Skocz do zawartości

Rodzaj pokarmu i jego wpływ na nasze ryby.


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
58 minut temu, przemo-h napisał:

W dzisiejszych czasach w jednej granulce jest wszystko co można sobie wymarzyć. Sypnie się trochę więcej i katastrofa w zbiorniku. 

Tak nie do końca. Zawsze moje ryby były postrzegane jako przekarmiane. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia moich tetrastigm. Wszyscy dziwili się na widok garbu tłuszczowego u moich samców. Zawsze obficie karmiłem swoje ryby i nigdy nie miałem z tym problemu. Teraz karmię oszczędniej, ale dla wielu i tak pewnie byłoby to za dużo. Jeśli ryby przyzwyczajone są do konkretnej ilości pokarmu, nie będzie żadnych problemów. Problemy się pojawią, gdy ryby zabiedzone (takie często są w sklepach) nagle dostaną dużą dawkę jedzenia.

Edytowane przez pozner
  • Lubię to 1
Opublikowano
1 minutę temu, pozner napisał:

Jeśli ryby przyzwyczajone są do konkretnej ilości pokarmu, nie będzie żadnych problemów. Problemy się pojawią, gdy ryby zabiedzone (takie często są w sklepach) nagle dostaną dużą dawkę jedzenia. Coś jak z więźniami obozów koncentracyjnych po wyzwoleniu.

Ważny jest też skład pokarmu. Pokarmy o teoretycznie lepszym składzie, u zwierząt nie przyzwyczajonych do jego trawienia (np. brakuje im odpowiednich enzymów i bakterii), też wywołają problemy. Dlatego nowe pokarmy warto podawać ze starymi (nawet teoretycznie gorszymi) stopniowo wycofując ten , z których chcemy zrezygnować.

  • Lubię to 2
Opublikowano
21 minut temu, przemo-h napisał:

Dla czego roślinożerne Chindongo Pseudotropheusy, Tropheopsy i Labeotropheusy są tak agresywne i terytorialne to wiemy. Muszą obronić swoje żerowisko. Te terytoria są dość duże jak na jednego, malutkiego demasoni dla przykładu

Nie można tego mylić. Żerowisko jest gdzie indziej, a rewir gdzie indziej. Dlatego na filmach widzimy tłum ryb skóbiących glony, ale ich rewiry są gdzie indziej, aczkolwiek w pobliżu. Rewiry mbuny są stosunkowo małe i nie mają nic wspólnego z żerowiskiem.

Opublikowano
1 minutę temu, pozner napisał:

Nie można tego mylić. Żerowisko jest gdzie indziej, a rewir gdzie indziej. Dlatego na filmach widzimy tłum ryb skóbiących glony, ale ich rewiry są gdzie indziej, aczkolwiek w pobliżu. Rewiry mbuny są stosunkowo małe i nie mają nic wspólnego z żerowiskiem.

Nie zgodzę się z tym. Te które pobieżnie wymieniłem i wszególności mbuna z grupy aggresive posiada swoje terytorium, które jest jednocześnie żerowiskiem. 

Opublikowano
1 minutę temu, przemo-h napisał:

Nie zgodzę się z tym. Te które pobieżnie wymieniłem i wszególności mbuna z grupy aggresive posiada swoje terytorium, które jest jednocześnie żerowiskiem. 

No to mamy odmienne zdanie.

Opublikowano
57 minut temu, przemo-h napisał:

Może dla tego, że był to rurecznik, dapchnia, czy ochotka, a w lepszym przypadku ta sałata, kluski i nic poza tym. W dzisiejszych czasach w jednej granulce jest wszystko co można sobie wymarzyć. Sypnie się trochę więcej i katastrofa w zbiorniku. 

Dawno temu zauważył to Pan Pawlak,,ryby dostają jednorazowo tyle pokarmu ile zjadły by w naturalnym zbiorniku przez cały dzień"

  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)

Technika zdobywania pokarmu tych ryb nie jest tak efektywna w porównaniu z Metriaclimą czy Petrotilapią i dla tego w ten sposób muszą sobie radzić. No poza Labeotropheusem. Ten akurat jest dobry w tym co robi. 

2 minuty temu, piotriola napisał:

Dawno temu zauważył to Pan Pawlak,,ryby dostają jednorazowo tyle pokarmu ile zjadły by w naturalnym zbiorniku przez cały dzień"

Dokładnie o to mi chodzi. 

Edytowane przez przemo-h
Opublikowano

Tak do końca nie jestem pewny czy ryby będące na żerowisku, mają swoje terytoria niedaleko pastwiska. W/g badań nie każda ryba jest terytorialna w jeziorze, natomiast każda rewir obejmuje w akwarium, albo przynajmniej się stara. Mając mniejsze pole manewru w akwarium, możliwe że jej agresja wzrata bo mając lepsze miejsce, do którego możliwie wpada więcej pokarmu przez co jest łatwiejszy i świeższy w zdobyciu, a i coś zawsze się zawieruszy i będzie "na później". Tylko, że inny samiec zajmie terytorium po drugiej stronie gdzie tego pokarmu będzie mniej, ale powierzchnia rewiru będzie większa, gdzie przypuszczalnie też może być pokarm. 

Takie moje przypuszczenie. 

Opublikowano
11 minut temu, piotriola napisał:

Dawno temu zauważył to Pan Pawlak,,ryby dostają jednorazowo tyle pokarmu ile zjadły by w naturalnym zbiorniku przez cały dzień"

To oczywiste. Dlatego najlepiej jest podawać malutkie porcje kilka razy dziennie. Tylko problem polega na określeniu tych porcji i równomierności pobierania pokarmu przez ryby. W jeziorze wszystkie ryby mają równy dostęp do jedzenia, w akwarium jest z tym problem. Temat rzeka i nie do ogarnięcia.

4 minuty temu, Mortis napisał:

Mając mniejsze pole manewru w akwarium, możliwe że jej agresja wzrata bo mając lepsze miejsce, do którego możliwie wpada więcej pokarmu przez co jest łatwiejszy i świeższy w zdobyciu, a i coś zawsze się zawieruszy i będzie "na później". Tylko, że inny samiec zajmie terytorium po drugiej stronie gdzie tego pokarmu będzie mniej, ale powierzchnia rewiru będzie większa, gdzie przypuszczalnie też może być pokarm. 

Dżizas, do czego zmierza ta dyskusja. Czas chyba wrócić do grilla:P

Opublikowano
8 minut temu, pozner napisał:

To oczywiste. Dlatego najlepiej jest podawać malutkie porcje kilka razy dziennie. Tylko problem polega na określeniu tych porcji i równomierności pobierania pokarmu przez ryby. W jeziorze wszystkie ryby mają równy dostęp do jedzenia, w akwarium jest z tym problem. Temat rzeka i nie do ogarnięcia.

Dżizas, do czego zmierza ta dyskusja. Czas chyba wrócić do grilla:P

??

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Żywice do zbijania NO3 używam już od ponad 6-u lat - początkowo miałem Purolite A520E a po ok roku przesiadłem się na PA202. Regularnie co 2 tygodnie staram się robić kontrolny pomiar NO3 więc mam trochę danych statystycznych (ok 200 pomiarów) 🙂 Testy robię paskami JBL proscan, które skalibrowałem sobie kropelkami JBL, a ostatnio używam jeszcze kropelek Zooklek. PA202 pracowało u mnie prawie 5 lat, po czym wymieniłem je na nowe. W starym (mniejszym) akwarium żywicę regenerowałem jak NO3 dochodziło do 20, w obecnym nowym (większym) dopiero jak przekracza 30, przy czym w starym akwarium miałem dużo mniej ryb niż obecnie 😉 .  W obu przypadkach pierwszą regenerację robiłem po 26-28 tygodniach czyli po ok pół roku. Przy regularnych cotygodniowych serwisach zużywam i podmieniam ok 120 l wody (30%), a gdy NO3 dochodzi do 30 to robię większą podmianę (ok 50%). Gdy kolejne 2 pomiary (co 2 tygodnie) pokazują 30 to planuję regenerację i oczywiście razem z nią znaczącą podmiankę wody (nawet 70%). Czas pomiędzy kolejnymi regeneracjami stopniowo malał i początkowo było to ok 20 tygodni, aż doszedłem do 12-14 tygodni. Od marca 2024 mam nową żywicę, którą regenerowałem po raz pierwszy we wrześniu. Zaskoczeniem dla mnie było to, że już po 4 tygodniach od regeneracji N03 podskoczyło do 30. Na szczęście kilka większych podmian i NO3 spadło, ale po kolejnych 4 tygodniach znowu wskoczyło na 30 i tak się już utrzymuje - dla jasności Zoolek pokazuje pomiędzy 20 a 50. Tak szybki czas po którym żywica mi się zapchała po pierwszej regeneracji wzbudził moje zaniepokojenie i stąd moja ostatnia dociekliwość i aktywność w tym wątku 🙂  Za tydzień planuję regenerację nowym sposobem, o którym pisałem poprzednio - 30 litrów solanki ok 3% (1kg soli), powolny, pojedynczy przepływ przez blok z żywicą. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂 
    • W akwarystyce problemem jest wiązanie DOC przez żywice. Przy stacji uzdatniania nie ma problemu. Producent określa parametry regeneracji w kolumnie, gdy DOC nie jest problemem. Warunki regeneracji pewnie są tak ustawione, żeby było dobrze (zużycie solanki, czas, efekt) a nie najlepiej (efekt?). Która metoda jest najskuteczniejsza (i co to znaczy)- trzeba zrobić eksperymenty. Pytanie czy bardziej wymagająca metoda regeneracji da na tyle wyraźny efekt, by było warto ją stosować. Myślę że najlepsza (efekt) będzie regeneracja w kolumnie z bardzo wolnym przepływem, solanką z ługiem sodowym (żrący!). Najlepiej na ciepło (do 60 stopni z ługiem). Napisz proszę o wynikach swoich eksperymentów
    • Ja od lat używam takiej owaty: https://allegro.pl/oferta/wloknina-poliestrowa-filtrujaca-owata-600-g-8994288263 Nie pyli i idealnie filtruje wodę - polecam.
    • Używam właśnie poliestrowej od innego dostawcy niż poprzednim razem bo tamten już nie ma jej w ofercie. Tamta poprzednia nie robiła mi takiej wody. Oczywiście nie można wykluczyć, że ubytek bakterii ze starej owaty właśnie to powoduje, mimo braku zmiany parametrów NO2, NO3, ale może też trafiłem na wyrób z innej chińskiej fabryczki gdzie proces produkcji jest trochę inny . Woda wygląda przez dwa -trzy dni jak by była lekko zabarwiona (zafarbowana) na na biało, a nie pływał w niej jakiś widoczny gołym okiem pył.  Chyba przy następnej wymianie  włożę wkłady sznurkowe i zobaczę co będzie się działo. Czy ktoś z Forumowiczów używa gotowych sznurkowych , jeśli tak to z jakim PPI bo pamiętam, że kiedyś używałem jakieś w miarę gęste i po kilku dniach się zapychały.
    • Sprzedawca nie ma tu znaczenia, należy zwracać uwagę na rodzaj włókniny. Silikonowe pylą, poliestrowe nie. https://allegro.pl/oferta/wloknina-tapicerska-poliestrowa-owata-sztywna-300g-12017517499
    • Jedno nie daje mi spokoju, czy na pewno dobrze regenerujemy żywice jonowymienne? Powszechnie polecana na forum i stosowana metoda regeneracji zakłada przygotowanie roztworu 10% solanki i objętości 3 x objętość żywicy, w której następnie płukane jest złoże. Patrząc jednak jak sposób regeneracji w domowych stacjach uzdatniania (opis np. https://www.filtry-do-wody.info/blog/regeneracja-zmiekczacza-wody-co-warto-wiedziec/) widzę jedną zasadniczą różnicę: w stacji uzdatniania solanka przechodzi przez złoże tylko RAZ i trafia do kanalizy a u nas żywica zwykle "kąpie się" w solance przez dłuższy czas. Przykładowo, stacja do usuwania azotanów w instalacji domowej (https://sklep.osmoza.pl/usuwanie-azotanow-global-water-nitrate-p-2240.html) zużywa do regeneracji 25l żywicy 140 l wody i 2,9 kg soli (solanka o stężeniu ok 2%) i trwa niecałą godzinę. Proporcjonalnie, do regeneracji 1 litra żywicy zużywane jest zatem ok 5,6l solanki. I teraz pytanie co jest lepsze dla żywicy i jej właściwości absorpcyjnych? Jednorazowe płukanie solanką o mniejszym stężeniu ale w większej ilości, czy długie płukanie w tej samej solance o większym stężeniu? W pierwszym przypadku wypłukujemy wszystko z zabrudzonej żywicy, a w drugim "zabrudzona" solanka wielokrotnie przepływa przez nasze złoże. Tak jak już wcześniej pisałem mam u siebie 3 litry PA202 i do regeneracji używam 6 lub 9 litrów solanki 10%. Regenerację robię na dwa sposoby: albo mieszam gorącą "zupę" w wielkim 9-o litrowym garnku (6 litrów solanki + 3 litry żywicy), albo 9 litrów letniej solanki (ok 40oC) przepycham małą pompką przez dwa szeregowo połączone HW603 z wylotem z powrotem do gara. W obu przypadkach regeneracja trwa ok godzinę. Czasami powtarzam proces regeneracji po raz drugi z nową "czystą" solanką - wtedy kolor "zupy" jest jaśniejszy 🙂  Po tym oczywiście płukanie pod kranem i z powrotem do akwa. Następnym razem planuję jednak przygotować w wiadrze 30 litrów solanki o mniejszym stężeniu i przepchnąć ją tylko raz przez całą żywicę przy wolnym przepływie (litr na minutę). Co o tym sądzicie? A może ktoś już tak robi?
    • Chciałbym odświeżyć trochę temat owaty, bo ostatnio trafiłem na allegro na taką która przez pierwsze 2-3 dni po wymianie sekcji mechanicznej w narurowcu powoduje "zmlecznienie" wody. Raczej nie jest to problem wynikający z ubytku części bakterii ze starej owaty bo parametry wody się nie zmieniają.  Prośba do użytkowników forum którzy używają u siebie owaty i nie mają takich problemów o podesłaniem namiarów na sprzedawców .
    • 2 x a520e da podobny efekt (trochę lepszy) jak a502ps + a520e, a będzie trochę taniej. A520e ma trochę większą pojemność; wiążę DOC i azotany. a502ps tylko DOC. Przy czystej wodzie (mało DOC) kombinacja może być 2x gorzej niż samo a520e...Wydaje się, że to po prostu nie przemyślana a popularyzowana idea. https://www.purolite.com/product/a520e https://www.purolite.com/product/a502ps
    • Wątek chyba do zamknięcia... Niestety hodowla jest całkowicie zlikwidowana. Również niestety przez nieporozumienie umówione dla mnie saulosi pojechały w świat.   
    • A502PS ma właśnie pochłaniać związki i zanieczyszczenia organiczne po to żeby PA202 mogła spokojnie pracować i pochłaniać NO3 🙂  Przy okazji pytanie czy ktoś kto używał może testu na DOC - Rataj ANTIALGAE CHSK? https://www.invital.pl/rataj-antialgae-chsk-test  Jeżeli tak, to czy jego wyniki rzeczywiście pokażą poprawę po zastosowaniu Purigenu lub A502PS?
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.