą pompką przez dwa szeregowo połączone HW603 z wylotem z powrotem do gara. W obu przypadkach regeneracja trwa ok godzinę. Czasami powtarzam proces regeneracji po raz drugi z nową "czystą" solanką - wtedy kolor "zupy" jest jaśniejszy 🙂  Po tym oczywiście płukanie pod kranem i z powrotem do akwa. Następnym razem planuję jednak przygotować w wiadrze 30 litrów solanki o mniejszym stężeniu i przepchnąć ją tylko raz przez całą żywicę przy wolnym przepływie (litr na minutę). Co o tym sądzicie? A może ktoś już tak robi?
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.