Jump to content

Recommended Posts

Posted

Leczenie przez internet jest raczej skomplikowane zwłaszzca jak w grę wchodzi coś nietypowego

w tym przypadku mamy aż trzy opcje, prawdopodobnie w przypadku walki została w tym miejscu uszkodzona skóra ryby i mogło się wdać coś w rodzaju grzybicy choć wtedy byłoby to o lekko mechatej struktórze, lub w miejscu zranienia wdała się infekcja bakteryjna tworząca coś w rodzaju pecherza z płynem w środku

jednak na tm zdjęciu mi to nie wygląda ani na jedno ani na drugie, wiec pozostaje trzecie rozwiązanie które ja nazywam rodzajem rakowatości. Chodzi o to że w miejscu uszkodzenia [choć czasem robi to się samo z siebie] komórki które regeneruja to miejsce dostają świra i zamiast odtworzyć w miarę wiernie uszkodzona częśc ciała tworzą narośl. [pyski starych samców często sa z lekka zdformowane przez takie historie] Narośl ta czasem znika sama z siebie, ale czasami zaczyna się rozwijac zajmując coraz większą częś ciała. Niestety prztynajmniej mi na te rakowatości lekarstwo nie jest znane, z dówch przypadków jakie miałem to raz własnie po paru tygodniach się cofneło samo a w drugim przypadku ryb z tym zyła długo choć narośl stale się powiększała

u mnie to wygladało tak [tu jest na etapie jak już przechodzi równiez na górna wargę]

www.hotel-nautilus.pl/mars/forum/narosl.jpg

Posted

W jednej starej książce przeczytałem, że rakowatość może być złośliwa, bądź dobrotliwa (dobre :D ) , postać złośliwa doprowadza do śmierci ryby, a ta 2 czyli dobrotliwa zniekształca ciało ryby. Obie formy występują dość rzadko.

Choroba jest nieuleczalna, choć rzadko bywa zaraźliwa, ryb dotkniętych tą chorobą nie można używać do rozmnażania, ze względu na stwierdzone dziedziczenie skłonności do tej choroby, więc wnioskuję, że ta choroba jest chorobą genetyczną, ale by taką chorobę stwierdzić byłoby potrzebne badanie laboratoryjne, a tak w Twoim przypadku pozostaje czekać- być może choroba zaniknie jak w 1 przypadku, o którym mars pisał wcześniej.

Posted

Tak jak napisał M_sobo, jest to porównywalne w pewnym sensie do chorób tego typu u ludzi i pewne procesy wydają sie podobne. Co do dziedzicznych skłonności to wydaje mi sie że oczywiśie nastepne pokolenia mogą mieć większe skłonności/predyspozycje do tego ale bynajmniej nie ma pewności że też zachorują, mimi ze tez myśle iz może to miec podłoże genetyczne. W kazdym bądz razie osobnik na mojej focie to jest odłów czyli nie ma mowy o jakims chowie wsobnym osłabieniu genów itd w dodatku raczej zrobiło mu sie to samo z siebie bo wczesniej nie doznał on jakis urazów pyska podczas walki its ale pewności oczywiście nie mam. Co do dziedziczenia to sam jestem ciekaw bo obecnie mam potomstwo po tym samcu w liczbie 7 sztuk i sa to rybki około 15 miesięczne i już prawie dorosłe, samce powoli się wybarwiaja itd, sam jestem ciekaw czy na którymś osobniku to wystapi. To co wazne to taka rakowatośc nie jest zaraźliwa o czym wspomniał M_sobo wiec przynajmniej nie ma obawy o inne ryby.

Posted

Dziękuję za odpowiedzi. W takim razie nie pozostaje mi nic innego niż obserwacja tej ryby i czekanie na dalszy rozwój wypadków, mam nadzieję że pomyślny dla nas. Jeszcze raz dziękuję bardzo...pozdrawiam

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.


×
×
  • Create New...

Important Information

By using this site, you agree to our Terms of Use.