Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
czym tak naprawdę różni się to akwarium 200l od tego 240l ? tylko 20cm

A czym się różni 80cm od 60 :?: To też tylko 20 cm...

.



To ja powiem że tym samym co 200 cm od 220 cm.

Mateuszu nie wydaje mi się ze to powinien być ten poziom rozmowy wiadomo ze przy małym akwarium 20 cm to dużo , natomiast 20 cm przy duzym akwa to mało. Wiec porównywanie 100 do 60 jest słabe.


Po drugie nie znalazłem żadnego opracowania stwierdzajacego że redy osiagają 13 cm, pewnie jeżeli ktoś tuczy ryby w wielkim akwarium to może się jakieś takie indywidum przydażyć. W 100 cm nie dorośnie do takich rozmiarów na pewno.

Po drugie coraz częściej piszemy gdzieś widziałem, ktoś widział, kolega mi mówił a nie popieramy swoich wypowiedzi własnymi doświadczeniami, w ten sposób autorytetu na pewno sobie nie zbudujemy.

I prawdę mówiąc ja również uważam że redy to nie kilery.

Opublikowano

Po drugie nie znalazłem żadnego opracowania stwierdzajacego że redy osiagają 13 cm, pewnie jeżeli ktoś tuczy ryby w wielkim akwarium to może się jakieś takie indywidum przydażyć. W 100 cm nie dorośnie do takich rozmiarów na pewno.

Po drugie coraz częściej piszemy gdzieś widziałem, ktoś widział, kolega mi mówił a nie popieramy swoich wypowiedzi własnymi doświadczeniami, w ten sposób autorytetu na pewno sobie nie zbudujemy.

I prawdę mówiąc ja również uważam że redy to nie kilery.



No bo nie jestesmy w stanie mieć wszystkich ryb. I wcale nie kolega widział bo nie przytocze posta kogoś nowego tylko od kogoś kto ma pojęcie. Uczymy się wszyscy od siebie i jakiemuś słowu ufamy.

Wg. mnie choć reda nie miałem a widziałem jaki rośnie i co robi do 200l sie nie nadaje jeszcze z saulosi. 240l już jest sprawa sporna ale 200l dla mnie nie. No i nie chodzi o to by skarłowaciał prawda?

Opublikowano
To ja powiem że tym samym co 200 cm od 220 cm.

Mateuszu nie wydaje mi się ze to powinien być ten poziom rozmowy wiadomo ze przy małym akwarium 20 cm to dużo , natomiast 20 cm przy duzym akwa to mało. Wiec porównywanie 100 do 60 jest słabe.


Ale chyba nie powiesz, że 120cm to duże akwarium... Dla mnie przy zbiornikach tej wielkości 20cm dyskwalifikuje sporo gatunków. Porównywałem dlatego, że kilka razy słyszałem już, że 70cm to tylko 10 mniej niż 80, więc pewnie saulosi to różnicy nie zrobi. Jeśli uznamy, że racja, to później 65 będzie też prawie takie samo, jak 70, bo w końcu to 5cm... nawet nie długość ryby... są pewne reguły i dla mnie przynajmniej, gadanie, że to tylko 20cm mniej jest bez sensu. I to raczej tu nie będzie mocnego argumentu.

Sam ładnych parę lat temu trzymałem red-blue w 100cm i doszedłem do wniosku, że nigdy więcej. Już młode ryby wyglądały jak krowy, a jak tylko samiec zaczął pokazywać co potrafi, to nie miałem wyboru. Mimo, że przez dłuższy czas myślałem, że coś z nim jest nie tak, bo w końcu miał być killer, a był baranek, to jak tylko podrósł, przekonałem się, że jest tak, jak wielu mi mówiło. Tylko dzięki temu, że w porę go odłowiłem, obyło się bez strat w innych rybach.


Po drugie coraz częściej piszemy gdzieś widziałem, ktoś widział, kolega mi mówił a nie popieramy swoich wypowiedzi własnymi doświadczeniami, w ten sposób autorytetu na pewno sobie nie zbudujemy.
Żeby samemu dojść do konkretnych wniosków, trzeba by mieć jedne ryby w co najmniej kilku zbiornikach. Skąd wiesz, jak będą się redy zachowywały w jednogatunkowym :?: Jak w towarzystwie saulosi, demasoni, rdzawych, elongatusów :?: Skąd wiesz, że nie trafiłeś na łagodnego samca :?: Może w Twoim akwa są odpowiednie warunki ograniczające agresje :?: Może przestawienie 2 skał spowoduje eskalację agresji i zabicie reszty obsady :?: Za dużo jest czynników, żeby być pewnym zachowania danego gatunku obserwując tylko swój zbiornik. Trzeba porównywać, opisywać swoje doświadczenia, słuchać innych, bo ktoś, kto zna zachowanie danego gatunku tylko z jednego zbiornika też raczej wielkiego autorytetu nie zdobędzie...
Opublikowano

Przyglądam się tej dyskusji od początku i chyba się włączę do niej, zachęcony przez słowa yaro, odnośnie teorii swoich kolegów, a nie potwierdzonych przez własne obserwacje :wink:


Co prawda nie mam Redów, ale mam Red Blue - od ponad dwóch lat. Mój haremik to 1+4, wielkość do 10cm, więc już coś mogę powiedzieć :wink:

Może odnośnie agresji najpierw. Red Blue mam z takimi rybami, które nie dadzą sobie w kaszę dmuchać, ale to samo mogę powiedzieć odwrotnie. red Blue nigdy nie był w moim akwa rybą zdominowaną (właściwie nie jest ciągle największy - samiec Greshakei jest większy). Red Blue zachowuje się neutralnie, tzn nie szuka zaczepki, ale jeśli czuje zagrożenie, potrafi się obronić. Nawet podczas tarła nie widzę u niego agresji, owszem, odgoni rybę podpływającą w trakcie tarła, ale na tym się kończy, jego obrona jest kompletnie bezkrwawa. Od początku, kiedy mam Red Blue, jestem o niego spokojny, nigdy nie było tak, żeby był poszkodowany.


Nie powiem, jak Red zachowa się wobec Saulosi, bo nigdy tych gatunków nie połączyłem. Widziałem już opinie forumowiczów, że Saulosi również potrafi się obronić. Bardziej martwiłbym się o miejsce w akwa.


Co do rozmiaru, moje Red Blue mają między 9 a 10cm. Wiem, że jeszcze mogą podrosnąć. Ale naprawdę, dziwnie wyglądałyby ryby powyżej tych 10cm (sądzę, że spokojnie Red Blue 10 przerosną) w akwa 100cm. Na prawdę może być ciasno. Uważam, że te 20cm (przy akwa 120cm) może zrobić różnicę. Poza tym w akwa 100cm Red chyba nie osiągnie swoich rozmiarów, a to już jest skarłowacenie- to chyba nic dobrego dla ryby.

Opublikowano

dostałem niedawno samca red- blue, był w takim stanie, że go nie mierzyłem, ale za niedługo będę robił przy akwa więc go zmierzę z ciekawości i powiem ile ma cm. i z jakiego akwa pochodzi ( na spotkaniu w Sosnowcu o tym mówiłem) na oko ten samiec ma powyżej 10 cm.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Witam serdecznie, mała aktualizacja sytuacji w akwarium po niecałych 3 miesiącach. Zaczynając od ryb. Każdy gatunek ma się dobrze i rozwija prawidłowo. Ryby regularnie podchodzą do tarła, ale wiadomo, przez swój wiek raczej mało która samica ma szanse donosić ikrę. Tutaj na wyróżnienie zasługuje jedna z samic M. Kingsizei Lupingu, która aktualnie dzielnie nosi młode, tym samym stając się pierwszą matką w moim akwarium. Ciekawe jest to, że samica ta jest zdecydowanie największym osobnikiem tego gatunku w mojej obsadzie, a szczęśliwego samca, który rozwinął sprytny plan na życie opierając go o 500+ nawet nie umiem rozpoznać. Reszta ryb z tego gatunku jest mała i po prostu żółta, żaden samiec nazbyt nie wyróżnia się od reszty. Niemniej jednak cieszy mnie obrót tej sytuacji i mam nadzieje, że chociaż część młodych zdoła się odchować. Samczyki Msobo Magunga zaczynają się wybarwiać i jak przy tym gatunku bywa - na 11 ryb mam póki co 5 pewnych samców. Spodziewam się, że ten gatunek wyjdzie bardzo słabo jeśli chodzi o stosunek samic do samców. Liczę na chociaż 3 samiczki. Fainzilberi Makonde są o tyle problematyczne, że mam najprawdopodobniej samiczki klasyczne i OB. 5 samic OB jest na pewno, a ile klasycznych jeszcze nie wiem. Na pewno są 3 piękne samce, które z dnia na dzień robią na mnie większe wrażenie. Zauważalnie poprawiła się również sytuacja wizualna akwarium dzięki równomiernemu porośnięciu kamieni, modułów oraz tła. Moim skromnym zdaniem jest nieźle.Najważniejszy aspekt rozwoju akwarium jest taki, że po pół roku od wpuszczenia ryb nie było ani jeden straty. Obsada jest ruchliwa, aktywna i póki co udaje jej się omijać choroby. Oczywiście oby tak pozostało. Zdjęcie z 21.10.2025r Zdjęcie z 01.11.2025r Na zakończenie 2 samczyki wyróżniające się na tle obsady Metriaclima Msobo Magunga - wybarwiający się samczyk Metriaclima Fainzilberi Makonde - samczyk alfa/beta w akwarium, dużo bardziej widoczny i aktywny od centralnego, większego samca swojego gatunku
    • Pewnie że ma sens, bawię się w tego typu prototypy filtracyjne. Dużo zależy od tego jakie masz możliwości, miejsce itp. Wszystkie rozwiązania mają swoje zalety i wady. Jeśli chcesz robić i kleić sam, to polecam robić na szkle a nie na tworzywie sztucznym.
    • Witam, Przeglądając chiński portal zakupowy, natrafiłem na takie ustrojstwo: https://a.aliexpress.com/_EzdsOEk Filtr na bazie skrzynek PP na media filtracyjne z systemem przelewów i deszczownic.  Oraz drugie ustrojstwo, coś na podobieństwo kaskady/sumpa który jest nad zbiornikiem: https://a.aliexpress.com/_EzYagA8 Tu należałoby oczywiście wykonać to DIY w odpowiedniej wielkości i zastosować odpowiednią do wielkości zbiornika pompę. Co sądzicie o takich systemach filtracji, miało by to sens w Malawi?   Mam trochę miejsca nad akwarium i myślę czy by go w ten sposób nie wykorzystać.
    • Niestety nie mogę już edytować.
    • Super opis i świetne fotki 💪 aż miło poczytać i pooglądać 🙂
    • Strasznie długo nic nie aktualizowałem a skoro znalazłem chwilę to w końcu coś napiszę  Aktualizację podzielę na jakieś akapity to łatwiej będzie się czytało i pisało 1. "Technikalia". Od strony technicznej zbiornik "hula" aż miło. Moduł filtracyjny spisuje się doskonale. Przerobiłem tylko "grodzie" wlotowe skimmera. W poprzedniej wersji było to jedynie spore wycięcie w górnej części modułu, ale niestety pod moją nieobecność dostała się tam ryba (samica Exo) i niestety padła odcięta od wody  Poprawiłem ten defekt montując coś w rodzaju śluzy z PCV którą można od góry zasunąć szczelinę i np. odciąć zupełnie dopływ wody albo zostawić malutką szczelinę, żeby zbierało brud powierzchniowy co też zrobiłem. Filtr kasetowy to największe moje zaskoczenie. Nie sądziłem, że będzie aż tak bezobsługowy. Ostatnio pierwszy raz po 7 miesiącach od zarybienia pierwszy raz go wyczyściłem. Zrobiłem to bardziej z ciekawości niż z potrzeby. Całą operację wykonałem w 10 min  Nie to co z kubłami, które miałem we wcześniejszym akwarium. Oceniam, że filtr bez czyszczenia mógłby jeszcze spokojnie pracować przez kilka miesięcy ponieważ spadek poziomu wody w komorze z falownikiem w porównaniu do komory wlotowej wynosił może 2cm. Z osprzętu baniaka jedynie oświetlenie jest słabym punktem, który w najbliższym czasie będzie wymagał mojej ingerencji. Są to belki DIY na modułach led z poprzedniego zbiornika. Nie dość, że musiałem już przelutować dwa moduły to jeszcze mam wrażenie, że stanowczo za mało światła jest w tym zbiorniku. Chciałem zakupić porządną lampę na POWER LED ale mój budżet domowy jest napięty jak plandeka na żuku i po prostu zrobię sam, ponownie na modułach LED ale dam stanowczo więcej punktów świetlnych i myślę, że będzie doskonale   2. Hydroponika. Hydroponika nadal raczkuje ale przynajmniej widać, że rośliny żyją. Najlepiej rosła mi zielistka i epipremnum. Mini skrzydłokwiat osiągnął poziom akceptacji warunków i przynajmniej nie wygląda już jakby miał zaraz zakończyć egzystencję. Miałem małą wtopę, ponieważ zapomniałem po jednym serwisie uruchomić pompkę tłoczącą wodę do doniczek i zielistka straciła 2/3 liści 😕  Ale mam wrażenie, że ta roślina odradza się w oczach więc liczę, że szybko wróci do formy. Właśnie pompka w tej instalacji jest piętą Achillesową. Poziom wody w doniczkach reguluję zwykłym zaworkiem i czasami zdarza się, że coś tam jest nie tak. Albo za wysoki poziom wody albo nieco za niski. Może w wolnej chwili spróbuję to jakoś usprawnić. Generalnie ta hydroponika jest takim eksperymentem  Chciałem dodać "zielonego" nad pokrywą. Oprócz roślin w dwóch doniczkach hydroponiki mam jeszcze z 5 stojących na pokrywie. Zobaczymy jak się to rozwinie dalej. Będąc przy roślinności - usunąłem nurzańca z akwarium bo zasysał mi go moduł filtracyjny i się blokował filtr. 3. Obsada. Obsadę i ewentualne problemy z nią związane omówię z podziałem na gatunki. - Nimbochromis Polystigma - Ten gatunek u mnie jest w zasadzie bezproblemowy i bez żadnych niemiłych przygód funkcjonuje u mnie od początku. Okazało się, że mam układ 2+4. Miałem wrażenie, że na początku ryby rosły powoli, ale w pewnym momencie zaczęły tak nabierać masy że obecnie są największymi rybami w zbiorniku. Samce pięknie się wybarwiły. Wobec siebie przejawiają wg mnie zdrowy poziom agresji. Prężą "muskuły" od czasu do czasu ale nigdy jeszcze nie widziałem jakiejś zaciętej walki pomimo tego, że chyba każda z samic już inkubowała. Każdy z samców do zalotów znalazł sobie swoją miejscówkę i tak sobie żyją na swoich zasadach. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Naprawdę piękne rybska. - Stigmatochromis Tolae - obecnie został mi układ niezbyt korzystny 2+1. Jedna samica padła po walce z jakimś dziadostwem a jedna sztuka zamiast na samicę wyrosła jednak na samca. Jedyna samica, którą mam potrafi się "postawić" swoim kawalerom i to o dziwo skutecznie (mimo znacznej różnicy rozmiaru). Dominujący samiec jest spektakularnie ubarwiony, ale nie mogę "dorwać" samic. Przez to mam podejrzenia graniczące z pewnością, że samiec zbałamucił nie raz samice Dimidiochromis Strigatus, które u mnie pływają i na pewno jeden "kundel" się uchował.  . Samica poza okresami inkubacji nie jest męczona, ale nie przejawia jakiejś większej aktywności. Samiec alfa ma swój rewir pod kaseciakiem, którego pilnuje. Czasami coś tam się napuszy jak inna ryba tam wpłynie.  - Exochochromis Anagenys - obecnie mam układ 1+1 i samica nawet puściła jakieś maluszki z pyska i jeden gdzieś tam się jeszcze kryje. Rozpoczynałem z 3 sztukami, ale okazało się, że mam 2 samce i 1 samicę. Dosyć szybko dominujący samiec zamęczył swojego rywala a samica padła. Prawdopodobnie zamęczona bo była znacznie mniejsza od samca. Udało mi się dokupić 2 samice ale niestety jedna (duża i piękna) skończyła żywot w module filtracyjnym  Tak oto został mi omawiany układ. Na pewno będę chciał jeszcze upolować jedną samicę. - Protomelas sp. 'mbenji thick-lip' - obecnie pływa u mnie 1 samiec oraz 1 samica. Jest to moje "oczko w głowie". Przepiękna ryba! Cały czas aktywnie buszuje po zbiorniku. Samiec niesamowicie ubarwiony. Zdjęcia wg mnie tego nie oddają. Samica również ma swój urok. Mi wyjątkowo się podoba jej ubarwienie. Dobrze, że w ostatniej chwili "dołożyłem" go do zamówienia. Źle natomiast zrobiłem, że nie zamówiłem ich więcej. Miałem układ 1+2 ale jedna z inkubujących samic utknęła, jak się później okazało, w szczelinie pomiędzy modułem tła  przyklejonym do tylnej szyby a dnem i zakończyła żywot  Nie byłem świadomy istnienia tej szczeliny i cholernie szkoda mi tej ryby... Teraz oczywiście nigdzie nie mogę dostać samicy ale cały czas szukam i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć   - Dimidiochromis Strigatus - obecnie mam na pewno 2 samce i albo 6 samic albo 5 samic i trzeciego samca. Zaczynałem z układem 1+2, później przy okazji kupiłem jeszcze jedną samicę. W międzyczasie okazało się, że samiec jest w fatalnej kondycji. Trapiło go chyba jakieś choróbsko, które od lutego do sierpnia powoli go wykańczało. Próbowałem je zwalczyć wieloma metodami, ale bezskutecznie. Samiec od początku miał dziwny kształt jak na Strigatusa, szybki oddech i kiepsko jadł. Próbowałem go odłowić z zamiarem oddania do laboratorium do przebadania ale za każdym razem traciłem cierpliwość machając za nim siatką i w końcu machnąłem na niego ręką. Szczerze mówiąc liczyłem, że szybciej sam się "przekręci" ale trwał w tej egzystencji do sierpnia. Na szczęście przypadkiem udało mi się zdobyć stadko 5 Strigatusów z pięknymi 2 młodymi samczykami i liczę, że ten gatunek dopiero porządnie u mnie zabłyśnie bo do tej pory nie było na co patrzeć. Teraz samczyki pięknie pływają po całym zbiorniku, widać że ze sobą rywalizują i przede wszystkim zaczynają "łapać" kolorek. W różnym świetle prezentują różne błyski. - Aristochromis Christyi - kupiłem 1 samca bo plułbym sobie w brodę gdybym nie spróbował go mieć u siebie. Strasznie mi się podoba ta ryba. Mam wrażenie, że jego potrzeby energetyczne są na zupełnie inny poziomie niż reszty obsady bo nieustannie patroluje zbiornik i przymierza się do upolowania podrostków, które gdzieś tam się kryją. Nigdy nie widziałem jak coś skutecznie upolował, ale wiele razy widziałem jak się zaczaja. Super widok. Zwykle zamierza się na spore ryby i się dziwi jak one nie reagując wypływają wprost na niego, ale widok jest super. Jak ta ryba rozciągnie pysk to naprawdę robi wrażenie prawdziwego drapieżnika  Samiec ma obecnie około 17cm. Zobaczymy jak będzie się dalej rozwijał w roli szefa zbiornika. 4. Karmienie. Tutaj jedna tylko uwaga. Po perypetiach z poprzednimi pokarmami premium, zacząłem karmić jedynie granulatem Aller Aqua Futura. Obecnie stosuję pellet w rozmiarze bodajże 1,3-2,0mm. Ryby zjadają go wyjątkowo chętnie, pięknie rosną i nie zauważyłem, żeby na dłużej psuł klarowność wody. Zrobiłem próbę z karmieniem mrożonymi krewetkami z dyskontu, ale oprócz Aristochromisa nie było chętnych na taki posiłek. Spróbuję jeszcze z mrożoną stynką. Takie krótkie podsumowanie kilku miesięcy tego zbiornika  Poniżej kilka zdjęć.  Pozdrawiam   - akwarium - Nimbochromis Polystigma (samiec ALFA) - Nimbochromis Polystigma (samiec BETA) - Dimidiochromis Strigatus - samiec - Aristochromis Christyi - samiec - Protomelas sp. "Mbenji Thick Lips" - samiec   A tutaj krótki filmik na którym lepiej widać całość projektu VID_20251017_204805765.mp4    
    • Tytułem uzupełnienia, żeby już wszystkie nazwy były poprawne  Socolofi to też od dawna chindongo. 
    • Dzięki Andrzeju za poprawki - nazewnictwo skopiowane z tytułów opisu w necie/na forum  Jak tylko zbliżę się do akwarium rybcie zaczynają szaleć - ciężko im zrobić fotę  Hydroponikę uruchomię w czwartek  Obiecane fotki:
    • @AGAT  Masz prawo nie wiedzieć dlatego sprostuję nazewnictwo : Obecnie od kilku lat : Chindongo Saulosi. Ten błąd się powiela cały czas.  Pierwsza litera to  "i "a nie " L "  czyli : iodotropheus. Specjalnie napisałem z małej litery aby nie było wątpliwości.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.